NBA Live 18 | PS4
Od paru dobrych lat byłem związany z obozem 2K. W tym roku jednak dam szansę EA, gdyż nowe NBA Live wygląda bardzo zachęcająco i nie jest aż tak nachalne z mikrotranzakcjami jak ostatnie NBA 2K. Wiem, że tu też będą, ale nie zauważyłem ich aż tak bardzo w trybie kariery, który ograłem przy okazji dema. Grając offline w ostatnie NBA od 2K byłem bardzo ograniczony pod względem customizacji postaci, gdyż większość rzeczy siedzi w wersji online i trzeba zapłacić za nie in-game'ową walutą, którą owszem można zdobyć w trakcie gry, ale i tak 2K wolałoby, abyśmy zapłacili z nią prawdziwe pieniądze. Także w tym roku wracam do NBA Live. Sorry 2K.
To, że poważna i zdrowa konkurencja jest konieczna, na przestrzeni ostatnich lat potwierdza jak nic innego przykład gier serii NBA od 2K i EA. Umówmy się - EA nie istnieje od czasu ostatniego względnie dobrego tytułu Live 10. W tym czasie 2K stawało się coraz lepsze, by w końcu prawie odpuścić sobie rozwój w okolicach wydania 2K15 - 2K16. No bo hej, jak nie ma konkurencji, to po co się starać? Dominacja była niezaprzeczalna. Wcześniejsze anulowane produkcje Elite 11, czy na nowe konsole Live 14 - 15 nie mogły nawet stawać do porównania z dopieszczonymi produkcjami 2K.
Na 2017/2018 rok coś wyraźnie drgnęło w świecie wirtualnej koszykówki, co dość dobrze widać, bo:
1. 2K po raz kolejny wygląda niemal identycznie jak poprzednio, a na dodatek upchnięto w grę naprawdę chamski system mikrotransakcji
2. EA wydało naprawdę porządny tytuł - Live 18, choć dalej pod wieloma względami odstający od konkurencji.
Podczas styczniowej wyprzedaży dorwałem Live 18 za całe 79 zł i szczerze? Nie żałuję. Zwłaszcza nie żałuję, że nie kupiłem 2K18, która poza aktualizacją składów od posiadanej 2k16 wiele się nie różni. Sam ostatni dłuższy epizod z koszykówką od EA miałem właśnie przy okazji Live 10 i muszę powiedzieć, że powiew świeżości jest naprawdę zauważalny.
To co dalej dość mocno kuleje, to niestety płynność rozgrywki, która w zasadzie jest najważniejsza w tego typu grach. Animacje postaci są naprawdę miodnie zrobione, jednak ich 'sztywność' i 'łączenie' w jednolity gameplay odbiera sporo frajdy. Polecam sprawdzić zapisy rozgrywki w sieci ;)
I teraz najważniejsze dla nas - graczy. Jeżeli za rok tendencja się nie zmieni, tj. EA znowu zrobi jeszcze porządniejszy tytuł, a 2K dalej będzie siedziało na laurach sukcesu minionej dekady, to edycje Live 20 i 2k20 powinny być naprawdę rewolucyjne! <3
To nie prawda, że 2k18 praktycznie nie różni się od 2k16. Jest... gorsza. Szczególnie mam tu na myśli IQ komputerowych graczy i zaimplementowany system defensywy. Niektóre bezmyślne zachowania obrońców naprawdę potrafią irytować i psuć frajdę z rozgrywki. Czasem mam wrażenie, że o wyniku w równym stopniu co moje umiejętności decyduje przypadek. System jaki posiada Live 18 też może nie jest idealny ale dużo lepszy niż w 2k18. Gdyby nie to nawet nie myślał bym o zakupie produktu EA. W ogóle to chłopaki z Take2 ostatnimi czasy chyba bardziej niż nad ulepszeniem rozgrywki głowią się jak tu upchnąć do gry jak największą ilość mikrotransakcji.
dopiero teraz nabyłem grę i jestem pozytywnie zaskoczony,grafika super a rywalizacja z drugą osobą na kanapie jest mega miodna.