Jakie są cechy „idealnego RPG-a”?
Tytuł newsa jest mylący; powinien brzmieć raczej: "Jakie są cechy idealnej gry od Larian?". Link do ankiety był na fejsie D:OS i wypełniali ją przede wszystkim fani D:OS. Dlatego nic dziwnego że wskazuje ona głównie preferencja fanów klasycznych cRPG. Z drugiej strony Larian to nie instytucja charytatywna i nie ma się co dziwić że starają się dowiedzieć co lubią ich fani zamiast starać się odpowiedzieć na pytanie jakiego RPG chce statystyczny gracz.
W ogóle te badania dotyczące ogółu graczy są mało ciekawe dla hardcorowych graczy bo można z nich wysnuć wnioski że większość z nas gra głównie na komórkach, a co drugi gracz to kobieta. Ta ankieta np. pokazuje jasno że wśród hardcorowych graczy kobiety to ciągle mniejszość - wśród fanów tradycyjnych cRPG to niecałe 10%.
Tworzenie własnej postaci to największy rak, nie dziwię się więc, że gracze wybrali tę cechę jako nieodzowną.
Jeśli jeszcze gra się w grę opartą na znanym systemie, np. D&D, to problemu nie ma. Gorzej, jeśli twórcy opracowują swój własny system, który znają tylko oni. Potem dostajesz na wstępie w mordę kreatorem postaci, gdzie masz sobie wybrać statystyki, tylko nie wiesz co one do końca oznaczają, a gra ci tego nie tłumaczy, bo byś się rozpraszał. W konsekwencji więc wybiera się na czuja.
Najlepszy system więc to taki, w którym grasz jedną, konkretną postacią, a potem ją rozwijasz, kiedy zaznajomisz się z mechaniką i oszacujesz przydatność poszczególnych umiejętności, a nawet podpatrzysz ich działanie u innych postaci. Każde inne rozwiązanie to bezmyślna zrzynka z RPG-ów, do których jednak zawsze przystępuje się po zaznajomieniu z podręcznikiem, a którego cRPG-i często nie oferują. Oczywiście, dzięki temu fabuła jest też bardziej zwarta, ponieważ grasz konkretną osobą, a nie - z punktu widzenia fabuły - jakimś skonkretyzowanym szablonem.
Turowy system walki też jest tak naprawdę kopią z ograniczonych pod tym względem klasycznego RPG-ów, ale ponieważ autorzy nie do końca radzą sobie ze stworzeniem porządnych, taktycznych walk w czasie rzeczywistym, to rozwiązanie to jest akceptowalne.
Idealny RPG musi być trzecioosobowy, z narzuconym bohaterem, mieć koślawe animacje i skopaną walkę w czasie rzeczywistym :D
dobra, dobra i tak wiadomo, że dla was musi być tylko jedna cecha - musi być Wiedźmin 3 w tytule
Bo mamy problem, aRPG od cRPG różnią się już tak bardzo, że ciężko nawet je porównywać bezpośrednio. W sumie można bo i to i to to gra, i tu i tu fabuła czy narracja się liczy, ale zarówno same środki narracji jak i cały gameplay są diametralnie różne.
Czy dla mnie W3 jest najlepszy RPG w jaki grałem? Nie, te tytuł należy do Planscape Torment i wątpię b to się zmieniło. Ale jest już najlepszym aRPG w jaki grałem na pewno, bo est jednym z nielicznych aRPG z dobra narracja i ciekawymi NPC, a to dla mnie najważniejsze. A z tej garstki (bo takich action RPG jest raptem kilka i tylko te rozważam jako dobre RPG) wybija się innymi zaletami.
Przeciesz Wiedźminy to nie są RPGi, to samo dotyczy zresztą chociażby takiego Deus Exa, w tych grach mamy odgórnie narzuconego bohatera, więc pierwszy i najważniejszy aspekt, Role, odpada w przypadku tych gier już w przedbiegach, jeczcze tylko doczekać czasów aż NFSy zaczną być nazywane RPGami.
