Powstanie Elex 2
Piranha zamiast żebrać o kasę na Elex 2, powinna... wyżebrać więcej kasy na "jedynkę" (choćby poprzez crowdfounding) i sprawić, by choć jedna ich gra wyglądała jak przystało na swoje czasy (zwłaszcza animacje, mimika, system walki). Nasz Bloober Team czy Ninja Theory to też branżowe maluchy z mikro budżetem, a jakie cuda potrafią wyczarować (Hellblade i Observer zbierają oceny 8-10, wyglądając jak produkcje AAA z najwyższej półki, kosztując od nich o połowę mniej).
Tak wiem, otwarty świat to nie to samo co liniowe historyjki na max 10 godzin i wymaga znacznie większych nakładów środków, ale co ma otwarty świat do animacji postaci czy mimiki bohaterów? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Jeżeli piranha robi takie gry jak elex i gothicki z budżetem mniejszym niż 2mln to czapki z glow. Szczerze to az nie chce się wierzyc, ze elex 2 ma tak niski budżet.
Dla 11bitsów i Daedalic jestem 100% za. Szczególnie tym drugim za podtrzymywanie przy życiu przygodówek. Reszty firm nie znam.
Dofinansowanie na Farming Simulator i były by heheszki z UE :)
Piranha zamiast żebrać o kasę na Elex 2, powinna... wyżebrać więcej kasy na "jedynkę" (choćby poprzez crowdfounding) i sprawić, by choć jedna ich gra wyglądała jak przystało na swoje czasy (zwłaszcza animacje, mimika, system walki). Nasz Bloober Team czy Ninja Theory to też branżowe maluchy z mikro budżetem, a jakie cuda potrafią wyczarować (Hellblade i Observer zbierają oceny 8-10, wyglądając jak produkcje AAA z najwyższej półki, kosztując od nich o połowę mniej).
Tak wiem, otwarty świat to nie to samo co liniowe historyjki na max 10 godzin i wymaga znacznie większych nakładów środków, ale co ma otwarty świat do animacji postaci czy mimiki bohaterów? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Naprzykład to że w elex będą setki takich postaci? Ale fakt powinni chociaż animacje zrobić porządne, chociażby kilka rodzajów ale dopracowanych.
Mnie zastanawia coś innego... po grzyba rzucać się na grę która ich przerasta? Skoro nie potrafią dopracować takiego olbrzymka, to niech zrobią coś mniejszego jak w/w studia, zdobędą kasę, odpowiednie komponenty do tworzenia czegoś większego i tak małymi kroczkami dojdą do czegoś wielkości ELEXa... a tak, robimy dużo i po łebkach, czyli typowa Bethesda, z której fani PB się naśmiewają...
to też branżowe maluchy z mikro budżetem, a jakie cuda potrafią wyczarować ...wyglądając jak produkcje AAA z najwyższej półki, kosztując od nich o połowę mniej...
Co za brednie, choćby na przykładzie dofinansowania elex 2, 9% dofinansowania, gra zamyka się poniżej 1,7 mln EUR, gra AAA typu HZD to koszt 45 mln EUR... nokaut, bez porównania budżety, połowa, taa...
I mniejsza gra tym łatwiej stworzyć iluzję, że wygląda jak AAA, jednak treści i zawartości nie oszukasz, ale w rozbudowanej grze typu elex ukryć się takiej różnicy w budżecie już nie da, a przecież HZD jakoś mocno rozbudowane nie jest.
Te maluchy przy większej grze nie byłyby wstanie dorównać AAA.
@Ejim
I co, że setki? Przecież nie trzeba tworzyć osobnych zestawów animacji dla każdego indywidualnego NPC, wystarczy jeden podstawowy dla wszystkich (ewentualnie jeden dla kobiet, jeden dla mężczyzn, jak już bardzo ci zależy na ukazaniu różnic w sposobie poruszania obu płci). Nie chodzi z resztą nawet o robienie mo-capu do wszystkiego (typu kucie na kowadle, zamiatanie, gotowanie itp., bo te czynności wyglądają w ich grach nawet OK), ale o animacje poruszania, mimiki w czasie rozmów i gestykulacji).
@Gerr
Też mnie to dziwi. Lepiej być królem mikro-państewka, czy żebrakiem w wielkim imperium? Piranha powinna się skupić na czymś, co leży w zasięgu ich możliwości - przygodówce, platformówce, symulatorze chodzenia itp. Do tej pory wykonali kilka skoków na głęboką wodę, kilka razy połamali sobie kręgosłup, ale niezmordowanie skaczą dalej...
@kaszanka9
A kto im każe robić cRPG z otwartym światem, skoro nie mają możliwości i talentu, by zrealizować taki projekt na poziomie? Tak, w mniejszym projekcie łatwiej stworzyć iluzje wysokobudżetowości, ale właśnie na tym polega ta branża. Trzeba wiedzieć co i jak robić by osiągnąć najlepsze efekty, a nie klepać cokolwiek w myśl zasady "fani i tak kupią". To chyba taki niemiecki pragmatyzm, wcześniej obserwowalny np. u Uwe Bolla.
A małe gry wcale nie muszą dorównywać AAA pod względem wartości produkcyjnej (bo na to i tak nie mają szans), wystarczy wysoka jakość, co jest jak najbardziej w w ich zasięgu. W końcu liczy się dobra zabawa (i jakość tej zabawy), a nie godziny gry czy wielkość świata w kilometrach kwadratowych.
I daj linka do źródła, wykazującego dokładny budżet Hellblade, bo ja nigdzie nie znalazłem.
Mi się wydaje, że oni(autorzy Elexa) są po prostu uparci. Malutkie studia nawet robią porządne animacje i mechaniki. To co jest w Elex nie zmieniło się ani troszkę od Risena, silnik pewnie też ten sam. Gra na pewno zbierze bardzo nierówne oceny. Jeszcze niedawno zupełnie mi wisiał ten Elex, po tragicznym dla mnie Risen, zagrałem jednak w Risen 2 i podobał mi się, nadal drewniany, ale grało się fajnie (walkę i inne mechaniki gry olałem całkowicie). Elex ma potencjał który niestety zostanie zmarnowany przez upór twórców.
A kto im każe robić cRPG z otwartym światem
Bo mogą? Bo nie są stratni i na tym zarabiają? Bo to lubią? Bo mają odbiorców na swoje tytuły? Taki po prostu styl gier od Piranha Bytes.
@Zdzichsiu
Oczywiście że mogą i nikt ich nie może zmusić do zmiany. Tylko niech skończą z tłumaczeniami, że ich gry muszą być "obarczone pewnymi niedoskonałościami", bo mają niski budżet, mało ludzi itd.
