Uzupełniająca opinia biegłych utrzymuje, że powodem śmierci Stachowiaka była arytmia a rażenie prądem mogło nasilić objawy, nie bylo natomiast w związku przyczynowo-skutkowym ze śmiercią.
tak oczywiście, czterech policjantów rażących paralizatorem skutego więźnia na podłodze łazienki nie mogą być winni. niemożliwe.
tak oczywiście, czterech policjantów rażących paralizatorem skutego więźnia na podłodze łazienki nie mogą być winni. niemożliwe.
Od razu było wiadomo że są niewinni przypadkowej śmierci.
Przyzwoici ludzie nie umierają w policyjnym kiblu na podłodze.
Koleś handlował dragami, był agresywny więc dostał paralizatorem. Umarł z powodu arytmii, przypadek. Nie uważacie chyba, ze złapali niewinnego chłopaka i dla własnej zabawy go razili paralizatorem.
ja tak uważam, uważam ze zabili go za pomocą paralizatora w tej łazience na podłodze, skutego i niewinnego.
No właśnie, należało mu się.
Właściwie to mogli go zastrzelić na miejscu, koleś handlował dragami i był agresywny.
Rodzinę deportować, deportować bo to na pewno element obcy, i wrogi, albo obcy i wrogi.
Nie no, w sumie to sam się zabił—się stawiał to oberwał. /s
Sorry ale nikt pod żebro paralizatorem nie dostaje za nic. Skuty został bo takie są procedury więc nie widzę w tym nic dziwnego. Ale jak rozumiem w ogóle nie powinni go łapać, to na pewno był niewinny i dobry chłopak, mądry i uczynny, staruszki na pasach przeprowadzał.
https://www.youtube.com/watch?v=w3waKJ37mt8
No faktycznie! Widać, że sam się o to prosi! Weź, Yarpen, zrób przysługę innym i czasem przestań się odzywać. Albo lepiej w ogóle się nie odzywaj.
Dobre widze ze sad juz wydal wyrok unniewiniajacy :) Oczywiscie w pierwszym poscie zignorowano spora czesc raportu zapewne psula wizje sprawiedliwosc :)
"Biorąc pod uwagę przebieg zdarzenia z dnia 15 maja (2016 roku - red.) oraz wyniki sekcji zwłok i przeprowadzonych badań dodatkowych, najbardziej prawdopodobne jest, że przyczyną śmierci Igora Stachowiaka była niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu arytmii po epizodzie excited delirium spowodowanego zażyciem środków psychoaktywnych"
Nie zeby bronil psow poprostu irytuje mnie takie zenujace manipulowanie informacjami i nakrecanie gownoburzy zeby przy okazji poszczekac na pis, bo przecierz ktoz inny moze byc winny :D
"ktoz inny moze byc winny"
No wiadomo Tusk i Sorosz! Na bank te paralizatory od Tuska dostali a kupił je za pieniądze Żydów z nowego jorku!
Jakbym udusił żonę i ta umarła na skutek "niewydolności oddechowo-krążeniowej" to chcę tego samego biegłego. Żeby wykazał że duszenie nie ma nic wspólnego ze śmiercią przez "niewydolność oddechowo-krążeniową".
Widzący
Nafaszeruj ją dragami, skuj, rozbierz i raź prądem. Będzie bardziej pro.
JonsonJonson -> nic nie twierdze bo nie mam kwalifikacji zeby jakakolwiek teorie snuc. Prawda jest taka ze prokuratura podejmie teraz decyzje co dalej, bo maja sporo mozliwosci, moga np zlecic kolejna ekspertyze :P
Czyli to luz, że policja katuje bezbronnego podejrzanego w kiblu, gdy ten postanowił sam złośliwie umrzeć, żeby ich oczernić?
Zresztą ta opinia to ewidentna dupokrytka. "Nie ma dowodów" =/= "Nie zdarzyło się".
Choć oczywiście jest domniemanie niewinności więc wyrok pewnie będzie uniewinniający. Ale za przekroczenie uprawnień i łamanie procedur beknąć powinni.
Oj tam oj tam dostał zapaści i szoku a policjanci zaciągnęli go do kibla i taserem go ratowali.
Naprawdę ma jakieś znaczenie że handlował narkotykami czy to że był pod wpływem narkotyków? To powód żeby kolesia skutego kajdankami razić prądem? Na dodatek w kiblu po cichaczu żeby monitoring nie zarejestrował. A dlaczego PiS jest za to odpowiedzialny? Bo minister właściwy odpowiada za swoje służby i powinien się podać do dymisji. Jak nie on to zastępca odpowiedzialny za te służby. Nieważne jaka partia rządzi tak powinno być.
Dlatego polecam przypomnieć sobie okoliczności dymiski Ćwiąkalskiego. To tak dla tych co uważają, że PO była gorsza.
Proszę, jacy orędownicy politycznej przyzwoitości:
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/136055,dlaczego-minister-podal-sie-do-dymisji.html
Nigga nigga nigga nigga nigga nigga nigga, why do police hate niggas?
Nigga nigga nigga nigga nigga nigga nigga, they hate us cause our dicks is bigga
Nasuwa mi sie jako idealne podsumowanie calej sytuacji, skatowali skutego kolesia w bezpiecznym posterunku, zakompleksieni bo na ulicy przy wyrownanych liczebnie silach dostali by lomot zanim jeszcze zdazyliby wyciagnac pistolety.
