Postapo ma Fallout na imię – 20 skojarzeń na 20. urodziny serii
Wyszły tylko 3 częsci Fallouta:
- Fallout 1
- Fallout 2
- Fallout New Vegas
reszta to kompletny szrot. Bethesda trójką pokazała, jak marną jest firmą. Jak żenujących mają scenarzystów i programistów. Szok, co Obsidian był w stanie wyciągnąć z gówna, jakim jest silnik Bethesdy.
Czwarta część to natomiast produkt dla tępych konsolowców. Szkoda sobie strzępić język na ten tytuł.
Jeżeli chodzi o Fallouty to mój subiektywny ranking wygląda tak.
1. Fallout 2 - gra po prostu genialna, można się rozpisywać, ale kto grał i jest fanem serii wie jaki ta gra ma potencjał i klimat.
2. Fallout 1 - to samo co w przypadku 2, ale zarazem trochę mniej. Mimo, że gra troszkę słabsza od 2 to nadal świetna.
3. Fallout: New Vegas - tutaj świetny przykład, że pomimo zmian jakie zaszły w serii na przestrzeni lat. Głównie gdzie zmieniono rzut izometryczny na FPP/TPP i walkę turową na rzeczywistą pokazuje to, że zmiany nie zawsze są złe jak są dobrze przemyślane i rozważnie wprowadzane. Ale Obsidian to nie Behdesda.
4. Fallout Tactics: Brotherhood of Steel - gra dobra, z ciekawym spojrzeniem na serię. Głównie nastawiona na akcję, ale przyjemnie mi się w nią grało.
5. Fallout 3 - twór spod szyldu Bethesdy, nie jest zły, ale brakuje mu sporo by móc się mierzyć z New Vegas.
6. Fallout 4 - Gniot, który pokazuje, że można spieprzyć nawet najlepszą markę. Mimo to amerykanom się podoba, sam już nie wiem co gorsze...
Najbardziej podoba mi się Fallout 2 mimo że nie grałem w niego w momencie kiedy wychodził a kilkanaście lat później to najbardziej mi się spodobał. 3 i 4 czwartej części nie ukończyłem mimo że uważam je za dosyć dobre gry ale niestety nie wciągnęły na tyle by je przejść, Vegas było fajne ale wole izometryczne gry rpg dlatego F2 najlepszy. W sumie Obisidian mógłbym zrobić Fallouta na styl 2 części... w końcu po PoE i Tyranny widać że umieją robić naprawdę fajne klasyczne rpg :)
Fallout 4 powinien być całkowicie usunięty z tego rankingu :D bo to jakaś kupa udająca gre w świecie fallouta.
Fallout od najlepszego do najgorszego 2>1>3>Tactics>Vegas ..... kamien ... kupa... gnój....błoto... potem żwirek do kuwety i dopiero fallout4
Vegas przed trójką od Bethesdy i Tacticsem?
Brahmin Cię rąbnął w głowę kopytem?
Fallout od najlepszego do najgorszego 2>1>3>Tactics>Vegas..... kamien ... kupa... gnój....błoto... potem żwirek do kuwety i dopiero fallout4
Troll?
Vegas przed trójką od Bethesdy i Tacticsem?
Co by nie mówić o Fallout 4 to ta gra jest dużo lepsza od Tactics. Ja ogólnie odnoszę wrażenie, że Fallout 4 jest krytykowany przez ludzi, którzy w zasadzie w niego nie zagrali.
Fallout 4 to bardzo dobra gra. Problem w tym iż wcześniej graliśmy w dwie gry niemal identyczne i mamy już dosyć. Osobiście przez pierwsze 40 godz. byłem oczarowany tą grą a potem nie mogłem się zmusić by do niej powrócić.
No, to z okazji 20-lecia czas ukończyć główne gry z tej serii. Życzcie mi powodzenia.
Powodzenia! Sam zamierzam ruszyć pierwszą i drugą część z okazji nowego wydania przez Cenegę.
Najlepszy Fallout to dla mnie New Vegas. Jedna z najlepszych gier RPG.
Fallout 1 i 2, rzut izometryczny, walka turowa, elementy RPG (nie tylko w temacie tworzenia postaci, ale też w temacie drużyny, co jest nieodłącznym składnikiem prawdziwych role-playów).
Fallout Tactics to z kolei turówka taktyczna, niezła, niedoceniana przez współczesnych, doceniona dopiero po śmierci, niczym Norwid. ;)
Te nowe gierki mnie zupełnie odrzuciły samą swoją koncepcją. Fallout bez widoku z góry to nie Fallout. Można było łaskawie tych nowych gierek FPP, TPP czy NFZ nie nazywać w ten sposób i nie podpinać się do kultowej serii.
@Ahaswer
Szczerze to moim zdaniem zmiana widoku nie jest tutaj problemem. Trójwymiarowe części nie potrafią oddać tego ciężkiego klimatu pierwowzorów.
Narkomani na ulicach, wszechobecny brud i degradacja, niewolnictwo, prostytucja, itd. Kolejna kwestia to podejście npców do bohatera, gdzie w pierwszych częściach wszyscy traktowali Cię jako narzędzie do realizacji swoich celów, dopiero gdy uzyskali to co chcieli raczyli pomóc twojemu awatarowi. Tutaj zarówno F3, F4 wykładają się na wirtualny "ryj", ba nawet New Vegas ma z tym drobny problem w pierwszych lokacjach(zwłaszcza w Goodsprings).
O swobodzie w odgrywaniu roli już nie wspominam bo tu między klasycznymi odsłonami, a Falloutami Bethesdy przepaść jest wręcz kolosalna.
Ale powtarzacie się z tym rzutem izometrycznym (też pamiętam te burze na forach, jak zacięta płyta) a przecież po przejęciu Fallouta przez Bethesdę i przejściu w trzeci wymiar nie chodziło o to z jakiej perspektywy dzieje się akcja.
