Jestem hardkorem – 10 najtrudniejszych gier MMORPG na rynku
Zależy na co patrzeć. Pod względem raidów vanilla miała banalne mechaniki. Problemem było tam zebrać i skoordynować 40 osób. Teraz WoW może pod względem trudności klas nie jest tak skomplikowany jak kiedyś (Chociaż niektóre klasy są wymagające), ale za to mechaniki PvE na wyższych poziomach trudności raidów i dungeonów są już poważnym wyzwaniem i wymagają dużej wprawy.
c'thun patrzy !
W vanilli był trzy trudności - niekończący się grind gearu z resistami, zabugowane walki i brak jakiegkolwiek balansu czy logiki w klasach. Walki ograniczyły się do dwóch czy trzech mechanik (nie stój w ogniu, bij addy) więc to w ogóle nie ma porównania do tego co jest na mythicach obecnie.
Sam WoW (endgame) jest właściwie tak samo trudny jak zawsze - content rajdowy czyści nadal taki sam znikomy ułamek procenta graczy jak kiedyś, albo i nawet jeszcze mniejszy.
Jeśli chodzi o realm firsty to wow jest bardzo trudny, do tego trzeba mieć bardzo dużo wolnego czasu, który można poświęcić na nieustanne ćwiczenie nowego raidu i maksymalizację swojego wkładu w pokonanie bossa. I w sumie tutaj tkwi trudność, w znalezieniu tego czasu przy jednoczesnym fukcjonowaniu w społeczeństwie.
kolejny hardcorowy gracz, który pewnie nigdy dungeona na mythicu nie zrobił a co dopiero jakiś raid. Dla niektórych ludzi nawet LFR jest trudny. I tu tkwi sekret, 10 latek i 40 letni nolife jest w stanie odnaleźć się w tej grze.
Widać tylko ja pamiętam jak community innych MMO narzekały w trakcie podstawki WoW-a, że za prosty, że śmierć XP nie zabiera, że itemki zostaja... etc. WoW w porównaniu do MMO które wyszły przed nim, do trudnych raczej nie należał. A to co mamy teraz to wersja maksymalnie uproszczona. Fakt, ten wyscig na World First Mythic jest wyzwaniem, ale już samo zabicie bossów po dogearowaniu sie do szczególnie trudnych nie należy jak masz ogarniętych ludzi.
Oj w tibii bolało trwcenie zycia. W następnych mmo aż było trochę glupio że można było ginąć na okrągło i wracać bez żadnej straty.
haha, leave pls xd
Margonem kiedyś było trudne, ale po zmianie silnika i wprowadzeniu dodatków ułatwiających grę obecnie jest znacznie prostsze.
Z Tibią mam masę wspomnień, społeczność tej gry była niemniej hardkorowa od samej gry... pamiętam jak znajomy, który swego czasu był w top trzy jakiegoś serwera, taszczył o pierwszej w nocy komputer do innego znajomego, bo mu internet padł, a robił jakiegoś chyba kilkugodzinnego questa...
A gdzie Gloria Victis ? Z 2 wilkami jest czasem problem, w PvP mogą nas ograbić po śmierci. Nikt za rączke nie prowadzi...
W Gloria Victis najbardziej hardkorowe są bugi. Na liście są gry w które można normalnie grać). Kupiłem niedawno (jest niezła promocja na G2A - klucze wprost od autorów GV maja co potwierdziłem na Fejsbujku), gra się nawet fajnie, ale jest daleka od ukończenia. Walka jest fajna, trudna i wymaga umiejętności, ale jednak nie dorobiona. Napiszę "dyplomatycznie" - gra ma potencjał :) Jak na razie może jedynie trafić na listę - gry early access które najdłużej nie wyszły z alpha, ale nie zostały porzucone :)
Hardkorowość tych gier ogranicza się tylko do konieczności poświęcenia większej ilości czasu (jeszcze więcej grindu) by odrobić doświadczenie / itemki. Permadeath to było by coś :) Realm of the Mad God nie liczę z uwagi na grafikę i małą imersję. Gracze z wysokimi levelami byli by naprawdę rzadkością i to było by fajnie, podejrzewam, że dawało by dużo satysfakcji posiadanie takiej postaci.
