Twórcy NBA 2K18 przesadzili z mikropłatnościami
Niech prasa i gracze dalej udają, ze nic się nie dzieje, ze przecież wcale nie trzeba płacić, że jest ok, to będzie jeszcze "lepiej". Dobra robota, panowie, oby tak dalej
Jak to było? Przecież nikt graczy do niczego nie zmusza...
Cheat engine działa?
Przesada.
Cheat engine działa?
Niech prasa i gracze dalej udają, ze nic się nie dzieje, ze przecież wcale nie trzeba płacić, że jest ok, to będzie jeszcze "lepiej". Dobra robota, panowie, oby tak dalej
Oczywiście nie trzeba płacić, następnym razem tak przytną, że będzie wystarczyć zaledwie 1000h farmienia xD
Udaje? Lol, przecież wszędzie się o tym wałkuje. Chyba na siłę szukasz winnych, a winni są klienci, którzy za to płacą.
Z jednej strony mamy wysokie mikropłatności w grach AAA, z drugiej tanie gry w bundlach, często kilka miesięcy po premierze do wyrwania za kilka dolców. Branża gier robi krok ku lepszemu, a zaraz cofa się o dwa kroki w tył :/
Jak to było? Przecież nikt graczy do niczego nie zmusza...
a zmusza? Ludzie przestaną kupować, mikropłatności nie wygenerują planowanych zysków, komuś w excelu na zamknięcie kwartału tabelka nie pyknie to zmienią zdanie i podejście. Dopóki ludzie kupują i używają takich systemów dopóty będzie to tak realizowane, a śruba dokręcana z każdą kolejną odsłoną.
Bardzo dobrze, to nie jest tanie hobby. To przywilej. Chcesz grac, plac. Tworcom i wydawcom nalezy sie godne wynagrodzenie.
O czym Ty gadasz? Tu nie chodzi o to komu co godnego sie należy. Chodzi o to, że jakoś inni producenci (niektórzy wiele mniejsi), dają tak samo jakościowy produkt bez dodatkowych płatności. Jak choćby nawet CDPR z Wiedźminem 3 czy Konami z PES'em. 2K jest dużą marką i to nie jest tak, że NBA jest ich jedynym źródłem utrzymania.
I właśnie dlatego wróciłem do NBA Live. Tam przynajmniej nie muszę nic kupować w ramach mikrotranzakcji, wszystko odblokowuje się za darmo i rozwój postaci w trybie kariery mnie nie kosztuje. Jedyne co muszę kupować to skrzyneczki z ciuchami i tatuażami, ale to kupuje się za punty zdobywane w trakcie gry. Mikrotranzakcje są obecne tylko w Ultimate Team, ale nie grywam w ten tryb.
Juz od dawna nie kupuje zadnych dlc, skinow, pseudo dodatkow. Kupuje rok, dwa lata po premierze jak wychodzi pelnoprawna edycja GOTY za pol ceny.
Szkoda pieniedzy.
Na Alien Isolation napalony bylem grubo przed premiera ale poczekalem rok i dostalem gre z WSZYSTKIMI dodatkami za Ł9.00.
Dlatego zostaję z 2K17. Już wcześniej przecież była tragedia ale w 2K18 to już przegięli pałę z tym VC. Nawet żeby fryzurę zmienić trzeba płacić, wcześniej chociaż to było za darmo. Jak w to można grać online skoro ty zaczynasz bieda postacią z 60 OVR a w dniu premiery już są w parku ludzie co zapłacili 120 dolców i już mają 85 OVR. Przecież to jest jak cheaty, droga na skróty. Nie chce ci się grindować to kupujesz VC. Jak nie chce ci się grać w grę tak jak powinno się grać to po cholerę w nią grasz? Co to za frajda w pierwszym sezonie mieć wymasowaną postać, wygrać mistrzostwo i zostać MVP. Po co grać dalej? Ludzie to jednak debile.
A i należy tu jeszcze wspomnieć, że gra jest w zasadzie niegrywalna offline bo nie masz dostępu do VC, do sklepu, nie możesz nic kupić bo sklep jest online only. To jest kolejna tragedia, nie wiem czemu światowe media nie poruszą także tego tematu.
Fani obliczyli, że należy zwyciężyć – w najlepszym przypadku – w około 240 spotkaniach, by postać osiągnęła ogólny rating 86 punktów, czyli potrzeba na to mnóstwa czasu, setek godzin.
W 2K17 to ~ 80 spotkań. Dramat.
No i tak jak narzekania o mało znaczące mikro w postaci skórek w Destiny 2 nie rozumiałem, tak tutaj to jest przegięcie po całości.
I takie coś, to należy po prostu tępić bez zastanowienia.
troche za pozno, bo paczki w fucie generuja wysoki przychod od lat
Mikropłatności w fifie nie wpływają na żaden tryb dla jednego gracza. Rozwój piłkarza w karierze nie wymaga żadnej waluty. Co innego w NBA, tutaj tryb kariery jest obecnie kupą łajna w porównaniu z tym co było w poprzednich edycjach.
Odgórną pieczę nad wydawnictwem sprawuje T2 to czego się spodziewaliście po tym co zrobili w GTA Online, że każda pierdoła kosztuje mln $.