Czemu niby odpada? Właśnie odgrywasz rolę konkretnej osoby. W wielu scenariuszach gier fabularnych miałeś narzucone postaci. Są nawet systemy gdzie to jest standardem. RPG klasyczne to nie tylko D&D.
Kwintesencją RPG jest odgrywanie roli, a rolę odgrywamy poprzez zachowanie, decyzje, rozwój postaci, styl w jakim radzimy sobie z wrogami (mieczem, magią, słowem) itd. Nigdzie nie ma powiedziane, że to ty wymyślasz postać. Zresztą, w RPG wszech czasów też początkowo protagonistę mamy narzuconego, tylko nie wiemy na początku rozgrywki o nim za wiele ;) Fakt, możemy mu później zmieniać profesje, ale to ma drugorzędne znaczenie.
w tych grach mamy odgórnie narzuconego bohatera, więc pierwszy i najważniejszy aspekt, Role, odpada w przypadku tych gier już w przedbiegach
Nie ma to, jak dowiedzieć się że całe życie przeżyłem w błędzie, a wszelkie LARPy, w których dostawałem narzuconego bohatera, z jakimś backstory okazały się jednym wielkim przekrętem... cóż, LAP też brzmi nieźle...
jeśli kwestionariusz do głosowania umieszczony był np. na forum lub stronie dewelopera,
Wówczas nie tylko w pytaniu o ulubione cRPG dominowałyby odpowiedzi od fanów, czyli tych, którzy lubią to, czym cechował się D: OS.
Z wynikami się zasadniczo zgadzam, ale wszystko zależy, jak to jest zrealizowane i może dodałbym więcej bardziej szczegółowych pytań. Np. od D: OS odpadłem w połowie.
Ciekawe od kogo zbierali te wyniki?
Nawet wzmianki o ciekawych postaciach, które są często ważniejsze od fabuły? Nic o wyborach wpływających na rozgrywkę?
No i nie uwierzę, że niemal wszyscy preferują rozgrywkę turową/strategiczną.
Ideałem byłby RPG akcji, z bohaterem tworzonym przez nas, ale członkami drużyny już gotowymi, z ogromnym naciskiem na te właśnie persony nawet kosztem fabuły.
Takie Dragon's Dogma, ale z postaciami na poziomie tych z najlepszych jRPGów, większą ilością fabuły. i ładniejszą grafiką.
Tytuł newsa jest mylący; powinien brzmieć raczej: "Jakie są cechy idealnej gry od Larian?". Link do ankiety był na fejsie D:OS i wypełniali ją przede wszystkim fani D:OS. Dlatego nic dziwnego że wskazuje ona głównie preferencja fanów klasycznych cRPG. Z drugiej strony Larian to nie instytucja charytatywna i nie ma się co dziwić że starają się dowiedzieć co lubią ich fani zamiast starać się odpowiedzieć na pytanie jakiego RPG chce statystyczny gracz.
W ogóle te badania dotyczące ogółu graczy są mało ciekawe dla hardcorowych graczy bo można z nich wysnuć wnioski że większość z nas gra głównie na komórkach, a co drugi gracz to kobieta. Ta ankieta np. pokazuje jasno że wśród hardcorowych graczy kobiety to ciągle mniejszość - wśród fanów tradycyjnych cRPG to niecałe 10%.
Głosy zbierane głównie wśród fanów Original Sina, więc nie dziwne, że wyniki tak bardzo ten tytuł przypominają. Ja osobiście bardzo lubię ten typ RPGa, ale czy jest on idealny? Polemizowałbym... Zresztą sądzę, że nie da się określić, czy coś jest idealne, bo każdy ma inne preferencje.
Od razu widać, że tej ankiety nie wypełniali True Fani™ RPG. True Fan™ nie grałby w Inkwizycję i Fallout 4, bo to gówna i gnioty!!!!jeden A tak 55% nie hejtuje Inkwizycji, a 52% F4? Toż to skandal!
