Assassin's Creed Origins - nowy filmik pokazuje zmieniony system walki i starcia na arenach
No bo właśnie po co, skoro to są nic nie znaczące czynności.
Co za narzekactwo, wygląda jeszcze gorzej, od czego, skoro system jak widać jest 100 RAZY LEPSZY i zrobiony od zera, najbardziej zaawansowany od kiedy ta seria się zaczęła, no, ale nie, jest gorszy, bo tak, co za brednie.
Jak zwykle hejt na grę która nie jest wiedźminem albo GTA. Mnie zmiany bardzo się podobają i kibicuje ubisoftowi żeby było jak najmniej błędów i dopracowali tą grę
Widzę, że nadal nie pozbyli się tych nienaturalnych "ślizgów" jako uników. Zmieniliby to lepiej na normalny przewrót, bo jakoś tak od pierwszego pokazu bije to po oczach.
Dotychczas najgorszy system walki w serii był w Unity, to wygląda jeszcze gorzej...
Animacja skoku do siana i do wody niezmieniona od czasów ACII. Po tylu latach myślałby kto, że wpadałoby zrobić już jakieś nowe animacje ale nie, bo po co.
No bo właśnie po co, skoro to są nic nie znaczące czynności.
Co za narzekactwo, wygląda jeszcze gorzej, od czego, skoro system jak widać jest 100 RAZY LEPSZY i zrobiony od zera, najbardziej zaawansowany od kiedy ta seria się zaczęła, no, ale nie, jest gorszy, bo tak, co za brednie.
Jak zwykle hejt na grę która nie jest wiedźminem albo GTA. Mnie zmiany bardzo się podobają i kibicuje ubisoftowi żeby było jak najmniej błędów i dopracowali tą grę
Jedni krytyka(nazywana przez nooby hejtem), a inni fanbojstwo. Co kto lubi.
Kto wpadł na pomysł że jakieś durne liczby przy zadawaniu ciosów to dobry pomysł? Głupie i psujące klimat gry.
Kto wpadł na pomysł że jakieś durne liczby przy zadawaniu ciosów to dobry pomysł?
Myślę, że będzie to można wyłączyć w opcjach HUD'u.
No skoro dali system broni ala RPG gdzie masz staty obrażeń to logiczne, aby pokazywało też ile tych obrażeń zadajesz, zwłąszcza jak sobie coś tam rozwiniesz.
Akurat w zdecydowanej większości RPG takiego czegoś nie ma. W hack'n'slash to jeszcze rozumiem, ale w RPG, czy innych grach fabularnych to jest niepotrzebne.
O, teraz system walki wygląda znaczniej ciekawiej niż to drewno sprzed jeszcze miesiąca.
Teraz mi się podoba, zagrać zagram, ale raczej kawałeczek po premierze.
Tęsknie za czasami kiedy walka w AC była prosta, przyjemna, efektowna i mile się na nią patrzyło. Dawanie przeciwnikom ogromnych pasków hp jak w jakimś koreańskim MMO i nawalenie jednym atakiem jakoś nie wydaje mi się fajne. Już nie wspominając o tym, że walka dalej będzie banalna tylko, że gorsza niż w grach sprzed Unity.
W poprzednich odsłonach cyklu mechanika potyczek działała w mocno oskryptowany sposób, gdzie po zainicjowaniu ruchu walczące postacie aktywowały odpowiednią do sytuacji wspólną animację. W Assassin's Creed Origins starcia mają mieć bardziej swobodny przebieg, a to, czy przeciwnik zostanie trafiony zależeć ma tylko od tego, czy nasza broń faktycznie go dosięgnie.
RIP fajna i efektowna walka :(
Żeby to jeszcze były jakieś zmiany na lepsze.
https://www.youtube.com/watch?v=ZuCPnghR3n8
Już w Unity próbowano zrobić z tego durny slasher, teraz jeszcze bardziej idą w tym kierunku.
