...lewacy.
To po prostu naziole!
przeciez PiS to tez jest narodowosocjalistyczny ruch... nic nie ma wspolnego z prawica. Jest to najochydniejsza czesc lewactwa, gorsi sa chyba tylko trockisci i komunisci
narodowosocjalistyczne ruchy przynajmniej byly zorganizowane.
Niezła myśl - przykleić Hitlera komunistom. Niech teraz oni go trochę pomają. Hitler przechodni. Ciekawe, co na to Rosjanie wytresowani na takiej, nie innej mitologii drugowojennej.
Dobra okazja, by sobie nieco uporządkować panujący bałagan pojęciowy i uzgodnić, co należy rozumieć pod pojęciami "prawica", "lewica", "lewak" i na ile taki podział istotnie oddaje współczesne prądy światopoglądowe.
Albo lepiej nie. To by utrudniło kłótnię.
Nie mam problemu z nazwaniem Hitlera lewakiem, ale idąc kryteriami Do Rzeczy warto podkreślić, ze lewakiem jest też Kaczyński
Ale to prawda przecież, tym bardziej śmieszy obrażanie przez zwolenników partii narodowo-socjalistycznej innych od "lewaków".
Dla pisowców to ja mogę być i lewakiem, i Żydem, i masonem, i cyklistą. Polacy nasłuchali się tylu epitetów, inwektyw, wyzwisk ze strony pisowców, że chyba kolejna przyklejona nam łatka nie będzie robiła większego wrażenia.
Niezła myśl - przykleić Hitlera komunistom. Niech teraz oni go trochę pomają. Hitler przechodni. Ciekawe, co na to Rosjanie wytresowani na takiej, nie innej mitologii drugowojennej.
Dobra okazja, by sobie nieco uporządkować panujący bałagan pojęciowy i uzgodnić, co należy rozumieć pod pojęciami "prawica", "lewica", "lewak" i na ile taki podział istotnie oddaje współczesne prądy światopoglądowe.
Albo lepiej nie. To by utrudniło kłótnię.
przeciez PiS to tez jest narodowosocjalistyczny ruch... nic nie ma wspolnego z prawica. Jest to najochydniejsza czesc lewactwa, gorsi sa chyba tylko trockisci i komunisci
narodowosocjalistyczne ruchy przynajmniej byly zorganizowane.
Kim są lewacy widać najlepiej w takich społeczeństwach jak Skandynawia, Francja, Wielka Brytania, Beneluks, Włochy, Niemcy. Dokonuje się tam zaawansowana inżynieria społeczna przemienienia miejscami rozumu z dupą. Żądzą pieniądza i utrzymania wzrostu PKB na powierzchni przysłoniła ludziom instynkt samozachowawczy, kapitaliści podsyłają im do wyboru klasy rządzące w rodzaju marksistów i trockistów, którzy poza robieniem laski kapitalistom - stąd choćby napływ imigrantów, realizują swoje wydumane idee społeczne wyczytane w dziełach lewackich teoretyków. Lewak w starciu z posiadającą klasą kapitalistów szybko kapituluje w sferze materialnej i może się realizować jedynie w sferze idei. Stąd laickość, stąd ekstrakcja tradycyjnych markerów kultury europejskiej, stąd anarchia wartości, stąd negacja pojęcia narodu, stąd skrajna tolerancja dla każdej grupy dewiantów, odmieńców, przybyszów.
secretservice, łał, wow i zajebioza, "ekstrakcja tradycyjnych markerów kultury europejskiej".
Ni cholery nie rozumiem.
Nie rozumiem skąd u Ciebie coś takiego.
Ło matko!
No dialektyką zaśmierdziało gdyż "cała oficjalna i liberalna nauka broni wyzysku".
W specjalnym tłumaczeniu dla ciebie: chlapnij sobie jednego też za moje zdrowie. Dobranoc.
