Idą zmiany na lepsze? Valve usunęło ze Steama blisko 200 gier
Mnie by wystarczyło, gdyby Steam po prostu wziął i ulepszył system wyszukiwania, dodając więcej opcji. Ot, chociażby możliwość własnoręcznego ustalenia zakresu cen – póki co śmieci są w kategoriach „Gry poniżej 5€” i „Gry poniżej 10€” razem z wartościowymi tytułami. A wystarczy suwaczek pozwalający na pokazywanie tylko tytułów od – dajmy na to – 1,5€. Poza tym możliwość wykluczania tagów i kategorii – wraz z wywaleniem gier otagowanych jako „niezależne”, „free to play”, „early access” czy „pixel art”, też by zniknęło sporo crapów. No ale nie, system wyszukiwania jest święty, więc po co go po tylu latach zmieniać, żeby użytkownik go mógł bardziej do siebie dostosować i wygodniej korzystać z wyszukiwarki?
Śmiech na sali. Jakby usunęli 20.000 to może, ale to MOŻE, byłby to krok pozwalający wierzyć w tę platformę.
Mnie by wystarczyło, gdyby Steam po prostu wziął i ulepszył system wyszukiwania, dodając więcej opcji. Ot, chociażby możliwość własnoręcznego ustalenia zakresu cen – póki co śmieci są w kategoriach „Gry poniżej 5€” i „Gry poniżej 10€” razem z wartościowymi tytułami. A wystarczy suwaczek pozwalający na pokazywanie tylko tytułów od – dajmy na to – 1,5€. Poza tym możliwość wykluczania tagów i kategorii – wraz z wywaleniem gier otagowanych jako „niezależne”, „free to play”, „early access” czy „pixel art”, też by zniknęło sporo crapów. No ale nie, system wyszukiwania jest święty, więc po co go po tylu latach zmieniać, żeby użytkownik go mógł bardziej do siebie dostosować i wygodniej korzystać z wyszukiwarki?
Śmiech na sali. Jakby usunęli 20.000 to może, ale to MOŻE, byłby to krok pozwalający wierzyć w tę platformę.
To jest mikroskopijna ilość gier w porównaniu z tym ile wchodzi teraz produktów tygodniowo.
Zbanowanie kilku studiów w niczym nie pomorze, bo i tak będą przepuszczać te wszystkie crapy nawet uczciwych ludzi tylko po to, żeby dostać 100$. Tam brakuje standardów jakości.
Dlaczego by nie powołać jakiegoś działu ds. kontroli jakości gier? Naprawdę Valve jest takie biedne, że nie może zatrudnić do tego kilku ludzi, którzy by się tym zajęli? Większa kontrola i byłoby widać, że Valve faktycznie stara się podnieść jakość gier na platformie. A tak to typowy zabieg PR-owy "o patrzcie, coś robimy".
Bo valve nie interesuje nic innego poza kasą, wolą wydać ~60 gier w jeden dzień i zarobić na tym 6000$ niż martwić się o jakąś tam jakość, są monopolistami i żaden gracz nic im nie zrobi, a nawet jak ktoś wstawi jakąś grę na swoją platformę a nie na steama to zaczyna się płacz.
Bo nie ich sprawą jest ocenianie gier, jak gra jest gówniana to i kosztuje mało, jak ktoś takie coś kupuje to jego sprawa, trzeba mieć mózg.
W tych gierkach to po 5 minutach wiadomo, że gniot, a masz całe 2h by oddać.
Nie ma co oceniać po prostu, taki system jest zbędny, wystarczy nie być debilem, valve dostarcza już odpowiednie funkcje z których należy korzystać.
Nikt ze steam nie powinien usuwać gier, które nie łamią zasad, bycie słabą grą nie łamie zasad.
Dokładnie, a nawet jak nie mają, to niech podniosą opłatę wejściową o 100% i niech kogoś zatrudnią.
@Camelson
Zgadzam się, do tej pory używają tylko półśrodków, powinni na poważnie wziąć się za moderacje swojej platformy.
Jak dokładnie mieliby to zrobić, żeby zadowolić wszystkich jest już inną kwestią, np. jak dokładnie określić co jest grą akceptowalną, a co nie? Musieliby dać jasne wytyczne swoim moderatorom, a to już prosta droga do niewypału całego pomysłu, bo biurokracja próbowałaby oceniać sztukę, którą wiele gier jest.