A tak na poważnie to zgadzam się z tym, że tytuł newsa jest mylący, bo ankieta dotyczyła głównie grających w Divinity, więc nic dziwnego, że wyniki są takie, a nie inne. Rzut izometryczny i walka w turach ssą pałkę i cieszę się, że ten model w RPG jest dziś raczej przeżytkiem i „niszą”. Kocham Baldur’s Gate czy klasyczne Fallouty, bo dane mi było w nie grać, kiedy ten rodzaj RPG był na topie i powodował opad szczęki i mam do nich megasentyment, ale cieszę się, że gatunek poszedł do przodu i przerzucił się na FPP/TPP i walkę w czasie rzeczywistym, tudzież z aktywną pauzą.
Ja osobiście jestem rozerwany, pomiędzy tradycyjnym RPG a tym akcji, nie przyszło mi grać ani zachwycać się Baldurami, Neverwinterami i innymi Tormentami, nie wiem czy z racji wieku (mam 23 lata) czy też z racji innych preferencji growych jako młodszy chłopak, kiedy pierwszy raz trafiłem na te klasyki były zbyt przestarzałe w moich oczach, a i dzisiaj się od nich raz po raz odbijam, przy każdej próbie spojrzenia w przeszłość. Więc najbardziej sobie cenie gry w stylu współczesnego BioWare, gdzie dostajemy akcję z trzeciej osoby, tworząc własnego bohatera i tylko na nim się skupiając podczas rozwoju i rozmów. Z drugiej strony nowe RPG tradycyjne jak PoE, czy właśnie Divinity potrafiły mnie przykuć na dłużej, mimo, że nie na stałe, chętnie sprawdzę co szykuje Larian w drugiej części Grzechu, ale trzymam mocno kciuki za BioWare z Anthem i przyszłymi Dragonami (chociaż wiem, że to raczej nadzieja płonna i wyjdzie jak zawsze) oraz za Redów z ich pomysłami czy to w Cyberpunku czy w następnych, nowych markach.
Idealny RPG ma tryb walki w czasie rzeczywistym, bo walka turowa jest nudna i nieciekawa. Powinno oczywiscie byc mozna wlaczyc to opcjonalnie ale jak sie niechce to sie gra normalnie.
Dlatego Baldurs Gate bylo najlepsze i dlatego z nowych gier tego typu Wasteland 2 mi sie najmniej podoba bo 100 lat trzeba na walki zuzyc.
bo walka turowa jest nudna i nieciekawa.
Oj nie.
Bo ja wiem, oba tryby maja swoje zalety.
Najlepsza walka tego typu z aktywna pauzą to moim zdaniem ICWD2, dla mnie fenomen. Ale już np. w takich pilarsach walka była dość słaba w mojej opinii. czemu? Mało myślenia tylko nawalanie przeciwnikom po hp.
Znowuż walka w D:OS jest dla mnie majstersztykiem na miarę ICWD2, ze względu na głębie taktyczną, wykorzystanie środowiska itd. Ale w wielu grach walka taktyczna faktycznie bywała nużąca.
W2 jest inspirowany Falloutem, nie BG :). No i wcale tej walki tak duzo nie ma. Jak sie dobrze ulozy rangersow ze statystykami, to olbrzymia ilosc walk idzie przegadac. Tylko, ze kto bedzie czytal tyle tekstu co? Mi pelne przejscie W2 zajelo jakies 140 godzin, ale znalazlem chyba jakies 98% znajdziek i innych dupereli. Cos tam mi sie opuscilo bo nadal mam kilka rzeczy w plecaku, ktore "nie wiem do czego sa".
Baldur to nie walka turowa, tylko rzeczywista z aktywna pauza. Przez ta pauze i ogolna taktycznosc moze sprawiac wrazenie turowej.