Rozumiem ze moglo sie zdarzyc, za duzo testosteronu w jednym pokoju i chec pobawienia sie w Boga, ale oni teraz powinni siedziec w pierdlu i wyc z bolu po analnej inicjacji a nie uzyskac uniewinnienie.
Przeciez to jest jakis kiepski zarcik.
Gdzie ja zyje.
Pewnie w kraju, w którym są kolesie, uważający, że bijatyka z policją to powód do chwały. No i niektórym policjantom widać się udziela.
Skoro znasz takich ludzi to wspolczuje, ale nigdy nie jest za pozno na zmiane towarzystwa.
Policja nie ma prawa traktowac tak zatrzymanego, niezaleznie czy to diler, gwalciciel, pijany kierowca czy 17-latka ktora podwinela kilka flakonikow perfumow z drogerii.
Znizanie sie do poziomu Sebixow z sortem w skarpetach nie pomoze ich wyeliminowac z ulic. Jedyne co to da to nadszarpniecie, i tak juz watlej, reputacji sluzb mundurowych ktorych zadaniem jest dostarczyc podejrzanego przed sad, a nie samodzielne wymierzanie sprawiedliwosci po swojemu.
Mundur to NIE JEST furtka do upustu wlasnej zyciowej frustracji i sposob na odreagowanie domowych problemow. Jak ktos aresztuje podejrzanego po to, zeby sobie z niego zrobic worek treningowy i czerpac z tego satysfakcje, to jest jeszcze gorszym elementem spoleczenstwa niz ten, kto zostal zatrzymany.
Ja ich nie usprawiedliwiam. Odnoszę się jedynie do twojego "zakompleksieni bo na ulicy przy wyrownanych liczebnie silach dostali by lomot zanim jeszcze zdazyliby wyciagnac pistolety"
Co sugeruje filozofię HWDP. Bo generalnie to się widzę zgadzamy.
Z doktryna HWDP nie mam nic wspolnego, probowalem tylko odgadnac co tym cymbalom siedzialo w glowach gdy sie znecali nad tamtym chlopakiem.
No i prawidłowo. Mam jeszcze nadzieję że panowie bagiety dostaną wysokie odszkodowanie za starty moralne i wysokie odznaczenie od pana Mariusza za bohaterską postawę wobec niebezpiecznego bandyty.
Przecież wszyscy widzieliśmy ten film. Cóż, mamy przedsmak pisowskich: prawa i sprawiedliwości.
to że zginął chłopak (nawet po prochach) to jest tragedia
to że zginął na posterunku policji (nie w jakimś barze) to jest skandal
to że władze policji i z ministerstwa próbowały zatajać całą niewygodną sprawę to jest dyskryminacja jednej jak i drugiej instytucji
Z władz nikt jako zwierzchnik się nie podał, no bo po co? To nie on zawlókł do kibla, rozebrał i raził prądem. Tak można wszystko podciągnąć, że dymisji nigdy w tym rządzie za błędy nie doświadczy.
Dotarli do dna i kopią dalej.
Jesli da sie wykazac, ze oceniajac zachowanie policjantow ex post za pomoca hipotetycznego zwiazku przyczynowego (tj. brak potraktowania delikwenta paralizatorem), nie doszloby do skutku w postaci smierci, nie jest mozliwe przypisanie policjantom rzeczonego skutku. I prosze tutaj nie tworzyc jakichs teorii spiskowych z dupy. Takie jest prawo. Ewentualnie mozna podwazac opinie bieglych.
Nie oznacza to, ze policjanci w ogole nie poniosa konsekwencji.
no ale biegli przecież powiedzieli ze przyczyną śmierci była arytmia której objawy mogły nasilić się na skutek paralizatora.
Nie mogą napisać że tak było bo by musieli się cofnąć w czasie, dlatego piszą że mogło.
Sprawa jest prosta, umarł? Tak umarł.
No wlasnie. Umarl, to umarl. Skoro brak zwiazku przyczynowego miedzy potraktowaniem kolesia paralizatorem a skutkiem w postaci smierci, oznacza to, ze i tak nie przezylby konfrontacji z policjantami, gdyby ci byli odrobine grzeczniejsi. To tak jakbys jechal 70 km/h i wygrzmocilbys w przechodnia, ktory nagle wkroczyl na jezdnie, podczas gdy bylo ograniczenie do 40 km/h. Jesli w opinii bieglego smierc nastapilaby rowniez przy zachowaniu regul ostroznosci, czyli przepisowej predkosci, nie jest mozliwe przypisanie skutku.
zamiast umarl, powinno byc tak: zgon nastapil w wyniku przesluchania LUB przesluchanie ze skutkiem smiertelnym
Ludzie z arytmia ot tak sobie poprostu nie umieraja.
A o czym my tu dyskutujemy? O opinii pani Krysi z gazowni? Wedle opinii bardzo niski poziom narkotyków we krwi niegroźny dla zdrowia, doprowadził do ataku delirium, arytmi i śmierci, a wielokrotne rażenie paralizatorem nie.
A ty próbujesz sugerować że ktoś tu dyskutuje o teorii winy w prawie karnym?
Żałosne. Do teorii winy nikt się na razie nie odniósł.