Problemem było to że Beth nie potrafiła z niego stworzyć niczego ciekawego. Łażenie po ruinach, strzelanie do przeciwiników i zbieranie gratów do craftowania i to wszystko okraszone skalowaniem poziomów, co jest wypaczeniem elementów RPG tj. rozwój postaci pozwalający na przejście od zera do wymiatacza.
Zgoda, pierwsze Fallouty nie są bez wad ale nie umniejsza to problemów z nowszymi częściami, które poza popularnością i zyskownością dla producenta i wydawcy nie jest ciekawym tytułem.
Tylko ludziom nie grający w Fallout 1 czy 2 w momencie ich wydania może podobać się chłam zwany "Fallout 3" i każda kolejna część serii.
@raziel_x czemu? F:NV jest absolutnie świetny. Za najlepsza część serii i tak uważam pierwszą, bo była rewolucyjna ale o dziwo drugie miejsce wskazałbym ex aequo dla F2 (za doprowadzenie koncepcji pierwszej części do perfekcji) oraz F:NV za rozmach i udowodnienie, że jednak da się zrobić Fallouta w 3d zachowując ducha oryginału i tworząc prawdziwe RPG.
Nie wiem jak Szanowni Państwo,ale ja uważam,że z czwórką to była maniana straszna.
Do dzisiaj nawet nie wiem czemu było tak słabo,questy jakieś nijakie,za dynamiczna starała się być,ba nawet już nie wiem o co chodziło wątku głównym...
wspomnienia owsze sa, ale nie nazwie ich wspanialymi..
Wyszły tylko 3 częsci Fallouta:
- Fallout 1
- Fallout 2
- Fallout New Vegas
reszta to kompletny szrot. Bethesda trójką pokazała, jak marną jest firmą. Jak żenujących mają scenarzystów i programistów. Szok, co Obsidian był w stanie wyciągnąć z gówna, jakim jest silnik Bethesdy.
Czwarta część to natomiast produkt dla tępych konsolowców. Szkoda sobie strzępić język na ten tytuł.
Raczej szkoda strzepic jezor na takich marnych prowokatorow jak ty. Miliony graczy graja w gry Bethesdy, sadzisz ze ktos ich zmusza? A ten "gowniany" silnik zajebiscie sie moduje, stad wlasnie sukces tych gier, ktore dzieki modom zyja dlugo po premierze. Ogarnij fakty, zanim zaczniesz pluc jadem.
po co takie mocne slowa, faktycznie 3 i 4 nie byly za dobre ale F:BoS wymiatal :D
Gdyby nie ci "tępi konsolowcy" zdecydowana większość gier by nie wyszła, ponieważ to te "tępe konsole" generują największy dochód wśród sprzedaży gier na świecie
Fallout Tactics był przyjemnym tytułem.
Grało się w niego lepiej lata później gdy na rynku gier taktycznych panuje bieda aż piszczy, przez co FT wydaje się niedoceniony.
I może ma mało modów (jak F1 i F2) ale zdażają się tam prawdziwe perełki jak Enclave 3.3
Popieram przedmówce Fallout Tactics genialna gierka która posiadała lepszą ścieżkę audio w PL niż angielski. Generał Barnaky, odprawy, bunkry genialny klimat. Ester Eegi, ukryte miejscówki dodatkowa misja springfield, poukrywane pancerze wspomagane także ten kto wiedział jak grać to mógł naprawdę różnorodnie się bawić. Ja przyznaje się że ta gra u mnie ma rangę kultu także przeszedłem ją z 7 razy i będę bawił się świetnie przechodząc jeszcze raz :) Nie podobały mi się kolory pancerzy kadetów, to sobie w edytorze przerobiłem na żywsze, szło też namieszać w statach ale po co.
Polecam bo ja naprawdę wracam do niej mimo 2017 roku.
Pani i panowie, na steamie chyba z powodu 20lecia jest do końca chyba dnia Fallout 1 za darmo :)
Te 20 lat to też dobry przykład jak uwsteczniają się gry. Pierwsze Fallouty ograniczały możliwości techniczne, za to fabularnie były wypełnione znakomicie, tam naprawdę wszystko miało swoją historię i tło. W dodatku w dwóch pierwszych częsciach można było być naprawdę tym złym (childkiller).
Jak wygląda sytuacja w 3? W 4? Wszystko okrojone, proste, liniowe, bez głębi, a dialogi na poziomie smsów. No ale widoki są, można popatrzeć, więc jest progres ;)
Bo wtedy 20 lat temu gry były kierowane przede wszystkim do wąskiej grupy "nerdów". A tym akurat trudno było odmówić inteligencji. Dziś gry klasy AAA są kierowane do masowego odbiorcy dla którego przeczytanie kilkunastu linijek tekstu to nie lada wyzwanie intelektualne. Nie mówiąc już o zrozumieniu czytanego tekstu bo to często jest w ogóle poza jego zasięgiem. Więc fabuła musi być prosta, dialogi skromne a gra absolutnie nie może wymagać myślenia.
A tak przy okazji to Fallout 1 jest dostępny za darmo na steamie, ale chyba w ocenzurowanej wersji.
Właśnie chciałem napisać to samo, steam rozdaje Fallouta 1 za darmo
http://store.steampowered.com/agecheck/app/38400/
No i trzeba ustawiać tryb zgodności z Windows95 bo nie odpala.
Tymczasem na GOGu po instalacji można grać (mam wersję Classic oryginalnej trylogii jak rozdawali za darmo).
Fallout1 grałem prawie dekadę po zagraniu w Fallout2, gra znacznie krótsza, klimat gęściejszy (nie ma tylu dziwactw) i jak dla mnie najlepsza część.
Nie mogę się doczekać polskiej wersji Fallout Nevada (niedawno wydana została angielska wersja) którego ludzie chwalą bardziej niż Fallout 1.5
Nie wiedziałem o Fallout Nevada. Dzięki za info. :)
Po Oblivionie i Falloucie 3 nie miałem ochoty na nowego Fallouta od Beci. Jednak dzięki Bogu Atomu dostałem New Vegas, jedną z najlepszych gier ostatniej dekady.
