Witamy w wątku, gdzie miejsce do swobodnej wypowiedzi mają wszyscy, którzy lubią oglądać seriale. Spotkasz tu nałogowców, pasjonatów, sezonowców, a nawet fachowców. Przede wszystkim spotkasz tu fanów tego wspaniałego działu kinematografii. Znajdziesz opinie na temat nowych odcinków i sezonów, premier i powrotów, zapowiedzi i klasyków. Chcesz się wypowiedzieć co ostatnio oglądałeś? Szukasz ciekawych newsów lub czegoś dobrego do obejrzenia? Nie wiesz kiedy nowy odcinek lub sezon lubianego przez Ciebie serialu? Jesteś w dobrym miejscu.
Co ostatnio oglądaliście? Na co czekacie? Co nadrabiacie? Co macie w planach? Co pozytywnie zaskoczyło, a co rozczarowało?
Trailer: Star Trek: Discovery
https://www.youtube.com/watch?v=oWnYtyNKPsA
Przydatne linki:
http://www.serialowa.pl
http://www.naekranie.pl
http://www.next-episode.net
http://www.pogdesign.co.uk/cat
Poprzedni odcinek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14323380&N=1
up porządkowy
liste wywaliłem, 10 ciekawszych propozycji:
https://www.youtube.com/watch?v=JgGXZCDg_lM
Osobiście czekam tylko na Star Trek'a
No i chyba wszyscy czekamy na 27 październik ;-)
W komentarzach do trailera to mi sie spodobalo ;)
Feminazi propaganda now with added lens flares?
Żałuje że przeczytałem komentarze pod zwiastunem. Syf.
Do końca roku trochę serialików będzie - zwłaszcza na przełomie września i października:
THE DEUCE 1
Ep 1 / 8 10 wrzesień
BLUE BLOODS 8
Ep 1 / 22 20+ wrzesień
QUANTICO 3
Ep 1 /13 - 22 20+ wrzesień
THE BLACKLIST 5
Ep 1 /23 27 wrzesień
LUCIFER 3
Ep 1 /22 2 październik
THE SHANNARA CHRONICLES 2
Ep 1 /10 11 październik
THE FALL 4
Ep 1 /6 wrzesień ??
SUPERNATURAL 13
Ep 1 / 23 12 październik
MADAM SECRETARY 4
Ep 1 /22-23 8 październik
BLINDSPOT 3
Ep 1 /23 27 październik
STRANGER THINGS 2
Ep 1 / 9 31 październik
BLACK MIRROR 4
Ep 1 / 6 październik
THE WALKING DEAD 8
Ep 1 /16 22 październik
THE CROWN 2
Ep 1-10 / 10 listopad
VIKINGS 5
Ep 1 /20 29 listopad
GOMORRA 3
Ep 1 /12 jesień ??
THE MAN IN THE HIGH CASTLE 3
Ep 1-10 grudzień
HOMELAND 7
Ep 1 /12 2017 ??
No i ten Star Trek nowy ;)
PS: Macie jakieś info odnośnie serialu The Terror? Miał wychodzić w 2017 ale już strasznie dawno nie słyszałem newsów o tym ...
Z tej listy interesują mnie przede wszystkim następujące pozycje:
Black Mirror
Stranger Things
The Man in the High Castle
The Fall
ponadto
The Walking Dead
Homeland
Star Trek
Gomorra
Wychodzi na to, że sf góruje ;) Na osiem tytułów pięć lokuje się w tym gatunku. Uprzedzam polemizujących, że The Walking Dead w najmniejszym stopniu nie jest horrorem. Wykazuje cechy dwóch podgatunków sf, a mianowicie tzw. post apo oraz fantastyki socjologicznej.
Jednak Vikings to jest świetny serial. Jestem w s03 i nie wiem w jaką stronę to wszystko zmierza, jest nieprzewidywalnie, czasami nawet zabawnie ale przede wszystkim brutalnie i ciekawie. Ragnar, Lagertha, Rollo, Floki i inni - świetnie napisane postacie. Aslog mi nie pasuje, działa mi na układ nerwowy i czekam na jej koniec. Chcę zobaczyć Ragnara i Lagerthę znowu razem. Mam nadzieję, że tego nie spieprzą bo s04 to aż 20 odcinków i s05 to samo. Nie chciałbym czegoś w stylu TWD czyli rozwodnienia fabuły, nic ni wnoszących odcinków i schematu, cliffhangerów.
BTW jak patrzę na okładkę Lords of The Fallen to widzę Ragnara Lothbroka. Przypadek?
Żebyś się nie rozczarował...
Ostatnia seria była ewidentnie słabsza. Zobaczymy, co dalej.
Jak napisałem wyżej, już sama ilość odcinków w s04 mnie niepokoi.
Po s04 postanowiłem zakończyć moją przygodę z Vikingami, nie chcę pisać za dużo, bo ciężko ominąć jakiekolwiek spoilery, ale byłem bardzo, bardzo rozczarowany.
Jednakże, z perspwktywy czasu spróbuję oglądać dalej....
Finał Twin Peaks rozczarowujący.
A konkluzja, powód tego wszystkiego może być tylko jeden.
spoiler start
Jak to u Lyncza. Cóż to może być za powód?
spoiler stop
Finał Twin Peaks genialny. Zamiast prostego wyjaśnienia, mamy kolejne elementy ukłdanki. Bardzo przywodził na myśl Inland Empire. Najlepszy serial w historii dobiegł końca. 18 godzinny film Lycha. Życie teraz nie ma sensu.
PS. Mam nadzieję, że wydadzą płytę z dark ambientem z tego sezonu. Ciary.
PPS. Wielka szkoda, że Bowie nie dożył nagrania swojej roli.
https://www.youtube.com/watch?v=IGUboLZx3Tk
spoiler start
Is It Future or is It Past
spoiler stop
Californication S01
Kurde, dlaczego tak późno? ?? Serial bardzo mi przypasował, niby poważny, ale tej powagi jest tutaj tyle co kot napłakał. Lekkie i przyjemne w odbiorze. Między Duchovnym i McElhone naprawdę iskrzy, czuć tą chemię między nimi ;)
Serio? Na 7 sezonów już po trzecim zrezygnować? Masakra.. Raczej mam w zwyczaju dokończyć to co mnie zaciekawiło, wiec spróbuje pojechać dalej, a nóż, nie będzie tak źle :)
Mistrzowski jest ten trzeci sezon Narcos.
Pozostaje mi już tylko czekać na:
S03 Mr. Robot
S08 Shameless
S02 Stranger Things
S03 Gomorra
Nieźle się zapowiadają najbliższe miesiące :)
Za mną 1 odcinek 2 sezonu True Detective ;) Klimat narazie podobny do Mulholland Drive (notabene przewinęła się ta nazwa na znaku przy autostradzie) co zawsze in plus, no i jest narazie fajne mystery. Podoba mi się, mam nadzieje, że będzie tak dalej.
Drugi sezon True Detective dla mnie był beznadziejny i nikomu go nie polecam.
Fakt oceny sezonu w internetach (nawet tu na forum) były skrajne. Mnie narazie zainteresowało i mi się spodobało, zobaczymy jak dalej ;)
Twin Peaks pozamiatal w 2 ostatnich czesciach, licze na wiecej.. W sumie ciagle wole pierwowzor ale ten sezon jest bardziej niz udany. Dla ludzi spodziewajacych sie prostych wyjasnien mogl to byc szok ale nie dla kogoś znajacego Lyncha :)
Twin Peaks to chyba najciekawszy i najbardziej oryginalny serial dekady. Czasami ciężko się to oglądało, ale tego rodzaju konwencja była konieczna.
Niesamowita opowieść o niekończącej się walce dobra ze złem. Brawo! Nie spodziewałem się, że we współczesnej telewizji znajdzie się miejsce dla tak "niszowo" opowiedzianej historii.
Głowy sobie nie dam uciąć, ale kolejnej serii chyba nie będzie. Lynch pokazał pod koniec tej serii, że wszystko opiera się na
spoiler start
paradoksach czasowych, tj. próbie odwrócenia przeszłości i ocalenia esencji dobra (Laury) czy też przeciwieństwa zła (a więc Judy, która "zrodziła" Boba). Syzyfowa praca, której symbolem jest rogaty symbol układający się w znak nieskończoności. Wiemy więc, że walka dobra ze złem będzie trwać nadal w różnych planach czasowych i w tej samej konfiguracji różnych wcieleń tych samych bohaterów.
spoiler stop
Kolejna seria musiałaby być opowieścią o kolejnym wariancie tej walki. Nie wiem, czy wniosłaby coś nowego. Ale ucieszyłbym się, gdyby powstała.
Twin Peaks to zupełnie inny wymiar serialowy ;) Nie da się tego z niczym innym porównać. Dla mnie to jednak była strawa duchowa, mimo, że ostatecznie wielu rzeczy i wątków nie zrozumiałem. Ale tkwiłem cały czas w stanie specyficznego hipnotycznego skupienia. To było bardzo przyjemne uczucie, ocierające się o satysfakcję.
Niełatwo było po 25 latach nawiązać do sukcesu genialnego serialu, ale mimo wszystko nowy Twin Peaks, choć wyraźnie inny niż oryginał, nie podzielił losu nowego X-Files. Odnalazł się w XXI wieku.
Dla mnie to jednak była strawa duchowa, mimo, że ostatecznie wielu rzeczy i wątków nie zrozumiałem.
Tam był miliard intertekstualnych nawiązań do filmu i poprzednich serii. Musiałem po każdym odcinku sprawdzać, kto jest kim, kiedy wypowiedział dane słowa i co oznaczały w kontekście dawnego "Twin Peaks". I - o dziwo! - to wszystko jest cholernie spójne i ma (w obrębie wykreowanego świata) sens. Prawdę mówiąc, nie mogę wyjść z podziwu, że Frostowi i Lynchowi udało się połączyć w taki sposób setki elementów układanki. Niemal każda nieistotna z pozoru kwestia dialogowa ma jakieś interesujące znaczenie.
Jeszcze raz: brawo!
Ale jednak nie wszystko zostało wyjaśnione. Gdzie jest Annie? Co się stało z Audrey? Ja rozumiem, że Lynch celowo nie podaje wyjaśnień na tacy, ale mimo wszystko wielu wątków nawet nie próbował domknąć.
Ale nad czym tu rozkminiać. Fabuła sprowadza się do prostej rzeczy, tak często pojawiającej się w filmach Lyncha.
Cały historia to:
spoiler start
sen Richarda (Coopera). Świadczą o tym ostatnie sceny, szczególnie te z motelu. Tu wszystko ładnie się komponuje, nierealność całego świata, dziwne zachowania bohaterów (np. ci bracia mafiozi z kasyna). To on jest tym śniącym o którym wspominała Belucci.
spoiler stop
Teoria powyższa jest nieprzekonująca.
spoiler start
W liście pojawiają się imiona Richard i Linda, ale Cooper po obudzeniu nadal uważa się za Coopera. Przedstawia się kolejnym osobom jako agent specjalny Cooper. Nie wie który jest rok.
Tutaj w grę wchodzą dwa elementy: podróż w czasie ("to jest przeszłość czy przyszłość?") oraz równoległa rzeczywistość wytworzona poprzez "efekt motyla". Cooper cofnął się w czasie do nocy, w której zginęła Laura. Uratował ją, czego dowodem znikające zwłoki w worku. Zmienił historię. Co prawda utracił kontrolę nad Laurą, którą przeniosło do innej linii czasowej. Wraz z Dianą przeszedł przez portal do równoległej rzeczywistości. Diana odeszła, ale jemu samemu udało się odszukać Laurę, która miała tylko mglistą pamięć odnośnie swojej przeszłości i tożsamości (z innego, alternatywnego świata).
spoiler stop
Ahaswer
spoiler start
Cooper tak bardzo zatracił sie w swoich urojeniach, że uznał je za część swojego świata. Zauważ zmianę zachowania Coopera/Richarda po "przekroczeniu". Jego dobre i złe wcielenia łączą się. Nie jest już tym wesolutkim dobrodusznym agentem ale i nie jest także bezdusznym narzędziem zła. Zwykły człowiek, opuszczony przez bliskich.
