DayZ z najgorszymi wynikami w historii – Sieciowe Wieści (08/09/2017)
Kupiłem DayZ jak wyszło. Po 2 miesiącach skumałem się, że mnie oszukano, po 4 latach można potwierdzić, że wtedy jeszcze przeczucie, teraz fakt. Ale jestem wdzięczny tej grze, bo nauczyła mnie olewać gry z kategorii 'early access'
Również skusiłem się na DayZ niedługo po premierze. Z całą świadomością że gra jest w bardzo wczesnym stadium produkcji, że będzie mi klatkować i wieszać komputer, że więcej się wyklnę niż pogram. Ale ok. 200h spędzonych w fantastycznym DayZ Mod do Army 2 były wystarczającym powodem żeby zaryzykować.
I teraz żałuję, suma godzin spędzonych ze Standalone to ok. 30, część ograna samotnie, część z randomami a ostatnio dwóch znajomych się pochwaliło że grają od jakiegoś czasu więc się dołączyłem. Gra zaczęła mnie jednak odrzucać gdzieś w okolicach końcówki ubiegłego roku (bo nie grałem w nią non stop tylko odpalałem raz na jakiś czas sprawdzić co się zmieniło), kiedy zauważyłem że wciąż nie jest to postęp na jaki liczyłem - i pewnie nie tylko ja. W grudniu tego roku gra będzie miała już 4 lata, 4 lata we wczesnym dostępie, to zdecydowanie przesada zwłaszcza gdy się spojrzy jak dobrze się sprzedawała w różnych okresach. Może ambicje twórców już ich przerosły, może się pogubili, ch*** wie ale wiadomo tylko tyle że człowiek zapłacił niemałe pieniądze dając kredyt zaufania i wierząc że będzie świadkiem czegoś zajebistego. Niestety, "kredyt", "zaufanie", "wiara" to nie są dobre słowa gdy myśli się o kupnie gier. Co prawda ostatnio się skusiłem po raz drugi na coś takiego - Battlegrounds - i tym razem nie żałuję. Nic dziwnego że gra tak dobrze sobie radzi bo widać że twórcy ją robią, siedzą przy niej i usprawniają, a jeśli faktycznie wyjdzie do końca roku to będzie ogromny prztyczek w nos dla większości twórców wydających swoje early potworki.
Poza tym myślę że DayZ może już nie dogonić swojego sukcesu sprzed 2-3 lat kiedy było głośno i dobrze się sprzedawał. Czemu? Bo moda na takie hardcorowe survivale powoli zanika a rozwija się nowa moda - na battle royale. To też poniekąd tłumaczy sukces Battlegrounds i fakt że DayZ powoli umiera. Nie czarujmy się, nie wierzę już że ta gra kiedyś opuści early acces. A nawet jeśli, to wyobrażam sobie to tak że twórcy w dowolnym momencie powiedzą że oto przed wami wersja 1.0. Podczas gdy gra nie będzie się wiele różnić od tego co obecnie przedstawia.
Dziwnym nie jest.
Tak, też mi się wydaje, że standalone przespało modę, którą DayZ samo kreowało. Znowuż to tylko moje wrażenie, ale strategia dewelopersko-wydawnicza BI odnośnie priorytetów to "Arma, długo nic, reszta". I przy ograniczonych zasobach przerobowych to moim zdaniem jest strategia generalnie słuszna, choć pewne projekty jednak bym dopieścił bardziej (Take On Mars) a inne zrobił szybko i sprawnie lub wcale. No, ale rzeczywistość bywa bardziej złożona niż zgrabne założenia. DayZ mam, ale za free, w dodatku i tak nie lubię ani MP ani zombie, więc w sumie dla mnie los tego projektu to kwestia drugorzędna co najwyżej.
"DayZ traci coraz więcej graczy" - trzeba bardzo żałować wydanej kasy by w to grać ot cała prawda o stanie DayZ. Gdyby to było darmowe to bym nawet razu nie odpalił od 2013r a tak co 2 lata zerkam na 10minut.
Ale z drugiej strony jakby spojrzeć, to 4 lata w alfie wytrzymali ci gracze, więc chyba nie było aż tak tragicznie.
No nie wiem czy grupa o nazwijmy to wyjątkowo niskich wymaganiach w liczbie 4k to jakiś dobry wyznacznik.
Powiedzmy sobie też szczerze co mogli zrobić po za graniem w to? Zwrócić już nie mogli, ale według mnie steam powinien uciąć takie praktyki odgórnie, powinno być tak, że powyżej pewnego progu i braku postępów twórcy muszą oddać kasę.