Jeżeli chodzi o Fallouty to mój subiektywny ranking wygląda tak.
1. Fallout 2 - gra po prostu genialna, można się rozpisywać, ale kto grał i jest fanem serii wie jaki ta gra ma potencjał i klimat.
2. Fallout 1 - to samo co w przypadku 2, ale zarazem trochę mniej. Mimo, że gra troszkę słabsza od 2 to nadal świetna.
3. Fallout: New Vegas - tutaj świetny przykład, że pomimo zmian jakie zaszły w serii na przestrzeni lat. Głównie gdzie zmieniono rzut izometryczny na FPP/TPP i walkę turową na rzeczywistą pokazuje to, że zmiany nie zawsze są złe jak są dobrze przemyślane i rozważnie wprowadzane. Ale Obsidian to nie Behdesda.
4. Fallout Tactics: Brotherhood of Steel - gra dobra, z ciekawym spojrzeniem na serię. Głównie nastawiona na akcję, ale przyjemnie mi się w nią grało.
5. Fallout 3 - twór spod szyldu Bethesdy, nie jest zły, ale brakuje mu sporo by móc się mierzyć z New Vegas.
6. Fallout 4 - Gniot, który pokazuje, że można spieprzyć nawet najlepszą markę. Mimo to amerykanom się podoba, sam już nie wiem co gorsze...
Jakże ucieszył mnie ten artykuł :) Doskonale napisany przypomniał mi wszystkie falloutowe fascynacje. Coś czuję że będę jeszcze do artykułu wracał..
I był "rodzynek", co mnie zaskoczył - owe fanowskie teorie łączące m.in. światy Skyrima i Fallouta 4. Teraz już mnie dziwi skąd pancerz "Merta" (Skyrim) znalazł się w modach F4 :)
Coś czuję że w tym niesamowitym falloutowskim świecie, przyjdzie mi zostać do końca mojego żywota gracza. Bardzo mnie to cieszy.
Hasło dla dwugłowych krów?
"Pijcie mleko, krowa zaszczeko"
Szczekanie z dwóch głów to będzie coś. A Ochłap zawyje..
Fallout 1 i 2 zestarzaly sie okrutnie. Chcialem w to zagrac niedawno, ale nie dalem rady (za to w Baldura dalej sobie czasami pogrywam, to duzo lepszy rpg i duzo lepsza gra ogolem). Denerwuje mnie grafika, a z modem na rozdzielczosc wszystko jest maciupenkie i trzeba grac z lupa. Wkurzaja mnie debilni kompani wiecznie blokujacy sie w drzwiach. Wkurza mnie beznadziejny ekwipunek, zeby wymienic sie przedmiotem to trzeba sie naklikac jak osiol.
FNV to kopalnia bugow i wywalek do pulpitu, szanuje Obsidian za fabuly w grach, ale technicznie to tu polegli. W zasadzie najfajniej mi sie gralo w te "najgorsze" czesci, czyli 3 i 4. Fabularnie tak sobie, ale swietna eksploracja i rozgrywka, jak to zwykle u Bethesdy.
Generalnie uwazam ze kolejnosc jest taka:
Najlepszy 4>3>NV>2>1>T Najgorszy
Obsidian zrobil swietne PoE i jeszcze lepsze Tyranny, w sumie mogliby sie wziasc za Fallouta izometrycznego. Oni albo Larian.
Wasteland 2 to byla padaka, postapo zasluguje na dobra gre w tym stylu.
Czwórka lepsza od Vegas? WTF?
Vegas bylby wyzej, jakby nie byl tak skopany technicznie. Czworka to bardzo dobra gra.
Hmm, zgaduję że masz Intela i nVidię. Powód prosty - u mnie na sprzęcie od AMD wywaliło mnie w New Vegas RAZ. 1 (słownie: jeden) - aż tyle tego było... Więc nie bardzo rozumiem, skąd tyle narzekania na bugi w NV... Dla mnie ta gra jest wybitna.
New Vegas to imo jedyny fallout 3d, który autentycznie wykorzystuje potencjał. Questy co prawda nie są w warstwie formalnej jakieś szczególne , ale ich otoczka już tak, dużo lepsza od smęcenia nad syntykami z 4. Radio czarna góra, kult religijnych ghouli, historia krypt 11 i 22, kanibalizm w szeregach jednej z elit vegas, historia miłosna pewnej pary ze stripu, zniszczone Nitpon. Dużo by wymieniać. DLC to nie jakieś bzdety i małe, kosmetyczne dodatki, ale autonomiczne historie z prawdziwego zdarzenia, które rozbudowują jeszcze mocniej lore. Think tank i Sierra madre to jedne z fajniejszych motywów na przełomie całej serii.
Frakcję z głównego wątku też niezmiernie ciekawe. Chociaż z pozoru mogą wydawać się oparte na prostych schematach, to w rzeczywistości daleko im do kompletnej czarno- białości. Wiem, że to mało prawdopodobne patrząc na hegemonię Bethsedy, która łatwo marki nie odda, ale chciałoby się doczekać New Vegas 2 na 25 lecie serii.
Fallout 1 imo najlepsza część.
-mroczna atmosfera
-odpowiednia długość gry (nie ciągneła się jak dwójka)
-mistrz (najciekawsza postać w grze)
-dobre zakończenie
-solidna mechanika crpg (ale też nie pozbawiona wad)
- Klimatyczny The Glow
Fallouty od Bethesdy to kiepska mieszanka Sandboxa , Szutera i Crpg.
No Ale konsolowe masy kupują okrojone i niesamowicie płytkie gry dla nikogo.