Można by pójść wieloma drogami by to rozwiązać.
Pierwsza moja, że świat jest zupełnie normalny i to główny bohater ma urojenia, lub
Druga, proponowana przez ciebie, że świat to miejsce starcia kosmitów/sił nadprzyrodzonych zaś agent Cooper to ostatni sprawiedliwy.
Twoja sprawa, którą drogę wybierzesz :)
spoiler stop
No to w końcu jak jest?
spoiler start
Mówimy o urojeniach czy o śnie? Po po śnie człowiek się wybudza i raczej świadomy jest swojej tożsamości. A urojenia to zupełnie inna rzecz.
spoiler stop
Obejrzałem Narcos. Myślałem, że bez Pabla to już nie będzie to samo, a tu się okazuje, że wyszedł najlepszy sezon.
Włączyłem Narcos. Czy ja mam dziwną wersję czy nie wszystko jest tłumaczone? Rozmowa Javiera z ojcem jest w oryginale. Nie wiem czy jest sens dalej oglądać
Oglądasz z lektorem? Wszystko co jest po hiszpańsku lektor nie tłumaczy, musisz oglądać z napisami.
Wczoraj się sprężyłem i dokończyłem Holistyczną agencję detektywistyczną Dirka Gently'ego. Początkowe odcinki szły mi dość ciężko, bo serial rzuca widza na głęboką wodę i bombarduje sporą ilością dziwnych postaci i paranormalnych sytuacji. Intryga dość długo nie chce się klarować, moim zdaniem nieco zbyt długo i przez to ciężko było mi wczuć się w serial. Na szczęście gdy w końcu zaczynamy dostawać odpowiedzi, robi się całkiem sympatycznie i drugą połowę ośmioodcinkowego sezonu wchłonąłem bezproblemowo. Warto zobaczyć, zwłaszcza gdy lubi się absurdalne klimaty.
dla mnie 2 miejsce zeszlego roku, za Stranger things
tyle ze mnie wciagnelo od pierwszych 10 minut, a pierwszy odcinek jest jako calosc wspanialy
a koncowka to np dla mnie jedno wielkie wtf...nie bede pisal spoijerow, ale ostatnie jakies 2 minuty sa rewelacyjne
Mnie to trzymanie w niewiedzy i obrzucanie kolejnymi dziwnymi akcjami bez kontekstu trochę męczyło przy oglądaniu. Nie na tyle, żebym przestał oglądać, ale dość żebym długo się nie mógł wciągnąć.
Przy czym nie traktuję tego jako wadę serialu, po prostu nie trafia do mnie taki styl narracji. Zdaję sobie przy tym sprawę, że sporo osób lubi takie podejście i to co mi utrudniało seans, dla innych będzie sporą zaletą :) Drugi sezon już mi pewnie lepiej wejdzie, bo przynajmniej będę się orientował kto jest kim i dlaczego potrafi to co potrafi.
Jak to zwykle w filmach z podróżami w czasie bywa niestety pojawia się niespójność/błąd. Tyle, że zawsze tak jest gdy chaos dopada paradoksy czasoprzestrzenne. Dokładnie analizowałem na koniec całość i pojawiły się ze 2 problemy dotyczące spójności fabularnej ale co tam, to świetny serial sci-fi ;)
Wracając jeszcze do Twin Peaks. Całą końcową sekwencję od momentu gry Richard się obudził oglądałem jak zahipnotyzowany. IMO końcówka jest genialnie wyreżyserowana.
Ciekawostka:
Prawdziwi właściciele domu Palmerów wystąpili w końcówce. Czy to znaczy, że serial przeniósł się do naszej rzeczywistości? :>
https://twitter.com/chrissyreber/status/904576803297038336
Narcos dobry, ale jak zwykle nieco irytują mnie rozbieżności faktograficzne. Tym bardziej, że trzymanie się faktów nie miało by negatywnego wpływu na dramaturgię.
The Sinner kryminał z Jessicą Biel i Billem Pullmanem. Po sześciu odcinkach chyba jest nieźle, ale ocena końcowa zależeć będzie od finału.
The Sinner mnie odrzuciło już po pilocie. Z Twojej wypowiedzi wynika że dalej jest lepiej?
Mnie nie odrzuciło po pilocie, więc to jest chyba kwestia gustu. Dalej rzecz dotyczy
spoiler start
ukrytych wspomnień, w których znajdują się odpowiedzi, dlaczego zabiła.
spoiler stop
moim zdaniem The Sinner to taki gorszy True Detective sezon 1... tez jest tajemnicza zagadka, tez jest ciezki klimat, tylko tak o 2pkt gorszy.
czyli True Detective sezon 1 10/10
a Sinner 8/10
Wiem, że to nie wątek o filmach, ale Netflix nie tylko seriale emituje. Wspomnę więc o Seven Sisters (inny tytuł: What Happened to Monday?) z Noomi Rapace w roli głównej (x7). Gatunek: sf. W obsadzie ponadto m.in. Willem Dafoe i Glenn Close.
Mnie się ta rzecz podobała.
nie będzie kontynuacji spinn-offu Doctora Who, drugi sezon Class skasowany; jak dla mnie kicha, zakończenie zwiastowało dobry wątek główny serialu, który skupiał się na imo najlepszych wrogach Doctora, miejmy nadzieję że nie które postacie czy pomysły pojawią się głównej produkcji.
Pojawił się następny sezon American Horror Story.
Przyznaję bez bicia, że nie czytałem wcześniejszych postów. Jeśli ktoś pisał, do luz. :P
W każdym razie uważam, że warto poświęcić temu serialowi swój czas. Oczywiście, nie mam zielonego pojęcia jak wypadnie ten sezon, do tego brak aktorki, która zawsze była, ale może Evan uratuje ten serial...
:)
Niestety, drugi sezon Blood Drive dostał cancela podczas tworzrnia jeszcze pkerwszego, dlatego w miare sprawnie pozamykano wiekszość, jak nie wszystkie wątki. :(
Jeśli dobrze zakumałem, to ponad 70% ludzisków zagłosowało, że ten serial jest awesome!
Może jest nadzieja!?
Faktycznie pozamykali, jak niewiele seriali, ale zostawili sobie furtkę (żeby nie napisać dosadnie - dupę :D ) do następnego sezonu!
BTW Fink, czy jak mu tam jest rewelacyjny! Wg mnie ten koleś powinien zagrać Jokera!
I teraz się posypią zjeby... prawda? ...
Moim zdaniem... Dobrze, wszystko co było dobre w tej serii odeszło, więc trzymania samego Arthura byłoby suche. Grace, Slink, Camaro... A tak, jest zamknięta całość :)
Obejrzałem 7 odcinków "Manhunt: Unabomber". Został jeszcze tylko finał.
Serial całkiem dobry. Zdecydowanie polecam.
ja mam taki problem z dwoma zdaniami ostatnimi
Calkem dobry
Zdecydowanie polecam
dla mnie te dwa zdania nie graja ze soba:)
zdecydowanie polecam dla mnie to brzmi jak zajebisty, musisz obejrzec
Ech, uczepiliście się tej telegraficznej recenzji. ;)
Oparty na faktach serial opowiada o śledztwie, które doprowadziło od złapania Teda Kaczyńskiego, czyli Unabombera.
"Serial całkiem dobry" = ma pewne "drobne" mankamenty (zwłaszcza odtwórcę głównej roli), ale i tak jest dobry. "Zdecydowanie polecam" = ogląda się go wyśmienicie, zapewnia rozrywkę, jest ciekawy (historia narodzin lingwistyki kryminalistycznej) pomimo swoich wad i wyróżnia się pozytywnie na tle innych seriali.
Rick and Morty S3E7, zdecydowanie polecam, genialny odcinek według mnie
Kilka osób zachwyca się nowym Twin Peaks więc dołączę ( jeszcze mi kilka odcinków zostało ale sobie dawkuję). Dawno nie było czegoś podobnego, co w tak prześmiewczy sposób potraktowałoby cała serialową modę. Lynch kpi i robi to w doskonały sposób. Można sobie godzinami puszczać poszczególne sceny i szukać nawiązań. Od niemieckich ekspresjonistów po braci Coen. Od Breaking Bad po wszelkie historie o superbohaterach. Dać pieniądze i wolną rękę :)
Trzeci Narcos nadal ogląda mi się dobrze.
a ja nadal ogladam Midnight, Texas i jest znosnie
przyjemnie sie oglada, pewnie nie skoncza fabuly tylko zrobia cancela ale co tam...
byl jeszcze jakis jeden taki serial z nadchodzaca apokalipsa (no tu nie jest to dokladnie apokalipsa, ale co tam), murzynka policjantka i koles z wojny secesyjnej, skonczylem na 1 sezonie, ktos moze kojarzy o czym mowie i powie czy warto ogladac dalej?
Sleepy Hollow - w sumie sa chyba 4 sezony. Nie wiem czy warto ogladac ;) bo obejrzalem tylko 1szy.
Skończyłem Sleepy Hollow po trzecim, bo już dalej nie dałem rady. Para fajnych głównych bohaterów trzymała mnie przy nim, ale ten procedural robił się coraz głupszy. Ale drugi sezon jest jeszcze w miarę w porządku.
o dzieki! moze nadrobie jak kiedys znajde czas...
a teraz o dziwo czekam na 2 sezon MacGyvera, wiem durnota, ale jakos ogladam
dodatkowo na blacklist (I zaluje ze skasowali retribution)
3 sezon Narcos bardzo dobry. Patrząc na zakończenie:
spoiler start
Uważacie, że będzie kolejny sezon?
spoiler stop
W piątek premiera American Vandal. Zapowiada się ciekawie. Macie zamiar oglądać?
jestem po dwóch odcinkach American Vandal i dawno nie oglądałem czegoś równie absurdalnego jak to
To już nie te Suits, co kiedyś, ale moim zdaniem nowy sezon jest zdecydowanie najmocniejszy od kilku lat. Ktoś ogląda jeszcze?
A ktoś ogląda jeszcze Supernatural? Urwałem w połowie poprzedniego sezonu i jestem ciekawy czy coś tam się ciekawego jeszcze dzieje :)?
ja oglądam, Harvey zawsze spoko, ale mam wrażenie jakbym oglądał Walking Dead, to znaczy 'ciekawe' wydarzenia są poklosiem głupot gównych bohaterów; ekipa kokonuje jakiegoś 'bossa' - świętowanie - mike/donna/harvey/luis robi coś głupiego/na siłe szuka wroga - walka z bossem itd.
Ja oglądam SPN i już tradycyjnie (chyba z przyzwyczajenia) czekam na kolejny sezon. Biorąc pod uwagę końcowy cliffhanger
spoiler start
czyli narodziny Neflima
spoiler stop
13-ty zapowiada się dla mnie całkiem interesująco. Ciekawie czy
spoiler start
śmierć Casa i Crowleya w finale jest tylko tymczasowa jak to już bywało w tym serialu :)
spoiler stop
.