VS
https://www.youtube.com/watch?v=Pq_ZEBVfXRM
Jakoś to mi się bardziej podoba.
Moim zdaniem mogli pójść w stronę serii Arkham czy Shadow of. Tamte systemy też są bardzo proste, szybkie, płynne i efekciarskie, ale jednocześnie mają sporo narzędzi do manipulowania poziomem trudności starć. Wystarczy wprowadzić kilka rodzajów przeciwników, gdzie każdego trzeba pokonać trochę inaczej (jednego można kontrować, innego tylko blokować a jeszcze innego jedynie wyminąć szybkim unikiem) i nauczyć ich atakować równocześnie, w małych odstępach czasu (gdzie gracz na każdy atak musi zareagować indywidualnie i w odpowiednim tempie), a nie w kolejkach - problem rozwiązany. Kto nie wierzy, niech sobie odpali Arkham Knight na wyższym poziomie trudności, bez wskaźników inicjatywy wrogów (trzeba przewidywać ich ataki na podstawie wyglądu i animacji).
Pomysł z gąbkami na obrażenia też niezbyt mi się podoba. Ani to realistyczne, ani potencjalnie zbyt przyjemne (zważywszy, że to nie souls-like ani diablo-like, tylko bardziej prostolinijna gra akcji, gdzie ilość powalonych przeciwników pójdzie pewnie w grube setki).
Z drugiej strony w Wiedźminie 3 jakoś dali radę, znajdując całkiem niezły kompromis między poziomem trudności, a płynnością, otwartością i widowiskowością starć. Do soulsow by się nie nadał (za mało precyzyjny), ale do cRPGa z dużą domieszką gry akcji, jak najbardziej.
Całe szczęście wszystko poza walką wygląda wyśmienicie :).
Pomysł z gąbkami na obrażenia też niezbyt mi się podoba. Ani to realistyczne, ani potencjalnie zbyt przyjemne (zważywszy, że to nie souls-like ani diablo-like, tylko bardziej prostolinijna gra akcji, gdzie ilość powalonych przeciwników pójdzie pewnie w grube setki).
Tak jakby którykolwiek Asasyn silił się na realizm. :D Przecież to jedne z najsztuczniejszych gier gdzie świat nie stara się stworzyć przynajmniej pozory wiarygodności i przypomina makietę z tysiącem znajdziek. Wszystko jest tutaj strasznie kontekstowe, oskryptowane, służące wyłącznie rozgrywce. Tak jak w "jedynce" wyzwalaliśmy dziesiątki obywateli nękanych przez strażników i gdy wyzwoliliśmy, znikąd pojawiała się grupa mnichów albo mięśniaków pomagających nam w ucieczce przed strażnikami. Tak pewnie i w kolejnych częściach był jakiś substytut tego. Rockstar pokazał już wielokrotnie jak tworzyć wiarygodne otwarte światy.
Wreszcie jakiś konkretny system walki, choć fanom serii się to pewnie nie spodoba, bo jakiś taki skomplikowany, a walka za dużo czasu zajmuje. A tutaj, panie, trza zbierać znajdźki, wincyj znajdziek! Wyczyśćmy mapę ze wszystkich!11! Calak sam nie wskoczy.
Też jestem podobnego zdania. Ze względu na poziom trudności, nudne odbębnianie punktów na mapie i "makietowość" świata, po "trójce" odpuściłem sobie kupowanie następnych odsłon. Mimo świetnego klimatu lokacji nowszych odsłon wszystko poszło na ilość, a nie na jakość. Kiedyś byłem fanem uniwersum AC (ale wątku z Pierwszą cywilizacją zupełnie nie kupuję) i byłbym teraz, gdyby następne gry proponowałyby mi bardziej wiarygodną interakcję ze światem oraz konkretne wyzwanie.