Dla nikogo, tzn. dla wszystkich. Taka już dola, że jak ktoś robi grę dla konkretnej grupy osób, to prócz zdobycia uznania owych graczy, paru nagród i zapisania się na chwalebnych stronach w annałach historii, kasy z tego nie będzie tyle co z gry dla wszystkich... Akurat pomyślałem o Elexie. To nie gra dla wszystkich. Dlatego będzie fajna :-)
Moja przygoda z falloutem zaczela się w czasach gdy gralo się w to co było na torrentach.org i tak gdy pierwszy raz zobaczyłem „ludka” ubranego w dziwny helm(mowie o fallout 3) okladka bardziej mnie odrzucila niż przyciagnela. Troche poczytałem o czym jest gra, wyszlo na to ze będę gral jako człowiek w postapokaliptycznym swiecie, to również mnie nie przekonalo, toteż w Fallout 3 zagralem dopiero rok po premierze, gdy z braku gier zaczynałem szukac w zakładce „rpg” czegos ciekawego. Wciagnelo mnie i to mocno, cala gre ukonczylem w kilka dni, bawiłem się niesamowicie, muzyka, klimat, system rozwoju postaci, satysfakcjonujaca walka to wszystko zrobillo na mnie duże wrazenie, poczytałem o wcześniejszych wersjach, momentalnie zabrałem się za fallout 2, po pierwszych godzinach mnie odrzucilo, toporny interfejs, dolujaca grafika, która jakby specjalnie ukrywa npc, po przejściu kilku mapek, rzuciłem okiem na solucje i okazało się ze przeoczyłem wiele postaci, nienawidzę tego i nie mowie o nienawiści w stylu „nienawidzę wstawac rano” jeżeli ktoś rzeczyiwscie nienawidziłby wstawac rano, nie moglby myslec o niczym innym jak tylko o tym co trzeba zrobić/zmienić w zyciu żeby nie wstawac rano, tak na marginesie to oburzające jak ludzie często naduzywaja tego słowa, nie rozumiejąc natury prawdziwej nienawiści, rozstałem się z falloutem 2 zwlaszcza ze zaczelem wtedy pykać w pierwsza odslone king’s bounty, zwłaszcza ze gralem na wysokim poziomie trudność który bywa mocno angazujacy. Nastepnie był new vegas, na który mocno czekałem, szok! Bawilem się lepiej niż przy 3, o której do dzisiaj mam dobre zdanie, standarwowo najpierw stworzyłem osilka na wielkie giwery by poznieiej po zostawienie za sobą kilku nieotworzonych zamkow i kilkeu dialogow w których zbrakło mi retoryki, stworzyć nowa postac, chyba nigdy nie ukonczylem zadnej gry rasowym tępym wojownikiem, ale wracając do new vegas, w bardzo przyjemny sposób wczułem się realia i klimat, może dzięki temu trybowi w którym trzeba było pic wode i takie tam, grając w new vegas poczułem prawdziwy klimat pustkowi, tak przynajmniej myslalem, niedługo potem pracowałem 3 dni w restauracji jako kelner, z nowo poznanymi ludzmi gadałem jak to zywkle bywa o wszystkim i niczym, i nie pamiętam już jak ale zeszlo na temat fallouta i jeden z kelnerow powiedział ze w 2 da rade przrejsc gre idiota, który ma taka mala inteligencje ze nawet nie potrafi nic powiedizec, strasznie pobudzilo mi to wyobraznie, wrocilem do fallout 2 i wtedy zrozumialem co to znaczy prawidzy klimat tej seri, puentując 2 to zupełnie inna gra niżeli 3 czy new vegas, a sama 3 i new vegas to inne gry niż 4, z każdej z tych gier czerpałem przyjemność, ale jeśli mialbym pokusić się o ranking, wygladalby nastepujaco:
1. Fallout 2 -> glownie za postacie, hisotrie. Klimat ,możliwości kombinowania i te wszystkie smaczki
2. Fallout New Vegas -> hisoria, postacie, system rozmoju oraz klimat
3. Fallout 4 -> grając ma się swiadoscmo ze to nie już jakby nie fallout ale wciąż gra sprawia wiele radości
4. Fallout 3 -> ostatni na liscie, ale uważam ze to wciąż dobra gra!
W jedynke nie gralem, nie do końca lubie jak musze zrobić cos w określonym czasie, chodzenie do szkoły na 8.00, zrobienie prawka zaraz po 18stce, picie szampana dopiero po 24.00 w sylwestra, nigdy nie byłem dobry w takie rzeczy?
Czas jest tylko na zdobycie "water chip", gdy go zdobędziesz i odniesiesz do krypty już nie ma ograniczenia czasowego i możesz bez przeszkód zwiedzać całą grę i wykonywać kolejne zadania. Zresztą tego czasu jest i tak aż nadto, ja za pierwszym razem jak grałem to w ogóle nie odczułem tego.
Czemu o tym piszę? Ponieważ wiele tracisz, zagraj w pierwszą część, a nie pożałujesz. Tym bardziej, że jest dostępna (nie wiem na jak długo) za darmo na Steam. Jeżeli postawiłeś na pierwszym miejscu dwójkę, to jedynkę też pokochasz i postawisz ją pewnie obok dwójki.
Dobrze przeczytać odczucia na temat serii osoby, która zaczęła od 3. Zwykle, takie posty są w tonie "4 najlepsza, bo tak mówię!". Swoją drogą spodziewałem się po wstępie innej kolejności a tu takie miłe zaskoczenie.
1 skończ, bo warto. Do 2 wyszły dwa świetne, fabularne mody: Fallout of Nevada i Fallout 1.5 Resurrection. Nota bene w dwójkę warto grać z Restoration Project.