W opinii zapewne posluzono sie fachowym slownictwem. My takiego nie musimy tutaj stosowac bo to luzna dyskusja laikow.
szkoda ze jeszcze nikt nie napisal ze on sam sie zabil w tym kiblu. No bo skoro wiedzial, ze ma arytmie to to po co sie stawial policjantom narazajac przy tym cialo na zwiekszony wysilek? :0
A nawet jak nie wiedzial o swej arytmii, to zawsze mozna stwierdzic, ze zabil sie przypadkowo a nie z premedytacja, prawda?
Herr Pietrus, opinie zawsze mozna podwazyc. Przeczytaj sobie kpk, jak nie wiesz takich podstawowych rzeczy. W ogole jestes karnistycznym dyletantem, jesli mowisz, ze odnosilem sie do kwestii winy - bzdura totalna, mowilem o obiektywnym przypisaniu skutku. Wina jest zupelnie czyms innym.
Ludzie z arytmia ot tak sobie poprostu nie umieraja.
No chyba ze cpaja amfe co moglo ci umknac w raporcie bieglych :) znam przynajmniej 3 przypadki w tym jeden smiertelny kiedy po cpaniu wysiadla komus pikawa :P
nie no, oczywiscie. Akurat pod reka defiblyratora nie mieli wiec tym paralizatorem to probowali serce stymulowac. tak wiec zamiast karac, powinni odznaki bohaterskie jakies dostac.
Przecierz wyraznie napisano, chociarz moze z radosci ze bedzie mozna po pis pojechac przoczyles :)
...przyczyną śmierci Igora Stachowiaka była niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu arytmii po epizodzie excited delirium spowodowanego zażyciem środków psychoaktywnych
stwierdzone w badaniach toksykologicznych stężenie tramadolu (syntetyczny lek przeciwbólowy, lek opioidowy) oraz amfetaminy (nielegalny środek psychotropowy) były zbyt niskie, aby uznać je za przyczynę zgonu
Tu ofc chodzi o przedawkowanie jako przyczyna smierci, jednak koles bral prochy zapewne nie raz :) Branie amfy majac klopoty z krazeniem tak sie konczy, nie mowie ze kopnalby w kalendarz w ten dzien bo to niemozliwe do udowodnienia/obalenia.
fajny Książę --->
"brak zwiazku przyczynowego miedzy potraktowaniem kolesia paralizatorem a skutkiem w postaci smierci"
Związek pomiędzy arytmią, paralizatorem i śmiercią jest bardzo mocny i prosty do zrozumienia dla każdego kto ma o tym jakiekolwiek pojęcie.
ale co mnie Pis w tym momencie obchodzi? gdzies cos o pisie pisze? Sprawa dotyczy nieprawidlowosci w postepowaniu policjantow wzgledem zatrzymanego. Jesli chcesz w to pis mieszac to prosze bardzo, ale nie powoluj sie na moje zdanie i opinie o pisie tutaj.
Soulcatcher -> po tylu latach ekspertowania na golu ty juz musisz miec habilitacje w kazdej dziedzinie :)
Soulcatcher, zostawiam te kwestie bieglym z zakresu medycyny. Nie mam kompetencji, zeby to podwazac. Nie wszystko, co wydaje sie proste, jest takie w istocie. No chyba ze przyjmujemy teze, ze Polska to skorumpowane panstwo teoretyczne i celem tej opinii jest krycie funkcjonariuszy..
Powtorze raz jeszcze: jesli biegly stwierdzil, ze nie ma zwiazku, to za smierc policjanci nie poniosa odpowiedzialnosci bo i tak ona by nastapila. A sad zapewne da wiare takiej opinii (bo niby dlaczego mialby postapic inaczej a ponadto taka jest praktyka), chyba ze ktos ja skutecznie zakwestionuje.
celem tej opinii jest krycie funkcjonariuszy
ale o to tu chodzi, skad masz pewnosc ze wlasnie ta czesc twojej wypowiedzi nie odnosi sie do stanu faktycznego?
Edit:
Kilgur - sprawy z nieprawidlowosciach w Policji sa stare jak swiat i istnialy za wszystkich rzadow. Czasem mnie, czasem bardzie eksponowane. Takie sprawy jak ta, wywoluja emocje, niezaleznie od tego kto rzadzi.
Drackula -> coz moze mnie ponioslo troche z tym pisem :)
ale o to tu chodzi, skad masz pewnosc ze wlasnie ta czesc twojej wypowiedzi nie odnosi sie do stanu faktycznego?
Jaki w tym cel, wszak za naduzycia kwikna, z medycznego punktu widzenia problem jest taki ze czlowiek to nie samochod, pewnych rzeczy nie da sie przedstawic tak zeby byl to wiarygodny dowod w sprawie sadowej.
Drackula, nie mam pewnosci, ale to nie powod, zeby nagle podwazac ustalenia z postepowania przygotowawczego. Domniemywam, ze w interesie prokuratury jest posadzenie przestepcow (bez wzgledu na ich proweniencje) w pierdlu
fajny Ksiaze - zgadza sie, ale jesli pod sprawe podciagniemy wydzwiek polityczny, to uwalenie policjantow bedzie mialo negatywne skutki dla przelozonych na wysokich stanowiskach. Jesli sie uniewinni policjantow, ze nie przekroczyli uprawnien to sprawa rozejdzie sie po kosciach i tak naprawde zadna grubsza ryba nie poniesie konsekwencji, bo juz w resorcie ktorym zarzadzaja nie bedzie przeciez zadnych nieprawidlowosci.