Pamiętacie np. ten chłam o slender-manie? Szalenie popularny, wielu dzieciakom się podobał, ale ja osobiście będąc moderatorem wypieprzyłbym to w trymiga.
A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo musieliby dać możliwość odwołania się od decyzji po np. wprowadzeniu ulepszeń do gry, a wtedy po paru miesiącach zostaliby zasypani setkami gier dziennie, które zostały "ulepszone" po odrzuceniu.
Itd., itp.
Jestem pewien, że ludzie w Valve myślą o takim rozwiązaniu, ale uniknięcie w/w i wielu innych pułapek może okazać się niemożliwe do wykonania.
@jakisnick
Valve nie jest monopolistą. Jest zdecydowanie największym graczem na rynku cyfrowej dystrybucji gier na PC, ale do monopolu bardzo dużo mu brakuje. Baaaardzo dużo.
Proponuję zapoznać się ze znaczeniem trudnych słów jak np. "monopol", zanim znów zrobisz z siebie ignoranta.
"nawet jak ktoś wstawi jakąś grę na swoją platformę a nie na steama to zaczyna się płacz."
Jaki znów płacz? Do jakiej, konkretnie sytuacji się tu odnosisz?
@kaszanka9, topyrz
Obaj macie całkowitą rację. Osobiście zwiększyłbym opłatę do co najmniej $1000.
Usunięcie blisko 200 gier to za mało. Wiele twórców gier oraz wydawców po prostu umieszcza gry o podobnej tematyce w miarę szybkim czasie, niektóre maile do supportu umieszczone na steam nawet nie działają, tematy z problemami są ignorowane. Najciekawsze jest to ,że kupujesz np. symulator czołgów 2D we wczesnym dostępnie a ostatecznie gra jest przerobiona na symulator czołgów 3D. Wydaje mi się ,że zwykły użytkownik steam nie masz szans praktycznie zgłosić twórców gier czy wydawców bo po prostu nie widać takowego systemu do takich zgłoszeń.
Dlatego wolę GOGa, nie dość, że gry bez drm to jeszcze każda pozycja w sklepie jest warta odwiedzenia i zobaczenia.
Steam niestety od dawna przypomina śmietnik, w którym można wypatrzeć smakowite ogryzki jedynie podczas promocji.
200 tytułów? Tygodniowo wychodzi tyle tytułów że człowiek tego nie ogarnie. Moze jeden tytuł kojarzę tego wydawcy...
[1]
+1
Steam ma kasę ale plotki z wewnątrz sugerują, że się nic nikomu nie chce, zero motywacji. Także propozycja jakiegoś lepszego przeglądania czy segregacji [śmieci] pomagająca przebijać się przez oferty Steama nadal pozostaje w strefie marzeń...
Ja się z tego nie cieszę bo liczy się ilość, a nie jakość.
Bardzo dobrze się dzieje. Paradoksalnie. Może ludzie zaczną w końcu odpływać ze Steam i inne platformy staną się bardziej konkurencyjne wraz z napływem użytkowników. Volvo jest świadome swojej pozycji niczym MS i będą podobnie testować granice wytrzymałości graczy. O dziwo ludzie są gotowi zapłacić znacznie więcej, żeby mieć gry prawie tylko na jednej platformie dystrybucji.
Nawet torrenty od jakiegoś czasu przypominają steama,tony szajsu wrzucane dzień w dzień lawinowo
Bo w obecnych czasach 95% gier stritce single player to śmieci, więc się nie dziw że i na torrentach się te śmieci pojawiają.
Złote czasy gier minęły bezpowrotnie dzisiaj jak i w niedalekiej przyszłości to zaledwie kilka tytułów rocznie będzie perełkami a reszta to same śmieci.
A za parę lat kiedy single player odejdzie na zawsze do lamusa to będzie można już sobie poszukać innego hobby niż gry.
To nie jest tak że gry są słabsze (w pewnym sensie są) tylko dużo cwaniaków zaczeło nadużywać systemów kart zarabiając na kartach ze swoich gier. Przez to ciężej dotrzeć do perełek pokroju Stardew Valey. W tym momencie gra mogła by przejść bez żadnego echa z tego właśnie powodu.
a mi ostatnio ktos ukradl konto i nie mam szans odzyskac. najbardziej mi szkoda sniper elite v2 bo mialem ochote znowu zagrac w multi...
Jak przy podwójnej weryfikacji na mailu i podwójnej na koncie Steam można komuś ukraść konto? Magią chyba.
Musiał mieć wyłączone lub stać się ofiarą jakiś innych nieprzemyślanych działań własnych.