Łatwo można się nauczyć jakich "pierdół" NIE KUPOWAĆ... A dzięki takim leniwcom masz często nowe aktualizacje, w końcu ten moduł ma 4 lata... Plus te miliony łatwo się zdobywa...
Ten caly hejt nic w branży nie zmieni puki gracze beda sie na kazda nowa gre rzucac jak na naga dziewice bez pohamowania.
Za każdym razem jak widzę jak wydawcy rujnują kolejną grę, aż mi się robi niedobrze. I najgorsze jest to, ze znajdą się ludzie którzy to kupią.
Co to będzie za parę lat...
Ludzie narzekają na te zmiany a porem jakimś dziwnym cudem twórcy zarobili mnóstwo pieniędzy. Podobna sytuacja z WOT. Wszyscy narzekają a nagle bardzo wysoki zysk z kolejnej premki.
"Krawaty" uważają, że można wycisnąć z graczy jeszcze więcej (z tego co pamiętam, to szefunio T2 Strauss Zelnick żalił się że zdecydowanie za mało wyciska z graczy). I najwidoczniej ma rację, bo głąby na Steam narzekają (czytaj - dają palucha w dół), ale produktu zwrócić już nie mogą, bo przegrali kilkanaście godzin.
Trzeba mieć nie po kolei w głowie żeby kupować punkciki za prawdziwą kasę gdzie sama gra kosztuje krocie.Zachłanność i bezczelność twórców nie ma granic.Mam nadzieję że to się szybko skończy.
Zaktualizujcie newsa, dzisiaj obniżyli koszty fryzur, bród i kolory włosów do 100 VC, reszta dalej o wiele za droga, ale przynajmniej coś się ruszyło pod tym względem.
Jeszcze jakiś czas temu byłem nastawiony do tego neutralnie, ale naprawdę zaczynają przeginać z tymi mikropłatnościami w grach za pełną cenę :| Zawsze można skorzystać z trainera i olać Twórców tak jak oni olewają graczy.
Już niebawem na Kickstarterze będzie się zbierać kasę na stworzenie odpowiednich Cracków.
"Rzecz jasna nikt nikogo nie zmusza do zakupów (...)"
To powinno być przewodnie hasło tej branży. Zaraz za "Pre-order Now".
.Tak się składa , że sporo czasu temu byłem po tej drugiej stronie . Wydawałem kilkadziesiąt złotych w jednej grze , a w drugiej kilkaset złotych . Zauważyłem , iż mimo lepszego ekwipunku , a czasami łatwiejszej gry ta nudziła się bardzo szybko . No bo co grac 280 meczy ? Przecież można walnąć statystyki na 86 od razu , tylko po co wtedy grać dalej ? Sensu na wydawanie takiej kasy nie ma na jakieś statystki , czy bransoletki . Ale pamiętajmy o zasadzie : " Zapłacił ktoś za daną rzecz w grze , a kilka osób innych dzięki niemu może grać , bo gra jest robiona dla pieniędzy.
Jeżeli w grze są mikropłatności pozwalające pominąć większość systemu progressu gry, daje to jednoznaczny komunikat, że gra jest nie warta grania. Bo skoro musimy zapłacić by nie musieć grać o to jest jedyny logiczny wniosek.
Najwięksi producenci\wydawcy spokojnie zarabiają na swoich grach nawet bez mikrotransakcji (co pokazują przypadki firm które są uczciwe w stosunku do klienta). Tak więc wprowadzenie takich elementów jest bardziej kwestą korporacyjnej chciwości niż konieczności.
Jak tak dalej pójdzie, to w samochodach co 10 uruchomienie pojazdu będzie skutkowało zablokowaniem kierownicy, która się odblokuje po przyłożeniu karty zbliżeniowej i dokonania transakcji na kwotę 1000zł.
Kurwa mać, kupuję grę za 200zł i wymagam pełnoprawnego produktu, jakby sprzedawali za 20zł to mogliby cudować, żeby sobie zrekompensować, ale tak to niech się udławią, życzę T2 bankructwa, a ceo bolesnego bolcowania w dupę.
Trzeba glosowac portfelem, jesli sprzedaz gry ucierpi przez mikroplatnosci to nastepnym razem zastanowia sie dwa razy przed takim numerem.
O ile placenie za kosmetyczne zmienianie koloru skorek w Destiny jeszcze jakos rozumialem, bo nie wplywa to na gameplay, tak tutaj mega slaby jest ten platny rozwoj postaci w grze za 250 zl, albo grind do usranej smierci.
Nigdy nie kupiłem żadnego DLC, nigdy nie kupiłem żadnej skórki i nigdy nic takiego nie kupię choćby mieli mi wyciąć zakończenie gry. Szkoda że tak mało graczy postępuje jak ja, a nie wyciągają portfele i sypią kasą na lewo i prawo. Takie zagrywki oduczyły mnie raz na zawsze teraz kupować gry na premierę, kiedyś kupowałem, teraz czekam na zbiorowe kompletne wydania w przyzwoitej cenie i radzę każdemu tak robić, a może świat gier wróci na normalniejsze tory.
Ja kupuję dodatki, ale tylko razem z grą w wersji GOTY. Nigdy nie kupiłem osobno żadnego dodatku i nie mam zamiaru.
Użyłbym wielu niecenzuralnych słów, aby wyrazić swoje niezadowolenie, ale się powstrzymam.