Uuu, secretservice dojrzał do lansu odnowionej dialektyki narodowo socjalistycznej, to pewne ;)
stąd anarchia wartości, stąd negacja pojęcia narodu, stąd skrajna tolerancja dla każdej grupy dewiantów, odmieńców, przybyszów.
Nic dziwnego że trzeba Hitlera "zamaskować", czyli zrobić go "lewakiem", aby była droga wolna dla nowych figur i form, tego co już zna historia Europy i świata..
Hmmm lepiej być lewackim prawakiem czy też prawackim lewakiem. Nie mogę się zdecydować...
Nie mam problemu z nazwaniem Hitlera lewakiem, ale idąc kryteriami Do Rzeczy warto podkreślić, ze lewakiem jest też Kaczyński
Kaczyński jest konserwatystą, po części nawet socjalistą, ale na pewno nie jest lewakiem.
Względem Hitlera i narodowego socjalizmu są opasłe opracowania jak i zwięzłe, treściwe streszczenia i szkoda wogóle się produkować. Wielkie oczy na umiejscowienie Hitlera po lewej stronie mogą robić chyba tylko czerpiący ogląd świata z nagłówków neoliberalnych mass mediów. A przede wszystkim Hitler musiał zostać przemalowany na prawaka, bo lewica musiałaby dzisiaj pozować do zdjęcia razem ze swoim towarzyszem Hitlerem, niczym na zdjęciu ze szczytu G.
Od dzisiaj hailuję...eee... znaczy piwo zamawiam lewą ręką.
Chwytliwa, choć niezbyt zaskakująca teza to jedno. Czytał ktoś może uzasadniający artykuł? Jakie padają argumenty? W internecie piszą tylko tyle:
Wbicie ludziom do głowy poglądu, że ideologia III Rzeszy była „skrajnie prawicowa”, a sam Hitler był „prawicowcem”, to jeden z największych sukcesów lewicowej propagandy – pisze Piotr Zychowicz w artykule „Hitler był lewakiem”.
Jest też słowo od autora:
https://dorzeczy.pl/player/39735
Czytałem już kiedyś narrację lewą i jakoś przeżyłem, choć przyjemne to nie było, więc tym bardziej dałbym radę z prawą, w końcu jakoś mi bliższą, więc mniej absurdalną w moich oczach. Ale nie kupuję papierowej prasy, więc raczej nie będę miał okazji, stąd pytanie.
Problem w tym, o czym wspominałem - w pojęciach i ich niejednorodnym rozumieniu a może właśnie w jego braku, czyli w pojęciowym mętliku. Chciałbym wiedzieć, jak te pojęcia rozumie autor artykułu, że wychodzi mu to, co na okładce.
Lead za free
Gdyby sam Führer tysiącletniej Rzeszy dowiedział się, jak będzie określany kilkadziesiąt lat po swojej śmierci, byłby pewnie szczerze zdumiony i rozbawiony. Hitler był bowiem zatwardziałym lewakiem. Postępowcem, socjalistą, radykałem i fanatycznym rewolucjonistą burzącym z nienawiścią stary konserwatywny ład oraz porządek.
A może Rydygier zada sobie przy okazji pytanie, czemu może służyć wymieszanie i rozmycie pojęć polityczno-ideologicznych?
A może Rydygier zada sobie przy okazji pytanie, czemu może służyć wymieszanie i rozmycie pojęć polityczno-ideologicznych?
Ale tylko ja mam je zadawać i to tylko sobie? Byłbym raczej ciekaw, co inni o tym sądzą.
Moja wstępna teoria: ludziom niczemu nie służy, jest raczej skutkiem niechlujnego sposobu myślenia (lenistwa umysłowego) i takiegoż formułowania myśli. Totalizująco upraszczającego myślenia zero-jedynkowego (my-oni) poniekąd też. Obocznie - może wynikać z kwestii, którą sygnalizowałem - być może współczesne prądy światopoglądowe coraz bardziej rozjeżdżają się z szufladkami, które niegdyś opatrzono tymi pojęciami. Nie pasują już do nich, a linie podziałów, być może, biegną już nie tylko inaczej, ale wręcz na innych płaszczyznach.
