Szok i rechot. Recenzja filmu "Botoks"
No szkoda, bo też się napalałem na ten film. Kumpel dostał bilet od żony na dzień chłopaka i zachęcał żeby iść z nim. Akurat wczoraj nie mogłem, choć po przeczytaniu tej recenzji dochodzę do wniosku, że wyjdzie mi to na dobre :) Zobaczymy jak kumpel zrecenzuje film. Na razie milczy, nie odpisał na wczorajszego smsa. Pewnie dochodzi jeszcze do siebie po tym gniocie.
Film może być jak nie oczekuje się niczego wybitnego i idziesz z zamiarem rozrywkowej soboty. Cycki, przekleństwa i mocne sceny.
Te mocne sceny niepotrzebne, wolę oglądać morderstwa gwałty, ale rodzące kobiety czy aborcje to dla mnie było wczoraj za dużo i niepotrzebne pokazywanie tego w Tak ostentacyjny sposób
Edit: źle się wyraziłem, jakoś mniej mnie szokują w filmach morderstwa czy gwałty, ale rodzące kobiety czy aborcje to dla mnie nieprzyjemne dla ogladania, współczuje i podziwiam kobiety że przechodzą takie coś
Zawsze uważałem, że Patryk Vega to taki polski Uwe Boll.
Vega - jedyne co kojarzę to jakiś tam serial w tv dla testosteronów. Aż z ciekawości sprawdziłem co człowiek wyreżyserował i po prostu "dupy nie urywa". Ja rozumiem, że ktoś spodziewa się czegoś dobrego po dobrym twórcy - ale po takim tandeciarzu od "Ciacha" i nowego Hans Klossa?
Wy nawet nie wiecie, jaką "poważną" dyskusje na temat tego dzieła "dającego do myślenia" widziałem wczoraj w Pytaniu na śniadanie" :D I jaki żal do recenzentów wyrażony między wierszami.
Teraz już wiem, o co chodzi :D
powrotu stylistyki oferującej raz śmiech, raz solidną dawkę emocji, co prawda w niezbyt ambitnym, ale zjadliwym wydaniu. Niestety, to, co jako tako broniło się w opowieściach o twardych gliniarzach z Mokotowa,
co tak dokładnie broniło się w pitbullach? Jak dla mnie podobać się one mogły ludziom, którzy w życiu nie widzieli innych filmów o tematyce mafijnej.
Jedynie sceny z Marcinem Opałką mi sie podobały wyłączając te gdzie jeździli karetką bo to dla mnie była za duża patologia. Fajna jeszcze była scena gdzie blond lekarka od aborcji była dymana przez swojego mena (szok że po sprawdzeniu jej biografii okazało się że kobita ma 40 lat!).
Film jest mocno przerysowany, dużo w nim porodów (wiedziałem że poród to masakra ale żeby aż tak widowiskowo?) za dużo też scen o "brzydkich cipach" choć film też pokazuje jakąś tam prawde - choćby z mafią farmaceutyczną, z autopsji napisze że jako młodziak czekający w kolejce do lekarza zapamiętałem z owej kolejki faceta w zajebistym garniaku i jakimiś papierami które wypełniał. Jak sie domyślacie to raczej nie był pacjent czekający w kolejce na wizte u lekarza bo zapewne jedyne co on tam leczył to budżet firmy farmceutycznej. Takie nic a wryło się w pamięć. To jest mafia :P
:D
jako młodziak czekający w kolejce do lekarza zapamiętałem z owej kolejki faceta w zajebistym garniaku i jakimiś papierami które wypełniał.
2 tygodnie temu siedziałem w kolejce do lekarza, w garniturze, czytając akty notarialne i babka dokładnie to do mnie powiedziała - tzn. że mogę ją przepuścić bo jestem z ofertą. A ja szedłem po prostu do roboty.
Powiem tylko, że przedstawicielem handlowym okazało się młode dziewcze, które siedziało obok mnie. Bardzo ładne ale z pewnością nie wyglądające nie wiadomo jak.
Ale ego Vegi to już macha do nas, śmiertelników i przekupionych recenzentów, jakoś z księżyca:
https://www.facebook.com/PatrykVegaOfficial/photos/a.1452493868321812.1073741828.1449275795310286/2000730533498140/?type=3&hc_location=ufi