Szczerze to nie znam studia, które by zadebiutowało od razu świetną grą (zbierającą najwyższe noty) z gatunku tych najdroższych (np. MMO czy RPG), robiąc swój pierwszy projekt za małe pieniądze, w niewielkim gronie. Większość zaczynała od czegoś gatunkowo mniejszego i stopniowo budowała swoją pozycję w branży.
No ale wolna wola, można być CDP Red, które po 7 latach działalności, stworzyło jedną z najlepszych gier generacji i w ogóle jedną z najlepszych gier w historii elektronicznej rozrywki, ale można być też Piranha Bytes, które od 15 lat pozostaje w stagnacji, klepiąc średniaki, w których widać więcej regresu niż postępu.
Szkoda mi ich, bo pierwsze 2 Gothoci oraz pierwszego Risena bardzo lubię, ale niestety nie potrafią odnaleźć się w obecnej rzeczywistości. Dzisiaj garażową jakością i pasją świata nie zwojują, zwłaszcza oczekując za swój produkt pełnej ceny.
Chciałbym kiedyś zobaczyć co PB zrobiłoby, mając do dyspozycji np. 100 milionów euro. No ale to się pewnie nigdy nie stanie, bo pod względem finansowym, oni są Januszami tej branży i takiej kasy w życiu nie zarobią...
Problem PB jest to o czym mówił kiedyś Bjorn, maja oni taka dziwna filozofie ze nie chca sie rozwijac. Ich zespol liczy jakies 30 osob mniej wiecej od poczatku tyle samo, a oni nie chca go powiekszyc bo mowia, ze wtedy bedzie im sie gorzej pracowac. To jest glowny powod, 30 osob, nie zrobi takiej gry jak 100 czy 200, po prostu brak im rak do pracy, a grafika i mechanika idze do przodu i trzeba na to poswiecac coraz wiecej pracy.
Risen 3 Extended Edition wyglądał dobrze z ich gier, ale zadebiutował dopiero rok po premierze. Ta wersja zawiera aż 6,6 gb patch poprawiający grafikę.
Pisałeś o wyglądzie, ale świetny wygląd, nie oznacza świetnej gry, tak czy siak to dobry wygląd najłatwiej zrobić w małych projektach by nie odbiegał zbytnio od AAA, ale to tylko ogólnie, bo w szczegółach zauważysz braki.
Więc wcale nie jest tak, że ktoś robi to samo za połowę ceny AAA, bo nie robi, tylko się skupia na jednej rzeczy.
I tak hellblade skupia się na głównej bohaterce, ładnej oprawie, cała reszta nie jest wysokich lotów, całkowicie liniowa, ograniczony i prosty system walki, uproszczeni przeciwnicy, a walka tylko gdy gra pozwoli.
Nie wiem za ile to zrobili, ale cudów nie ma, to jest projekt skrojony na miarę z wieloma brakami do AAA to tez tyle nie kosztowało, twórcy jedynie pisali, że budżet był mniejszy.
A ja pisałem o elex, robią rozbudowany rpg za mniej niż 2mln EUR więc muszą przycinać na tym czy tamtym skoro normalnie taka gierka to ze 40 mln na start.
No fajnie, tylko szkoda, że te Twoje gry AAA z super hiper duper wielkim budżetem od renomowanych wydawców i developerów co chwila zaliczają upadek na pysk.
Fallout 4 - grafika jak z 2005, animacje ślizgania się postaci po podłożu przemilczmy, nudna i prymitywna strzelanka - zawód roku.
Mafia III - katastrofalny stan techniczny, nuda i powtarzalność
Mass Effect: Andromeda - to pewnie na tym RPGu Piranie powinni wzorować się jeśli chodzi o animacje. Wystarczy dodać, że "jakość" tej gry doprowadziła do upadku pododdziału Bioware.
AC: Unity - 40 gigowe "patche" mówią same za siebie.
No man's Sky - największe rozczarowanie generacji?
A jeszcze nie wspomniałem o aferach downgradowych (Watch Dogs, Wiedźmin 3), niegrywalnych portach (Arkham Knight, Quantum Break), czy wszechobecnych spadkach klatek (Just Cause 3, Last Guardian), czy kilkuminutowych loadingach (Sniper GW 3, Deus Ex: MD), grach z lichą zawartością i drogimi DLC (SW: Battlefront), czy ogólnym niedopracowaniem i kilkuletnim łataniu produktu (Battlefield 4).
No i jeszcze te wszystkie sieciowe hity, w które nikt nie chce grać (Evolve, Battleborn).
Tak, że jednak wolę, by Piranie robili nadal gry w swoim stylu.
I tak kupię w ciemno, za sam choćby fakt, że wiem, co dostanę. PB przynajmniej nie okłamuje, pokazuje grę taka, jaka jest. To dla mnie liczy się bardzo.. cała reszta to sentyment i ukochany od dzieciństwa model rozgrywki.
Jeżeli piranha robi takie gry jak elex i gothicki z budżetem mniejszym niż 2mln to czapki z glow. Szczerze to az nie chce się wierzyc, ze elex 2 ma tak niski budżet.
Ciekawe czy zapowiadana na 17 października fala hejtu, niskich ocen, słabych recenzji i idąca za tym masakrycznie mała sprzedaż zweryfikuje ich plany czy też dalej z uporem będą brnąć w ten ślepy zaułek pod nazwą Elex.
Czyżby zorganizowana akcja hejterska?
A tak na poważnie, to życzę Piraniom jak najlepiej, bo dobrych gier nigdy za wiele, ale w moich oczach Elex nie wypada atrakcyjnie. Ot kolejna gra PB z wszystkimi tego wadami i zaletami.
PB buduje niepowtarzalne otwarte wielopoziomowe światy, pełne znajdźek i ciekawostek. Można je kochać lub być obojętnym. Myślę iż Ci którzy nie zaczynali od pierwszego Gothica w czasie gdy wychodził będą w większości obojętni. Ja należę do tych pierwszych chociaż nie mogę im wybaczyć niewidzialnych ścian w ostatnim Risenie.
Mi się wydaje, że oni(autorzy Elexa) są po prostu uparci. Malutkie studia nawet robią porządne animacje i mechaniki. To co jest w Elex nie zmieniło się ani troszkę od Risena, silnik pewnie też ten sam. Gra na pewno zbierze bardzo nierówne oceny. Jeszcze niedawno zupełnie mi wisiał ten Elex, po tragicznym dla mnie Risen, zagrałem jednak w Risen 2 i podobał mi się, nadal drewniany, ale grało się fajnie (walkę i inne mechaniki gry olałem całkowicie). Elex ma potencjał który niestety zostanie zmarnowany przez upór twórców.