Fallout 1 jest zdecydowanie najlepszy cześć z całej serii. Musisz w to zagrać. Nie wiesz, co tracisz. :)
Limit czasowy to nie problem, o czym sam się przekonasz. ;)
Tak, F1 może wydawać się trochę biedniejszy od F2, ale
a) to on wszystko zaczął
b) nie będę spolerowal ale ma najlepsze zakończenie ze wszystkich gier w serii
c) przez to, że jest bardziej kompaktowy od części drugiej mniej nuży w końcówce
d) naprawdę fajna historia i dobrze poprowadzona
Ok ok , przekonaliście mnie, fallout za free pobrany ze steam
Postac stworzona->
Max-> pechowy(1 L.) madrala(10 I.) ktory braki w tezyznie fizycznej (2 S.) cale zycie musial nadrabiac intelektoem oraz niesamowita zrecznoscia (9 A.)
zycie w postaapokoliptycnzym swiecie, bywa ciezkie zwlaszcza gdy jestesmy najslabszym chlopakiem w osadzie, rowiesnicy bywaja okrutni, poza standardowymi kopniakami, miesniakami oraz blaszkami sprzedawanymi naszemu bohaterowi przy kazdej okazji, Max zawsze byl pierwszy w kolejce do wszystkich eksperymentow prowadzonych przez jego znajomoych, czy papieros mozna zgasic czyims tylkiem? czy mozna udusic zapachem spod pachy grubego adama? jak smakuje wielki napromieniowany karaloch? kto portafi najmocniej uderzyc w brzuch? te i wiele wiele innych eksperymentow przed ktorymi nie zawsze mozna bylo uciec(zbraklo tylko jednoego punkciku wiecej naszemu pechowcowi) wyksztalcily w maxie niesamowita odpornosc( 9 E.) dodatkowo cale zycie w strachu znacznie wyostrzylo maxowi zmyslu ( 8 P.) niestety madry wrazliwy chlopak przesladowany przez kolegow, szybko zamknal sie w sobie, stal odludkiem i zupelnie przestal dbac o swoj wyglad i zapach( 1 CH.)
Max w glebi serca wrazliwy i dobry potrafi byc okrutny i bezlitosny, silna potrzeba akceptacji moze uczynic z niego prawdziwgo bohatera jak rowniez popchnac w strone zlych uczynkow, jescze tylko musze wymyslec w czym bedzie sie specjalizowal
zdaje sobie sprawe ze moze ciezko grac sie taka postacia, ale w takich grach najwieksza frajde srpawia mi odrywanie roli, niestety malo czasu takze pogram dopiero przy weekendzie, pozdrawiam
aha tyle sie narzeka ze nie ma takich gier, a jak sa to fabula slaba, to moze zrobimy jakas konkretna, nastawiona na fabułe gierke? ale nie taka w ktorej bedzie tona tekstu do przeczytania, a bohater bedzie ratowal swiat, jak w filmach marvela co film to ktos ratuje swiat! przeciez to bezsensowny poziom dramtyzmu, nikt normalny nie potrafi sobie wyobrazic konca swiata takze gracz/widz tego nie czuje, duzo wieksze emocje wzbudza smierc jednostki ktora zdazylismy polubic, takze w naszej grze mozna wystartowac od samotnego bohatera, sprobujaceogo rozwiazac dana zagadke, miedzy czasie kompletujemy druzyne i w zalenosci od liczby interakcji z postaciami z naszej druzyny, gra wybiera przyjaciele ktory zostaje chory/porwany/ zdradza nas a my chcemy go przekonac zeby nie zdradzal itp, i tym oto sposobem mamy w polowie gry zwrot akcji bo nasz bohater stwierdza je... misje trzeba ratowac przyjaciela/przyjaciolki ale bylaby rowniez mozliwosc ukonczenia misji kosztem przyjaciela(cos na wzro zlego zakonczenie bo i tak okazaloby sie ze misji nie da sie wykonac) dobra do roboty trzeba sie brac, pozdraiwam
Dla mnie Fallout 1 był tym naj, Nie był tak bardzo przekombinowany i rozwinięty jak F2 (tez bardzo dobry!!!) Trzecie miejsce New Vegas. Fallout 4 na tej liście... eh. Trochę smutne, że ta gra została rpg roku i tak dobrze się sprzedała,. bo wydawca bedzie właśnie w F4 celował przy następnych odsłonach TES i Fallout
Z tych w które grałem to na pierwszym miejscu stawiam fanowskiego Fallout 1.5, na drugim jedynkę, a na trzecim dwójkę.
Najlepsza seria (3 i 4 nie powinny nosić nazwy Fallout) ever.
Chryste co ja bym dał za Fallouta z grafika 4, walka z Dark Souls i klimatem 1 lub 2.
Bethesda podała co zamaierza robić prze najbliższe 10 lat gier nowych ma być dwie a reszta to wydawnie kolejnych remasterów falluta i skyrima.
Dla mnie Fallout 1 to najlepszy jaki kiedykolwiek powstał, dlaczego? Już kiedyś w innym wątku o tym pisałem że chodzi o kameralność, autentyczne wyludnienie i poczucie totalnej beznadziei w okrutnym świecie.
Druga część również jest bardzo dobra, ale na dość krótki czas dziejący się między pierwszą, a drugą częścią nagle to wszystko stało się zbyt rozbuchane, nie czuło się wyludnienia i w ogóle dużo tam wszystkiego było. Oczywiście to nie zarzut, ale gdyby dwójka była Falloutem którego pierwszy raz zagrałem, to wiem że nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia. To bardzo mocny i solidny tytuł, ale brakowało mi tego czegoś z jedynki. No i nie będę ukrywał też średnio podobał mi się motyw z plemiennym, nigdy za takimi klimatami nie przepadałem i trochę mnie to nawet na początku irytowało że jestem jakimś dzikusem.
Do trzeciej części podchodzę wielokrotnie, ale nie mogę zdzierżyć walki w tej grze, która mnie dobija i to jest chyba największa przeszkoda. Druga rzecz to, że gra jest za grzeczna, ale gry Bethesdy zawsze takie były. Choćby Morrowind i Gothic, gdzie w tym pierwszym wszyscy są mili i przyjaźni zaś w drugim każdy chce ryja graczowi obijać i oskubać do cna. To samo stało się z Falloutem za grzeczny w porównaniu do 1 i 2, gdzie mogłeś być najprawdziwszym czarnym charakterem. Na każdym kroku choroby, prostytucja, używki i zepsucie moralne. W trójce mam wrażenie czasem jakbym wszedł do wesołego miasteczka. Ale może kiedyś się przełamie do tej części i ją w końcu skończę, bo eksploracja w niej sprawia mi dużo frajdy, zresztą to zawsze był atut Bethesdy.