Kwestia jest taka, ze opinia stanowi jedynie podstawe do wykluczenia mozliwosci ponoszenia odpowiedzialnosci za zabojstwo. Natomiast w zaden sposob nie wyklucza to innej kwalifikacji prawnej czynu (chociazby 246 kk) plus odpowiedzialnosci dyscyplinarnej. I wtedy sprawa wcale sie po kosciach nie rozejdzie. Smrod bedzie dalej, tyle ze mniejszy
Kilgur137
Soulcatcher -> po tylu latach ekspertowania na golu ty juz musisz miec habilitacje w kazdej dziedzinie :)
Przykro mi że onieśmielam cię swoja wiedzą. Zalecam więcej czytać, szczególnie książki z małą ilością obrazków.
Informacja o tym ze paralizatory są groźne dla ludzi ze schorzeniami serca takimi jak arytmia jest wiedzą powszechną, nie trzeba do tego habilitacji. Powie ci to każdy człowiek który ma nawet podstawową wiedzę na temat działania serca.
Sam fakt, ze cos jest "grozne" nie uprawnia do wyciagania wnioskow, ze posluzenie sie tym czyms stanowi przyczyne skutku. Podstawowa wiedze na ten temat moze miec nawet Jozek z monopolowego (bo czyta duzo madrych ksiazek), ale to jeszcze o niczym nie swiadczy. Gdyby ta podstawowa wiedza byla wystarczajaca do przeprowadzenia ekspertyzy, nie byloby koniecznosci angazowania podmiotu posiadajacego rzeczywiste kompetencje, dodajmy -niekoniecznie wykwalifikowanego w tym zakresie pod wzgledem formalnym. Kazdy moze sobie formulowac jakies abstrakcyjne tezy, siedzac wygodnie na fotelu. Problem w tym, ze nas interesuja kwestie skonkretyzowane, dopasowane pod ten stan faktyczny. Nie zawsze sprawy, ktore dla laikow wydaja sie oczywiste, takimi okazuja sie w istocie. Zostaw te materie osobom kompetentnym, lekarzom z uniwersytetu.
To teraz Her Petrusie drogi wskaż mi fragment, w którym jest napisane, że policjanci są niewinni.
No w teorii sa niewinni gdyz nie ma prawomocnego wyroku, gdyz sprawa jeszcze nie wyszla z prouratury :) Watpie jednak ze to mial namysli piszac pierwszego posta :)
Oczywiscie mial na mysli manipulacje, bo to, ze strzaly z paralizaotra nie byly bezposrednia przyczyna smierci oddala policjantow od zarzutu zabojstwa, tyle. Ale tu juz oczywiscie hurr durr, gownoburza z niczego.
Wlasciwie nie oddala, bo prokuratura moze zrobic druga ekspertyze jesli beda watpliwosci, jak na razie prokuratura chyba nie zajela w tej sprawie stanowiska.
To tym bardziej po co robic afere? Ale nie, trza grzac, bo nie lubimy Blaszczaka, na stos!
w "normalnym kraju" taki zachowanie powinno byc potraktowane jako przekroczenie uprawnien poprzez nieuzasadnione uzycie bezposrednich srodkow stosowania przymusu, oraz nieumyslne spowodowanie smierci.
Najmniejsza kara dla policjanotow powinno byc natychmiastowe zawieszenie, nastepnie wydalenie ze sluzby wraz z utrata swiadczen wynikacych ze sluzby.
Takie jest moje zdanie, tyle i tylko tyle.
I tu sie zgadzamy. Brak natychmiastowego (bo chyba nie bylo?) zawieszenia jest skandaliczny, ale poki co nie ma zadnego wyroku, wiec trzeba poczekac. Jak dostana zawiasy to wtedy bedziemy krzyczec wspolnym glosem. W tej ekspertyzie bieglych nie widze absolutnie zadnego skandalu.
Jedna sprawa to ze ten chłopak to było bydle które na żadna litość nie zasluguje. Im mniej takich gnojow na ulicach tym lepiej.
Druga sprawa to ze ci policjanci go zabili, bo trudno to inaczej skomentować. Był torturowany, i to nie jak to robia amerykanie by uzyskac zeznania ale dla "zabawy", w wyniku czego zmarl. Pozniej nasza prawa i sprawiedliwa wladza tuszowala ta sprawę.
Bioracy w tym udział bezposrednio i wszyscy którzy ich nadzorowali i tuszowali zdarzenie powinni zostać ukarani. Ale oczywiście watpie by cos takiego miało miejsce, chociaż zapewne ci najniżsi stopniem, bez kontakow gdzie trzeba, jakas kare poniosą bo teraz gdy sprawa się rozniosła trudno by nawet ten rząd był w stanie calkiem wszystkich uniewinnić.
Troche dziwne, ale w sumie normalnie we wszystkich dyskusjach, ze jeden "oboz" widzi tylko "biednego, niewinnego chłopaka" skatowanego przez policje a drugi winnego słusznie potraktowanego który przypadkowo zmarl. Chyba powinnismy się do takich ekstremów przyzwyczaić już :/
Policja nie ma prawa (PRAWA) do samosądów i tortur - bez względu kogo ma w swoich rękach, czy staruszka który ukradł baton czy wielokrotnego gwałciciela i mordercę. Policja nie jest od wymierzania kary. Na tym polega jeden z filarów państwa prawa.