W sumie widok z trzeciej osoby można by pogodzić z RPG taktycznym, starczy rozwinąć pomysły z KOTORa. nie mam nic przeciwko RPG trzecioosobowemu opartemu na mikroturach, b dawno nic takiego nie mieliśmy :)
Cechy idealnego RPGa? Tak z grubsza:
1) Świetny, rozbudowany rozwój postaci (wczesne Fallouty)
2) Unikalna fabuła, najlepiej z głębokim podłożem filozoficznym.
3) Ciekawe, zabawne postacie i dialogi.
4) Wymagająca mechanika walki - trudni, różnorodni (wymagający z goła odmiennych taktyk) przeciwnicy
5) Duży (najlepiej otwarty) świat gdzie jest cała masa sekretów do odkrycia, pięknie się prezentujący (dużą frajdę powinno dawać samo jego przemierzanie/podziwianie) i różnorodny (bez lokacji typu kopiuj-wklej oraz nienormalnie pustych przestrzeni)
6) Zadania poboczne, które dorównują poziomem złożoności i głębi fabule.
7) Dialogi i inne aktywności oparte na naszych atrybutach, zdolnościach i czynach.
8) Wszystko co dotyczy wielokrotnego przechodzenia gry (możliwość stworzenia alternatywnych buildów - zupełnie odmiennych gameplayem od poprzedniego, liczność frakcji, konsekwencje naszych czynów mogą doprowadzić nas do zupełnie innych przeżyć, zakończeń itd, podwyższenie trudności gry, nowe przedmioty/perki dostępne tylko na wyższym poziomie)
9) Różnorodność rzeczy do robienia (polowanie, crafting, bitwy morskie/powietrzne/lądowe, ulepszanie swojej siedziby i armii, nabywanie nowych biznesów - wpływanie na ekonomię gry oraz sam świat)
10) Długość rozgrywki - gra powinna zapewniać frajdę na kilkaset godzin (TES,M&B) a nie na kilka
PS: Dla mnie typ RPGa nie ma znaczenia - lubię je wszystkie.
Chyba nie istnieje taka gra jeszcze, co by zawierała wszystkie wymienione przez ciebie punkty, zawsze czegoś brakuje ;)
Wiem, że nie - temat jest o RPGu "idealnym" a ideałów nie ma - ale przynajmniej jest do czego dążyć;) W końcu istnieją gry, które albo spełniają przynajmniej jeden z tych punktów, albo są bardzo blisko - więc teoretycznie spełnienie wszystkich powinno być do osiągnięcia.
Niestety ale wiele z tych wymagań się gryzie. Bo niestety siła rzeczy część opisanych mechanik na wzajem by sobie przeciwdziałało. Duży otwarty zawsze przeciwdziała dokładnie dobranemu stopniowi trudności i prowadzi do rozmycia się fabuły. Długość gry powoduje z definicji powtarzalność, a zabawy z ekonomia, dowodzeniem itd. będą albo dla części osób bólem tyłka albo marginalne i bez znaczenia.
Przez "otwarty świat" miałem raczej na myśli "w dużym stopniu otwarty/poziomowy" - coś podobnego do dark soulsów (gdzie pokonanie bossa pozwala nam podróż dalej) lub Gothiców - gdzie od od pewnego momentu fabularnego mamy niemal pełną swobodę działania. W przypadku Dark Soulsów świat nie przeszkadza w balansie walk, a Gothic, Oblivion i Morrowind nie miały rozmytej fabuły (choć z pewnością dałoby się ją poprawić). W nowym FFie też nie narzekali z tego co wiem na zaburzony balans rozgrywki - można było wrócić do silniejszych potworków/bossów na późniejszym etapie rozgrywki.