Ech Pirania jak widać potrafi skutecznie niszczyć marzenia o nowym Gothicu...
Ktoś kiedyś dokładnie wyjaśnił całą sprawę. Nawet jeżeli PB będzie chciało stworzyć Gothic'a to nie pozwolą im na to wydawcy, ponieważ prawa do Gothic'a, zgodnie ze starym systemem, należą do PB, podczas gdy nowe marki zazwyczaj należą do wydawcy, a wydawanie gier, do których nie ma się praw nie leży w interesie wydawców.
Ja nie wiem, skąd ty wziales takie informacje. Ja pamietam ze sama Pb kiedys mowila, ze maja juz pelne prawa i moga robic co chca.
No właśnie o to chodzi, że mają pełne prawa. Przecież o tym napisałem w ostatnim komentarzu. Teraz zadaj sobie pytanie: kto chce wydawać grę, do której prawa ma nie on, lecz współpracujące z nim studio?
Hmmm, no wydaje mi sie ze kazdy normalny wydawca, bo wiedza ze mozna na tym zarobic.
@Gh_H4h
Co za bzdury wygadujesz. Nie ma żadnej różnicy w wydawaniu nie swojej gry, zysk i tak jest taki sam. Wydawca jedynie nie może decydować o rozwoju marki.
@GH_H4h - Z choinki się urwałeś? Z twojego toku rozumowania wynika, że na przykład takiemu NAMCO BANDAI nie opłacało się wydać Wiedźmina 3.
Powstanie kontynuacj było bardziej niż pewne. Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że powstanie także trzecia część.
Widzę, że mamy pesymistę. Skoro jeszcze przed wydaniem pierwszej części już wiedzą, że zrobią drugą część, to znaczy, że muszą mieć rezerwy i nawet w przypadku niepowodzenia nie ma ryzyka bankructwa.
Ja tam czekam z niecierpliwością na Elexa i jak na razie wszystko mi mówi, że będę się przy tej grze dobrze bawił.
Ale cóż, ja jestem widocznie jedną z niewielu osób którym bardzo podobały się Riseny 2 i 3.
Ja uważam Risena 2 za najgorszą grę PB, chociaż nie oznacza to, że mi się nie podoba. Natomiast Risen 1 i Risen 3 podobały mi się bardziej od Gothica 3.
W sumie ostatnio ograłem Risena 3, uczucia mam mieszane. Grało mi się przyjemnie, początek gry, jak to u PB wiadomo świetny, potem trochę monotonnie, mapy całkiem niezły, ciekawie zaprojektowane. Jednak wątpię bym zagrał drugi raz. Elexa pewnie tez kupię tylko raczej nie na premierę tylko jak trochę stanieje bo w ich grach jest coś absolutnie świetnego. Genialnie zaprojektowane mapy i frajda z eksploracji jakiej nie mam w żadnej innej grze. Niestety nie potrafią dla mnie do końca ogarnąć endgamu, ale mało kto to potrafi w otwartym świecie. No i liczyłem, że poprawia mechanikę walki na dystans a z filmików na to się nie zapowiada. Ogólnie jak nie skopią klimatu, a zapowiada się dobrze, projektu mapy, a tu mnie jeszcze nie zawiedli (w Risena 2 nie grałem akurat) to szykuję się przyzwoita gra. Na pewno nie wybitna, z wieloma problemami, ale na tyle dobra by chciało mi się ja zagrać i przejść choć raz do końca a takich wcale bardzo wiele nie ma.
gra zrobiona dla fanow poprzednich gier, nie pod masy, a i tak znajduja sie narzekajacy xD
Bzdura. Jakby to była gra dla fanów to by po prostu zrobili coś w stylu Gothica czy Risena, a tutaj celują w zupełnie inny target - futuryzm i post-apo. Widać, że ta gra ma pogodzić starych fanów jak i zaciekawić nowych adresatów, bo nie po to dają w grze równocześnie miecze i broń palną (którą strzelanie wygląda jak z jakichś kaszanek z early access).
Teraz pytanie skoro w planach mają kolejną część, to albo muszą liczyć się z tym, że gra osiągnie jakiś mały sukces, albo po prostu wiedzą już, że ich fani nie zależnie co zrobią, kupią to.
1. Więcej trucia dupy, to takie polskie. Nie dość nienawiści w komentarzach, mastarops, Wujek Joe, Gerr, mastrarops, Persecuted... Szczególnie Persecuted podał dużo cennych uwag - liczę, że podzielisz się z nami konkretnymi liczbami, które przecież znasz, bo jakżeby inaczej mógłbyś stwierdzić, że PB są "Januszami tej branży"...? Chyba, że ściemniasz i wszystkie swoje wypowiedzi i etykietki przyszywasz do PB (albo jakiejkolwiek innej firmy/osoby/instytucji) opierając się na pogłoskach i opiniach innych ludzi i tylko na tym, a to by świadczyło o twojej powierzchowności i bezczelności, chamstwie i prostactwu oraz, najzwyczajniej w świecie, głupocie.
2. Gra jeszcze nie wyszła, ale już wielu z was zna jej recenzje, wyniki sprzedaży, zadowolenie lub brak użytkowników, poziom techniczny gry... Dlaczego w takim razie tak mało osób wygrywa w totolotka, skoro przewidywanie przyszłości jest tak powszechne?
3. Od lat wciąż to samo: GRAFIKA! WINCYJ! Dajcie ludzie spokój. Dawno już były głosy, że idąc za grafiką, gry stracą miodność. Że grafika zeżre fabułę i klimat. Że choć dostaniesz wodotryski lejące się Niagarą z monitora, nie dostaniesz radości i zadowolenia, jakie płyną ze starszych produkcji. Piękna grafika nie da immersji i radości z gry... Choćby na przykładzie gier wyścigowych: Test Drive Unlimited oraz NFS Most Wanted (2005). Te gry są stare, grafiką odstają, ale wciąż są cholernie grywalne. Albo nawet stary Gothic - immersja wciąż jest świetna, niedawno go sobie odświeżyłem, bawiłem się przednio. Doprawdy, mało wam wielkich, cudownych gier, jak choćby Fallout 4 albo Mass Effect: Andromeda...? Przestańcie pitolić, czekajcie cierpliwie i nauczcie się konstruktywnej krytyki - można pisać o swoich wątpliwościach albo niezadowoleniu nie ujmując drugim szacunku i godności.
Ale, że o co ci chodzi? Bo ludzie śmią wyrażać swoje zdania i przewidywania, to cię już boli? Bo "O BOŻE PIRANIE ATAKUJO JAK MOGO"?