Nie dam sobie za to urwać ręki, ale pokładam choć trochę nadziei, że Ubi wyda nieco lepszy produkt z lekkim powiewem świeżości, patrząc na poprzednie części. Cudów na kiju nie oczekuję. Bezgranicznie ufać Ubi nie warto, ale gdy obiecują poprawę, nierzadko z tego wychodzi coś ciekawego (Watch_Dogs 2, Assassin's Creed 2). Jedynie pod nagonką graczy potrafią przyłożyć się porządnie do roboty. Nie bez powodu przedłużyli prace nad grą.
Ty chyba nigdy nie grałeś w skomplikowane gry skoro uważasz, że Origins ma skomplikowany system walki.
@Up On nie pisał w prost, że to jest skomplikowany system walki. Właściwie stwierdził, iż znajdą się gracze uznający go za zbyt skomplikowany jak na standardy serii. Ubisoft chce kosztem efektownych animacji zwiększyć poziom trudności potyczek, a większość fanów woli bardziej przyjemny i mniej stresowy model rozgrywki. Nikogo nie mam zamiaru tymi słowami obrażać. Ja też czasami wolę w coś lekkiego pograć.
@Up
Tyle że ja wśród narzekających nie widziałem głosów "to źle, że podnieśli poziom trudności, bo ja wolę żeby gra była łatwa", tylko raczej "nie wygląda to zbyt dobrze, bo jest drętwo".
Gdyby to była ich pierwsza próba, można by oczekiwać czegoś dobrego. Niestety Ubisoft już dwukrotnie przeprowadził zabieg odświeżający system walki i w obu przypadkach efektem końcowym było poświęcenie widowiskowości i dynamiki, na rzecz... no właśnie czego? Moim zdaniem niczego, bo ani Unity ani Syndicate (a to o nich była mowa), nie są ani trudniejsze, ani bardziej skomplikowane na płaszczyźnie rozgrywki. Może początkowe etapy wymagają nieco większego "skilla", ale potem jest już z górki i wszystko wraca do normy, albo nawet staje się jeszcze gorsze niż dawniej (tj. protagonista pokonuje z marszu całe zastępy wrogów).
Co lepsze, walka łatwa i widowiskowa, czy łatwa i drętwa? Niestety nie mam podstaw by sądzić, że tutaj będzie lepiej. Całość jest bardzo prosta od strony technicznej (dwa typy ataków - szybki i wolny - łączących się w automatyczne kombosy), a większa część skuteczności bojowej naszego bohatera, będzie zależeć od statystyk broni. Nie byłoby w tym może nic złego (Wiesiek 3 dał radę!), ale Ubisoft niestety nie ma oporów przed tworzeniem gąbek na obrażenia (patrz: The Division, For Honor), których osobiście w grach nienawidzę! Wolę walczyć z armią słabszych przeciwników, niż z jednym bydlakiem, którego muszę rąbać i przebijać mieczem setki razy, zanim padnie (zwłaszcza, jeżeli nie ma to uzasadnienia fabularnego).
No a tutaj widać wyraźnie, że przeciwnicy mają kilometrowe paski zdrowia, a ataki naszego protagonisty ledwie ich smyrają. W otwartym świecie pewnie wystarczy znaleźć odpowiednio przykoksaną broń i problem sam się rozwiąże (tak było w Unity i Syndicate), ale na arenach - wedle zapewnień twórców - broń będzie narzucana odgórnie, co na pewno zagwarantuje nam sporo beznamiętnego łupania.
Obym się mylił.
Ktoś się orientuje kiedy premiera?
27 października 2017, nie ma za co.
Po obejrzeniu powyższego materiału wideo i zastanowieniu dokonałem preorderu,grałem we wszystkie AC z wyjątkiem Syndicate,wszystkie przeszedłem,gry podobają mi się głównie ze względu na wątki historyczne wplecione w gameplay,klimat tez jest ważny,cokolwiek z nią nie zrobią,zagram w dniu premiery na ps4
2:20 przebił gościa włócznią, a ten nadal żyje.W ogóle to fatalny system walki i efekty też nie najlepsze.Oby poprawili chociaż te obrażenia, bo naprawdę tragicznie to wygląda.