Zależy co bierzesz za powtarzalność - każda gra jest powtarzalna bo ogranicza się zwykle do wciskania klawiszy kierunkowych, akcji i ppm/lpm. Ale przy dobrze napisanej fabule, nawet misja polegająca na spotkaniu się z kimś po 2giej stronie mapy może być nagle interesująca, a przy dobrej mechanice walki, każda potyczka może być inna. Więc w odpowiednich warunkach tracimy to poczucie powtarzalności.
Zabawy z ekonomią/dowodzeniem można rozwiązać na kilka sposobów - albo je uprościć albo jeszcze lepiej, na początku rozgrywki dać możliwość wyboru czy chcemy w czasie rozgrywki się z tym bawić czy wolimy oddać wodze komputerowi, który będzie się tym zajmował za nas. Wówczas i wilk będzie syty i owca cała ;)
Ale te kilkaset godzin zabawy to bym sobie odpuścił. Grasz przez miesiąc, zdążyłeś już zapomnieć o co chodziło na początki, a końca nie widać. Zresztą, jak zrobić fabułę żeby nie znudzić gracza przez 100 godzin? Nagłe zwroty akcji w końcu przestają szokować.
Tworzenie własnej postaci to największy rak, nie dziwię się więc, że gracze wybrali tę cechę jako nieodzowną.
Jeśli jeszcze gra się w grę opartą na znanym systemie, np. D&D, to problemu nie ma. Gorzej, jeśli twórcy opracowują swój własny system, który znają tylko oni. Potem dostajesz na wstępie w mordę kreatorem postaci, gdzie masz sobie wybrać statystyki, tylko nie wiesz co one do końca oznaczają, a gra ci tego nie tłumaczy, bo byś się rozpraszał. W konsekwencji więc wybiera się na czuja.
Najlepszy system więc to taki, w którym grasz jedną, konkretną postacią, a potem ją rozwijasz, kiedy zaznajomisz się z mechaniką i oszacujesz przydatność poszczególnych umiejętności, a nawet podpatrzysz ich działanie u innych postaci. Każde inne rozwiązanie to bezmyślna zrzynka z RPG-ów, do których jednak zawsze przystępuje się po zaznajomieniu z podręcznikiem, a którego cRPG-i często nie oferują. Oczywiście, dzięki temu fabuła jest też bardziej zwarta, ponieważ grasz konkretną osobą, a nie - z punktu widzenia fabuły - jakimś skonkretyzowanym szablonem.
Turowy system walki też jest tak naprawdę kopią z ograniczonych pod tym względem klasycznego RPG-ów, ale ponieważ autorzy nie do końca radzą sobie ze stworzeniem porządnych, taktycznych walk w czasie rzeczywistym, to rozwiązanie to jest akceptowalne.
Raka to masz.....
W RPG tworzenie postaci to jeden z najwazniejszych elementow bo wplywa na to jak bedziemy sie wczuwac w naszego awatara oraz na to jak poprowadzimy rogrywke. Jesli ktos lubi element RPGowy w grach to granie odgorna postacia bardzo czesto narzuca nam jak mamy grac oraz ogranicza imersje z otoczeniem i swiatem gry.
Tworzenie swojego wlasnego alter ego oraz realny wplyw naszej specjalnej postaci na otoczenie, na to jak jest ta postac postrzegana w grze to cos co jest esencja grania w RPG.
Zgadzam sie ze moga trafic sie gry, ze pomimo tysiaca opcji nie ma to wplywu na rozgrywke i wtedy jest to zbedny element ale jako koncept, jest to dla mnie must have.
Tworzenie własnej postaci to największy rak, nie dziwię się więc, że gracze wybrali tę cechę jako nieodzowną.
+1
Drackula168 Bloody Rider
Raka to masz.....
Zachowałeś się jak gówniarz grający w grę sieciową. Przeproś, bo nie wypada.
"W RPG tworzenie postaci to jeden z najwazniejszych elementow bo wplywa na to jak bedziemy sie wczuwac w naszego awatara oraz na to jak poprowadzimy rogrywke. Jesli ktos lubi element RPGowy w grach to granie odgorna postacia bardzo czesto narzuca nam jak mamy grac oraz ogranicza imersje z otoczeniem i swiatem gry".