Nikt jeszcze nie wrzucił obowiązkowego w takim temacie obrazka?
To mi przypomina, ze po raz dziesiaty w tym roku spróbuję wrócić do Eve po zmianach, ostatni raz szpilałem jeszcze za czasów wiecznego konfliktu BoB z GoonSwarmem, ale potem jakoś zabrakło czasu na dalsze eksploracje, a teraz pewnie przeżyłbym szok kulturowy.
Ja mnie jakiś czas temu nauczono przy grze w EVE - statek to tylko środek do celu, nie przejmuj się nim ;) W sumie jak już masz odpowiednie skille i zaczynając praktycznie od zera można w szybkim tempie się odkuć :)
I nie poczuł ten co ból - jak dolatując do bramy władował się w hic/dictora ;)
WoW mocno kontrastuje z resztą pozycji. Co jest w nim trudnego?
Obecnie nic... wątpię żeby nowy dodatek zmienił coś co zaczęli robić po Wotlk. Kiedyś było zdecydowanie ciekawiej i przyjemniej teraz gdyby nie historia to wieje nudą...
trudne w prawdziwej Vanilli to było granie przez pierwszy miesiąc z gigantycznymi lagami, ciągłym wywalaniem serwera lub po prostu nie działającym serwerem
dalej było trudno, bo informacji w internecie było bardzo mało, poza tym internet nie był jeszcze tak popularny
teraz w Classicu główna trudność, to walka z kolejkami, czyli #VanillaExperience jakby został przywrócony
poza tym levelowanie jest dłuższe i trudniejsze niż w standardowym WoWie, oraz gearowanie się również wymaga dużo więcej czasu
Albion najbardziej hardcorowa gra pod względem grindu. Pograłem kilka dni i usunąłem w cholerę, bo przecież nie będę jak idiota łupił skałki przez x godzin dziennie.
Walka jest tak drętwa, że już lepiej pograć w HoTSa. Przynajmniej brak grindu, a walczy się tak samo ujowo.
Kingdoms of Amalur
Fallout
The Elder Scrolls
To są najgorsze MMO, bo trzeba wytrzymać z brakiem innych graczy
Uwypuklania kompleksów ciąg dalszy? Co wy ludzie macie z tymi TES-ami?
dziwne gram w TESO i nie pamiętam bym kiedykolwiek miał jakieś większe problemy
W Tibi najgorsza śmierć była przez stracone połączenie z netem. Np w WoWie taka śmierć nie bolała wcale i można sobie padać po 100 razy co mi bardziej przypadło do gustu.
Nie wiem dlaczego, ale "hardkorowe" MMORPG kojarzy mi się z grindem i pay to win ;-)
"Świat tego tytułu jest dwuwymiarowy i na pierwszy rzut oka przypomina nieco bardziej dopieszczoną (i baśniową) wersję Tibii"
Nie, na pierwszy rzut oka przypomina coś z RPG Makera a pewnie gdyby się temu przyjrzeć, to te elementy zostały zapewne wycięte z RPG Makera.
Tak, pierwotnie grafiki w Margonem były brane z RPG Makera. Od jakichś kilku lat wszystkie są już autorskie.
Nowy RPG Maker z 1 skryptem i już możesz robić sobie "margonem online" niestety jeszcze ten wspaniały RPG Maker MV nie jest tak dobry jak powinien być bo jest kupką wspaniałych funkcji które widać że zostały oddzielnie zaimplementowane przez różnych programistów oraz brak polskiej wersji językowej :P [Co świadczy o małej popularności wśród polskich jrpgmejkerowców :]
WoW <3 od pre-patcha zmienił się z legionu na Vanille :D
Trudny to był vanilla Aion. Masa grindu, gank za każdym rogiem, niewidzalni assasyni.