New Vegas pod pewnymi względami był dużo lepszy, ale to nadal ten sam silnik i ten sam skopany schemat walki i też ciężko mi w to grać.
Czwórkę za krótko grałem u znajomego na PS4, ale nawet jakbym sam grał to wątpię by mnie porwało. Problem ten sam co w trójce i NV.
Podsumowując seria jest wspaniała, klimat postapo piękny, ale szkoda że Bethesda nie poszła krokiem Van Burena. Pamiętam jak ogrywałem ten urywek gry, aż mi się smutno zrobiło, że dalej się to nie rozwinęło, może kiedyś?
jak ten copywriter nie pije mleka to jest weganinem nie wegetarianinem :D
Fallout 4 to najlepszy Fallout, jaki został wydany przez Bethesdę. Nie oceniam przez pryzmat starych części, bo szczerze - nie grałem, odpycha mnie grafika i mechanika gry, która zdążyła się mocno zestarzeć. A te wszystkie komentarze typu "3 i 4 to w ogóle nie Fallouty" są śmieszne, bo najczęściej wypowiadają je "TRUE GAMERZY", co do dzisiaj nie mogą znieść, że rynek nie potrzebuje już gier w rzucie izometrycznym.
"Nie znam, nie grałem, bezwzględnie neguję i wypowiem się autorytatywnie" - gratuluję. Trolling jak nic, prowokacja, albo zwykła ignorancja. Musiał bym przytoczyć słowa p. Stanisława Lema, dotyczące poziomu użytkowników internetu.
A sobie przytocz co chcesz, nigdzie nie porównałem starych gier do nowych, więc albo masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem albo tylko to komentujesz żeby trochę popajacować i zebrać łapek do góry. Uzasadnij swoje zdanie i możemy gadać, bo na razie ja piszę o chlebie, a ty o niebie.
No cóż: "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
pl.wikipedia.org/wiki/Stanisław_Lem
"łapkowanie" to nie domena mojej osoby, ponieważ nie mam problemu z oddzieleniem rzeczywistości z wirtualną "lajkomanią" i łataniem w ten sposób pustki w realnym świecie.
Rynek gier izometrycznych ma się całkiem dobrze, co wynika z rzeszy zainteresowanych graczy i kolejnych produkcji w toku. Twój argument przeciw izometrycznym produkcjom jest niedorzeczny.
Tak gwoli ścisłości odnosząc się do cytatu, nie ma pewności/potwierdzenia, że Twórcą jego jest Stanisław Lem . A, że tak się przyjeło w "internetach"... No cóż... Tak samo ten cytat tyczy się Ciebie skoro cytujesz coś w internetach opierając się na mitach...
"No cóż: "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem"
Aha, merytorycznie.
"Rynek gier izometrycznych ma się całkiem dobrze, co wynika z rzeszy zainteresowanych graczy i kolejnych produkcji w toku. Twój argument przeciw izometrycznym produkcjom jest niedorzeczny."
Ale to nie jest argumentom przeciwko grom izometrycznym, tylko stwierdzenie faktu.
Czyli nie ma się dobrze, skoro tylko zainteresowani wiedzą. Pewnie mówisz o tych indyczkach, co?
Skoro takie Divinity 2 jest dla Ciebie indyczkiem dla zainteresowanych a F 4 jest szczytem rpg to chyba nie ma co polemizowac z tak wysunieta teza o grach izometrycznych .
Niestety zwykla strzelanika z kilkoma perkami jaka jest F 4 nie bedzie miala tak zaszczytnego miejsca w histori gier jak F 1 lub 2 .... ot poprostu nastepna nic nie znaczaca gierka jakich wiele bez wyrazu i klimatu z taka sobie grafika . Jak dla mnie Bethesda dobre gry skonczyla wraz z wydaniem Morrowind pozniej to juz byly coraz gorsze przecietniaki z nastawieniem ze gracze dokoncza za nich prace robiac mody bo w podstawke slabo sie gra .
Ale gdzie ja napisałem, że F4 to szczyt RPG? Wskażesz zdanie? Czy może od razu mogę cię nazwać kłamca?
Kapitalna seria gier. 4 chyba najlepsza. Nasz kochany wiedźmin miał trochę pecha ze wychodził w tym samym okresie.
Gdyby Fallout 3 i 4 nie nosili numerki 3 i 4, lecz traktowane jako alternatywne gry Fallout w postaci "spin-off" podobnie jak Fallout Tactics, to nie byłoby fala hejtu. To wielkie nieporozumienie.
Fallout 4 to zupełnie inna sprawa, bo jest słabo zrobiona jako RPG i jako FPS. Nie bez powodu dostał niskie noty.
Dla mnie, Fallout 1 jest najlepszy cześć z całej serii.
FNV #1 - Joshua Graham i całe DLC z Zionem <3
Zgadzam się co do zestarzenia 1 i 2, ale tylko pod względem mechaniczno-interfejsowym.
Niemniej jednak pozostaje przy stanowisku, że F4 jest naprawdę świetną pozycją.
Czy można grać w rozmaite tytuły i ani minutę nie zagrać w "Fallout"? Można. Ja nawet nie wiem, jak wygląda ten gameplay. Okazuje się, że da się przeżyć nie grając w to coś. Dla mnie żaden kultowy tytuł, ale zapchane dziwadłami postapo.
Wyniki tej sondy mnie załamują... zakładam że jeśli ktoś za najlepszego uważa 4 to zapewne jest młody tzn. poniżej 18 lat i raczej nie grał w 1 i 2 ze względu na aspekty techniczno-wizualne, czemu się nie dziwię (sam grałem w 1 jak miałem lat ok 15 i już był to stary tytuł) bo z tych samych powodów ja nie sięgam po np. pierwszy Wasteland, ale nie śmiem nawet porównywać go z jego sequelem.