Puste slogany.
Najlepszą imersję zapewniają ciekawe postacie, z zarysowanym charakterem, nie kolejny twór wypluty z kreatora, którego postacie niezależne w grze będą traktować bardzo podobnie, z racji ograniczeń technicznych. To nie jest klasyczny RPG, gdzie mistrz gry może odnieść się do każdej pierdoły, jaką umieścisz w karcie postaci.
A co do profilowania pod względem parametrów, to przecież można to już uczynić w trakcie gry, rozwijając stopniowo postać w danym kierunku, a przy okazji dokonując świadomych wyborów.
I ostatecznie: mitem jest, że gra RPG polega na prowadzeniu tworzonych postaci. RPG polega na odgrywaniu roli, także narzuconych. W dwóch pierwszych edycjach Warhammera rzucało się kostką na profesję, parametry, przeszłość, nawet wygląd, a ciągle była to doskonała gra RPG.
"Zgadzam sie ze moga trafic sie gry, ze pomimo tysiaca opcji nie ma to wplywu na rozgrywke i wtedy jest to zbedny element ale jako koncept, jest to dla mnie must have."
Ale jaki wpływ na rozgrywkę może mieć wybór postaci w grze cRPG? Przecież nie fabularny, bo tam masz jedną fabułę, niezależnie czy grasz nabuzowanym krasnoludem gwałcicielem zwierząt, czy elfim druidem, zwierząt obrońcą. Cała kreacja postaci sprowadza się więc do wyboru, czy walić mieczem, czy włócznią. Wielka mi imersja.
Moim idealnym RPG'iem akcji byłaby gra z przede wszystkim mało mobilnym, wymagającym stosowania różnych taktyk, nastawionym na umiejętności gracza systemem walki. Bardzo ważny byłby także dobrze skonstruowany świat gry (taki, w którym zwiedzasz każdy jego zakamarek, a nie tylko podążasz za znacznikami) , który byłby otwarty, różnorodny i pełen rozbudowanych lokacji. Całość zrealizowana w mrocznych klimatach i z dobrze nagradzaną eksploracją. Dodatkowo rozbudowany, przydatny crafting, system rozwoju postaci z podziałem na statystyki i umiejętności, które wprowadzają coś nowego do gameplay'u, a nie zwyczajne bonusy jakie twórcy nowych gier lubią nam wciskać. Ciekawa fabuła, zadania poboczne, dialogi i dobrze wykreowane postacie zawsze mile widziane, ale nie są dla mnie wyjątkowo istotne.
Byleby świat był ciekawy i zwiedzanie go nie było mordęgą.
Sam preferuję gry bez kreatora postaci, bo to z miejsca sprawia, że cała historia będzie się musiała skupiać na bohaterze. Dodatkowo taki sposób prowadzenia narracji (sam robisz sobie bohatera i sam wybierasz jego charakter) jest najprostszy- przecież nikt się nie przyczepi do niekonsekwencji glównego bohatera, jeśli gracz sam sobie będzie wybierał dialogi, prawda? Stworzenie głównego bohatera z krwi i kości, który będzie miał swój charakter jest zdecydowanie trudniejsze- bo trzeba dopasować hero/renegade dialogi tak, by wciąż pasowały do bohatera. Albo można się pozbyć dialogów, albo je mocno ograniczyć, no ale przecie jak to erpeg bez 20 opcji dialogowych, które w sumie nie wpłyną na nic.
(swoją drogą- producent Divinity przeprowadza ankietę, z której wynika, że niezależni gracze za najlepszego RPGa uważają gry jak Divinity, no proszę)
A ja powiem zarówno świat, historia jak i przede wszystkim tworzenie buildów.