Mechwarrior Online. Może już trochę znerfili, ale poziom wejścia był kosmiczny. Później gra się dość ciężko, ale można coś ugrać.
Jak ktoś u góry napisał jeśli chcesz trudnego mmo to polecam wowa po ostatnim prepatchu.
Moze ktos strescic tego pre patcha do wowa? Nie chce mi sie tylu stron patch notesow czytac ;/
przeskalowali życie i damage oraz ilevel, nowy system levelowania w jednej krainie możesz wbic teraz od 20 do np 60 levela, nowe skille, udostępnili możliwość wyłączenia trybu pvp nawet na serwerach które sa pvp, troche bugów XD
jak dla mnie Wow jest najbardziej hardkorowa gra z tego zestawienia ilość mechanik strategie na raidach, gdzie co kupić itp wszystko to ogarnąć zajmuje wiele godzin nawet bym powiedział dziesiątki albo setki :)
Wow jest jedną z najbardziej łopatologicznych gier mmorpg.
Mechaniki i ich poziomy
Crafting: dla dzieci.
Zwykłe rajdy: dla dzieci.
Walka: dla dzieci.
Rajdy i dungeony: dla dzieci
Rajd na heroicu po raz pierwszy w dodatku: dla hardcorów
Osiągniecią: od poziomu dla dzieci aż do poziomu nie hardcora a nolife
Wszystko da się kupić w 2-3 miastach, w dodatku łatwa do orientacji mapa, ogromne wiki, ogromna baza addonów. Poziom: średniozaawansowany bo trzeba umieć używać google
I tak dalej i tak dalej
Wow prowadzi za rączkę od początku do końca. Jest xxxxx gier mmorpg które mechaniką gniotą wowa. Dlatego upadają bo są po prostu za trudne.
Płacisz i trudność znika w tych grach jesteś zwycięzcą no i oczywiście bogaci się studjo
PS. WoW jest pay-to-win nie będąc jednak typowym free-to-play ... za pandarii to chyba nawet do 50 lvl za darmo grałeś ale teraz do standard chyba do 12 bez abonamentu.
Wow-a to moze widziales na privie jakims gdzie gm-owi placiles za itemy i pewnie dlatego ci sie kojazy z p2w :P Ofc nieoficjalnie mozna kupic wiele, boosty rajdow, aren, jakies mounty itp, ale taka szara strefa istnie w kazdym mmo.
Wow nie jest P2W, za golda nie ubierzesz postaci, możesz co najwyżej kupić kosmetyczne rzeczy albo level boosty które się nie liczą w sumie bo prawdziwa gra zaczyna się na max levelu
@12dura, rozwalają mnie takie teksty, że "prawdziwa gra zaczyna się na max levelu", to w takim razie w co gram do tego momentu?
jakby się uprzeć to można nakupić tokenów i wymienić je na golda, a potem tym goldem zapłacić za przeboostowanie przez rajdy
niby można tak robić, ale są to tak rzadkie przypadki, że nie warto o tym nawet wspominać
może WoW z WoTem ci się pomylił?
FOnline, nieprzerwanie. \
Nie ma to jak pójść do baru, komuś się nie spodobać i dostać serią w klatę.
Nie ma przebacz.
Kogoś poniosło z wowem gdzie mechaniki są wręcz dla dzieci. Tylko główny jeden rajd na najwyższym poziomie w każdym dodatku sprawia małe lub większe problemy graczom. Jeśli przez to gra została oceniona jako dla hardcorowców to ten ranking jest śmiesznym żartem. Redaktor powinien wiedzieć jaką cechą gry zamieci się szczycą, w branży gier jest nawet specjalne słowo na olewanie starych zawartości. Jeśli ogrom do opanowania to 4-5 dni expienia do max lvl+średni eq dla osoby totalnie nowej to ja nie wiem jak musi wyglądać gra softcore według tej definicji. W sumie to można sie doczepić do więcej: W albionie nie ma full dropu w pve i w wielu strefach pvp czego redaktor nie dodał. Ehh...