DanuelX -> psiarnia ma to w dupie, od komuny tak robili i dalej tak beda robic, tu poprostu byl wypadek przy pracy, smutne to ale prawdziwe. Najgorsze ze zawsze pod dywan jak cos probowalo wyjsc z worka :P
DanuelX pierwszy raz się z tobą zgodzę.
Tutaj nie ma przypadku jak na tej akcji w Knurowie gdzie przez przypadek zabito kibica.
Policja nie ma prawa być strażnikiem niczym z dzikiego zachodu.
Sinic, nie wiem jak inni, ale ja nie nigdzie nie pisze ze to byl jakis grzeczny chlopczyk. Tu chodzi o to, ze ktoregos dnia, moge mnie taz zaaresztowac bo akurat bede szedl ulica. A niech jeszcze bede po kilku glebszych (bo wtedy mi sie jas wedrowniczek wlancza) i tez moge sie szarpac ze mnie za nic chca aresztowac. Tez mam arytmie (a przynajmniej mialem) i co prawda w niczym mi ona nie przeszkadza, wliczac w to sporty esktremalne (bylem testowanany esktremalnie przez kardiochirurgow w swoim czasie) i tez moglbym byc "torturowany". Jakby cos poszlo nie tak, to oczywiscie bylby tysiac innych powodow mojej smierci ale nie z winy policjantow?
I to jest bulwersujace w tym, a nie to ze to akurat byl banadzior po ktorym plakal nie bede.
Policja nie ma prawa (PRAWA) do samosądów i tortur - bez względu kogo ma w swoich rękach, czy staruszka który ukradł baton czy wielokrotnego gwałciciela i mordercę. Policja nie jest od wymierzania kary.
A szkoda.
kapciu, zawsze mozesz wyemigrowac na tereny pod wladza "panstwa islamskiego", tam tak maja.
kapciu, to ciekawe, co byś mówił, jakby policjanci pomylili ciebie z jakimś przestępcą (no co, każdy może się pomylić) i zaczęli cię katować w ramach przesłuchania.
Wspierajmy bandytów, atakujmy policję i odbierajmy jej prawa. Tylko wtedy poczujemy się bezpieczni.
"odbierajmy jej prawa"
Nie przypominam sobie, żeby policji w IIIRP nadano prawo do tortur. Chyba ci się pomyliło z PRL (no ale wiadomo #dobrozmianowiec).
Masz racje. Dlatego policja powinna zostać rozbrojona, nawet bez pałek powinni chodzić. W przypadku, gdy trafią na potencjalnie groźnego i agresywnego sebixa, powinni grzecznie poprosić aby się właściwie sprawował. Po co broń czy pała? Pałą można przywalić źle i też zabić = tortury, PRL.
Najgorsze jest to, że ludzie są na tyle durni, że zawsze w takich sytuacjach stają po stronie pokrzywdzonego kryminalisty. To taka mentalność wynikająca chyba że skomunikowania na poziomie cwaniackim. Często obserwujemy podobne zjawiska. Jak ktoś znany i ważny wskutek prowokacji bierze w łape, to też robi się z niego ofiarę i bierze w obronę. Bandziory muszą odpalać cygaro i śmiać się z ludzi do bólu brzucha.
Vader, gadasz bzdury i dodatkowo te bzdury próbujesz innym włożyć w usta. Nikt nie mówi o rozbrojeniu policji, tylko o traktowaniu policjantów-bandytów jak wszystkich obywateli. Porównujesz policjantów katujących bezbronnych obywateli (bo jak inaczej nazwać skutego w kajdanki gościa, winnego czy niewinnego, to bez znaczenia) do policjantów, którzy nie mają narzędzi do walczenia z faktyczną przestępczością. Nie wiem, czy robisz to z premedytacją, czy z głupoty. Tak, czy inaczej, przestań.
Pewnie będzie oskarżyciel posiłkowy, zobaczymy co się porobi w trakcie.
Powszechne przekonanie o wpływie prądu elektrycznego na serce może zostać obalone.
Drżyjcie producenci defibrylatorów i rozruszników serca.
Drackula : szarpanie sie z policja czyli stawianie oporu podczas aresztowania w kazdym kraju jest prosta droga do sporych klopotow.
W USA moze Cie to kosztowac zycie.A to ...czekaj...kraj demokratyczny.
W USA moze Cie to kosztowac zycie.A to ...czekaj...kraj demokratyczny.
Biorąc pod uwagę ile ostatnio wypłynęło spraw z przekroczeniem uprawnień czy niesłuszny użyciem siły nie stawiał bym USA jako wzoru.
Wyjazd do łazienki gdzie nie ma monitoringu i napierdzielanie w człowiek paralizatorem raczej nikt normalny "sporymi kłopotami" nie nazwie.
No niestety Trael ma rację. Taka jest mentalność ludzi. Chcą ochrony, bezpieczeństwa a zarazem najchętniej rozbroiliby policję do zera i pozbawili wszelkich praw.
To trochę tak jak z terroryzmem: każdy oczekuje, że służby ochronią społeczeństwo, ale najlepiej aby nie mieli prawa czytać czyiś maili, smsów itp a jedyne działania operacyjne sprowadzały się do rozdawania ankiet "czy jesteś może terrorystą?". Niestety, zawsze jest coś za coś.
USA to republika federalna z 50 podmiotami mającymi swoje stanowe oddziały policyjne. Temat problemów tamtej policji jest bardzo złożony i wielowątkowy, nie wiem jaki cel ma mieszanie tego do tej sprawy.