Z seriali na obecną chwilę będę oglądał na bieżąco tylko SPN, TWD no i TBBT. To już nie to co kiedyś gdzie ciągnęło się po 10 seriali naraz :)
Z seriali na obecną chwilę będę oglądał na bieżąco tylko SPN, TWD no i TBBT. To już nie to co kiedyś gdzie ciągnęło się po 10 seriali naraz :)
nie wiedzialem ze jest jeszcze na swiecie ktos,kto oglada the big bang theory. ;)
Apropos Narcos - w Meksyku zmarl jeden z działaczy terenowych, wyszukiwał miejscu na plan... Przeszyty kulami...
https://www.unilad.co.uk/news/body-of-narcos-location-manager-found-riddled-with-bullets-in-his-car/
Orville absolutnie nie jest tym czego mozna bylo oczekiwac po trailerze. to lekkie sci-fi z komediowym twistem.
Spokojnie da sie zobaczyc, ale wiecej pewnie bedzie mozna powiedziec po kilku odcinkach.
Zacząłem oglądać Ray Donovan'a i jest ok. Duża ilość cycków, dorosła fabuła, tylko bohater straszny dupek. Zresztą wszyscy tam mają swoje za uszami. Przeleciałem dwa sezony i mam ochotę na więcej.
Dodatkowo mocno na plus typ urody żony głównego bohatera. Mniam!
Nie wiem co mam sądzić o Orville, spodziewałem się parodii Star Treka, dostałem coś, co ani nie śmieszy, ani nie interesuje. Wszystkie komediowe elementy z pierwszego odcinka pokazano w trailerze, a w połowie się zorientowałem, że to nie 20 minutowy format, tylko poważne 40 minut - LOL, po co. Ani to MacFarlane, ani to Star Trek.
Oczywiście jak ktoś wyżej wspomniał - więcej będzie się dało powiedzieć po kilku odcinkach, ale nie zapowiada się to dobrze.
Nieśmieszne, boleśnie przewidywalne i fatalnie zagrane. MacFarlane nawet na tle słabej obsady wypada drewniano.
Naprawdę nie wiem po co on się bierze za fabuły, powinien zostać przy animacji.
A najlepiej jakby zrobił kolejny sezon Kosmosu.
CALifornication S02
Bardziej poważny niż pierwszy sezon, nadal jednak poziom humoru taki jak ostatnio. Więcej pomyłek, więcej głupich decyzji, wiecej seksu i dragów.
spoiler start
Reakcja Hanka na czarne dziecko :D
spoiler stop
Po dłuuugiej przerwie, bo dwusezonowej, wróciłem do The Strain i tak jak lubiłem ten serial, tak wciąż go bardzo lubię. Przeleciałem dwa sezony w mgnieniu oka. A dzisiaj zobaczę co w finale 4 sezonu...?
Ja sie nie moge doczekac od pierwszego sezonu az w koncu odstrzela dzieciaka, tak mnie irytuje jak jest na ekranie.
No jestem ciekaw co pokażą w finale 4 sezonu The Strain, szkoda tak naprawdę że bardzo rozwlekają ten serial. 4 Sezony byłyby spoko na zakończanie całej fabuły, ale nie sądzę aby Master został zniszczony w tym ostatnim odcinku.
Dzieciak w The Strain jest bardziej irytujący nawet od dzieciaka w The Walking Dead czy też matki tegoż, co już samo za siebie przemawia, że chce się jego śmierci bardziej niż chciało się śmierci Jofreya z Gry o Tron.
ale wiesz że sezon 4 to ostatni
btw. na netach już pierwszy ep 'Philip K. Dick’s Electric Dreams'
https://www.youtube.com/watch?v=CUiBt9G4fTg
http://www.ppe.pl/news/53523/narcos-w-meksyku-zastrzelono-jednego-z-czlonkow-ekipy-filmowej-sledztwo-trwa.html
Meksyk ciągle świeży, aktywny. Kręcenie tam kolejnego sezonu może być niebezpieczne dla całej ekipy.
No i 3 seriale zawojowały galę Emmy: "Opowieść podręcznej", "Wielkie kłamstewka" i "Black Mirror".
Ostatniej serii "Black Mirror" jeszcze nie widziałem, ale "Wielkie kłamstewka" polecam bardzo gorąco. Znakomity serial.
Orville odc 2 duzo lepszy.... pierwszy mi sie wydaje po prostu mial taki problem, ze za duzo trailer zdradzil i wszystkie smieszne momenty byly w nim zawarte...
u mnie to samo, jezeli kazdy odcinek bedzie jak 2 to nie narzekam, co nie znaczy ze nie moze byc lepiej.
no i zawsze jeszcze jest people of earth w odwodzie.
Pierwszy odcinek "Electric Dreams"...
Spory zawód. Historia niezbyt ciekawa. Czuć i widać niski budżet. Szkoda.
Szkoda Electric Dreams, czekałem na to.. chociaż to tylko jeden odcinek.
Nie chcę hejtować ale cieszę się że Westworld nie zdobył nagród. Przerost formy nad treścią.
Bukary - 3 sezon Black Mirror to ogromy zawód (IMO). Pierwsze dwa oceniam na 9.5/10 (ulubione odcinki: White Bear, White Christmas). Najnowsza seria wypada blado, są 3 odcinki warte uwagi, z czego tylko jeden bardzo dobry.
- Nosedive - bardzo dobre do 2/3 potem "Bridget Jones";
- San Junipero - świetny, świetny pomysł, co najwyżej średnie wykonanie;
- Shut Up and Dance - Jedyny, który wytrzymuje porówanie do dwóch pierwszych serii i pozostawia Cie z otwartą gębą na koniec :-)
Mimo wszystko czekam na 4 :)
Skończyłem The Expanse ...
Duży plus za efekty i fabułę. Poszczególni bohaterowie rozkręcają się z każdym odcinkiem . Także jak ktoś lubi klimaty SF to polecam
Znacie coś w podobnym klimacie ?
W jakim sensie Firefly jest podobny do The Expanse?
Ekipa lata statkiem kosmicznym, mają różne misje do wykonania, jest sporo akcji.
i jest bardziej to z ambitnych SF... (co nie znaczy ze nieambitne sa zle).
ale jednak trzeba pamietac ze firefly to western...
To, że western, to się w pełni zgadzam ... ale, że ambitny? Nigdy nie mogłem zrozumieć skąd się biorą te zachwyty. Dla mnie Firefly jest tak strasznie "drewniany", że jego oglądanie to takie samo "guilty pleasure" jak w przypadku Dark Matter.
Dark matter i jemu podobne czerpia pelnymi garsciami z tego co zrobil whedon z firefly, zamiast tworzyc serial pod jednego "herosa", bazowal na interakcjach kompletnie roznych i bardzo wyrazistych charakterow.
Jak dla mnie, pamietajacego babylon 5 i chronicznie nie trawiacego stargatow z macgyverem, skok jakosciowy byl na poziomie tego co teraz oferuje the expanse.
a mi sie podobal, troche feminazizmem zalatywal, ale chyba o to chodzilo.
O rownouprawnienie kobiet vs kobiety to slabsza plec, wrecz choroba:)
mi sie podobal
ale to tak jakby w american horror story pojawil sie odcinek o problemach glownego bohatera z urzedem skarbowym.
no i wlasnie to "chyba o to chodzilo " :)
kto ich tam wie
Po trailerze wydawalo sie, ze The Orville bedzie sitcomem czy tez parodia, a wyszedl calkiem zgrabny pastisz. Jako milosnikowi Star Trekow podobalo mi sie.
Ukończyłem Ozark.
Końcówka zajebista, całość serialu natomiast bardzo dobra, ale... nie wiem z jakiego powodu, ale często ciężko było mi się zabrać za oglądanie kolejnych odcinków, chociaż wszystkie były minimum dobre.
The Sinner za mną.
Serial ogląda się bardzo dobrze. Ciekawa zagadka, choć zakończenie odrobinę mało prawdopodobne. :)
Na The Sinner świat się nie kończy. Jest jeszcze Mr. Mercedes.
Powieści Kinga nie czytałem, ale serial z Brendanem Gleesonem jest całkiem niezły. Jak dotąd.
Jestem już po dwóch sezonach Peaky Blinders i muszę stwierdzić, że fenomenalny jest ten serial.
Opowieść podręcznej zaliczona...
Dobra ekranizacja, ale czegoś brakuje. Czasem było nudnawo. Głównie za sprawą niezbyt interesująco ukazanych retrospekcji. Przydałby się scenariusz, który wprowadza nieco napięcia do "książkowej" narracji. Niemniej jednak polecam z wielu względów: aktorstwo, zdjęcia, scenografia...
A, i jeszcze jedno: lewakożercy powinni omijać serial szerokim łukiem. ;)
A, i jeszcze jedno: lewakożercy powinni omijać serial szerokim łukiem. ;)
Spoko, jedną z głównych ról gra Polka, więc można wybaczyć ;)
No ale jak mieli przetłumaczyć? Przecież już od dawna powieść Atwood funkcjonuje w Polsce pod takim tytułem.
Choć zdaje sobie sprawę, że gdyby się sugerować Biblią (i fragmentami, na których oparty jest "pomysł" na podręczne), lepiej byłoby użyć słowa "niewolnica" albo "służebnica".
Jest juz Star Trek, na pierwszy rzut oka niezle z efektami, wiec pewnie zobacze na TV, bardzom ciekawy, bo na imdb rozrzut w recenzjach kosmiczny.
Nie licze na jakosc expanse, boje sie ze bedzie kolejny moralitet tym razem w plaszczyku sci-fi.
Zawsze lepiej sie milo rozczarowac.
Zupełnie przypadkiem odkryłem, że od kilku tygodni emitowany jest drugi sezon Top of the Lake.
star trek bardzo spoko, mile zaskoczenie.
mniej lekki niz ostatnie filmy, ale nie tak ciezki jak expanse
Milosnikiem Star Treka jestem od dzieciaka, ale do nowej produkcji, praktycznie od poczatku podchodzilem bardzo sceptycznie. Po czesci z powodu rzekomego odchylenia SJW/liberalnego, na ktorym nie wiedziec czemu, skupilo sie duzo pierwszych informacji z produkcji (ze producent to zadeklarowany gej, obsada z klucza political correctness itd.), po czesci z powodu aktualnego klimatu w telewizji, ktory mi nie do konca odpowiada no i dlatego, ze ostatnie produkcje z tego uniwersum sa co najwyzej srednie.
Jednak nowym serialem jestem mega pozytywnie zaskoczony. Prawie wszystkie elementy produkcji sa tu na bardzo wysokim poziomie. Serial ma byc flagowym produktem nowej platformy streamingowej (po raz kolejny, hehe) wiec wiadomo bylo, ze wpakuja w niego duzo kasy, ale same aspekty techniczne, mimo, ze bardzo dobre, nie robia takiego wrazenia jak aspekty artystyczne.
Production design, art design, zdjecia, scenografia, kostiumy itd. sa tak wspaniale i jednoczesnie tak bliskie Star Trekowi, ze kazdemu milosnikowi tego uniwersum musza sie spodobac. A biorac pod uwage posuche ostanich lat w space operowym science fiction, podobac powinny sie kazdemu milosnikowi sf w ogole. Same widoki kosmosu zapieraja dech w piersiach (choc mogliby obyc sie bez wszechobecnego lens flare'u).
Podoba mi sie tez fabula i bohaterowie. Tu zaskoczenie jest troche mniejsze, bo Discovery kola na nowo nie wymysla, ale jest co najmniej poprawnie. To dopiero pilot, ale glowna bohaterka da sie lubic a i pojawila sie jedna czy 2 fajne postaci.
Tak jak pisalem wyzej; obawialem sie, ze nowy ST bedzie przepelniony peacenikowa propaganda, ale poki co jest ok. Mimo, ze te tony sa dostrzegalne to nie ma moralizowania obecnego chocby w TNG wiec jestem zadowolony.
Setka nawiazan do poprzednich produkcji, smaczkow i zdrowej dawki technobełkotu jest wisienką na torcie.