Dlaczego gry od Bethesdy (dałeś F4 2.0) czy Ubi można jechać do woli, a jak ktoś zwróci uwagę na to co nie gra od paru lat w grach PB to zaraz jest skowyt i fani rzucają się z pochodniami?
liczę, że podzielisz się z nami konkretnymi liczbami, które przecież znasz, bo jakżeby inaczej mógłbyś stwierdzić, że PB są "Januszami tej branży"...?
Proszzz.... :).
Venetica -> Lords of the Fallen -> The Surge
Layers of Fear -> Observer
Wiedźmin I -> Wiedźmin II -> Wiedźmin III
Mars War Logs -> The Technomancer
Enslaved -> DMC -> Hellblade
Of Orcs and Men -> Styx Master of Shadows -> Styx: Shards of Darkness
Dead Island -> Dying Light
itd.
Wiesz co to jest? To się nazywa POSTĘP, ROZWÓJ, PROGRESJA. Uczenie się na własnych błędach i robienie coraz lepszych dzieł, za coraz większy budżet. Jest to coś, czego Piranha nie opanowała nawet w najmniejszym stopniu. Ostatnim kamieniem milowym w ich rozwoju była przesiadka na nowy silnik przy okazji produkcji Gothica 3. Od tego czasu stoją w miejscu, a w pewnych aspektach się wręcz cofają. Żeby daleko nie szukać, Risen 2 miał gorsze względem poprzednika: system walki (bez patchy właściwie niegrywalny), system rozwoju postaci (zniknęła charakterystyczna dla nich mechanika nauczycieli, a dziurawy system umożliwiał stworzenie postaci-boga), system ekwipunku (po co podział na sloty, skoro większość przedmiotów nie miała żadnych statystyk poza podstawową ochroną bez znaczącego przełożenia na rozgrywkę?), system frakcji (były 2, z czego tak na prawdę przyłączyć nie dało się do żadnej), czy konstrukcję otwartego świata (podział na wysepki z ekranami doczytywania, zamiast świata bezszwowego jak w Gothicu 3).
Elex może będzie fajny, a może nie, ale to co pokazali do tej pory nie zwiastuje nagłego wzrostu jakości. Inne studia potrafią rozwinąć się w kilka lat i z poziomu budżetówek wskoczyć do pierwszej ligi, a PB od 15 lat stoi w miejscu. Właśnie dlatego nazywam ich Januszami tej branży. Nie potrafią rozgryźć jak to działa i co trzeba zrobić, żeby wypuszczać coraz lepsze gry.
można pisać o swoich wątpliwościach albo niezadowoleniu nie ujmując drugim szacunku i godności
A wcześniej:
a to by świadczyło o twojej powierzchowności i bezczelności, chamstwie i prostactwu oraz, najzwyczajniej w świecie, głupocie.
Dobre, ubawiłem się :D.
@Persecuted
Wychodzisz z założenia, że każdy producent musi przeradzać się w studio zatrudniające setki pracowników. Piranie podkreślali wielokrotnie, że nie chcą iść kierunkiem rozwoju np. takiego CD Projekt RED. Czują się dobrze przy swoich +/- 30 osobach.
To niech nie narzekają, że mają ograniczone możliwości i niech ludzie nie bronią technicznej strony tej gry, która jest tragiczna. Poza tym cena gry jak za tytuł AAA.
@Camelson
Kiedy niby ludzie z Piranha Bytes narzekali na ograniczone możliwości? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Jeśli chodzi ci o niemożność stworzenia kontynuacji Gothica, to jest ona spowodowana zbyt wysokimi wymaganiami fanów, a nie brakiem możliwości. Oni przynajmniej nie muszą tego robić, bo seria została zakończona w trzeciej części. W przeciwieństwie do Valve, które nie dokończyło historii w Half-Life, a obiecanej kontynuacji nie było, bo przestraszyli się hejtu ze strony fanów. Taka wielka firma, takie możliwości, a nawet nie potrafią doprowadzić do końca swojej najważniejszej serii.
@Zdzichsiu
Szczerze to mi wisi ich "droga rozwoju". Jak dla mnie mogą swoje gry robić nawet w 3 osoby, za kasę wyżebraną od turystów na centralnym. Patrzę jedynie na efekt końcowy ich wysiłków i cenę, jaką za ten wysiłek każą sobie zapłacić.
Wiedźmina 3 robiło kilkaset osób mając 81 milionów dolarów budżetu i wyszło świetnie. Hellblade robiło 20 osób przy budżecie poniżej 10 milionów dolarów, pokrytym w 90% z prywatnej kasy członków studia (tyle szczegółów podają) i też wyszło świetnie. Observer kosztował mniej niż 2 miliony złotych, również stworzyło go kilkuosobowe studio i znowu wyszło świetnie.
Jak więc widać, są różne drogi i różne metody pracy, ale ważne jest zawsze to samo - efekt. Od 15 lat PB robi gry w małym zespole, za małe pieniądze i to... nie działa*. Skoro tak, to może warto coś zmienić?
=====
(*) Chyba że dla nich sukcesem są oceny na poziomie 5-6/10, wtedy nie ma tematu. Trudno mi w to uwierzyć, ale może oni po prostu lubią ten swój mierny poziom przeciętniactwa?
@Persecuted
Och, może dlatego, że Hellblade i w szczególności Observer reprezentują zupełnie inny gatunek?
Od 15 lat PB robi gry w małym zespole, za małe pieniądze i to... nie działa
Działa, ich gry mają wielu zwolenników.
@Zdzichsiu
Więc powtarzam po raz kolejny - po jaki ciul czepili się gatunku, na który ich najzwyczajniej nie stać?
Skoro ich gry mają "wielu zwolenników", to czemu średnia ocen tychże nadal oscyluje wokół 60%, a budżet nie przekracza 2 milionów euro? Tak, to z pewnością spełnienie marzeń i ambicji każdego developera w tej branży ;].
@Persecuted
Bo mogą i lubią?
I czy obecność wielu zwolenników automatycznie oznacza, że ich gry lubi każdy i oceny powinny oscylować w okolicy 90%?
Jak tu odpowiadać, nie widzę przycisku... :-)
@Persecuted
można pisać o swoich wątpliwościach albo niezadowoleniu nie ujmując drugim szacunku i godności
A wcześniej:
a to by świadczyło o twojej powierzchowności i bezczelności, chamstwie i prostactwu oraz, najzwyczajniej w świecie, głupocie.
Dobre, ubawiłem się :D.