Nie uważam WoW'a za jakiegoś króla hardcore mmo ale ocenianie "hardkorowości" na podstawie tego jak szybko i z jakim sprzętem można wbić 60 lvl ? Serio? Straciłem kiedyś kilka lat życia na WoW'a i na pewno każdy kto grał (nie tylko na prywatnych) zgodzi się, że esencją tej gry są właśnie raidy, na które trzeba już mieć jakiś sprzęt, opanowaną postać na danym buildzie i wyryte taktyki na bossów... może nie jest hardcorowa ale na pewno nie prosta, a do tego przyjemna... tak bardzo, że blizz znowu zdziera kasę z mojego konta po ponad 5 latach przerwy :P
xand WoW nie gałem za to kilka lat temu LOTRO i to z powodzeniem bo raidować się raidowało . I powiem tak każde MMO wymaga wyrycia taktyk i opanowania postaci. Problemem jest to iż dziś developerzy zamiast wymyślać ciekawe mechaniki robią jedynie DPS race im szybciej ubijesz tym lepiej. Kiedyś tak nie było dobrym przykładem jest Rift raid w LOTRO gdzie odpowiedni podział ról jest ważny, Orthank tak samo ciekawy raid. Lecz od kilku lat problem jest jeden bossy z idiotyczną ilością życia które trzeba zjechać w określonym czasie. Do tego najfajniej i najlepiej gra się już nie na max wypasionej postaci lecz dopiero po wbiciu na max lvl i rozpoczynaniu raidowania od zera ze słabym sprzętem. Największy fun jest właśnie w takiej grupie gdzie jest determinacja i duże ryzyko porażki. W grupie wprawionej w bojach z dobrym sprzętem to tylko niestety nuda robiona tylko po to aby dostać jeszcze lepszy sprzęt który tak naprawdę nie jest potrzebny a służy jedynie do budowania swojego ego. Pamiętam pierwsze próby Ost Dunhoth na 65 lvl po update. Zabawa przednia, failowało się raz za razem ale było fajnie. To jest prawdziwy hardcore. A nie grupa wypasionych postaci robiąca raid tylko po to aby pobić rekord czasowy.
Zgadzam się z przedmówcą. Teraz "trudne" ma inne znaczenie. Grałem na początku w WoWa, grałem w Age of Conan jak wyszło, i w Rifta. Wszystkie, dosłownie wszystkie rajdy zajmowały całe tygodnie praktyki i opanowywania strategii/dostosowywania się. Jak zabiło się 2 z 5 bossów w rajdzie w jednym tygodniu to był super progress.
A teraz? Przez 8 dni w WoWie od premiery nie mogli zabić topowego bossa najtrudniejszego rajdu i płacz.
wszystkie te nowe mmo to są nic nie warte, głównym czynnikiem, który powodował że chciało się grać w stare mmo było to, że na początkowej lokacji zawsze było pełno graczy, noobków. wtedy to wkurzało, bo wszyscy sobie podkradali mobki, ale to właśnie to budowało cały klimat. a teraz rozpoczynasz gre, może 3 graczy spotkasz na początkowej lokacji, a i tak po 5 minutach ją opuszczasz bo już dostajesz questy gdzie indziej, z tych nowszych mmo to tylko guild wars 2 miało jeszcze ten klimacik, ale to i tak już nie było to samo, co kiedyś Kal Online czy Silkroad.
Ja wróciłem po latach do silka, ale na isro jest padaka. Jest genialny prywatny serwer, najlepszy na rynku, bez ani jednego bota, peno grajacych graczy, polowa to Polacy, zwiekszony exp i drop, duzo party, super sie gra!
Obczaj sobie Silkroad Origin - playorigin.com
Pozdro!