Podsumowywujac - chce wiecej.
ja tam jestem zadowolony. Po pierwszym epizodzie troche jeszcze sie wahalem, tak drugi juz byl przyzwoity.
Nie jestem trekkiesem, wychowalem sie na space 1999 ;)
Tam tez byla silna kobieta wiec nie widze problemu.
jeszcze ze dwa odcinki i pewnie wsiakne.
p.s.
the expanse absolutnie nie zostal zdetronizowany
ja nie widzialem nigdy zadnego odcinka star treka, jakos mnie to ominelo I chetnie bym nadrobil (polecicie co I w jakiej kolenosci ogladac?)
z ciekawoscia obejrzalem wczoraj te dwa odcinki, oczywiscie jak zwykle, glupota bohaterow poraza, nie bede spojlowal ale chyba kazdy widzi niekonsekwencje...
ale mimo wszystko oglada sie przyjemnie I na pewno bede kontynuowal
Jack Bauer to jest jednak kozak:) Napilbym sie z nim harnasia
el.kocyk --> zacznij od serii "the next generation". Jeśli Ci nie podejdzie to znaczy, ze star trek nie jest dla ciebie:)
ps. co do nowej serii to obejrzałem póki co 1 odcinek i jakoś mnie nie powalil. ladne widoczki, to fakt ale to jednak za malo.
W serialach Star Trek po pierwsze trzeba przetrawić "slodkosc". Gdy się uda zignorować ta ich cala naiwność to wtedy można ogladac.
TNG poczatkowo może nieco odrzucić efektami które teraz już nie wygladaja za dobrze.
A fabula najlepsza jak się trafi Q i później jak się pojawia Borg.
Voyager pierwsze sezony to cierpienie z ta cala milusia naiwnoscia ;) Poziom wzrasta mocno, chociaż oczywiście to nadal Star Trek ;), po pojawieniu się jak zwykle Borg i Siedem.
Enterprise jest jaki jest, mi zepsula odbior koncowka serialu i stad gorsze wspomnienia. Ale chyba jakos zle mi się go nie ogladalo.
DS9 kiedyś widziałem i w sumie niezbyt pamiętam ale raczej zle nie wspominam i w sumie nosze się z zamiarem powrotu do niego kiedyś jak wolny czas i nuda się polacza ;)
Netflix robi mi dobrze. Dali drugą serię Expanse, teraz nowego Star Treka, za miesiąc drugi sezon Stranger Things, a w międzyczasie Mindhunter od Finchera.
<3
Dessloch - Designed Survivor zaczyna 2 sezon ponoć jutro... ale dziwi mnie że ma 2 sezon :P
ja dotarłem do 7 odcinka pierwszego sezonu i zakończyłem oglądanie, sam do końca nie wiem dlaczego - chyba braku jakiegoś "pierdolnięcia". Dodatkowo ostatnio mam wrażenie, że jak sezon ma więcej niż naście odcinków (ten ma ponad 20) to nie będzie to dla mnie :) Niby ogląda się fajnie, ale to będzie pewnie tasiemiec jak Blindspot, którego do dzisiaj nie zobaczyłem finały 1 sezonu i raczej nie będę oglądał :) A z tego co widzę Blindspot ma zapowiedziany 3 sezon.
-----
Co do innych serialu:
Star Treak pewnie to łyknę na weekendzie, ale obawiam się, że spowoduje to u mnie mus oglądania poprzednich sezonów co nie odbije się dobrze na relacjach między ludzkich :P
Z ciekawostek dziś pojawił się pierwszy odcinek nowej serii The Big Bang Theory oraz spin offa: Young Sheldon (to drugie to będzie pewnie straszny crap).
A w temacie ciągnięcia seriali w nieskończoność, właśnie sobie uświadomiłem, że The Last Ship jest w trakcie 4 sezonu. Ja zakończyłem w połowie pierwszego. Ogląda to ktoś ? Jak tak czemu warto ?
Sulik-> ja uwielbiam post apo, i o ile jericho byulo najzajebistzse, to zbyt ciezkie dla mas, to designated survivor jests bardziej dla plebsu... i przyjemnie sie po prostu oglada. Nic wie
co do young sheldon, to wiekszosc w trailerze byla... do obejrzenia, ale jak orville, trailer wszystko zdradzil w pierwszym odcinku. Nawet smieszne. Dzieciak denerwujacy, wiec pozytywnie
powiedzieć , że Young Sheldon jest dobre to jak powiedzieć, że najgorsze sezony tbbt to te pierwsze, a najlepsze to te obecne :/ to już po stokroć lepiej obejrzeć atypowego, IMO
Teriaki-> i Atypical mi sie podobal, duzo gorszy niz sheldon, duzo duzo gorszy... wiec nie wiem czy chcesz prowokowac mnie czy co:)
@el.kocyk - ja nie widzialem nigdy zadnego odcinka star treka, jakos mnie to ominelo I chetnie bym nadrobil (polecicie co I w jakiej kolenosci ogladac?)
Rozpisywał się nie będe, ja bym poszczególne serie ocenił tak:
TOS ---> 8/10, oryginalna seria, sporo bardzo fajnych odcinków, ale ciężko przebrnąć przez całość.
TNG --->8,5/10 esencja Star Treka.
DS9 -->10/10 dla mnie najlepsza seria no i chyba best ever, coś pięknego, ale nie jest to typowy Star Trek bo główny plot toczy się wokół stacji kosmicznej.
VOY --->8,5/10 powrót do klasycznej formy podróżowania jak z TOS/TNG, ocena w zasadzie ta sama ale mi się nieco bardziej podobało.
ENT ---> nie oglądałem.
Podsumowując to ja bym zaczął jednak od VOY jak już się zaznajomisz z uniwersum możesz pojechać albo z TNG lub DS9, a jak ci siądzie to TOS i ENT.
To albo to w wsio ryba tyle tylko, że TNG to już archaik którego łatwiej się odbić. No ale w zasadzie masz racje.
ja nie ogladalem nic z powyzszych, bo nie moje klimaty, ale same filmy z tego wieku + ten serial mi sie podobaly.. nie wiem czy konieczne jest ogladanie wszystkiego powyzej
Mi sie wydaje - zwlaszcza sadzac po opiniach z IMDB, ze ten serial wspolna ma glownie nazwe i "lore", cala reszta prowadzona jest zupelnie inaczej.
Podobnie chyba bylo z pelnym metrazem, ten serial jest troche nowoczesniejszy od poprzednikow, to widac nie tylko w warstwie FX, ale i samym scenariuszu, (faktem jest ze nieco podobnym do star wars z jego herosami)
wszystkiego na pewno nie obejrze zwlaszcza ze ciezko mi wytrzymac caly serial, ale mam chec by tropche poogladac
wracam z jezdzeniem na trenazerze a to jest idealne pod jakis serial...
El. Kocyk weź na pierwszy ogień odcinek "the inner light", nie związany z ogólną fabułą serii, ale pokazuje to co najlepsze w tym serialu
Peaky Blinders obejrzane. Jeden z najlepszych gangsterskich seriali.
Zacząłem The Sinner. Dwa odcinki za mną i jak na razie zapowiada się nieźle.
Czy w angielskich wersjach Star Trek Discovery tez nie tlumacza klingonskich dialogow? Zajmuja one spora czesc odcinka i zawierają, tak mi się wydaje z zachowan, dość istotne dla fabuly wypowiedzi. Stety niestety nie znam tego jezyka i nie mam pojęcia co tam jest.
Tak dzięki. Napisalem i poszukałem od razu bo bez sensu tak ogladac. Dziwny pomysl z lektorem nie tlumaczacym tej części.
Wole ogladac polska wersje ale "w tle" mam angielska na klingonskie części dialogow.
Bitten Apple - a oglądałeś Rodzinę Soprano, Gomora czy też Breaking Bead ? Serial bardzo dobry ale polecam te wymienione.
Oglądałem obydwa.
Tu możesz sprawdzić co obejrzałem - http://www.filmweb.pl/user/BittenApple/serials
ogladanie nowych star trekow bez napisow jak mowia Klingoni, troche mija sie z celem, bo pol serialu to dialogi miedzy nimi:)
Czyli pozostaje wykupić abonament Netflixa, bo streamowe wersje tego tłumaczenia chyba nie mają.
Wersja jaka ogladalem miala kilka rodzajow napisow. W tym z tlumaczeniem klingonskiego.
Nowy Star Trek bardzo dobry. A Netflix z wyborem napisów po klingońsku ubawił setnie. Polecam.
Ahaswer - - > na cda jest st Discovery w wersji z napisami w fhd, spokojnie można streamowac
Last man on earth S04E01 - całkiem przyjemny odcinek :) Zaskakująco dobry
Big Bang Theory S11E01 - po co ja to oglądam...
MacGyver(2016) S02E01 - poziom utrzymany z poprzedniego sezonu. Ogólnie serial taki żeby obejrzeć przy obiedzie
Last man on earth... skończyłem z tym g... na odcinku z cza... z tym grubym dzieciakiem.
Pomijam fakt, że od dwóch sezonów Tandy był żenujący.
1 sezon +
Pomijam fakt, że od dwóch sezonów Tandy był żenujący.
I taki ma być
Nowa seria Raya Donovana:
wkurzające retrospekcje, wkurzające retrospekcje, wkurzające retrospekcje.
Reszta: stary, dobry Ray. Chociaż Mick jakiś taki niemrawy i potulny w tym roku.
Zabieram się teraz za najnowszą, 7 serię American Horror Story. Ktoś już ogląda? Warto?
po ostatnim odcinku uważam że były one potrzebne, cały ten motyw nie byłby tak dramatyczny i dobrze zagrany, gdyby miało się to wydarzyć w pierwszym epku, a tak z odcinka na odcinek odkrywamy karty co dokładnie się tam stało
3 odcinek Discovey - trekkowcy będą pewnie marudzić za zbytnie odejćie o tego naiwnego klimatu; na szczęście trekkowcem nigdy nie byłem i chcę wiecęj takich klimatów
Gifted - kolejne udane podejście FOX w przeniesieniu X-menów na grunt telewizyjny; nie jest to co prawda tak ambitne czy artystyczne jak Legion, ale w swoim gatunku po pierwszym epku jest świetnie
Inhumans - poziom arrow verse, tyle i aż tyle
nie zgodze sie, inhumans nie dorasta do piet arrow
wytrzymalem 20 minut i wylaczylem
Poswiecili ponad pol sezonu na pozegnanie Abby ale byl to mocny koniec. I tak jak do tej pory mielismy tylko strzepki tego co sie dzialo do momentu jak Ray trafia na terapie, tak ostatni odcinek poskladal to wszystko do kupy.
Teraz pewnie zamknal temat aktorki i ustawia relacje w rodzinie na nastepny sezon. Na ta chwile dzieciaki sie od niego odwrocily, zostali bracia i Mick. Avi zniknal i pewnie beda go trzymac na jakis kluczowy moment, albo nie pojawi sie wcale.
Oby tylko nie poszli w banal i skonczyli calosci upadkiem Raya, mimo ze bardzo czesto menda, to zasluguje na cos lepszego.
Inhumans w polowie pierwszego odcinka ostatecznie, długo wytrzymalem ;), nie dalem rady i wylaczylem. Ta prezentujaca skrzydełka mnie pokonala.
Gifted lepsze poki co i może będzie cos w klimacie "mocy" do oglądania.
ST Discovery zupełnie jak na razie mi nie przypomina dawnych seriali i o ile calkiem dobrze przy nich się bawiłem to po tym nowym obiecuje sobie dużo więcej. Zaczyna się naprawdę obiecująco, dużo "cięższy" klimat niż poprzednicy.