-------------------------------
Jak to pisałem postawiłem sobie takie założenie: jeśli to nie o nim, pominie ten fakt, nie zwróci uwagi, albo zauważy, że stawiam czysto hipotetyczną tezę. W logice matematycznej byłoby to czymś w stylu: "jeśli A to prawda wtedy B to też prawda". Pod A podałem warunki, tzn. posiadanie konkretnej wiedzy do wyrażenia opinii. B zaś (czyli a to by świadczyło o twojej powierzchowności i bezczelności, chamstwie i prostactwu oraz, najzwyczajniej w świecie, głupocie) to wynik, jaki będzie prawdziwy jedynie przy nie spełnionych warunkach A. Jeśli spełniasz warunki, twoja wypowiedź nie ma w sobie tych wszystkich negatywnych cech, jakie wypisałem :-) Natomiast mam wrażenie, że wziąłeś ją do siebie. Co prawda to tylko wrażenie, ale... chyba zatem nie masz niezbędnej wiedzy, żeby tak jechać po PB ;-)
Tak czy inaczej, dziękuję, że w ogóle zapoznałeś się z moim komentarzem, nie należał do najłatwiejszych w lekturze :D
Troszkę o mnie, a może i Camelson skorzysta: w gry PB skończyłem grać... Na Gothicu 3. Dawno temu, obecnie powolutku odświeżam sobie serię. Wszystkie trzy części wspominam miło, w kolejności 2, 3, 1. Nie zamierzam bronić firmy, która je wydała. Dobiło mnie jechanie po grze, która jeszcze nie została wydana, tj. Elex. To zjawisko ostatnio nagminne, tzw. "hejt". Akurat naszła mnie ochota, żeby napisać, co o tym myślę, tj. że się tym brzydzę, ale nieco mniej wprost. Mój częsty błąd ;]
Co do Gothic 3 - gra ma świetny silnik graficzny, wyjątkowy nawet na dzisiejsze standardy, chociaż kuleje w nim optymalizacja. Jego wyjątkowość polega na tym, że składał się z rdzenia, do którego doczepiane były pewne moduły, odpowiedzialne za konkretne efekty graficzne. Zamierzenie pierwsza klasa, w praniu wyszło średnio, chociaż ja nie narzekam. System walki... No, uproszczenie z G3 (myszka i klepanie w kółko dwóch przycisków) mnie dobiło na dzień dobry, później przestałem na to zwracać uwagę. Ale nie pisałem nawet przez chwilę po forach "O, kupaaaa, nie da się graaaaać, łeeee, nie kupujcie tego, to zzzzuuuuoooo", tylko szukałem modów albo sposobów na uatrakcyjnienie rozgrywki. Nie znalazłem. Trudno, cieszyłem się tym, co mam. Informacje o tym mogłem znaleźć przed kupnem gry. Ostatecznie zdecydowałem się grę przejść, miałem z tego frajdę, wspomnienia na całe życie (grałem z kumplem, fajne to były czasy, gry solo przechodzić w dwie, trzy osoby...).
Czytajcie ze zrozumieniem, pytajcie, jak czegoś nie rozumiecie, ale nie wyzywajcie, nie obrażajcie się i innych, nie przyklejajcie etykietek, nie zmuszajcie innych do jedynego, "właściwego" rozumowania, raczej dawajcie konkretne argumenty, mające na celu zapodanie innego punktu widzenia. Tyle ode mnie :-)
@Persecuted
Nie każde studio musi być gigantem. PB nie chce się zwiększać, bo im tak pasuje i nic nam do tego. Odnoszę wrażenie, że nie wiesz w jaki sposób Gothic 1 i 2 odniosły sukces. To nie był taki błyskawiczny sukces na skalę światową, tak jak w przypadku Playerunknown's Battlegrounds, tylko bardzo powolny proces. Gothic 1 i 2 swoją popularność zwiększały stopniowo wraz z upływem czasu. Najprawdopodobniej przez długi czas nie mieli nawet środków na znaczne powiększenie studia, teraz być może takie posiadają. Na dodatek na zachodzie mało kto zna Gothica, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych., to jest jeden z powodów dlaczego nigdy nie udało im się osiągnąć takiego komercyjnego sukcesu jaki odniosła Bethesda. Dopiero Risen 2 był ich pierwszą grą, która została stworzona bardziej z myślą o rynku amerykańskim, niż europejskim, dlatego posiada ona liczne uproszczenia, które wielu fanom się nie spodobały.
Tu nawet nie chodzi o gatunek, tylko po wuj robią grę na którą nie mają ani pieniędzy, ani sił przerobowych. RPG nie musi być wielki, żeby był udany...
Każda zdrowo myśląca firma, mierzy siły, na zamiary, ten błąd popełniają zwykle początkujący w tej branży, a o PB ciężko tak powiedzieć.
Stąd mamy średnią na poziomie 60, może fanom się to podoba, jednak gdyby spróbować czegoś mniejszego, ale dzięki temu, bardziej to dopracować, czy nie byłoby lepiej?
Ale cóż, fani PB są widocznie przewrotni, raz słyszy się że gothic supa bo mniejszy, ale dobrze zapełniony, by później bronić elexa argumentem że studio nie chce się rozwijać (robiąc jeszcze większą grę, niż poprzednio)... Tyle że chyba nikt nie zauważył że rozwój nie musi znaczyć tysiąca pracowników, a dopracowania gier...
Ot, PB zabiera się za wszystko od dupy strony i tu jest problem.
Nie wiem skąd wzięliście to 60 pkt, skoro średnia ocen wszystkich gier PB na Metacritic według krytyków wynosi 72/100, a według graczy 7,6/10.
@Gerr
Problem PB polega na tym, że pracują na przestarzałym silniku, który hamuje rozwój ich gier. Wydaje mi się, że nie chcą ryzykować przesiadki na lepszy silnik, bo boją się, że go nie ogarną i będzie jeszcze gorzej niż jest obecnie.
4 prędzej bo Aracania nie jest kanoniczna. :v
I póki co planów nie ma presja fanów jest zbyt duża na taki projekt a szanse na jego realizacje dość małe, z powodu braku kreatywnego motywu wśród ekipy. Od, nikomu nie chcę się za to zabierać bo wiedzą że fani i tak będą niezadowoleni.
Szerzej na YT jest mnóstwo kanałów, podejmujących ten temat chyba nawet tv gry miało materiał o tym.
Elexa kupuję na premierę i choć wygląda trochę biednie w tym momencie, zwłaszcza w porównaniu z konkurencją, to jednak sentyment nie pozwala pozostać obojętnym.
W odsieczy Puszczy Białowieskiej, UE funduje więcej drewna.