A tak w ogóle to moim faworytem jest jedynka ze względu na najgęstszy klimat post apokalipsy pełen rdzy i promieniowania.
zakładam że jeśli ktoś za najlepszego uważa 4 to zapewne jest młody tzn. poniżej 18 lat i raczej nie grał w 1 i 2 ze względu na aspekty techniczno-wizualne, czemu się nie dziwię
To błędne założenie, trochę krzywdzące graczy i grę. I nic więcej.
Przeszedlem kazda czesc fallouta krotko po premierze wiec mlody nie jestem i uwarzam, ze fallout 4 z dlcakami i modami to najlepsza czesc ze wszystkich ze wzgledu na swobode jaka daje, doznania wizualne i dobry gameplay.
Owszem, fabularnie lepiej wypada f2 lub f:new vegas, ale fallout 4 zdecydowanie ma swoj urok.
Zaznaczam, ze mowie o falloucie 4 z wszystkimi oficalnymi DLC, teksturami 4k, modami na nowe bronie, sim settlements etc, gola wersja fallouta 4 nie zrobila na mnie duzego wrazenia...
gola wersja fallouta 4 nie zrobila na mnie duzego wrazenia...
Oto właśnie w tym wszystkim chodzi, goła wersja od twórców miała zrobić na Tobie wrażenie, a nie gra która jest modowana lub dopiero po dodaniu dodatkowej zawartości, za którą również trzeba płacić. Fallout 1 & 2 wyróżniał się tym, że nie miał ani jednego dodatku, a gracze pokochali grę taką jaką była. I to jest zasadnicza różnica. Jak sam przyznałeś, gra nie zrobiła wrażenia, więc jest słaba.
Flyby Takie założenie było by krzywdzące graczy tylko wtedy jeśli ktoś rzeczywiście grał we wszystkie części i dopiero się wypowiada. A krzywdzące grę... no kurde nie - to Bethesda ja skrzywdziła zamieniając fabularne RPG na budowlanego shootera, który nie ma sensu względem osi czasu całej serii.
Bethesda ja skrzywdziła zamieniając fabularne RPG na budowlanego shootera, który nie ma sensu względem osi czasu całej serii.
To nadal jest tylko twoja ocena, wraz z twoim zrozumieniem "rdzy i promieniowania".
Podejść do przedstawiania i odbioru klimatu "apo" jest tyle, ile powstało post apokaliptycznych gier i ilu jest graczy :)
Nie tylko jego, ale tysięcy graczy, co wyrazili na metacritic. I nie chodzi o to, że to zła gra jest, ablo, że źle oddaje post-apokaliptyczny świat. Chodzi o to, że po Falloucie ludzie spodziewali się RPG, a F4 RPG już do końca nie jest. Tj. jest nim w takim samym stopniu co gry H&S na przykład.
Nie tylko jego, ale tysięcy graczy,
Nie wiem ile w tej chwili, elathir, graczy gra w Fallout 4, wiem że mogę napisać, Fallout 4 broni się sam :)
Nie będę sprawdzał jakie w tej chwili są "przyjęte" normy cRPG, sprawdzałem je sam od początku powstawania gier i odnajduję je w Fallout 4 wraz z fabułą poprzednich części.. Miłośnicy starych systemów grania, w końcu mogą w formie modów przerobić Fallouta 4 na na wzór tych starych. To byłoby ciekawe..
@elathir
Dokładnie. Gdyby Bethesda była szczera i od razu przedstawiła swoją grę jako FPS z elementami RPG i nie nazwała tego Fallout 4 tylko np Fallout Shoot'Em All to sama gra został by pewnie o wiele cieplej przyjęta przez fanów.
W sumie ostatnio oglądałem reportaż na temat gier w ostatnich latach, które po początkowym hype najszybciej straciły graczy. f4 był na liści z mniejsza liczba graczy niż F:NV na steamie. Oczywiście daleko było mu do takich katastrof jak TC:Division oraz For Honor, ale i tak spadek liczby graczy w trzy miesiące po premierzy był drastyczny.
FPS z elementami RPG i nie nazwała tego Fallout 4 tylko np Fallout Shoot'Em All to sama gra został by pewnie o wiele cieplej przyjęta przez fanów.
..nie ma to jak wojenki fanów i ich opinie :)
Jednemu tego brakuje, innemu tamtego.
O spadek liczby grających w F4 też bym się nie martwił, elathir. To trochę tak jak ze Skyrimem było.
W dodatku rozbawiły mnie próby łączenia przez fanów uniwersum Skyrima i Fallouta 4. Właśnie sprawdzam moda pancerza ze Skyrima w F4 - zabawne to jest lecz niezbyt użytkowe w świecie postapo. Chyba będę go trzymał w szafie ;)
No właśnie nie do końca, w Skyrima (standardowego, nie SE) gra więcej osób niż w F4.
A czemu tak? Skyrim może nie każdemu pasuje, o zasadność napisu RPG na pudełku ludzie kłócą się od lat, miał swoje wady i miał ich dużo, ale realizował to czego ludzie oczekiwali od TESa świetnie. Ludzie dostali to czego się spodziewali, oczekiwali im w dużej mierze im obiecano. W wypadku F4 dostaliśmy zupełnie coś innego, a naobiecywano naprawdę sporo, z czego jednak sporej części obietnic nie dotrzymano.
A sytuacja się pogorszy, przez CC i torpedowanie modów przez becie.
Jakiś czas temu FFG ogłosiło że robi planszówkę Fallouta. Wziąłem się wtedy za jedynkę, potem dwójkę. Teraz lecę trójkę, tactica ominąłem, jakoś nie podchodzi mi ten typ rozrywki, mimo że xcom gry lubię czy inne taktyczne lub podobne, ale fallout tactics jest zbyt ociężały. Aż tak tragiczna trójka nie jest, ale do dwójki czy jedynki jej daleko, to na pewno. Pewno NV znowu padnę z wrażenia jak przy dwójce (ngidy nie grałem jeszcze w NV, F3 nie ukończyłem nigdy, poprzednie daaawno temu). F4 się boję tylko, że popsuje całe wrażenie.. Bo jednak czwórka w porównaniu do 3 to szrot z tego co czytam i słucham. Ot taka gra jak każda inna. Bez klimatu fallouta w ogóle. Ale na pewno sprawdzę na własnej skórze przed oceną
ale fallout tactics jest zbyt ociężały.