Nie zastrzelono człowieka przy zatrzymaniu, zakatowano długo po tym.
Belert... gdzie tam nam do USA. Jak tu mentalność głąbów. W Polsce to kryminał ma się prawo szarpać, pluć, rzucać, obrażać policjanta, nawet go uderzyć. A ten Policjant ma stać grzecznie i uprzejmie tłumaczyć owemu bandziorów iż ten nie zachowuje się dostatecznie dworsko i winien manier się nauczyć. Bo jak mu przywali albo obezwładni = to w ludziach budzi się pospolite ruszenie. Wszak bandzior to nagle jest spoko ziomek, równy gość, "a co jak mnie ktoś tak pałą uderzy i umrę!!!oneooneoneone".
Vader=> no i po co takie tanie zabiegi w dyskusji. Po co?
Synek był albo nie był śmieciem, nie ma to znaczenia. Nie katuje się człowieka dla zabawy. Jak nie daj Boże będziesz miał dziecko które z głupoty się zapije i będzie agresywne przy zatrzymaniu i spotka go podobny los, to może zaczniesz odróżniać stanowczość policji od zwykłego zezwierzęcenia.
Ogarnij się.
Jj -->
Jest też mnóstwo sytuacji, kiedy ktoś jest agresywny i niebezpieczny a Policja nic nie robi, albo nie ma uprawnień by cokolwiek zrobić. Musi poczekać, aż ten agresywny kogoś skatuje. Jeśli to Twoje dziecko będzie tym skatowanym przez niemoc policji, to będziesz inaczej mówił.
Możemy w nieskończoność tak się przerzucać.
Jego bardzo dużo sytuacji, ale one nie mają żadnego związku z ta sprawę. Zero.
Jak chcesz narzekać na miękkie policyjne kluchy to zapraszam do wątków na portalach informacyjnych, gdzie policja 'zabezpiecza' ustawki pseudokibiców, gdzie w rzeczywistości powinna korzystać z okazji i im dupy tłuc tak, że będą na stojąco spali przez 5 tygodni.
Tu nie ma się czym przerzucać bo generalnej postawy tych funkcjonariuszy nie da się obronić.
Jak są sfrustrowani to niech się zapiszą na judo dla rozładowania emocji, a nie robią takie coś człowiekowi który nie jest zagrożeniem.
Ciekawe jest w tej sprawie oświadczenie ministra Ziobry, który powołuje się na wątpliwą opinię biegłych. Stwierdził on m.in że użycie paralizatora nie ma związku ze śmiercią.
Przecież to są jakieś jaja. Było wiele przypadków, w których użycie paralizatora wywołało arytmię, więc na jakiej podstawie wykluczana jest taka możliwość? Nie wydaje wam się to podejrzane?
Jak tu mentalność głąbów.
Taa ludzie, którzy twierdzą, że policja nie ma prawa torturować zatrzymanych to głąby....
To ty jeszcze nie wiesz, że nikt ich nie przekona, że białe jest białe a czarne jest czarne? Uchodźców zatapiać, zachód zły Putin dobry, puszcze rżnąć to i zatrzymanych torturować.
Żadna zdobycz cywilizowanego świata nie jest bezpieczna, kraj cofnąć do średniowiecza. Tylko jakoś to wszystko talibami śmierdzi.
Widzę, że wykułeś na pamięć ulotkę, którą Ci Grzesiu przysłał mailem. Spoko, grunt to ćwiczyć intelekt, przyda Ci sie
Oczywiście, Vader, masz rację, policjant ma absolutne prawo wielokrotnego stosowania potencjalnie niebezpiecznych dla zdrowia i życia środków przymusu wobec obezwładnionego, zakutego w kajdanki i niestwarzającego zagrożenia dla otoczenia zatrzymanego, poza przesłuchaniem, po kryjomu, w posterunkowej ubikacji.
fajny książę - tak, masz rację, chodziło mi oczywiście o dyskusje na temat związku przyczynowo skutkowego, na którym, jak mi się zdawało, chciałeś się skupić, odnosząc się do najbardziej pokręconej i prowadzącej do skrajnie kontrowersyjnych wniosków (jak ten ze znanego przykładu z samochodem) teorii OPS. w której rozmiłowali się, o ile dobrze pamiętam, niektórzy przedstawiciele doktryny z UJ. No ale niektórzy kochają intelektualna masturbację - w sumie chyba żadna inna teoria nie pozwala dowieść, że przekraczając dozwoloną prędkość nie przyczyniam się do zwiększenia niebezpieczeństwa, nie naruszam reguł ostrożności :D Ale karne to na szczęście nie moja broszka. :P
Dlaczego założyłem wątek?
Liczyłem że jakiś medyk z forum wytłumaczy mi, jaki jest mechanizm powstawania arytmii prowadzącej do zgonu wiele godzin po zażyciu środków odurzających (na tyle późno, że ich stężenie we krwi jest, co wynika z opinii, niewielkie), a jednocześnie za irrelewantne zostaje uznane wielokrotne wyrażenie na działanie prądu elektrycznego o wysokim napięciu.