Mechanika, albo chociaż idea walki zerżnięta bezczelnie z Ryse: Son of Rome, ale i tak wypada dużo słabiej niż w oryginale. W R:SoR wyglądało to o niebo lepiej, jakoś tak płynniej i miodniej. W grze z 2013.
Przebił gościa na wylot włócznią a ten wciąż biega jakby nic się nie stało... Co jak co, ale w takiej grze jak Assasins Creed ten system walki mi nie pasuje. No chyba, że przymierzają się do zrobienia gry na wzór jakiegoś MMORPG.
Moim zdaniem Ubi chyba samo nie wie, czym ma byc ta seria. Pamietam jeszcze przed premiera jedynki, ze spodziewalem sie Hitmana w zamierzchlych czasach (swoja droga super pomysl dalej niewykorzystany). Dostalem calkiem cos innego, predzej Rambo, dodatkowo w irytujacej otoczce Animusa, z zupelnie zbednym watkiem wspolczesnym. W dwojce i kolejnych ciag dalszy, dalej ten Animus i Desmond, ale gdy gracze zaczeli sie przyzwyczajac i ten watek dzisiejszych czasow nawet potrafil zainteresowac, to go oczywiscie mozgi z Ubi w kolejnej (czy jeszcze kolejnej) czesci usmiercili. Tak sie nie robi.
Nie maja jasnego planu na te serie, miotaja sie miedzy roznymi pomyslami i co rusz zawodza graczy. System walki zawsze byl slaby w Assassinach, wiec postanowili go zmienic- okej. Ale dolozenie bullet (hit) sponges i numerkow rodem ze slasherow to raczej kiepski pomysl. Wydaje sie ze znow zmieniaja dla samego zmieniania, bez uprzedniego przemyslenia.
System walki zapowiada się (w końcu) naprawdę spoko. Fajnie, że gruntownie go zmienili.
Co mi się jednak nie podoba, to strzelanie z łuku z prędkością karabinu maszynowego... :/
Widzę, że większość komentujących bredzi na temat na którym kompletnie się nie znają. Fatalny system walki dal idiotów przestał się opierać na jednym przycisku?
Zaraz lament, że gra zamienia się w slashera. Ci co tak mówią, chyba nigdy nie grali w slashery. System walki w końcu wydaje się mieć ręce i nogi, jeśli twórcy częrpią z For Honor to w porządku - nie jest on specjalnie interesujący, ale na początek da radę, grunt żeby dawał liczne możliwości customizacji naszego bohatera.
Bardzo się cieszę, że seria wprowadza tak znaczące zmiany, zdecydowanie było to potrzebne. Zrobienie z nudnego sandboxa RPGa akcji z pewnością pomoże zapełnić nudny świat czymś innym niż niepotrzebne znajdźki.
Kto wie, może to będzie pierwsza część serii, którą się zainteresuję?
Jeśli wam mało info o AC Origins to zapraszam tutaj - https://www.youtube.com/watch?v=Bkn3-fbrCoQ - mam nadzieję, że się spodoba ;)
Jak dla mnie super. Tyle, że nie tak powiem walczyć Assasyn :) mi się gra jak na razie bardzo podoba. Może skoro to Orgin to na razie jest bardziej takim mordercą? Zobaczymy co powie fabuła.
Walka wygląda bardzo dobrze. Nareszcie jakaś konkretne zmiana, chociaż dla mnie niezbyt potrzebna, poprzedni system walki pasował do lore gry i ewentualnie ograniczyłbym tylko masowa zabijania kilkudziesięciu ludzi xd.
Ten prezentuje się dość..dziwnie. Mam nadzieje, że zostanie trochę dopracowany, ale nie jest źle, wygląda lepiej niż na E3.
Jedynie ta mimika twarzy..naprawdę tak trudno zrobić ten element gry w dzisiejszych czasach? Wygląda dla mnie gorzej niż ta z poprzednich części.
Czekam mocno btw.