Czekalem na risena 3 i niestety dosc mocno sie zawiodlem, byl wtorny i zdecydowanie mniej dopracowany w porownaniu do risen 1 i 2... Dalo sie czuc, ze niektore lokacje byly robione na kolanie i na szybko... Elex traktuje jako ciekawostke, napewno w niego zagram, ale jestem do tej gry sceptycznie nastawiony chociaz moze nowy swiat wyjdzie tej grze na dobre.
Risen 3 to kopia dwójki z kosmetycznymi zmianami. PB zrobi także Elexa 3, bo mają taką tendencje. Zapewne nie będzie się to zbytnio różnic od siebie, ale cóż.. Liczy się klimat i dobra zabawa. A tego nigdy nie brakowało w grach od tego studia. Ciągle czekam na nowego Gothic'a. Wiadomo, że ciężko będzie to osiągnac po blamazu z Jawood, ale sądzę, że w końcu kiedyś się uda. Musi ;)
Nie rozumiem tego ataku na Piranie. Robią gry klasy B, ale to wciąż dobre gry klasy B, a najlepsze jest to, że o wiele przyjmniej grało mi się w takiego Risena 3, niż w GOTY!!!!111 Inkwizycję, która była nudna jak rosół z makaronem (dać dużą mapę, 15 rodzajów znajdziek i procentowy licznik - bawcie się dobrze). Andromedę wywaliłem w diabły po 10 godzinnym trialu, a Fallout 4 to rozczarowanie roku i chyba najsłabsza gra Bethesdy ("tak", "może" "nie" "sarkazm" - co za koszmar).
Piranie robią IMO również lepsze tytuły niż np. Cyanide/Spiders. Technomancer, czy Bound by Flame były tak miałkie i nieciekawe, że żadnej z nich nie ukończyłem (tu jest dopiero słaba grafika, kartonowe miasta z teksturą zamiast drzwi i npcami stojącymi w miejscu).
Z początku nie czekałem na Elexa, bo nie podobał mi się koncept, ale widząc jaki chłam teraz wychodzi, nie mogę się tego Elexa doczekać.
No nie rozumiesz. Pirhanie mylą ambicje ze swoim realnymi możliwościami. Chcą robić sandbox, wpisać się w trend gier z otwartym światem. Tylko, że nie umieją tego robić, ale wciskają innym kit, że tak. F4 po prostu był skazany na to, że kompletnie wyjdzie, bo bethsada nie jest dobra w robieniu gier fabularnych- kluczowa sprawa w falloutach- tylko grach piaskowniach, sandboksach do zabawy. Andromeda to typowy syndrom prób zdobycia krocia pieniędzy na znanej marce, przez wydanie gry, która jest związana z właściwą, lubianą marką bardzo pretekstowo i równie dobrze mogłaby być nową franczyzą, ale podpięcie do znanej marki pompuje jej większą sprzedaż.
No jest pewien kryzys u większych producentów, ale to nie oznacz, że elex jest jakimkolwiek remedium na chorobę, która trawi branżę. Jeżeli Bethesada stoi w miejscu, to nie wiem co powiedzieć o Pirhaniach? Jest z nimi dokładanie to samo, a nawet gorzej, bo oni nie mieli nawet swoich 5 minut na dużą skalę jak skyrim. W innym komentarzu wspominasz downgrade Wiedzmina 3, który pomimo tego nadal jest bardzo ładną grą. Elex chciałby wyglądać na downgardzie jak Wiesiek. W ogóle jakie porównanie . CDP robi gry krócej od pirhani, a jaką rewolucję przeszli od 2007 do dziś, a jak bardzo w tyle jest starsza pirhania ;D
W ogóle jeżeli stosować analogie wobec innych studiów, które robią bardziej niszowe gry to nie wiem nawet jak liche są te pirhanowie pseudo- rpgi wobec renesansu prawdziwego oldschoolu w postaci nowego planscape'a, czy pilarsów. Śmieszne jest wprost to, że żaden kultysta pirhani nie widzi jak gry studiów dużo młodszych z naszego podwórka o mniejszym budżecie są dużo lepsze technicznie. The Vanishing of Ethan Carter, Observer.
Ta dwoistość, podwójne standardy są po prostu fascynującym zjawiskiem. Gnojenie wielkich studiów za stanie w miejscu i równoległe klepanie po ramieniu przestarzałych produkcji pirhani.
@Mily90
Obawiam się, że to ty nie rozumiesz, a nie Vroo. Mily90, odpowiedz proszę na pytanie: co czyni grę miodną?
@Edit
Pilarsy grałem, Wasteland 2 grałem, widząc co ma być z nowym Planescape - odpuściłem. Wasteland miał strasznie toporne dialogi, nie mogłem wczuć się w klimat, tempo rozwoju fabuły było za wolne, by mnie przyciągnęło przy toporności poznawania świata... Poniesione trudy nie dawały satysfakcji. O wiele lepiej grało mi się w IMO słabego Fallout 3 niż w Wasteland 2. Ostatecznie gry nie dokończyłem, ale zamierzam jeszcze do niej wrócić, tyle że w Director's Cut. Pilarsy... Już lepiej z dialogami, ale fabularnie mi nie podpasowały. Mam je na GOGu, ale wiem, że nie wrócę. Nie mój klimat. Ponadto rozgrywka była trochę... Hmm, w porównaniu do starych RPG typu Baldurs albo Neverwinter albo Icewind... Taka sztuczna. Miałem problemy z immersją. Tak więc znowu, Pilars of Eternity oceniam jako grę przeciętną pod względem radości, jaką mi dała z rozgrywki. I to jest mój najważniejszy wymóg. Jeśli z gry mam satysfakcję, bo pooglądam sobie ładne widoczki, poznam ciekawą fabułę, wreszcie - po prostu będę miał wewnętrzną chęć kontynuowania produkcji i zagłębiania się w jej świat - taka gra jest dla mnie dobra. Takie były Gothici i taki, mam nadzieję, będzie Elex.
co czyni grę miodną?
Tu mozna odpowiedziec tylko subiektywnie, wiec kazdy bedzie mial inna definicje.
Produkcje Piranii sa sztampowe i odtworcze, kalkowka, drewniane animacje, kwadratowa grafika. W momencie kiedy wyszedl Gothic byla to gra ciekawa i wiekszosc w nia u nas grala. Jednak pirania od tamtego czasy praktycznie stoi w miejscu na dzien dzisiejszy, taki Elex nie jest zadnym objawieniem. Jest to gra w ktora kiedys w przyszlosci mozna zagrac. Obecenie na rynku posuchy nie ma, jest wiele ciekawszych produkcji do ogrania wiec takie sredniak jak Elex moze sobie poczekac.
