Tooth and Tail | PC
Bardzo ciekawa strategia o dystopii w trakcie rewolucji. Główny wątek fabularny wyróżnia się przyłożeniem się do aspektu filozoficzno-społecznego. Mamy okazję spojrzeć na konflikt z różnych stron, które mocno różnią się motywacjami i wyznawanymi wartościami. W odpowiedni sposób prezentuje niedoskonałości każdego z podejść, co stanowi bardzo ciekawy komentarz na temat chęci zmian, , rewolucji. Wszystkie postaci, którymi przyjdzie nam kierować są ciekawe, posiadają swoje dobre i złe strony, a odkrywanie ich motywacji i systemu wartości jest nagrodą samą w sobie. Postaci poboczne są raczej jednak głównie po to, żeby nasi bohaterowie mieli jakieś tło dla swoich działań.
Zarządzanie jednostkami i bazą jest unikalne. Naszym "kursorem" jest dowódca, który zleca budowanie siedlisk, ale też zarządza armią (automatycznie podzieloną względem typu jednostki). Jest to ciekawe, ale często niewystarczające do implementowania bardziej rozbudowanych taktyk. Działa to jako zachęta do tworzenia deathballi, co jednak pasuje w pewnym sensie do klimatu tej gry.
Tylko jedna jednostka do kontroli ułatwia mikrozarządzanie, które często stanowi barierę dla nowych graczy w gatunku. Tutaj jest to proste, intuicyjne i nawet niedoświadczony gracz powinien umieć odpowiednio wykorzystać unikalne właściwości różnych jednostek. Jednostek jest sporo, a wszystkie potrafią być użyteczne (przynajmniej w kampanii).
Chociaż sama gra wydaje się najbardziej premiować ofensywę i szybkie przejęcie inicjatywy, to misje są bardzo różnorodne i nagradzają również podejścia defensywne i ekonomiczne. Dodatkowym atutem są wyzwania specjalne, które potrafią wymusić bardzo nietypowe strategie. Niestety wybór strategii zależy bardziej od mapy i celu misji niż od AI, które jest bardzo nierozbudowane i stosuje głównie taktykę wysyłania kupy jednostek aż osiągną cel. Dodatkowo ograniczenie w postaci dowódcy-kursora wydaje się ich nie obowiązywać.
Jest coś takiego w stylistyce portretów zwierząt-żołnierzy co trafia w mój gust (jak np. w Spór o Bór, Redwall). Portrety jednostek w tej grze są piękne i świetnie pasują do rewolucyjnego klimatu. Niestety pikselart psuje odbiór tej gry. Jednostki (a nie ich portrety) wyglądają nieciekawie, mało szczegółowo, często nawet ciężko odróżnić jakie to stworzenie. Rewolucyjny klimat ratuje jednak muzyka Austina Wintory. Ścieżka dźwiękowa potrafi oddać sedno każdej frakcji, misji i dobrze wspiera kampanię - chaos, zniszczenie, ale też odbudowę i nadzieję zawartą w rewolucji.
Gra jest unikalna, tania i relatywnie krótka. Jeśli do kogoś przemawia rewolucja zwierzęca, to zdecydowanie polecam.