"Because there was no automatic stop on older model Taser guns, many officers have used it repeatedly or for a prolonged period of time, thus potentially contributing to suspects’ injuries or death.[13][14] The current X26 model automatically stops five seconds after the trigger is depressed and then the trigger must be depressed again to send another "shock". The trigger can be held down continuously for a longer shock or the device can be switched off before the full five seconds have elapsed. The devices have no protections against multiple police officers giving multiple shocks, cumulatively exceeding the recommended maximum levels.[15]
Wiesz, konstrukcja OPS sporo ulatwia. Nie wydaje mi sie pokrecona jakos szczegolnie. Wszystko przebiega w sposob logiczny: najpierw badasz plaszczyzne ontologiczna, a potem dopiero oceniasz dane zdarzenie w kontekscie prawnym z perspektywy ex ante i ex post. Cala szkola krakowska sie spuszcza nad ta teoria :D
Nie wolno jednak deprecjonowac doktryny, bo to wlasnie dzieki dzialalnosci szkoly krakowskiej odeszlismy (albo odchodzimy) od winy umyslnej i winy nieumyslnej jako konstrukcji wadliwych na gruncie obecnych rozwiazan, na rzecz umyslnosci (jako znamienia strony podmiotowej czynu) oraz winy jako znamienia przedmiotowego czynu.
Do Twojego wywodu musze jednakze wprowadzic mala korekte: otoz w przypadku nieprzepisowej jazdy dochodzi do naruszenia regul postepowania z dobrem prawnym, ale ze wzgledu na brak powiazania normatywnego nie jest mozliwe przypisanie skutku ex post (czyli nawet jakbys jechal te 40 km/h to w opinii bieglego i tak bys zabil)
Normalna, w miarę sensowna dyskusja w tym wątku, a tu nagle wkracza Vader ze swoją logiką.
Z faktu, że ktoś, delikatnie rzecz ujmując, nie pochwala torturowania jakiegoś skutego człowieka na komisariacie, nie wynika, że tenże ktoś opowiada się za odebraniem policji możliwości walki z przestępcami, zbrojnej interwencji itp. Przecież to proste jak budowa cepa.
Ale nie... Vader będzie innych wyzywał od "głąbów".
Normalna dyskusja wg Bukarego -> ludzie wypowiadają się wg jego linii poglądowej.
Przychodzi Vader z innym zdaniem - i już ci żyłka pęka.
Vader nie biore udzialu w tych dyskusjach na GOLu ale dosyc namietnie je czytuje i tutaj musze sie wtracic - nie chodzi o Twoje poglady ale o sposob w jaki sie wypowiadasz i przeinaczasz wypowiedzi innych osob. Probujesz drwić z oponentów ale wychodzi to zalosnie w sytuacji gdy potrzebujesz do tego zmyślać. Duzo sobie sam dopowiadasz i wyolbrzymiasz - na serio ciezko rozmawiac z kims, kto odpisuje na wlasne przemyslenia a nie na to, co w rzeczywistosci do Ciebie napisano. Pamietam jak bylem nastolatkiem to Twoj nick kojarzyl mi sie lepiej... nie wiem co Cie spotkalo po drodze ale Twoje posty aktualnie sa bardziej niesprawiedliwe i krzywdzace dla rozmowcow niz te Soula w 2006.
Herr Pietrus -> Liczyłem że jakiś medyk z forum wytłumaczy mi, jaki jest mechanizm powstawania arytmii prowadzącej do zgonu wiele godzin po zażyciu środków odurzających (na tyle późno, że ich stężenie we krwi jest, co wynika z opinii, niewielkie)
Stezenie nie bylo niewielkie, tylko nie powodojace zgonu, a to jest zasadnicza roznica, przykladowo masz 1 promila we krwi i jestes pijany, jak ktos umrze majac 7 to wtedy jest przedawkowanie ktore jest przyczyna smierci. Wpolsce zadko ludzie umieraja z przedawkowania jakies 300 rocznie, za to z powodu narkotykow, zawaly wylewy wypadki itp. bardzo wielu gdzies czytalem ze ok 6k+. Kazdy kto mial chociarz pobiezna "znajomosc" z prochami wie ze amfa rozpierd... uklad krazenia i z medycznego punktu widzenia poprostu bardzo ciezko przedstawic dowod ktorzy przeszedl by w sadzie i wlasnie o to tu chodzi.
Glupoty wypisywane przez Vadera wymagają jakiejś nowej definicji dla głupoty ^^
Swoja droga ja bylbym za wprowadzeniem prawa w którym sprawcy ciężkich, brutalnych, dla "zabawy", pobic czy rownie brutalnych rozbojow, handlarze narkotykow, byliby obligatoryjnie skazywani na kare śmierci. Zatrzymany, skazany, stryczek i chwasta nie ma.
Ale to wciąż by nie uprawnialo policji do stosowania tortur...
Nie mialbym nic przeciwko torturowaniu dla uzyskania informacji fanatyka chcącego zabijac niewinnych ludzi, mordować i okaleczać kobiety i dzieci. "Wyssac" wszystko co wie a później odstrzelić i po klopocie. Uznaje ich za scierwa nie warte splunięcia i miana ludzi i robcie z nimi co chcecie.
Ale to wciąż nie usprawiedliwialoby w żaden sposób stosowania tortur by się pobawić... a taka sytuacja miała tu miejsce wlasnie.
Ci policjanci to nie tylko sadyści, samo w sobie (a jakims ograniczonym zakresie) nie byłoby to jakos szczególnie straszne bo w końcu majac z bandytami do czynienia każdy w jakims stopniu wyrabia w sobie odruchy takie zachowania, nic niezwykłego i strasznego.