Nie żebym jakoś specjalnie bronił PB, ale biorąc pod uwagę problemy z wydawcą i niemal całkowitą zmianę ekipy można powiedzieć, że obecne PB zadebiutowało w 2009 roku czyli dwa lata po Wiedźminie. Faktem jest jednak, że powinni rozwijać się szybciej i nie mieć takich problemów z animacjami i projektowaniem gameplay'u.
@ Mily
1.Usprawiedliwiasz porażki wysokobudżetowych gier AAA od bogatych wydawców (właściwie nie wiem po co, skoro to nie zmienia faktu, że są porażkami) - hejtujesz grę od małego developera. Epic logic.
2. No fajnie, że Ethan Carter wygląda obłędnie, tylko szkoda, że w grze jest 5 dialogów, a przejście gry zajmuje 3 godziny, z czego 2,5 zajmuje spacer po lesie. Niech Astronauts zrobią takiego RPGa jak Elex z dużym światem, setkami postaci, dialogów na 40h w takiej oprawie jak Carter to pogadamy.
3. Dzięki za taki renesans, skoro gry cofają się do 1998 roku. Hejtować oprawę Elexa, chwalić statyczne dwuwymiarowe RPGi rodem z lat 90-tych. Epic logic 2. Piranie też by mogli zrobić dwuwymiarowego RPGa za ułamek budżetu, ale po co? Bo to teraz modne?
Nie mogę zrobić nic innego jak tylko zgodzić się z Vroo. Też miałem podobne wrażenia z Inkwizycji, Andromedy czy Fallouta 4. Najczęściej po kilku godzinach miałem dość, we wszystkich tych grach w mgnieniu oka zostajesz najważniejszą postacią w grze wokół której wszystko się kręci albo stajesz u szczytu potęgi co w Falloutach zawsze symbolizowało zdobycie pancerza wspomaganego. W FO4 już w drugiej godzinie rozgrywki możemy go "przywdziać". Ale z drugiej strony gram sobie w FO3 i jak na razie jest nieźle, chociaż to moje chyba czwarte podejście do gry, bo poprzednio jakoś się odbijałem. Teraz traktuję grę nie jako erpega w którym fabuła gra ważną rolę (chociaż i pod tym względem źle nie jest), a jako otwarty post-apokaliptyczny świat, który mogę swobodnie zwiedzać. I jako taka gra trzeci Fallout spisuje się nieźle.
W grach Piranha Bytes zawsze jakoś te proporcje były odpowiednio wyważone między naciskiem na główny wątek a otwartością świata (no, może nie tak zawsze, bo Gothic 3 bardziej przypomina sandboksa, a główny wątek został potraktowany po macoszemu). Do tego żywy, otwarty, ciekawie zaprojektowany świat oraz klimat podkreślany przez immersję. Czasami poszczególne rzeczy wychodzą lepiej, czasami gorzej, ale nadal ich gry wypadają bardzo dobrze na tle tych action erpegów z którymi mogą konkurować jak równy z równym tak jak wspomniane gry od Spiders czy Two Worldsy od Reality Pump. A to, że Piranie porównuje się do wielkich tej branży też nie przynosi im ujmy, a wręcz przeciwnie, bo osobiście często bawię się przy ich "drewnach", jak to wiele osób nazywa, lepiej niż przy gumowo-plastikowych (jak animacje rodem z Andromedy) produkcjach AAA przy których pracuje pół tysiąca osób a drugie pół tysiąca zajmuje się marketingiem.
@Vroo Raz, że zjadłem jedno słowo w zdaniu co wyraźnie zmieniło kontekst, oczywiście miało być "F4 po prostu był skazany na to, że kompletnie nie wyjdzie". Dwa przecież ja niczego nie usprawiedliwiam xd Piszę tylko na chłodno o czynnikach, które do tego doprowadziły. Fallout w rękachy Bethesdy przestaje być falloutem etc. Zacznij porównywać elexa do słowo klucz, dobrych gier rpg, to już tak fajnie wyglądać nie będzie ;D
"Niech Astronauts zrobią takiego RPGa jak Elex z dużym światem, setkami postaci, dialogów na 40h w takiej oprawie jak Carter to pogadamy."
Nie zrobią, bo są świadomi swoich możliwości to raz. Dwa, przepastność elexa, dzisiątki godzin dialogowych nic jeszcze samo z siebie nie znaczy. Two worlds to też była gra z otwartym światem a daleka od czołówki sandboxów.
3. "Dzięki za taki renesans, skoro gry cofają się do 1998 roku. Hejtować oprawę Elexa, chwalić statyczne dwuwymiarowe RPGi rodem z lat 90-tych. Epic logic 2. Piranie też by mogli zrobić dwuwymiarowego RPGa za ułamek budżetu, ale po co? Bo to teraz modne?"
Nie kryją się z tym, że robią gry dla oldschoolu, to przecież nie jest główny nurt, więc nic niczego nie cofa. Pirhania właśnie nie wiadomo co robi. Bo niby starają się trzymać swojego stylu, ale z drugiej strony parcie na sandbox jest coś podejrzane patrząc jak wiele dziś powstaje gier tego typu, a trend na nie trwa od paru lat. Skyrim, Wiedzmin 3, GTA 5, Just Cause 3,zombiakowe produkuje pokroju Dead Island, Dying light etc.
Pirhania przez swoją podejście do gier, nigdy się nie wybije, nie zrobi zamieszania na rynku. Już masa malutkich developerów zrobiła gry hity, w kategorii indie o których było głośno, pirhania ma ambicje na wielki sandbox, czyli niszę, która jest już wystarczająco nasycona i inni robią to dużo lepiej. Jeszcze mało tego, że mechanika ich gier zbytnio się nie zmienia, to fabularnie też tak naprawdę robią na okrągło tą samą grę. No trzy obozy w Elexie dokładnie jak w gothicu, elex=magiczna ruda etc. Przecież to widać gołym okiem.
@Niebieskiej żaby kły Gameplay, specyficzny pomysł na mechanikę gry, który zdaje egzamin, wiarygodny, sensownie zbudowany pomysł na świat. No i najważniejsze, żeby gra po prostu dobrze spełniała fundamentalne zadanie, być dobrą grą podług założeń gatunku, a po drodze może do niego wnosić jakieś nowe wzbogacające na plus rozwiązania.
@Mily90
Dzięki za odpowiedź. Za kulisami działa się następująca debata:
- Jeśli napisze, że grafika, odeślę go do muzeum sztuki!
- A co, jeśli wymieni do tego fabułę...?
- To niech idzie czytać mangę!