I tutaj mam szczególnie na myśli takie RPG jak Neverwinter. Pewnie, nie było idealne, ale tak historia, lore świata jak i tworzenie postaci to czołówka światowa (już nie wspominam o świetnej historii w dodatku maska Zdrajcy).
Przede wszystkim buildy - multum klas do wyboru, tworzenie postaci wieloklasowych, klasy prestiżowe (odblokowywane po osiągnięciu określonych zdolności i cech). Piękna sprawa, co pozwala naprawde wczuć się w postać, ale przede wszystkim zachęca do tworzenia nowych buildów, testowania innych klas, zdolności, pójścia w tej samej klasie może inną ścieżką (taki Tancerz Cieni - to była klasa!). Brakuje mi takiej rozbudowy w obecnych grach RPG. Co najwyżej dokładasz sobie cechę co kilka poziomów i wybierasz perka. Gdzie tutaj skomplikowanie? Nie masz nawet drogi żeby tworzyć unikalną postać, bo tworzy ją za ciebie gra i odgórnie narzucone podążanie za ścieżką rozwoju wytyczoną przez twórców gry. Nie możesz stworzyć na przykład łotrzyka posługującego się magią (jest taka pseudo-podklasa w DA: Inkwizycji, no ale to spore uproszczenie). Nie możesz zrobić dark paladina, nie możesz zrobić czarnoksiężnika, maga, który potrafi też walczyć itd.
Buildy w NWN2 to piękna sprawa i aż żal, że żaden RPG obecnie nie pochyla się nad tym, tylko daje ci perki do odblokowania i myśli za ciebie.
Cecha idealnego rpg'a ?
Najważniejsza to oczywiście romanse, najlepiej w wersji bi, homo lub trans.
Nie, najważniejsze to żeby głównym bohaterem był wiedźmin Geralt, a gra nazywała się Wiedźmin 3, wtedy jest idealnym rpgiem.
Jest w tym wiele fragmentów ale bez wątpienia dla mnie są to kompani
Owszem jest wiele RPGów gdzie spędzamy dużo czasu samotnie ale najlepszy RPG to taki gdzie mamy drużynę śmiałków.
Ja i X będziemy tłuc w walce bez pośredniej kiedy to Y zostaje na tyłach rzucając pomocne czary i inne buffy, a Z będzie szyć z łuku/kuszy na niedobitki. a sprawny łotrzyk otworzy zamknięte skrzynki z łupem albo usunie wykrytą pułapkę którą wojek nie jest w stanie dostrzec.
Niekiedy nasi kompani są aż nadto gadatliwi i dobrze bo ekipa co ma coś do powiedzenia jest bardziej ludzka i to sprawia że z nimi bardziej zżyci.
Kreator wyglądu postaci jest ważnym elementem. Fajnie jakby jeszcze wygląd miał wpływ na grę lub niektóre jej elementy. Np. jak wybierasz rudego gościa to automatycznie masz -2 do charyzmy, ale jednocześnie +2 do cwaniactwa, a jakbyś wybrał/a kobietę, to masz taniej w sklepach, ale nie masz prawa głosu (na naradach plemiennych/wojennych/drużynowych) itp. :)
Musi byc Wiedzminem, inaczej nie da rady. Reszta cech obojetna. Moze byc nawet slabą grą, ale jak jest Wiedzminem, to juz na starcie jest grą bardzo dobrą.
A co kupic jak mnie mecza takie posty jak twoje?
Mwa Haha Ha ha26 Generał
A co kupic jak mnie mecza takie posty jak twoje?
Odwrotnie. Zaoszczędzić... na dostępie do internetu. Korzyść obopólna. I jeszcze portfel Ci podziękuje.
Niestety, internet potrzebny mi do pracy. Ale jakbym mogl, to bym rzeczywiscie zrezygnowal. Lem mial racje.
Trzy dni później...
Pojawia się kolejny materiał o grach RPG/Wiedźminie, od redakcji.
Sekcja komentarzy...