No przecież WoW to taki softcore, że Simsy są trudniejsze. To, że ma kilka wyzwań nie znaczy, że jest to gra hardocrowa. Zresztą wyzwań czasowych, bo przecież po jakimś czasie ten sam content nie stanowi wyzwania żadnego (aż dochodzi się do oneshotowania bossów). Ogrom contentu to też nie jest coś co można nazwać hardocorowym. No dużo można robić, ale zdecydowana większość z tego wszystkiego to łatwizna. To, że są trudne achivementy nie powoduje, że cała gra robi się w jakimkolwiek stopniu trudna. Dość powiedzieć, że mam w WoWie nie wiem ile, kilkaset godzin chyba (teraz nie sprawdzę) i dokładnie 7130 pkt achivementów (nie wiem czy to dużo czy mało sami oceńcie) czyli coś tam pograłem i ani razu nie byłem na żadnym rajdzie inaczej niż w duecie z żoną w starym contencie. Z drugiej strony połowy gry pewnie przez ten czas nie zobaczyłem - tyle jest tam aktywności.
W Tibii (malo grałem) czy w UO (tysiące godzin) nerwy czy nawet strach towarzyszyły mi cały czas. W każdym momencie mogła być kosa, mogłem zostać oszukany, mogłem zrobić zły deal, mogłem stracić dobytek wszystkich godzin grania w sekundę. W UO trzeba było dniami i nocami kopać głupią rudę, na privach miesiącami cisnęło się walenie po mordach pięściami, żeby móc napisać "STR UP". A potem się wychodziło w nowej pięknej szatce, spotykało się jakiegoś zakompleksionego barana i szata psu w d... : ) To był hardcor a nie jakieś WoWy (btw WoW świetna gra tylko czasu brak).
zabrakło Everquest 2 czyli drugiej części. pamiętam jak stałem przed dylematem co kupić jak Wow wychodził , i nie żałowałem ze Eq 2 kupiłem które jest znacznie trudniejsze od WoWa nawet vanila czy Clasic... Sam fakt nauki języków aby pewne rzeczy osiągnąć był niesamowity , a to jeden z przykładów :)
Bardzo słaba lista. Albion reklamuje się jako hardocore mmo a wcale taki nie jest. W 1 dzień od startu jak się ma oleju w głowie można osiągnąć bez grindu craftu oczywiście praktycznie end game. Wow pokazuje obecnie na wszelakich streamach z vanilli jaką łopatologiczną grą obecnie jest dla abonenciarzy, w vanilli niektórzy nie rozumieją czemu padają co parę minut XD
Age of Conan, wiele pracy trzeba było włożyć w opanowanie każdej z 12 postaci ale wysiłek zawsze się opłacał i satysfakcja ogromna. Tak naprawdę w tej grze nieliczni w pełni ogarniali swoją postać (ja akurat mogłem tylko zazdrościć pro i tylko się uczyć). Najtrudniejsza postać do ogarnięcia to oczywiście Templar, można z nim było często ginąć lub potrafić zawsze wychodzić cało z mega trudnych opresji.
Do tego oczywiście niesamowity klimat gry, sekwencje walk, kombosy ... ale to już oczywiście inny temat.
Jeżeli chodzi o Tibie to do gry doszło wiele nowych systemów. Można legalnie handlować postaciami, trenować skille postaci offline, mapa znacznie się powiększyła, był nawet graficzny update w 2018. Tibia nadal trzyma klimat, a liczba graczy rośnie. Wczoraj wieczorem grało ponad 20k osób jednocześnie.
BTW. Nie jest aż tak pay2play, gdyż konto premium można ze spokojem kupić za walutę w grze.
Jeżeli ktoś chce wrócić sobie do Tibii to może zrobić konto z mojego refa. Osoba korzystająca z niego dostanie wierzchowca (konia) na 7 dni ;-)
tibia.com/mmorpg/free-multiplayer-online-role-playing-game.php?taftoken=a9b0a47d-3272-4f11-bd4d-93b6ceefc846
Realm of the Mad God -> cholernie wciągająca i cholernie frustrująca gra jak zginie Ci postać... Gra jest super rozwijana w dalszym ciągu, to już nie to samo co na filmiku ;)