===
Dzięki za odpowiedź. Nie wymieniłeś grafiki, masz moje uznanie :-) Jedyne o co ciebie proszę to żebyś nie przewidywał przyszłości. Niech Elex najpierw wyjdzie, zobaczymy czy Pirhania Bytes prawidłowo wyliczyła zamiary na możliwości. Sam liczę na przednią rozrywkę. Powód jest prosty - nawet jeśli gra będzie toporna, siermiężna, jeśli będzie zalatywać myszką, to powinna mieć jedną, specjalną cechę - wyjątkowość. Obecnie gry starają się być wszystkim, choćby wspomniany Fallout 4 - to simsy, symulator chodzenia, shooter czy w końcu dobry, poczciwy RPG z rozdawaniem statystyk, przeżywaniem przygód z możliwością wyboru rozwoju fabuły i rozwojem postaci? Sam nie wiem, dla mnie najlepiej wyszedł jako symulator chodzenia i budowlańca... Podobnie rzecz ma się z samochodami - takie ostatnio popularne SUVy... Niby terenówka, ale do Lidla na zakupy też można pojechać, i na wakacje też wyjedziesz, ale w terenie to się średnio sprawuje, spalanie na miasto duże, bo to ciężkie wozy, jedynie w trasie zdają się być ok, ale tam lepiej radzą sobie VANy... Coś, co jest do wszystkiego, jest do niczego. Dlatego tak cenię sobie produkcje Pirhanny - owszem, są ograniczone, chociaż dają możliwość wpłynięcia na świat, który żyje swoim własnym życiem, co też nie jest oczywiste w nowych grach ARPG klasy AAA. Sam lubię gry liniowe, a nie sandboxy, dlatego też mam pewne obawy co do Elexa, ale na ten moment cierpliwie czekam na premierę i nie praktykuję czarnowidztwa :-)
@sebogothic Co wy macie z tymi Inkwizycjami, Anromedami czy ostatnią grą bethsedy. Przecież ja nie uważam, że to są dobre gry. Nie wiem od kiedy wyznacznikiem jakości gry jest to, że jest inna gra została odebrana bardzo źle. To ciągle nie kłóci się z tym, że gry pirhani trapi wiele bolączek.
Fallouty? To teraz odpal New Vegas, o ile rozumiem braku przekonania do fatalnego F4 czy przeciętnej trójki, to jeżeli przy tej grze nadal będziesz uważał fallouty za byle jakie, a pirhanie za studio wiodące supremacje w rpgach to po prostu jesteś bardzo zaślepiony.
@Niebieskiej żaby kły Heh, potrafię do dziś przysiąść na jakiś czas do Morrowinda, Kotorów czy New Vegas bez żadnych modyfikacji graficznych i dobrze się bawić. Wiem, że rzetelnie rzecz ujmując TES III jest bardzo drewniany w kwestii mechaniki walki, nie kłócę się z tym, ale gra nadrabia dla mnie czymś zupełnie innym.
Ja tylko piszę na podstawie obecnych obserwacji z materiałów, które dają pewne informacje. Np pirhania sama wielokrotnie pisała, że nie jest otwarta na przyjmowanie nowych ludzi do studia, no to może mam mieć obraz ludzi otwartych na pewne zmiany? ;D
@Mily90
Zaczęło się od krytykowania Piranii za animacje i grafikę, a teraz jako przykład świetnego RPGa (rozumiem, że wg. Ciebie również pod kątem technicznym) podajesz Fallout: New Vegas, czyli najbardziej zabugowaną odsłoną serii, z grafiką, która już w F3 w 2008 roku była przestarzała. Widzę, że dyskusja nie ma totalnie sensu.
@Vroo To co napisałem co do TES III tyczy się też NW. Gra jest kompletnie przestarzała ale nadrabia czymś kompletnie innym. To wykpienie rpgowej jakości Vegas to jest w ogóle jakieś trololo? Może czwórka to dobra fabularnie gra? NV ma reputację, jedynego fallouta z "nowej ery" który w 100% kompetentnie i godnie przenosi to co był najlepsze w klasycznych falloutach w erze gdy fallout przestał być grą z rzutem izometrycznym. Obsidian ma bardzo dobre kompetencje w rpgach. Przestarzałość, trzeba zrzucić na bethsedę, która udostępniła im taki silnik i przycisnęła na szybki termin wykonania gry w paręnaście miesięcy. NW to dla mnie po prostu autentycznie brutalny świat, wiarygodna kreacja, gothic to gra w którą fajnie się grało, ale po wielu latach, przy kolejnym posiedzeniu stał się po prostu śmiechową gierka z fajnymi tekstami pod gimbazę "Powiedz no, czy to coś z przodu twojej głowy to.....?". Ot subiektywizm, jedynym grom się wybacza więcej, drugim mniej.
tak coś mi się wydaje więc, że Elex leży i kwiczy - pomimo wcześniejszego zaciekawienia tym tytułem ostatnie informacje napawają mnie raczej pesymizmem - obniżka ceny za Elexa pierwszego i teraz info o Elexie 2 ... gdy nawet jeszcze jedynka nie wyszła - coś mi tu śmierdzi syfem - graficznie wygląda kiepsko, fabuła może być ciekawa - acz znając PB wszystko oparte będzie na schematach - no nic - abym się mylił i z radością przyjął Elexa.
Risen 3 był bardzo fajną grą z ciekawym światem (przede wszystkim wyspa magów i wyspa łowców demonów). Uwielbiam styl PB i ich dopieszczanie każdego elementu mapy. W ich grach zawsze jest co zwiedzać i nie są generowane przez program jaskinie. Z zakupem poczekam do świąt bo pierwszeństwo ma u mnie AC: Orignis, a później ELEX. Zależy jak dużo czasu zajmie mi AC.
Mnie trochę w Risenie 3 denerwowała spora liczba uproszczeń względem ich starszych gier oraz słaba różnorodność zadań w dalszej części rozgrywki (te pojawiające się od 3 epizodu, w tym te należące do wątku głównego). Al fakt, projekt map akurat to specjalność PB, czuć włożoną w to pracę, unikatowość każdego miejsca itd. W sumie właśnie dla chyba najlepszych projektów światów tylko ich gry kupuje. Podział na mniejsze wyspy też w ojej opinii się sprawdził, bo zamiast mapy molocha, ne której ciężko się ogarnąć bez znaczników dostaliśmy mniejsze obszary ale za to takie, których geografię szło spamiętać. Niestety jak już wspomniałem brakowało mi tam misji sprawiających by był powód do powtórnego odwiedzenia części z znanych lokacji, jak to robiły ich starsze gry. No i przydałoby się trochę więcej złożonych misji, ciągnących się dość długo. W sumie tutaj widzę najważniejszy punkt do poprawy, czyli większa ilość złożonych zadań, za dużo fetch-questów za mało zadań z konkretna historią i wieloma elementami.