"BUUU Wiedźmin"
"Znowu Wiedźmin"
"No i jusz trolle i fanboje wiedźmina piszo i prowokujo"
Patrzysz na nicki i widzisz te same, które tutaj piszą o "wiedźminie"... myślisz, psychoza.
A na temat.
Dla mnie idealny RPG to przede wszystkim ciekawa fabuła, oraz zadania, które będę wykonywał z samej chęci poznania tego co stanie się dalej, do tego wybory, które będą mnie męczyły przed snem, oraz ich ciekawe konsekwencje, do tego dochodzą ciekawe i różnorodne postacie. Te cechy są dla mnie najważniejsze, od biedy jeszcze ciekawy świat, choć zwykle to warunkowane jest zwykle powyższym.
To wina GOLa i czestotliwosci newsow o Wiedzminie (w wiekszosci smieciowych), a takze wina fanbojow, ktorzy w kazdym watku o rpgach krzycza tylko wiedzmin wiedzmin. Mi szczerze juz sie nie chce nawet normalnie probowac dyskutowac o rpgach, Wiedzmin zabil we mnie caly zapal.
Ale wiesz, że nie licząc wiedźmin hejterów ani artykuł ani nikt inny specjalnie tutaj o wiedźminie nie mówił poza odpowiadaniem wam?
wiedźmin hejterów
No tak, bo jak ktoś się śmieje z czegoś, i potrafi spojrzeć na coś krytycznie a nie tylko bezmyślnie się hypuje to od razu hejter.
Patrzysz na nicki i widzisz te same, które tutaj piszą o "wiedźminie"... myślisz, psychoza.
Nie ładnie nazywać kogoś czubkiem tylko dlatego że pisze coś co Ci nie pasuje.
Czym innym krytyka, a czym innym wrzucanie jakiś ironicznych tekstów w co 4 komentarzu. Gdyby ktoś napisał, że W3 to ideał, a ktoś odpowiedział, że nie bo:....... i tu wypunktował, byłaby to osoba nastawiona krytycznie, mogę się zgadzać lub nie, ale każdy ma własne zdanie. Ale Jak co 10 komentarz tutaj ironizuje na wiedźmina i jego zwolenników ot tak bez powodu to to już jest hejt.
Nie, to nie hejt, wyjmij może kij z tyłka.
Fabuła i Postacie --- bez tych dobrych elemwntów żadna gra Rpg nie będzie dobra
Mount & Blade oraz Stardew Valley*, które fabuły jako takiej nie posiadają wcale, dowodzą czego innego.
*Tak to też jest RPG
Dlatego też Mount and Blade jest nudne jak flaki z olejem
Fabuła z Hellblade, świat i bohaterowie z Wiedźmina, rozwój postaci i zadani poboczne z Gothica, system walki z Dark Souls, bossy z Shadow of the Colossus, broń i wyposażenie z Mount & Blade, brak craftingu.
Brzmi sprytnie! Moze procz tego swiata z wiedzmina, preferuje przyszlosciowe Sci-Fi.
Nah, zadania poboczne i rozwój postaci też lepiej z Wiedźmina, bo Gothic to kał.
Zadania poboczne może i tak, ale rozwój postaci to bardzo zależy z którego, bo i w W1 i w W3 pozostawiał wiele do życzenia. Najlepszy był chyba w dwójce.
Pod jakim niby względem rozwój postaci w Wiedźminie jest lepszy niż w Gothic'u?
Po prostu w po tytule wystarczy napisać Wiedźmin 3 dziki gon.
Idealny rpg? HOMOSEKSUALNE WĄTKI MIŁOSNE.
Tylko 3/1 osoba. Nie znam nikogo, dosłownie nikogo, a żyje już długo i praktycznie większość mojego otoczenia włącznie ze mną gra w RPG, kto by powiedział że doskonała gra RPG powinna być w rzucie izometrycznym. O immersji z tego płynącej nawet nie wspomnę. Bzdura