Patrząc na komentarze to widzę, że wśród graczy dominuje mentalność bolszewicka, która się sprowadza do zasady: jeśli ja uważam że coś jest dobre to jest dobre, a co jest szajsem/crapem to jest szajsem/crapem i wszyscy mają się z tym zgadzać… a kto się nie zgadza ten się nie zna i nie powinien mieć cokolwiek do powiedzenia.
Otóż chciałem szanownym miłośnikom blockbusterów tudzież innych dużych/dość dużych/umiarkowanie dużych produkcji powiedzieć, że są tacy ludzie, którzy potrafią się bawić wcale nie najgorzej przy małych, budżetowych gierkach, popierdółkach i są gotowi wydawać na nie pieniądze. Valve chcąc uczynić swoją platformę otwartą również na tego typu produkcje, tym samym chcąc zarabiać na graczach, którzy nie mają znaczących wymagań co do oprawy wizualnej i nieżądających wyszukanych gameplayów, wpuścili tysiące pomniejszych tytułów do sprzedaży. Czy to źle?
Komuś może przeszkadzać, że przed oczami miga mu sporo gier, które go kompletnie nie interesują, ale jeśli ja wchodzę do marketu po browary, to nie narzekam, że po drodze idąc do półki z nimi, mam półki z gaciami, proszkami do prania, makaronami, pieluchami, i wszystkim tym, co mnie w danej chwili kompletnie nie interesuje.
Nie wiem zatem skąd te pretensje wszystkich wokół, że jest na steamie kupę gier poza jego upodobaniami. Nie interesuje cię to, to po prostu omijaj! To nie jest dla ciebie, ale… jest dla kogoś innego. Steam chce być sklepem z grami dla osób o wszelakich zainteresowaniach i to jest w nim dobre. Gdyby spełnić oczekiwania dużej części obecnych tu narzekaczy, to zapewne byłyby w tym sklepie tylko gierki od EA, Activision, Ubisoftu, SquareEnix i in. dużych wydawców. Czyli byłby to sklep wyłącznie dla miłośników mainstreamowego badziewia. Tak, tak, są tacy dla których spora część gier od ww. wydawców to tandetny przerost formy nad treścią, i to co was interesuje to np. mnie w dużej mierze NIE interesuje. Czy jestem gorszym klientem od was? Dla Valve do tej pory nie, ale działając pod presją narzekaczy zaczynają bawić się w selekcję, choć wolałbym żebym to JA selekcjonował/wyszukiwał sobie gry, a nie za mnie to robił jakiś wielce mundry kontroler jakości zatrudniony przez Valve.
Z jedną uwagą, która padła powyżej całkowicie się zgodzę: pasowałoby solidnie rozbudować filtry do wyszukiwania gier czy też do odsiewania ich z głównej strony steama, bo dziś one ciągle nie są dostatecznie dobre i prawdę mówiąc to daleko im do dobrych. Może gdyby steam się za to porządnie wziął, to byłoby mniej narzekań miłośników mainstreamu na multum indyków zasypujących ten sklep. No a ja nie musiałbym widzieć przed oczami jakichś Tomb Raiderów, CoDów, Divisionów, Assassins Creedów itp.
Co do Zonitron Prod., to jeśli przeginali pałę i masowo wydawali niewiele zmienione duble, klony, kopie swoich gier, w celu wyciągania kasy na kartach, to może ban im się należał, ale te ich gierki… Jak na popierdółki chyba nie były takie najgorsze. Zetknąłem z jakimiś tam częściami GooCubelets i może jestem jakiś dziwny, ale jak dla mnie to było całkiem zjadliwe. Taka tam sobie popierdółka logiczno-zręcznościowa w której przestawiamy klockiem inne klocki według określonych reguł. Trochę minut na to poświęciłem, złe nie było. Na steamie są gorsze rzeczy i chyba lepiej byłoby gdyby Valve zbanował im ileś tam ostatnio wypuszczonych tytułów, a nie wszystko jak leci. No ale jeśli praktyki tego studia to była jakaś tam patologia… to ok, ale wolałbym żeby w przyszłości z tym banowaniem nie przesadzali, bo to będzie wylanie dziecka z kąpielą.
Według mnie powinni zwiększyć próg cenowy dodania nowej gry, 400 $ zamiast 100 i sami sprawdzać te gry, jeżeli jakieś ''studio'' tworzy same śmieciowe gry, to powinni zablokować mu możliwość dodawania kolejnych gier