Cześć. Siedziałem na kanapie po turecku majac na uszach słuchawki ?? podłączone do tabletu. W tym czasie grałem na PS4 i trzymałem w dłoniach podłączonego kablem usb do konsoli pada. Po godzinie grania postanowilem polozyc sie na brzuchu i ciagle grajav to zrobilem, niestety zawinalem się w 3m kabel od sluchawek i w pewnym momencie poczułem silne uklucie w rejonie ramienia gdzie kabel stykal się ze skórą oraz na plecach.. Poszedlem do lazienki faktycznie zaczerwienie jakby lekkie poparzenie. Martwi mnie to bo ciagle kluje w tamtych miejscach oraz czuje lekkie laskotanie w obu dłoniach. Wytlumaczcie mi czy kabel sluchawkowy ma taka moc by moc mnie popiescic pradem. Czy to że trzyymalem ladujacego się pada mogło jakoś wzmocnic efekt porazenia? Poradzcie co z tym zrobic. Dzięki!
Siedziałem po turecku na łóżku w samych bokserkach majac na uszach duze słuchawki podłączone do tabletu. Słuchałem muzyki. Tablet nie był podłączony do ładowania. W tym samym czasie grałem na PS4 i trzymałem w dłoniach podłączonego kablem usb do konsoli pada (ladowal sie) . Po godzinie grania postanowilem polozyc sie na brzuchu i ciagle grając to zrobilem, niestety tak niefortunie, ze zawinalem się w 3m kabel od sluchawek i który napial sie na moich plecach- w pewnym momencie poczułem silne uklucie w rejonie ramienia gdzie kabel stykal się ze skórą oraz na plecach.. Trwalo to moze sekunde. Miejsce styku na ramieniu bylo zaczerwienione jednak zmartwilo mnie też klucie skóry na plecach i wypryski(?) które się tam zrobiły. Dodatkowo odczuwam nieprzyjemne "prądy" w obu dłoniach. Wytlumaczcie mi zasade tego porażenia oraz czy fakt, ze trzymalem ladujacy się pad miał jakiś na to wpływ..? Jaka moc mogla mnie docelowo popiescic przecież w wyjsciu słuchawkowym chyba nie e ma niewiadomo jakiej mocy? Z góry dziękuję!
Będziesz żył aż do samej śmierci.
Nie potrafię odnieść się do zaczerwienienia oraz wyprysków.
A co do porażenia przez słuchawki lub przez gniazdo, to raczej działa w drugą stronę.
Energia elektryczna zgromadzona w twoim ciele rozładowuje się w otoczeniu.
Czy energia mogła być tak duża? Nie wiem. Jeśli nosisz ubrania z tworzyw sztucznych silnie się elektryzujących i do tego w pomieszczeniu, w którym grałeś, jest duża wilgotność(a może ty byłeś mokry po prysznicu lub spocony?), to może kopnięcie rzeczywiście miało duży potencjał.
Lub po prostu mrowienie było spowodowane zbyt długim graniem i nieodpowiednią pozycją.
Ulegasz mutacji. Te "prądy" w dłoniach są przejawem budzących się supermocy. Będziesz mógł teraz razić wrogów błyskawicami jak zeus i pieścić kobiety tymi dłońmi jak Casanova.
Siedziałem po turecku na łóżku w samych bokserkach...
Jak siusiak teraz boli, to szybko do lekarza i już nigdy nie baw się prądem, bo zrobisz sobie krzywdę.
Pożartowaliśmy sobie, a teraz trochę bardziej na serio.
Obejrzałeś dokładnie swój kabel od słuchawek czy przypadkiem nie jest gdzieś przetarty i druty nie wystają? Czasem niby mała moc, ale rąbnąć potrafi. Miałem kiedyś do czynienia z laptopem HP, który kopał zawsze prądem w okolicach klawiatury, to prawda, ale było to mało groźne aż do pewnego dnia. Piłem zimny czerwony napój masonów służący do depopulacji świata. Wiadome w pokoju ciepło, napój z lodówki, po piciu miałem lekko wilgotną rękę, jak mnie rąbnął laptop to przez pół dnia miałem problem z lewą ręka. Niby wszystko ok, ale cięższych rzeczy w niej nie potrafiłem utrzymać i uczucie jakby to nie była moja ręka.