No i latają w tę i we w tę niedookreślone lub anachronicznie rozumiane hasła: lewaki, prawaki, socjaliści, naziole, nacjonaliści, faszyści, naziści... Jest głośno i ludycznie, wszyscy świetnie się bawią, ale merytorycznie pustawo. Na pewno więc nie służy to wzajemnemu porozumieniu czy dochodzeniu prawdy. Służy podtrzymywaniu jałowego intelektualnie, ale rozbuchanego emocjonalnie skłócenia. Stąd apel o wykorzystanie okazji celem uzgodnienia i uporządkowania na nowo takich pojęć oraz zainteresowanie, jak robi to artykuł.
Hitler był bowiem zatwardziałym lewakiem. Postępowcem, socjalistą, radykałem i fanatycznym rewolucjonistą burzącym z nienawiścią stary konserwatywny ład oraz porządek.
Aha, zatem tak w artykule jest rozumiane lewactwo. Cóż. Chyba może być. Ujmując inaczej: lewactwo byłoby to nacechowane mentalnością socjalistyczną radykalne przeciwieństwo konserwatyzmu (fanatyczny, rewolucyjny, liberalno-socjalistyczny postępizm). Różnie można miksować. Ciekawe, że te cechy spotykałyby się w umyśle jednej osoby wystarczająco typowo, by definiować z nich prąd myślowy.
Moja wstępna teoria: ludziom niczemu nie służy, jest raczej skutkiem niechlujnego sposobu myślenia (lenistwa umysłowego) i takiegoż formułowania myśli. Obocznie - może wynikać z kwestii, którą sygnalizowałem - być może współczesne prądy światopoglądowe coraz bardziej rozjeżdżają się z szufladkami, które niegdyś opatrzono tymi pojęciami. Nie pasują już do nich, a linie podziałów, być może, biegną już nie tylko inaczej, ale wręcz na innych płaszczyznach.
Nawet chciałbym, Rydygier, aby tak było - jako że twoja "wstępna" teoria, tłumaczy także uwagi "oboczne"..
Stąd apel o wykorzystanie okazji celem uzgodnienia i uporządkowania na nowo takich pojęć oraz zainteresowanie, jak robi to artykuł.
Stąd apel. Skąd apel? Czy ten artykuł do niego się zalicza? ;)
Różnie można miksować
Właśnie, różnie ;) Lecz miksowaniu musi przyświecać cel nadrzędny.
Jaki jest cel w wypadku takiego miksu? Czemu on służy?
Apel z posta nr 9. Nie wiem, do czego zalicza się artykuł, dopiero pytam o zawartość. Jeśli artykuł stanowi spójny wywód, to siłą rzeczy używa danych pojęć w ściśle określonym znaczeniu, a wówczas siłą rzeczy ma walor jakiegoś porządkowania pojęć.
Jaki jest cel w wypadku takiego miksu? Czemu on służy?
W moim przypadku - próbie uzgodnienia pojęć. Ująwszy to samo na różne sposoby dostajemy większą szansę, że zostanie to zrozumiane zgodnie z moją intencją a uniknie się nieporozumienia.
Doceniam wysiłek porządkowy - też uważam, że nie da się dyskutować z bałaganem w definicjach. Natomiast wstrzymałbym się z daleko idącymi interpretacjami, bo lead to jeszcze nie artykuł.
Słusznie.
Płaszczyzna podziału ulega skręceniu, coraz ciaśniejszemu.
Będzie skręcać się tak długo aż ukręci się z niej sznur.