A tak a propos to czwarty odcinek Orville to klasyczny Star Trek. Niby dla podtrzymania pozycji serialu komediowego "dick" się pojawia kilka razy ale poza tym calosc moglaby się pojawić w TNG czy Voyager i nikt by nie zauwazyl roznicy.
ST:D jak najbardziej przypomina wczesniejsze Star Treki. Owszem, serial nie jest juz 'teatralny' (bo 'slodkie' to bylo tylko TNG), ale to nadal Star Trek bo ciezsze klimaty byly juz wczesniej.
Jezeli chodzi o Orville to odpowiada mi jego pastiszowa forma. Gdzies czytalem, ze produkcja ta, to 'McFarlanes love letter to Star Trek' i mnie, jako milosnikowi serii, sie to podoba.
Jeśli ktoś lubi taki klimat jaki był w pierwszym sezonie True Detective, to polecam obejrzeć The Sinner
Bardzo dobry serial.
Dla mnie Sinner to slabiocha.
Glowny watek przeciagniety i bez emocji. A poboczne nudne i na sile.
Mi za to lepiej oglądało się The Sinner niż True Detective.
Klimat spoko w obydwu, ale nie rozumiem fenomenu i jarania się Detektywem. Dla mnie nic nadzwyczajnego.
Nowy Trek dobry, ale skrot chyba sie nie przyjmie :).
Orville to natomiast taki TNG z wieksza iloscia humoru.
Jestem po dwóch odcinkach AHS 7.
Toż to nie horror, tylko satyra na Amerykę posttrumpowską. Dosyć dziwna seria.
czwarty the orville fajny, przeslanie bylo w miare przyzwoicie podane.
star trek jeszcze lepszy, widze ze nie bedzie procedurala w tym wypadku i dobrze bo sie uzupelnia.
pozostaje czekac na to co zapowiada amazon i na the expanse.
i bede w siodmym niebie.
W końcu udało się tak umowy poukładać, że mam HBO GO - co tam jest wartego uwagi poza The Wire? Na razie drugi sezon Paktu jedziemy, ale na przyszłość pytam. Szczególnie, że apka na TV nie jest nabardziej responsywna i szukanie to kupa :D
Gra o Tron, Westworld, Berlin Station, Twin Peaks... duzo tego jest. Zaloguj sie przez www i tam sobie szukaj.
Nom tak chyba trzeba zrobić - ale co najmniej jeden wymieniłeś, którego nie kojarzę :)
Wreszcie miałem chwilę na nadrabianie sporych zaległości:
The Expanse (sezon 1, 2 czeka) - tego mi było trzeba od zakończenia Firefly. Rewelacja jeśli chodzi o intrygę, Thomas Jane zawsze był w moim sercu (nawet w Piekielnej Głębi, a jego Punishera uważam za doskonałą adaptację) czasem tylko we znaki dają się budżetowe efekty w kosmosie (choć z reguły są zacne). Doceniam przecudnie narysowane (choć przecież proste) uniwersum kojarzące mi się zarówno z Killzone, jak i z Wojną Starego Człowieka (i domieszką Infinite Warfare, chyba wiem, z kogo zżynało infinity Ward). Jeśli drugi sezon jest co najmniej tak dobry jak pierwszy, to łykam bez popity.
Girlboss - fajne, lekkie, przyjemne, miejscami bardzo zabawne, z rewelacyjną ścieżką dźwiękową, zwłaszcza dla indie-zjebów, patrz załączony jutub -> https://www.youtube.com/watch?v=FxLVO3XBWLc
(Uwaga, straszny robal, nie odpowiadam za nucenie przez trzy dni).
Nawet dobrze, że zawieszone po jednym sezonie, bo historia jest kompletna i satysfakcjonująca. Niesamowicie ogląda się początki amatorskiego e-commerce i właśnie rozpoczęty najazd elektronicznej nerdozy na krzemową dolinę - ze społecznościówek liczy się tylko MySpace, o Fejsie jeszcze nikt nie słyszał, Google dopiero co zdobywa pozycję lidera, macbooki wyglądają jak zmniejszone iMaki, nowoczesny UX stron uważany jest za zbędne wodotryski w dobie tekstowych witryn i tak dalej. Dla samych takich smaczków warto obejrzeć, jeśli ktoś lubi historię internetu jako zjawiska i tęskni do dzikiego boomu oraz sieciowego pierdolnika połowy lat dwutysięcznych.
Haters back off -> Trochę Napoleon Dynamite, trochę iCarly, a trochę Żony ze Stepford. Główna bohaterka jest tak odpychająca (zamierzenie zresztą, kawał dobrej aktorskiej roboty), że trudno przebrnąć przez pierwsze epizody i ogólnie humor jest tutaj raczej z gatunku "zaciskam zęby, bo oglądam ludzi, których szczerze nienawidzę, nawet gdy są śmieszni" (od czasu Teda Mosby nie było chyba tak antypatycznej postaci wiodącej). Może zmęczyć i nie zdziwi mnie, gdy ktoś sobie odpuści po trzech epizodach, ale zaskakująca, dająca po ryju zmiana klimatu i wolta fabularna w ostatnim odcinku rozpierdalają system.
yogh, coraz bardziej sklaniam sie ku twierdzeniu, ze nowy star trek moze jakosciowo dolaczyc do expanse. To co mnie boli to troche malo wyrazistych postaci (cale dwie no i moze klingon albinos) a to w the expanse jest naprawde doskonale pokazane/zagrane, ale dopiero trzy odcinki wiec trzeba poczekac.
Wyniki ogladalnosci STDsa na tyle dobre ze do listopada bedzie 9 odcinkow a pozostale 7 idzie na poczatku roku.
Moim zdaniem drugi sezon expanse jest lepszy. Chyba glownie z powodu Holdena, ktory zrobil sie jakis taki bardziej wiarygodny.
Właśnie ze Star Trekiem mam taki problem, że swoją przygodę z nim skończyłem na Next Generation,. które mega mi się podobało, ale potem jakoś nie miałem serca do tego uniwersum i nawet za najnowsze pomysły Abramsa się do dziś nie zabrałem. Chyba będę musiał się przekonać, bo nie słyszałem jeszcze jakiejś złej opinii o STD (cudowny skrót, tak swoją drogą), więc jeśli czas pozwoli i całość będzie dostępna, zaproszę ziomka który bardziej ogarnia temat Star Treka ode mnie i zrobimy sobie maraton jak cywilizowani ludzie.
Ale najpierw The Expanse. Ostatni raz to się tak jarałem telewizyjną produkcja jak kończył się ostatni sezon Parks & Rec. Albo gdy ogłoszono, że powstaje Serenity, które domknie wątki Mala i spółki.
Tez sie podjaralem the expanse, na tyle ze polecialem z ksiazkami, zeby wyprzedzic serial.
A ekscytacja podczas drugiej serii to bylo praktycznie 100%, nie pamietam slabych odcinkow, ale wole za bardzo nie chwalic, bo zdaje sobie sprawe ze jestem mocno "zbiasowany". Z tego co widze u ciebie mozliwe ze bedzie podobnie.
lutz a mozesz wypisac ksiazki jakie warto przeczytac? w ogole sie tu nie orientuje
drugi sezon lepszy
spoiler start
chociaz brakuje millera, ta szczypta klimatu noir byla spoko dodatkim
spoiler stop
Mimo iż w sumie ogladalem wszystkie seriale, poza najstarszym bo trochę za duże poswiecienie ;), i chyba wszystkie filmy to wlasciwie uniwersum Star Trek nie znam. Wiem, ze była jakas wojna, czy walki, z Klingonami, bo ten watek wszędzie się powtarzal, i na tym się moja wiedza wlasciwie konczy.
W każdym razie Discovery zapowiada się na serial na wysokim poziomie, nie tylko w gatunku sf czy Star Trek, i nie wydaje mi się by jakakolwiek znajomość uniwersum była potrzebna, czy wręcz przydatna nawet, do oglądania go.
Cala geneza konfliktu i poczatki kontaktow z Klingonami sa ladnie wyjaśnione na początku i nic więcej nie jest potrzebne.
The Orville
Jak ktoś oglądał kilka sezonów Star Trek: The Next Generation i kilka sezonów Family Guy (albo
dowolnego serialu animowanego od Setha Mcfarlalenerna), to nie musi się brać za The Orville. Nawet mam wrażenie, że TNG było zabawniejsze poprzez mniej wymuszony humor.
oglądął ktoś już następne odcinki elektrycznych snów? jest lepiej czy dalej poziom pierwszego epka?
btw. coś do polecenia brytyjskiego z ostatnicj dwóch lat? gatunek obojętny byleby byłociekawe/intrygujące/klimatyczne/
jeśli serial ma przynajmniej jedną z tych zalet plus jest technicznie/wizualnie na poziomie to z chęcią przygarnę
ostatnio zacząłem Relik i doceniam ale nieodpowidała mi poszatkowana forma
btw2. skoro już przy brytolach jesteśmy channel-4 przygotowuje się do produkcji serialowej wersji V jak Vendetta; film braci/rodzeństwa/sióstr Wachowskim jest jednym z cześciej oglądanych przeze mnie filmów, mam nadzieję że z wersją na srebrnym ekranie będzie podobnie
ja nawet jednego nie przelknalem.... w polowie wylaczylem, wyglada jak low budget blade runner. w latach 80 moze i by byl spoko, ale teraz?
Star Trek: Discovery ma wszystko czego potrzeba Star Trekowi.
spoiler start
No, może poza Spockiem...
spoiler stop
I want to believe...
spoiler start
this will be good.
spoiler stop
https://www.youtube.com/watch?v=IRdrt8nPyy8
Trailer raczej pokazuje sceny i dialogi z serialu klasy B. Ale się zobaczy. ;)
o kurde ale to slabe:/ Jakby bylo krecone komorka. Ale wiekoszsc serialow od Foxa tak wyglad obecnie. Nie wiem kiedys seriale mialy taka filmowa ziarnistosc.
Lepiej obejrzec stare sezony:/
24 - Ogladac tylko do 4 sezonu, pozniej klimat i fabula/logika to niestety zenada.
Do 4 sezony super sie to oglada, napiecie, filmowosc i ten goracy klimat L.A.
Post wyzej napisalem o ziarnistosci i filmowosci seriali kiedy i teraz. Na przykladzie 24 swietnie to widac, gdzie pierwsze sezony maja to "cos" i filmowy klimat. Nowsze wygladaja jakby to byl jakis teatr telewizji, jakies takie plastikowe i sztuczne. Tez to zauwazyliscie na przykladzie innych seriali?
lub po prostu lepsza jakosc sprzetu nagrywajacego jest teraz> stad utrata "ziarnistosci">
Poniekad tak, HD troche zabija klimat.
Chociaz taka gra o tron mimo iz obraz zyleta to jednak nie zauwaza sie tej sztucznosci.
w wiekszosci przypadkow sprawa rozbija sie o fps, im wiecej tym slabszy motion blur, ktory sprawial, ze filmy mialy specyficzna "miekkosc" z hobbitem bylo - jak pewnie niektorzy pamietaja, podobnie.
Jeszcze 4 dni. Czeka ktoś oprócz mnie?
Z tasiemcow/kontynuacji na ktore czekam w tym roku to tylko shamless season 8
The Orville -> Spodziwalem sie 20 minutowych wyglupow o dupie marynie, a dostalem fajny cieply serial z ciekawymi przygodami.
Duzy plus za muzyke, Macflaren ma zamilowanie do orkiestrowej muzyki i nadaje ona super klimatu i przypomina film/seriale lat 80.
Jedynie minus to czasami slabe i przewidywalne zarty i dialogi.