Taki system by się na pewno przydał, ale mimo wszystko za każdym razem jak sprawdzałem kolejne wersje jak wprowadzali jakieś większe zmiany to serwery eksperymentalne były wypchane 24/7 i nie szło na nie wbić, teraz jak to wygląda to nie wiem, bo projektu nie śledzę od ponad roku, ale 200+ godzin nastukałem.
Wiesz serwery można zapchać na różne sposoby, mając np. ich mało.
A czasu to bym nie liczył, bo we wczesnym to się kupuje pełną grę, tylko no, wcześniej, bo tak to ok, niby 200h więc twórca oleje i powie, no, ale tyle się bawiłeś to znaczy, że kasa się należała, a że tam 80% nie zrealizowano to oj tam, oj tam.
Narzekac zawsze "można" ale nawet wtedy jakas odrobine rozsądku wypadaloby zachować.
Jeśli ktoś zagral 200h, a pewnie sporo takich osob było, to spedzil więcej czasu niż przy niejednej "skończonej" grze a obecnie "moda" jest by wydawac gry pelne bugow i pocięte na "dodatki" wiec od early acces roznia się w sumie tylko okresleniem.
A co do jakichs wydumanych kar za nie wydanie gry po jakims okresie to kolejna bzdura. Jeśli by cos takiego zostało wprowadzone to tworca w pewnym momencie by oglosil, ze gra jest skonczona i tyle. Kto by mu zaprzeczyl?
Osobiscie już przestałem kupować gry zaraz po wydaniu, tym bardziej zanim zostały "oficjalnie" skończone, ale jeśli ktoś lubi grac w takie wczesne wersje to przecież wie na co się godzi. Jeśli chce za to zaplacic to co za narzekania później, ze finalny produkt wychodzi za długo albo nie spelnia jego wymagan? Wiedzialy galy co braly ;p
Wszyscy wiemy, ze obecnie rynek gier wygląda jak wygląda. Gry zabugowane, dziesiatki jakichs "dodatkow" i innego płatnego syfu wciskane graczom którzy maja pieniądze i się na to godza. W mojej opinii ten wczesny dostep jest na tym rynku jedna z uczciwszych propozycji. Przynajmniej nikt nie klamie, ze daje skończony i pelny produkt. Nawet jeśli poza moimi zainteresowaniami.
No, czyli debile z dayz się na pubg przerzucili, z jednego nieskończonego gniota na drugiego.
No pubg spokojnie można zaznaczyć jako skończony, pewnie jak dodadzą przeskakiwanie przez płotki itp ogłoszą, że jest skończony, czyli już niebawem.
Dla mnie DayZ to druga gra zaraz po Minecrafcie co jest największym failem w historii gier. Od samego początku twórcy robili w dupę graczy z niekończącą się grą. Jak można robić grę tyle lat w early i nawet nie być w fazie bety....
Minecraft? Failem? Największym? No tak bo przecież faile kupuje się za 2 mld $...
Oprócz społeczności grającej aktualnie w minecrafta, lata temu była to BARDZO dobra gra, która zyskała gigantyczną popularność.
Widać, że w ogóle nie znasz tematu ani DayZ ani Minecrafta. Z DayZ jest problem bo twórcy naobiecywali kupę rzeczy, zarobili na grze mnóstwo pieniędzy, a gra w jakim stanie stała 4 lata temu tak stoi teraz i nic nie zapowiada się na to żeby swoje obietnice spełnili. Z kolei Minecrafta można było już nazwać pełnowymiarową grą od bety, a to że zamiast skończyć nad nim pracę i wydać takim jakim był, twórcy, a następnie Microsoft, ulepszali go, ulepszają i pewnie jeszcze długo będą ulepszać. Zresztą, Minecraft nie jest wydmuszką pełną obietnic, tylko rzeczywiście pełną grą o ciągle rosnącej zawartości. Na dodatek DayZ już w dniu premiery kosztował horrendalną sumę, coś około 140zł, podczas gdy ja kupiłem Minecrafta jak był w becie za 30zł. Minecraft nigdy nie był failem.
dayz standalone to nie jest zła gra tylo twórcy ulewają graczy .. nadal czekam na jakiś porządny lot .. a nie ze nie mogę znaleźć 1 głupiego żarcia przez godzinę ..
lot lot lot tylko to mnie boli !
pewnie że nie zła... ale do cholery ledwie dwa patche na rok to jest k. skandal... Myślę że gry w EA lub które wyszły z EA powinny być możliwe do zwrotu bez względu na czas rozgrywki... Podobno killing floor 2 po wyjściu z ea tak miał...