Sznur, na którym ktoś kogoś powiesi.
cytat z szerszego wywiadu, którego udzielił Adolf Hitler niemiecko-amerykańskiemu dziennikarzowi, pisarzowi, poecie, korespondentowi w Niemczech i nazistowskiemu propagandyście George'owi Sylvestrowi Viereckowi w 1923 roku]
"Dlaczego", zapytałem Hitlera "nazywa się Pan narodowym socjalistą, skoro program Waszej partii jest przeciwieństwem tego, co powszechnie przypisywane jest socjalizmowi?"
"Socjalizm - odparł, odstawiając wojowniczo filiżankę herbaty - jest nauką o powszechnym dobrobycie. Komunizm nie jest socjalizmem. Marksizm nie jest socjalizmem. Marksiści ukradli ten termin i przekręcili jego znaczenie. Odbiorę socjalizm socjalistom."
"Socjalizm jest starożytną aryjską instytucją germańską. Nasi germańscy przodkowie posiadali ziemie jako wspólnota, kultywowali ideę wspólnego dobra. Marksizm nie ma prawa podszywać się pod socjalizm. Socjalizm, przeciwnie do marksizmu, nie odrzuca własności prywatnej. W odróżnieniu od marksizmu, nie wiąże się on z negacją indywidualności, w przeciwieństwie do marksizmu, jest patriotyczny."
"Mogliśmy nazwać się Partią Liberalną. Wybraliśmy jednak termin Narodowi Socjaliści. Nie jesteśmy internacjonalistami, nasz socjalizm jest narodowy. Żądamy spełnienia sprawiedliwych roszczeń klasy pracującej przez państwo, w oparciu o solidarność rasową. Dla nas państwo i rasa to jedno."
[english]
"Why," I asked Hitler, "do you call yourself a National Socialist, since your party programme is the very antithesis of that commonly accredited to socialism?"
"Socialism," he retorted, putting down his cup of tea, pugnaciously, "is the science of dealing with the common weal. Communism is not Socialism. Marxism is not Socialism. The Marxians have stolen the term and confused its meaning. I shall take Socialism away from the Socialists."
"Socialism is an ancient Aryan, Germanic institution. Our German ancestors held certain lands in common. They cultivated the idea of the common weal. Marxism has no right to disguise itself as socialism. Socialism, unlike Marxism, does not repudiate private property. Unlike Marxism, it involves no negation of personality, and unlike Marxism, it is patriotic."
"We might have called ourselves the Liberal Party. We chose to call ourselves the National Socialists. We are not internationalists. Our socialism is national. We demand the fulfilment of the just claims of the productive classes by the state on the basis of race solidarity. To us state and race are one."
całość:
https://www.theguardian.com/theguardian/2007/sep/17/greatinterviews1
No proszę, to już sam Hitler był aktywnym uczestnikiem wojny o pojęcia. Nie ułatwi to zadania weryfikacji okładkowej tezy. Na przykład pytanie, czy fakt, że Hitler w intencji odcinał się od komunizmu, faktycznie czyni go odciętym od "lewactwa" rozumianego jak w artykule.
Dla Hitlera, czytam, socjalizm to myślenie "wspólnota nad jednostką" (faktycznie - germańskie), jednak przy podrzędnym poszanowaniu indywidualizmu, wszystko w sosie jakoś (rasistowsko) rozumianego patriotyzmu. Gdy to twierdził, o komunizmie faktycznie pasowało jeszcze mówić "internacjonalistyczny". Ale potem przyszła Wielka Wojna Ojczyźniana. Kolejny powód mętliku pojęciowego - desygnaty danych pojęć mutują, dryfują, podlegają modyfikacji.
Kolejny powód mętliku pojęciowego - desygnaty danych pojęć mutują, dryfują, podlegają modyfikacji.
Jak najbardziej, Rydygier.
Przyczyny owych mutacji, dryfów, modyfikacji? Przede wszystkim polityczne.