Ale ogolnie bardzo przyjemnie i zostaje z tym serialem do konca sezonu.
https://www.youtube.com/watch?v=3VwFaKtsC4Y
Tak, Orville po słabym pilocie, się wyrobiło ładnie, 4 odcinek bardzo fajny, choć mocno przewidywalny. Zostaję z serialem.
Oprócz tego sprawdziłem Ghosted i The Mayor bo szukam czegoś krótkiego, luźnego i niestety piloty nie zasłużyły na więcej niż ostatnią szansę przy drugim odcinku.
Za to zacząłem nowe You're The Worst i jest dobrze jak zwykle.
Zaczal sie Brooklyn nine-nine - jakby ktos zainteresowany byl.
dopiero teraz zauważyłem, że opening w got zmienia się w zależności od fabuły i miejsca akcji. wiedzieliście?
Nowy SPN, całkiem spoko, jestem zadowolony,
spoiler start
ciekawe czy to definitywny koniec Cassa i Crowleya, jeśli tak to trochę strzał w stopę no ale zobaczymy bo akurat w tym serialu to nigdy nic nie wiadomo :P
spoiler stop
ktos juz obejrzal mindhunter?
Na razie pierwszy odcinek obejrzalem i najwieksze minus to glowny bohater (wkurzajacy) oraz slaby glowny watek. Zobaczymy dalej.
Może trochę w tych serialach jestem zacofany, może poszli do lasu, może ich nie kumam (jak Lostów...) i nie wiem, czy oglądaliście Sense8, bo to trochę już po ptokach, ale ...
Kurde! Jak można było zdjąć taki serial? Rozpisany na 5 S... Dokładnie wszystko przemyślane! I dostarczane widzowi...
Wg mnie kozacki serial! A nie skończyłem jeszcze I S... I boję się/nie chcę kończyć przygody tylko na II S...
Smutek, kurwać! :/
Niestety nie pierwszy i nie ostatni serial który by się chciało ogladac a jest zdejmowany. W większości wypadkow jest to równoznaczne z brakiem zakończenia ale w tym wypadku maja nakrecic jakiś final dodatkowo.
Sinic ---> Sorry, ale ten serial, czyli Sense8 jest i był rozpisany na 5 sezonów, czyli pełna fabuła z początkiem i końcem, wsparta dodatkowo znanymi nazwiskami. Od kolesia od Lostów, po Wachowskich itd...
Im bardziej go oglądam, tym bardziej nie chce się zbliżać ku końcowi...
Sense 8 spoko było ale imho moim zdanie zbytnio rozwleczone; ostatnio o filmach mówi się że to teledyski, tutaj było podobnie ale bynajmniej nie ze względu na dynamizm, w Sense8 dosłownie ciągle trwała impreza, nieraz miałem wrażenie że oglądam jakiś event czy cuś
btw. już dzisiaj :D
W Discovery jedna sprawa mi przeszkadza, wręcz mocno irytuje.
W pilocie glowna bohaterka wszczela bunt by zapobiec wojnie. Abstrahujac od tego na ile jej wysiłki by jej zapobiec mogly, czy przyczynić się do wybuchu, to przede wszystkim jej się nie udało. Zanim jej działania mogly mieć jakiś wpływ została powstrzymana i osadzona w areszcie.
Tymczasem po pilocie cala flota i obywatele, na pewno przestępcy ;), ja wlasnie obwiniają o jej wybuch i smierc wszystkich w bitwie. Jeszcze bym zrozumial jakies szukanie przez dowództwo floty winnego by maskować własne bledy ale w tym wypadku jej zaloga by prawdziwa wersje rozpowszechnila. Tymczasem jej zaloga i wszyscy inni oraz admirałowie maja do niej wyraźnie szczere i autentyczne pretensje za spowodowanie wybuchu wojny. Na dodatek ona sama uważa się za winna. W pilocie się nie bronila w sadzie w zalu po stracie przyjaciolki kapitan, w porządku. Ale później nagle do tego zalu dochodzi najwyraźniej jej własne przeświadczenie o winie w wojnie z Klingonami.
Przeciez to wszystko nie ma zadnego sensu i psuje odbior serialu. Chcieli dramatu moralnego niepokoju to mogli inaczej poprowadzić pilotowe odcinki.
O Spoilerach kiedys slyszales? Podpowiem, taka funkcja na forum.
Już tak nie dramatyzuj. Jak bardzo te rozterki moralne by nie były irytujące to w żaden sposób nie odnoszą się do fabuly serialu.
Nic a nic nie zdradzasz
"Zanim jej działania mogly mieć jakiś wpływ została powstrzymana i osadzona w areszcie"
Przeciez to jest pilot, wstep, początek... A cala scena trwa ze 2 minuty... Rzeczywiscie strata nieslychana.
Nigdy trekowcem nie bylem... i chyba nie bede. Obejzalem 4 odcinki Discovery i chyba na tym poprzestane. Trzeci odcinek byl calkiem niezly ale reszta strasznie slaba. Najwyrazniej taki urok tego serialu. Tylko dla fanow.
No cóż, można kupować formułę startrekową, albo i nie. Rzeczywiście, od pewnych infantylizmów twórcy chyba odejść już nie mogą, bo na takim fundamencie całe uniwersum zbudowano. Musi więc być nieco cukierkowo. Postacie muszą być raczej płaskie, jednowymiarowe. No i prawie wszystko musi się skończyć, dobrze, jeśli nie milutko i słodziutko. Ci dobrzy muszą się ze sobą pogodzić, jeśli się kłócili, a ci źli muszą przegrać, takie ich startrekowe przeznaczenie.
Nie ma tragedii, ogląda się przyjemnie, ale nie ma co się oszukiwać - ze starym Star Trekiem (a dla mnie odnośnikiem jest The New Generation) ma to niewiele wspólnego. Star Trek lubię za przedstawienie zwykłych sytuacji jakie wiodą postaci w tym kosmicznym świecie, za ciszę i ciekawe problemy jakie przed postaciami stawia scenariusz. Dużo bardziej interesuje mnie np. wyjazd Pickarda na urlop na piękną rajską planetę, gierki między załogą a Q czy nawet teoretycznie nudne zawieranie traktatów handlowych itp. A tu dostajemy kolejną wojnę, kolejne bitwy w kosmosie i wszystko na szybko, bo musi być szybko i oczojebnie. Znak czasów, bo przecież widz się zanudzi jak będzie słuchał o sytuacji geopolitycznej na kolonii Mimban 8 czy oglądał pokojowe rozwiązanie sytuacji, skoro można robić rozpierduchę i pościgi.
Czwarty odcinek ST:D niestety mocno w dol, mam nadzieje ze sie odbija.
Mindhunter bardzo mi się podobał, ciekawy pomysł na scenariusz, bardzo fajna realizacja. Jedynie trochę irytował mnie aktor odgrywający główną rolę, cały czas ta sama mina i pustka na twarzy.
Temat sam w sobie mnie ciekawi, aż zakupiłem książkę autorstwa agenta FBI, na podstawie której nakręcono film i który to agent był pierwozorem głównego bohatera serialu.
Właśnie o to chodzi w jego roli - główny bohater wie o swojej nieomylności, a generalnie jest socjopatą dlatego też tak dobrze spełnia się w swojej robocie
Zacząłem oglądać Silicon Valley na hbo go. Obejrzałem cztery odcinki i... zdjęli serial z oferty :(
Dobrze się ogląda. Książki nie czytałem, ale chyba po nią sięgnę.
http://www.filmweb.pl/serial/22.11.63-2016-644133#
Książka jest przyjemna, ale jak zobaczysz serial, to nie ma chyba sensu jej czytać. Odwrotna kolejność byłaby lepsza.
Yasiu -> Niezła chamówa, zwłaszcza, że to ich produkcja. Z jakiej racji go zdjęli? Toż to jedna z najlepszych pozycji w ofercie HBO (i jeden z moich ulubionych komediowych seriali ostatniej dekady).
Kanon -> Nie wiem, jak z Grą Geralda (dzisiaj się zabieram) i z Panem Mercedesem, ale jak do tej pory 22.11.63 to jedna z najwierniejszych i najlepszych adaptacji Kinga. Sam nie jestem jakimś wielkim fanem Stefana Króla, ale książkę pochłonąłem jak pelikan, bo jestem miłośnikiem historii USA i tak zwanej Americany, a w tym dziele King naprawdę popisał się riserczem. Tak jak mówi Bukary - lepiej byłoby zacząć od książki, bo mimo wszystko serial musiał być okrojony, niemniej jako ekranizacja wypada znakomicie. Poza tym jestem fanem dość oryginalnej urody Sary Gadon ;)
Przy okazji - wziąłem się wreszcie za drugi sezon The Expanse i faktycznie, rozwija się jeszcze lepiej niż pierwszy. Na razie skończyłem na czwartym epizodzie i dzieje się, oj dzieje. Byle było tak do samego końca. Marsjanie są zajebiści (nie tak zajebiści jak Miller i Amos, ale nikt nie jest doskonały), miłą niespodzianką było pojawienie się Hugh Dillona, mam słabość do niego od niedocenionego Flashpointa.
Przy okazji - wziąłem się wreszcie za drugi sezon The Expanse i faktycznie, rozwija się jeszcze lepiej niż pierwszy.
Przed tobą jeszcze najlepsze odcinki. :)
Yoghurt ----> Na początku eksplozji, literatury lekkiej w naszym kraju, kiedy Foniok zakładał w Polsce Amber w 1989 byłem zafascynowany Kingiem, potem było różnie, przy takiej nadprodukcji, nawet Król musiał popełnić kilka tytułów, które aż szczypały w oczy. Ale słabość niejaką mam do tej pory. Twoja rekomendacja, tym bardziej przekonuje mnie do lektury, co do odwrotnej kolejności, w tym wypadku zupełnie mi to nie przeszkadza, lubię czytać i nie po raz pierwszy będę naświetlony serialową adaptacją zdarzeń łykał oryginalny zapis, na którego kanwie osnuto serial. Grę Geralda chwalą, zobaczymy czy słusznie. Mercedesa też jeszcze nie oglądałem ale Brendan Gleeson wydaje się być idealnym Billem.
Marvel's The Punisher aka generic action movie.
wg mnie 2 sezon daredevila byl rewelacyjny a punisher sie do tego mocno przyczynil
No i obejrzałem Mindhuntera.
Krótko: najlepszy serial kryminalny (powiedzmy), jaki widziałem w tym roku.
Mindhunter świetny, to prawda. A od siebie polecam serial animowany również z netlflixa-F is For Family. Odpaliłem w ciemno i okazało się że to świetna, zabawna, momentami ciężka historia o...w sumie jak tytuł mówi, o rodzince z lat 70tych. Bez lukru, ze sporą dawką pieprzu. Warto się zapoznać.
Dla lubiących klimaty średniowiecza - nowy serial ma premierę 6 grudnia: Knightfall - zapowiada się nieźle: https://www.youtube.com/watch?v=F9dtepkeR0I
Widział już ktoś S03E01 Mr. Robota?
Dobrze jest?
Polecam serial dokumentalny 'Lore'. Kazdy odcinek opowiada o innym micie czy miejskiej legencie i jak one mogly powstac
Po tym trailerze Punishera - CIARY na plecach !!
Jakie to było dobre, Netflix jak odpierdzieli trailer to nie ma mocnych :D
Ten brodaty to mico ? Trochę za chudy i za wysoki ;)
Knightfall też zapowiada się ciekawie
Oglądał może ktoś Tin Star? Uwielbiam Tima Rotha - imho najzdolniejszy aktor, serial ma oceny całkiem niezłe na IMDb (7.3) - ale trailer dupy nie urywa - zwłaszcza gra kobitek wygląda marnie ... No ale już nie raz się zdarzyło, że dobre filmy miały marne trailery.