Wystąpię w jego obronie po linii swoich bardzo dawnych wspomnień z gry.
Czyli czym był dla mnie, kiedy powstał. Choć nie był "kanoniczny" w stosunku do Falloutów (tak, tak - błędne określenie, "Pip boy" , zdarzało mi się powtarzać) to przede wszystkim, urzekł mnie możliwością walki w czasie rzeczywistym (pauza oprócz tur)). Zatem nie był dla mnie ociężały, wręcz odwrotnie i zwiększał możliwości taktyczne mojej drużyny.. To było dla mnie wtedy coś nowego. Tak go pamiętam, nie grałem w niego od wielu lat.
Mam podobne zdanie co Flyby. Tactics był nudny, ale system walki był całkiem ok. Mogłeś tworzyć rzeczy podobne do funkcji overwatch z XCOM, tworzyć zasadzki itd. Nie skreślałbym więc tej produkcji, w tamtym czasie wielu z nas w to grało.
Nie sluchaj takich komentarzy na temat f4, jest swietny i zdecydowanie jest klimat fallouta, polecam grac kobieta, ma przyjemny glos, aktor glosu mezczyzny jest nieciekawy imho [mowa o wersji angielskiej].
Koniecznie graj z dlc,teksturami 4k jak sprzet pozwala oraz modami!
Nie skreślam, że gra zła, poprostu nie dla mnie ;) Ale! Możliwe, chciałem podejść turowo do tej gry, jak poprzednie fallouty. Może to za wolne było, nie wiem, real time może jest lepszy? Bo grałem ten tryb co każda oddzielnie pauza szła na każdego. I jak sobie spojrzałem na mapę i ile zajmuje mi bicie się z pojedynczymi wrogami to jakoś mnie odwiodło. Co prawda non stop z GoGa mam zainstalowane, więc mozę wrócę.
Co do F4, raczej tekstury 4k sobie odpuszczę ;p FH wystarczą, mam tylko 24" i tak jak fajnie to wygląda na start, potem przestaję zwracać uwagę, jak skyrima modowałem to 2k chyba najwyżej wrzucałem. Z dlc zawsze grywam, daltego gram w gry po ich wyjściu jakiś rok albo coś koło tego. I patche wszystkie wyjdą. Tak, tylko eng wersja, więc zobaczymy. Niezbyt mi się podoba granie kobietą w grze RPG (no chyba że mmorpg w stylu L2 dark elf xD jakieś 10 lat temu jak w to grałem xD)
Fallout 2 jak dla mnie najlepszy, najwiecej czasu gralem w ta czesc i przeszedlem chyba z 7 razy :D fallout 1 tez byl swietny aczkolwiek obie dosyc technicznie sie zestarzaly i nie bardzo mi sie udalo grac komfortowo na nowszych systemach.
Fallout tactics takze byl swietny ale to troche inna gra, potem new vegas ktore klimat i fabule mialo swietna aczkolwiek nie moglem drugi raz jakos wrocic do gry. Trojka byla spoko ale bardziej exploracyjna a 4 to nie wiem co to jest ale nie nazwal bym tego nawet gownem bramina a co dopiero falloutem
ilez jadu polecialo :) ale zgadzam sie z tym ze Fallout 2 i 1 sa najlepsze, potem NV - zdecydowanie pokazalo ze to nie rzut izometryczny czyni fallouta ale glebia swiata oraz to jak bardzo mozesz ingerowac w ten swiat i ile ma sie mozliwosci zyjac w nim.
niestety Fallout 3 nazwalbym concept provem, zas Fallout 4 nigdy bym nie nazwal Falloutem. jest to dobry post apo shooter z ciekawymi bajerami jak modyfikowanie uzbrojenia czy budowanie osiedla (chociaz ten element i tak spieprzyli, nijak mozna to porownac z tym co bylo w modach w skyrimie... tundra defence i chyba pocket empire). ale na tym F4 sie konczy, historia nudna jak flaki z olejem, do tego misje poboczne to tragedia, nie mowiac juz o powtarzalnosci jaka ciagle serwuja. kolejne DLC to kolejne pomylki, jak mam byc szczery to Fallout Shelter jest ciekawszy niz F4... niestety.
W ankiecie F4 wyżej niż F3. Doprawdy? No ja rozumiem że F3 ideałem nie był ale i tak to był jednak RPG w porównaniu ze strzelanką jaką jest F4.
Bo ankieta pojedynczego wyboru.
Miłośnicy klasycznych cRPG zagłosują z reguły na F2
Miłośnicy RPG lubiący 3 wymiar zagłosują na F:NV
Miłośnicy strzelanek na F4.
Kto miałby zagłosować na F3?
W takich ankietach lepszym rozwiązaniem jest ankieta typu wybór podium (przydzielamy 2, 1,5 i 1 lub 3,2,1 punktów wybranym tytułom). Ankieta pojedynczego wyboru nadaje się do wyboru zwycięzcy, i tu daje najlepsze wyniki, jednak jest totalnie niewiarygodna dla dalszych miejsc. Tytuł na drugim miejscu wcale nie musi być drugim najpopularniejszym.
Przykładowo, osóby głosujące na F:NV gdyby miały wskazać kolejne gry na podium z dużym prawdopodobieństwem mogłyby wybrać F1 i F2 zamiast F4 przez co znalazłoby się jeszcze niżej na liście. Sam wybrałem F1, ale wiem, że kolejne w kolejności byłoby właśnie F:NV i F2. Co prawdopodobne, osoby, które wybrały f2, na pewno na podium umieściłyby tez w większości F1.