Mam wrażenie, że mówimy o różnych sprawach. Ja mówię o pewnym naturalnym procesie.
Nic nowego. Nasza miejscowa "prawica" przecież od lat, jeśli nie dekad, probuje zrobić z Hitlera komunistę. Z innych krwawych dyktatorow prawicowych się nie da ale skoro w jego partii pojawila się nazwa socjalizm to coz "prostszego"?
Przeciez nie bez powodu Kurski wyborców PiS nazywa ciemnym ludem...
Generalnie NSDAP była partia w pełni, przez swoje działania, prawicowa która z komunizmem miała cos niby wspólnego przez nazwe (a Hitler jak widać wyżej calkiem niezle wyjasnia jej geneze).
PiS jest zas partia w pełni, przez swoje działania, komunistyczna która używa w swojej retoryce nazwy prawica by zdobyc najglupszy elektorat który chce opiekuńczego państwa komunistycznego ale wciąż pamięta w jakims stopniu jak PRL był biedny wiec oficjalnych komunistow by nie przyjal. I wszyscy zadowoleni.
Komunisci z PiS mogą spokojnie rzadzic a ciemny lud ma swoja "prawice" dzięki której dalej może krzyczeć precz z komuna.
Nasza miejscowa "prawica" przecież od lat, jeśli nie dekad, probuje zrobić z Hitlera komunistę. Z innych krwawych dyktatorow prawicowych się nie da ale skoro w jego partii pojawila się nazwa socjalizm to coz "prostszego"?
Jest dokładnie tak, jak pisze Sinic. Stosunkowo niedawno ta polska "prawica", awansowana i dotowana przez rząd PiS, usiłuje swoim ozłoconym walorom, nadać nadrzędny status narodowy ;) Stąd mielenie i miksowanie pojęć politycznych z dodatkiem historii. Jak się dobrze wymiksuje, wszystkie brzydkie cechy faszyzmu rozpłyną się, aby stworzyć nową "jakość", dla polskiej "prawicy"..
Ja jednak preferuje zdanie kogos inteligentnego:
http://wei.org.pl/blogi-wpis/run,lewicowy-faszyzm,page,1,article,2757.html
Czyli to samo (jak o konkluzje chodzi), co artykuł "od rzeczy", tylko z blogowego worka dumań i przemyśleń ;)
Przecież PiS to też żadna prawica, może do NSDAP nie jest im zbyt blisko (choć cechy wspólne znajdę) ale do PZPR jak najbardziej.
Hitler "lewak" ;)
"Faszyzm" to po prostu "komunizm" lub na odwrót. ;)
PiS to trochę NSDAP a trochę PZPR - dobrze jest a może być jeszcze lepiej..
narodowysocjalizm nie był ani prawicą ani lewicą. To jest miszmasz tych dwóch idei, dlatego prawicowcy i lewicowcy nawzajem się obrzucają błotem.
Faszyzm to nie jest to samo co komunizm.
PiS ma program nacjonalistyczny w polityce zagranicznej, co do gospodarki to też zaczynają coraz więcej rzeczy sterować "ręcznie".
Nie dość że lewak, to jeszcze odpowiada za upadek polskich kopalni.
Owszem, też nie wierzyłem w to, co widzę.
Mike Godwin wciąż żyje, a już się przewraca za każdym razem, gdy w Polsce pojawia się jakiekolwiek prawicowe czasopismo.
Chyba zacznę kupować te "prawicowe" czasopisma. Zbliża się początek roku szkolnego. Będę potrzebował solidnej dawki humoru, żeby nie zwariować.
To wszystko prawda. Gdy popatrzy się na szybko kręcącą się turbinę wiatrową, można dostrzec swastykę.
Co jak co, ale wg wielu nie ma większych ekspertów lewackości niż GW. Tutaj ich głos w dyskusji:
http://wyborcza.pl/7,75968,22291321,lewak-czyli-nazista.html