Nie może być gorsze od Belfra, a skoro ten szmelc ci się podoba...
Serial ma 8,1 zarówno na Filmwebie jak i IMDb i jest jednym z najlepszych polskich seriali ostatnich lat, ale skoro tak wielki znawca jak Ty mówi co innego, to faktycznie musi to być szmira ;)
Sugerowanie się ocenami użytkowników to głupota.
A to przepraszam, skoro jest wysoko oceniany przez użytkowników filmwebu to zmieniam zdanie. Jest wybitny.
Czy teraz gdy już moje zdanie jest zgodne z twoim, przestało cię boleć?
Ocen na takich portalach nie można brać za pewnik, ale dają punkt podparcia - praktycznie nigdy nie zdarza się aby faktyczna wartość filmu (czy czegokolwiek innego) odstawała od poziomu faktycznego o więcej niż 2pkt - więc przyjmując, że w przypadku Belfra ocena jest zawyżona o 2 pkt to i tak wypada na 6 czyli ponad przeciętną (moim zdaniem zasługuje na 7-7,5). No chyba, że ktoś jest jednym z posługującym się systemem "zero-jedynkowym" i daje albo 1/10 albo 10/10 xD
koobun - to Ciebie ewidentnie coś boli, patrząc na obie Twoje wypowiedzi ;)
nie zdarza się aby faktyczna wartość filmu (...) odstawała od poziomu faktycznego
Czym są "faktyczna wartość" i "faktyczny poziom"?
...o więcej niż 2pkt - więc przyjmując, że w przypadku Belfra ocena jest zawyżona o 2 pkt to i tak wypada na 6 czyli ponad przeciętną
O Chryste, to jest zbyt piękne.
Widzę, że mamy do czynienia z analitykiem poziomu "Moskalik".
Miało być "faktyczna wartość filmu od oceny na portalach" - zwykła pomyłka Mr Perfect ;) Tak to jest jak się pisze i rozmawia przez telefon jednocześnie ;)
A co CI przeszkadza w 2gim zdaniu?
Nic, nic, to świetna analiza. Poparta mnóstwem obiektywnych danych. Jest w pytkę.
To czym jest "faktyczna wartość"?
Jeżeli Twoje postrzeganie rzeczywistości tak bardzo odbiega od reszty ludzi, może czas się przebadać?
Przez faktyczną wartość miałem na myśli coś a la "ocenę średnią" (moją, innych widzów, ekspertów/krytyków) jednak dając większą "moc" ocenom ekspertów.
A co? Jesteś zdania, że oceny osób dających 1/10 albo 10/10 - powinny być równorzędne z ocenami kogoś kto się na czymś zna? NOTED
Krytycy filmowi nie oceniają gustu tylko filmy ... Teoretycznie obiektywnie - wiadomo z tym różnie bywa, ale i tak jest o niebo lepiej od przeciętnych odbiorców.
To jest rozmowa o dupie maryni, bo tak naprawdę każdy ocenia na podstawie własnego gustu, również krytycy. Jedni mają nadbudowę w postaci tego, że wiedzą jak film jest skonstruowany i widzą błędy lub zalety, które tak zwanemu przeciętnemu widzowi mogą umknąć. Ale to nie zmienia faktu, że koniec końców oceniają zgodnie z własnym gustem. I to jest w porządku.
Problem w tym, że ty twierdzisz, że jest coś takiego jak "faktyczna wartość" filmu, czyli obiektywna ocena, od której każde wahnięcie w ocenie jest jakąś nieprawidłowością. Co jest kompletną bzdurą.
Otóż według mnie Belfer jest złym serialem. Z kiepskimi i drewnianymi dialogami, wydumaną fabułą, fatalnie dobranym aktorem grającym głównego bohatera, ze studentami szkoły aktorskiej gorzej udającymi nastolatki od trzydziestolatków z Beverly Hills 90210. Plus standardowe problemy polskiego kina, czyli beznadziejna dykcja, kiepski montaż i kompletna nieumiejętność operowania dźwiękiem i jego dynamiką.
A skoro podoba ci się produkcja tak kiepsko sklecona, to zakładam że amerykański serial z dobrą obsadą i profesjonalnie zrobiony, powinien być o przynajmniej kilka poziomów lepszy.
I na koniec. Naprawę nie ma czegoś takiego jak "obiektywna" ocena. Wszyscy którzy chrzanią takie głupoty tak naprawdę mają na myśli to, że "obiektywne" jest to co jest zgodne z ich gustem, a "nieobiektywne" to co zgodne nie jest.
EOT
Problem w tym, że ty twierdzisz, że jest coś takiego jak "faktyczna wartość" filmu, czyli obiektywna ocena, od której każde wahnięcie w ocenie jest jakąś nieprawidłowością.
Bzdurą jest to co piszesz - mimo iż już Ci tłumaczyłem co miałem na myśli pisząc "faktyczna wartość" wciskasz w moje usta słowa, z którymi kompletnie się nie zgadzam. Jasne, że każdy ma własną opinię na jakiś temat, ale profesjonalni krytycy wychodzą poza nią - pisząc w swoich recenzjach coś w deseń: "Film miał mało akcji przez co niestety nie przypadł mi do gustu, jednak dla niektórych nie będzie to wadą - i w takim wypadku zdecydowanie godzien obejrzenia." <- i zawieranie tego w ocenie numerycznej. Jasne, że nie ma czegoś takiego jak "obiektywna ocena" w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale nie wszystko na tym świecie bierze się (powinno się brać) dosłownie ... Obiektywna opinia czy ocena to np taka jak w powyższym przykładzie, w przeciwieństwie do subiektywnej, w której ww "ktoś" napisałby recenzje oddającą przesłanie: "Nudny film. Trzymać się z daleka."
Wymień proszę 5 lepszych polskich seriali które powstały w ciągu ostatnich 10-15 lat. A co do gry aktorskiej to właśnie sądząc po trailerze Tin Star'a wcale dużo lepiej nie jest.
A tak z ciekawości to na ile byś ocenił ten serial? I wgl czy obejrzałeś od początku do końca?
5 lepszych seriali? Ty nie rozumiesz kolego. Nie ma lepszych seriali, wszystkie polskie to dno.
Dobry polski serial skończył się na Barei.
Z kiepskimi i drewnianymi dialogami
Ja rozumiem, że pewne rzeczy to kwestia gustu. Ale dlaczego dialogi w "Belfrze" są kiepskie? I że fabuła "wydumana"?
Kurcze, cieszymy się z takich seriali, jak np. "The Sinner", a tam i dialogi, i aktorstwo, i fabuła wcale nie są lepsze niż w "Belfrze". Rzecz jasna: w moim subiektywnym odczuciu. ;)
MrocznyWędrowiec --->
"Film miał mało akcji przez co niestety nie przypadł mi do gustu, jednak dla niektórych nie będzie to wadą - i w takim wypadku zdecydowanie godzien obejrzenia."
Dokładnie tak wyglądają recenzje. Normalnie przed oczami stanął mi Sobolewski lub inny Walkiewicz.
Jesteś pewien, że strona z recenzjami którymi się sugerujesz to nie blog typa, który wrzuca rankingi piosenek The Cure i zdjęcia swoich pięciu kotów w śmiesznych przebraniach?
Bzdurą jest to co piszesz - mimo iż już Ci tłumaczyłem co miałem na myśli pisząc "faktyczna wartość"
Nie możesz obarczać mnie tym, że używasz słów, których znaczenia nie rozumiesz. Faktyczny (za słownikiem PWN) to zgodny z faktami, prawdziwy, właściwy, itp. Co oznacza, że zdanie niezgodne z nim jest według Ciebie niewłaściwe, nieprawdziwe. Poza tym sam dalej piszesz o "obiektywnej" ocenie. Na litość boską, zaprzeczasz mi używając dokładnie tych słów, o których pisałem wyżej. Przecież to jest śmieszne. Mądrzej zrobiłbyś pisząc po prostu "jesteś gupi i się nie znasz" zamiast produkowania ton głupot. Miało by to większą wartość niż próby intelektualizowania tego, że zabolało cię to, że komuś nie podoba się serial, który podoba się tobie.
Wymień proszę 5 lepszych polskich seriali które powstały w ciągu ostatnich 10-15 lat
Po co miałbym to robić? I co miałoby to na celu?
Nawet jeśli założymy, że Belfer jest najlepszą polską produkcją XXI wieku, to jakim cudem robi to z niego dobry serial?
Podam zrozumiały przykład. Jeśli wszyscy z twojej klasy dostaną z wypracowania dwóje, a ty jeden trzy z minusem, to czy to czyni twoje wypracowanie dobrym?
A tak z ciekawości to na ile byś ocenił ten serial? I wgl czy obejrzałeś od początku do końca?
Na filmwebie, trochę na wyrost, dałem 5/10. Owszem, obejrzałem od początku do końca. Obejrzałem nawet pierwszy odcinek drugiej serii w nadziei, że się poprawili, ale ponieważ jest gorzej nie zamierzam się dłużej męczyć.
A skoro już się tak odpytujemy to z chęcią poznam metodologię, która stoi za tym epokowym stwierdzeniem: praktycznie nigdy nie zdarza się aby faktyczna wartość filmu (czy czegokolwiek innego) odstawała od oceny na portalach o więcej niż 2pkt - więc przyjmując, że w przypadku Belfra ocena jest zawyżona o 2 pkt to i tak wypada na 6 czyli ponad przeciętną
Ile produkcji przebadałeś? Skąd wziąłeś dane o ocenie faktycznej wartości? W ilu przypadkach na ile wartość jedna nie odstaje od drugiej o więcej niż 2 pkt?
Jak rozumiem, oceny z portali, które porównujesz z "faktyczną wartością", wziąłeś z filmwebu i IMDB, więc przynajmniej tu mam jaką taką jasność.
***
Bukary -->
Ale dlaczego dialogi w "Belfrze" są kiepskie?
Bo nastolatki tak nie rozmawiają? Bo ludzie generalnie tak ze sobą nie rozmawiają? Bo część z nich niczego nie wnosi ani do fabuły, ani do rysu charakterologicznego? Bo nie posuwają akcji? Nie są błyskotliwe (czego można by oczekiwać od rzutkiego, sarkastycznego inteligenta jakim ma być rzekomo główny bohater)?
I że fabuła "wydumana"?
Nauczyciel (swoją drogą, kto z tych którzy nie ukończyli stu lat mówi "belfer"?) wynajęty przez ABW, czy inne CBA do wyjaśniania tajemniczych machinacji w szkole? Błagam, to brzmi jak pastisz gatunku.
Kurcze, cieszymy się z takich seriali, jak np. "The Sinner", (mów za siebie) a tam i dialogi, i aktorstwo, i fabuła wcale nie są lepsze niż w "Belfrze".
Być może, nie widziałem ani jednego odcinka. Tylko co z tego?
To był tylko przykład "przesłania" jakie w "obiektywnej" recenzji mogłoby się znaleźć - nie jestem humanistą i nie zawsze jara mnie ubieranie wszystkiego w ładne słówka - oczywiście od profesjonalnego recenzenta wymaga się znacznie więcej, jednak pod względem przesłania, jest jak napisałem - krytycy itp. powinni jak najbardziej wykraczać poza własny gust i myśleć o innych widzach/użytkownikach. To właśnie blogerzy ograniczają się do własnych przeżyć podczas seansu i na tym kończą. Najlepiej opisać po kolei wszystkie elementy produkcji (muzyka, fabuła, dialogi, gra aktorska, praca kamery, w przypadku gier mechanika, optymalizacja itp) i uzasadnić swoją opinię.