Jednak oni na dodatek sa kompletnymi debilami. Przeciez nawet dziecko wie, ze prad nie jest dla zabawy. A niebezpieczenstwa ziwazane z elektrycznymi paralizatorami sa tez powszechnie znane. Ile to minelo od afery w Kanadzie i śmierci z takiego samego powodu?
Może za dużo naoglądali się filmow z razeniem torturowanych pradem. Tam wielki glowny bohater przy takich torturach nie ginie lecz dzielnie się uwalnia i wrogow bije. Ale calkiem sporo filmow czy odcinkow seriali tez jest w których ofiara ginie wlasnie z powodu takiego porazenia. Może tych filmow nie widzieli?
Oni sadzili, ze jak ten paralizator działa? Nie mieli najmniejszego pojęcia co prad robi z cialem człowieka i w jaki sposób go unieruchamia? Przynajmniej wiedzieli, ze zadaje bol skoro uzyli ich do tortur...
"Najsmieszniejsze" sa te preparowane opinie biegłych i komentarze obroncow dojnej zmiany.
Do śmierci przyczynily się srodki które zażył, chociaż poziom ich w organizmie był za maly by mogly zgon spowodowac.
Do śmierci przyczynila się arytmia a razenie pradem nie było przyczyna bezposrednia a "tylko" nasililo objawy... Noz ku....
Przeciez razenie pradem dusi człowieka, przecież razenie pradem wpływa na prace serca. Lekarze stosuja to by regulować prace serca ale w tym wypadku razenie pradem nie było w związku przyczynowo-skutkowym ze smiercia powodowana przez arytmie serca!!!
Ile ten biegly wzial za ta opinie? I nie chodzi mi ile oficjalnie wzial ale ile "pod stolem" dostal... Przeciez to majstersztyk. Stwierdzic smierc z powodu arytmii i napisac, ze to nie z powodu wielokrotnego razenia pradem.
Do śmierci przyczynily się srodki które zażył, chociaż poziom ich w organizmie był za maly by mogly zgon spowodowac.
Narkotyki "dzialaja" podobnie jak wodka, zeby byly bezposrednia przyczyna smierci trzeba przedawkowac czyli przyjac wielkokrotnie wieksza/mocniejsza dawke niz "zwykle".
Kilgur, ty w ogole zrozumiales do czego to zdanie się odnosilo? Bo "odpowiedz" której udzieliles wskazuje, ze nie masz zielonego pojęcia...
Sinic tak chodzi ci o to ze raport jest kupiony :) na pradzie sie nie znam, znam sie troche na prochach :) sporo ludzi kwetionuje ten fragment raportu ktory podaje smierc nastapila na skutek arytmi spowodowanej prochami a nie pradem. Otoz zwiazek przyczynowo-skutkowy w przypadkach podobnych, czyli siada uklad krazenia, a przyczyna sa narkotyki jest wielokrotnie udowodniony i dobrze udokumentowany. Jednak w zadnym z takich przypadkow jako przyczyne smierci nie podaje sie przedawkowania, o ile nie mialo miejsca. Kwestionowac mozna zapis o tym ze wielokrotne razenie pradem nie mialo wplywu na przebieg zdarznia, co jest bardzo podejrzane jednak, ja nie znam sie na tyle zeby zajac w tym temacie jakiekolwiek wiarygodne stanowisko. Te psy powinny zostac ukarane, tu nie ma zadnych watpliwosci, teraz od prokuratury zalezy jakie zarzuty przedstawi i wtedy powinna zaczac sie cala ta dyskusja, bo teraz to jedynie kolejna gownoburza w ktorej pis przekupil dr housa :P
Oczywiscie ze moze, jednak prokuratura tworzy akt oskarzenia, wrzucanie do niego czegos co adwokaci moga w latwy sposob obalic raczej zadko sie zdarza :P
Przeczytałem te posty i muszę powiedzieć, że :
- za kilka lat opinia tego biegłego będzie przykładem historycznym omawianym na uczelni (obecnie wszystkie opinie są dostępne i nie znikają)
- ciekawe jak można stwierdzić arytmię po zgonie, chyba tylko biegły to wie
- używając tesera (urządzenia niebezpiecznego i tak jest kwalifikowany do użycia w sytuacji kiedy na odległość jest przymus zatrzymania) bez przeczytania instrukcji zapewne po ENG to wyżyny absurdu. Urządzenie te ma znaczniki czasowe i identyfikacyjne aby dokładnie określić czas działania, oraz n/s urządzenia, pomijam już że wprowadzono wideorejestracje aby w kwestiach spornych dotyczących użycia policja miała możliwość obrony. I teraz najciekawsze użycie więcej niż 1 raz na 1 osobie może nieść za sobą skutki śmiertelne, użycie dwukrotne tylko w sytuacji skrajnie niebezpiecznej.
j/w : sami sobie odpowiedzcie czy biegły powinien być z branży medycyny sądowej, czy z branży technicznej - > użycie i obsługa broni.
Drackula - oczywiście, ale że mamy domniemanie niewinności to nawet osoby które dopuściły się śmiertelnych tortów zawsze mają prawo obrony i tutaj od prokuratury zależy kogo powołają na biegłych / aczkolwiek w tym wypadku śmieszne jest szukanie przyczyn śmierci biorąc pod uwagę co oni i gdzie z nim robili. Sprawa o tyle ciekawa że Ziobro krzyczy przez tubę na lewo i prawo że winni będą zawsze skazani.