Po prostu dla ciebie białe to białe, koniec i kropka. Ja jednak widzę kilkanaście odcieni bieli - od oślepiającej bieli do matowej, brudnej. Oczywiście można bawić się w semantykę i ceregielić się w nazywanie tego offwhitem, RAL 9010, złamaną bielą itd, ja jednak nie widzę w tym większego sensu - najważniejsze jest przesłanie. Założyłem, że ludzie są na tyle inteligentni, aby to przesłanie zrozumieć - widocznie się myliłem. Język jest po to aby się nim bawić. Słowotwórstwo. Tak język ewoluuje. Słowa wypadają z obiegu, zmieniają znaczenia, jeśli się chce można je brać dosłownie, a jeśli się chce "rozciągać" ich znaczenie i modelować. Gdyby ludzie trzymali się kurczowo tego co znali, wciąż mieszkalibyśmy w jaskiniach. Zmiana jest dobra - czasami daje nam mocnego kopa w przód, czasami cofa nas na chwilę w tył, żeby szybko uświadomić nam błąd i poprowadzić ku lepszym ideom.
Ok - dałeś 5 na wyrost , więc załóżmy że teraz 4/10 - ciekawe jakie oceny dałbyś produkcjom typu Belle Epoque, Ukryta Prawda, Black Sheep, filmom Resident Evil , "arcydziełom" Uwego Bolla, Pretty Little Liars itd - podejrzewam, że zabrakłoby Ci skali. Nie twierdzę bynajmniej, że Belfer czy Watha to świetne produkcje - do światowego top jest im daleko, jednak nawet porównując do światowego poziomu plasują się na ponadprzeciętnej pozycji.
"Po co miałbym to robić? I co miałoby to na celu?" Choćby dlatego, że ludzie, a zwłaszcza ludzie z branży filmowej nie różnią się tak bardzo od dzieci. Jeżeli będziesz za wszystko gnoił, to tylko stracą zapał i zupełnie przestaną się wysilać. Od czasu do czasu warto pochwalić za poprawę, nawet jeśli ta poprawa nie do końca spełnia naszych oczekiwań. Warto jest zauważyć, że idą w dobrym kierunku.
Ma na to wpływ moja subiektywna opinia, opinie specjalistów (którzy nie mają w zwyczaju sprzedawania się, za dobrą recenzję produktu - co przychodzi po długim czasie obserwacji danego recenzenta i czytaniu jego prac), opinie oczytanych i bystrych znajomych oraz zdrowy rozsądek (przykładowo ocenienie Persony Ingmara Bergmana czy Rękopisu znalezionego w Saragossie Hasa na niżej niż 8 - wywołałoby u mnie salwę śmiechu i przeświadczenie, że widz po prostu filmu nawet nie zrozumiał). Jest to obserwacja od lat głównych portali filmowych, książkowych i gamingowych (co prawda w tym ostatnim przypadku jest gorzej, właśnie z powodu częstego opłacania recenzentów). W pierwszych 2ch przypadkach około 90% tytułów nie odstaje więcej niż o 2 pkt od ocen z powyższych źródeł. Jeśli chodzi o gry to powiedziałbym, że to jakieś 70% zgodności.
Jeśli chodzi o używanie słowa "Belfer" to za moich czasów (rocznik '89) w szkole (z tego co pamiętam to gimnazjum) była przez jakiś czas moda na używanie tego słowa, której niektórzy ulegali - niewykluczone, że znowu nastała. Zresztą wyszukiwanie rzadko używanych, przestarzałych, bądź wgl mało znanych wyrazów i ich wykorzystywanie nie jest ograniczone do polskiego kina - amerykańska scena filmowa bije w tym rekordy. (Swoją drogą, zastanawia mnie dlaczego słowa, których nie słyszałem w użyciu przez 10-15 lat nagle pojawiają się w 2-3 serialach jednocześnie... scenarzyści robią sobie razem popijawy i jak któryś z nich użyje "ciekawie" brzmiącego słowa, to wszyscy się na nie rzucają jak napalone nastolatki na darmowe prezerwatywy?) Jeśli chodzi o same dialogi, to praktycznie w żadnym przekazie artystycznym, nie jest wymagane (i także nie za często spotykane) trzymanie się realistycznych dialogów - przeważnie postacie i ich dialogi są przerysowane a czasami wręcz wynaturzone. W kryminałach gburowaty twardziel jest taki, że w życiu nie widziałem większego gbura jak i większego twardziela, w filmach sensacyjnych policja jest kompetentna, oczytana i nieustraszona - HA!, jacyś biali uczniowie w standardowej amerykańskiej szkole lecą non stop tekstami "yo yo madafucka" ... taak - szczyt realizmu w dialogach. Nie mówie nawet o wychwalanym za dialogi w branży gamingowej Mass Effect-cie - poziom badass przebił sufit - szkoda tylko, że w ciągu miesiąca nie usłyszę więcej niż jednego zdania równie "kozackiego" w realu^^ "Bo część z nich niczego nie wnosi ani do fabuły, ani do rysu charakterologicznego? Bo nie posuwają akcji? Nie są błyskotliwe" - czyli przybliżają Cie do tego realizmu, którego szukałeś w poprzednim zdaniu ;) Większość wypowiadanych przez ludzi słów to zbędny nic nie wnoszący bełkot ;) Włączając w to naszą wymianę zdań - od jakiegoś czasu i tak jest jasne, że mało prawdopodobne jest, że któryś z nas zmieni zdanie - a nawet jeśli, to i tak to czy zmienisz swoje zdanie obchodzi mnie mniej niż komar, który chciał mnie wczoraj uchlać, a nie zdążył. Podejrzewam, że czujesz podobnie.Jednak czego to się nie robi dla chwili rozrywki w przerwach w /po pracy ;)
koobun --->
Bo nastolatki tak nie rozmawiają?
Hmmm.. Pracuję w szkole i jakoś mnie nie dziwiły rozmowy nastolatków w tym serialu. Zapewniam cię, że na korytarzu w liceum usłyszysz wszystko: od niemal barokowych sentencji po jednosylabowe pyskówki.
Bo ludzie generalnie tak ze sobą nie rozmawiają?
Tak, czyli jak? Myślisz, że Walter White cały czas rozmawia z Jessiem albo Skyler tak, jak "normalnie" rozmawiają ludzie?
Bo część z nich niczego nie wnosi ani do fabuły, ani do rysu charakterologicznego?
Nie pamiętam wszystkich dialogów z serialu, ale też nie przypominam sobie, żebym któryś z nich wydawał mi się zbędny.
Bo nie posuwają akcji?
Fabuła w "Belfrze" była, moim skromnym zdaniem, dobrze skomponowana. Akcja ani za szybka, ani za wolna. I duża w tym zasługa dialogów.
Nie są błyskotliwe.
Według ciebie. A według mnie nie jest wcale tak źle, jak to usiłujesz przedstawić.
rzutkiego, sarkastycznego inteligenta
Raczej wkurwionego, smutnego i żądnego zemsty (a czasem zrezygnowanego) ojca. Belfer nie jest jakoś szczególnie sarkastyczny czy cyniczny w zwykłych kontaktach międzyludzkich.
Nauczyciel (swoją drogą, kto z tych którzy nie ukończyli stu lat mówi "belfer"?) wynajęty przez ABW, czy inne CBA do wyjaśniania tajemniczych machinacji w szkole? Błagam, to brzmi jak pastisz gatunku.
To końcówka ("zajawka" kolejnej serii), którą możesz obejrzeć już po zakończeniu głównego wątku fabularnego. A ja pytam o fabułę serialu. Dlaczego niby jest "wydumana"?
Mam dziwne wrażenie, że oczekujesz od tego rodzaju serialu dokumentaryzmu ("kto dziś mówi: <<belfer>>?!"). Chyba jednak nie o to chodzi. Dla mnie chociażby język, jakim posługują się tutaj bohaterowie, wcale nie rujnuje iluzji prawdopodobieństwa ekranowego.
Tylko co z tego?
To z tego, że "Belfer" jest na poziomie dobrych światowych produkcji telewizyjnych. Piszę o pierwszej serii, bo drugiej nie widziałem.
Dirk's Gently sezon 2 zapowiada się po pierwszym odcinku na dobrą kontynuacje pierwszego sezonu :D
nie będę bronił Belfra, nie istotne to czy mi się podoba czy też nie, ale zwyczajnie kocham jak koobuny i inne takie, robią z siebie alfy i omegi; czym się różnią oceny użytkowników filmweba czy imdb od ocen jakiegoś koobuca, czym popierasz to że uważasz swoją opinię za bardziej opiniotwórczą od mrocznego wędrowca
wystarczy dodać moim zdaniem, bądź imho jak wolisz, by nie wyjść na buca
Polecam najnowszą serię American Horror Story.
To zdecydowanie nie jest horror. To znakomita satyra polityczna na lewaków i prawaków. Nie spodziewałem się, że coś takiego zobaczę w telewizji. Świetna "zabawa".
Od czego? Chodzi o satyrę na rzeczywistość, w której żyjemy? Dobrej zabawy nigdy za wiele.
A oglądanie (w konwencji horroru), jak dwie lesbijki histerycznie reagują na wybór Trumpa albo jak ultraprawicowy "kaznodzieja" torturuje bywalców kliniki aborcyjnej w "nawiedzonym domu" - to przednia zabawa. ;)
Mr. Mercedes - świetny, aktorsko, scenariuszowo, klimatycznie. Naprawdę dobry serial kryminalny w mojej skromnej opinii. Król nie powinien narzekać.
Ja też polecam, Brendan Gleeson idealnie pasuje do roli Billa Hodgesa :) W końcu jakaś udana serialowa ekranizacja powieści Kinga.
Mogę tylko potwierdzić. W sumie nie ma się co dziwić, bo sam Król zapytany o postać Billa powiedział:
(...)I’ve heard that you had Brendan Gleeson in mind for the role of Bill Hodges early on.
I did. He looks exactly the way I had imagined Hodges would look. The only thing I asked was to make sure he keeps his Irish accent (...)
P.S To zdecydowanie jest adaptacja a nie ekranizacja.
http://variety.com/2017/tv/news/stephen-king-mr-mercedes-it-movie-what-scares-him-1202518482/
Aż 9? Wynika z tego, że serial jest lepszy niż książka.
Bo "Pan Mercedes" to taki średniak wśród kryminałów.
Początkowo miałem dać 8,5, ale pomyślałem sobie a co tam. Nie widzę większego sensu, porównywania książki i serialu, kompletnie różne media. Określenie "taki średniak" jest dość pejoratywne, uważam że niesprawiedliwe, kwestia indywidualnego odbioru. Serial bardzo mi się podoba, stąd taka wysoka ocena. Kiedy mowa o kryminałach, mam tylko jednego idola i jest nim Maciej Słomczyński.
Odcinek ,,White Christmas" z Black Mirror to mistrzostwo.
Dajże spokój, ludzie do pracy chodzą, a po pracy sprawunki, a po sprawunkach prysznic i kolacja.
Guardian napisał wczoraj, że drugi sezon bardzo dobry, szczególnie gdy się rozkręci.
jakbym mial kompa inaczej w pracy ustawionego to bym ogladal. no ale co zrobic...
Co za różnica czy oglądasz serial na małym czy dużym ekranie?
Oglądam jak jestem w podróży.
Miał ktoś okazję obejrzeć pierwszy odcinek Ultraviolet na AXN ?
Mam mieszane uczucia, wszytko to jakoś naciągane jest.
Za mną finałowy odcinek Stranger Things 2 .
Razem z żoną trzymaliśmy sie dzielnie przez cały maraton. Serial ofc zajebisty.
Wszystkie odcinki na równym poziomie, brak tu niepotrzebnych pobocznych wątków a co z tym związane - dłużyzn. Jedyny zarzut, że za krótkie! Ma się ochotę na raz tyle.