Witam.
Na reżimowej tv ( TVPIS ) dziękowali przed chwilą niebiosom, że zesłali na ziemie szczęście w postaci Lecha Kaczyńskiego. Słowa te wybrzmiały przy obrazkach ukazujących coś ala obchody Bożego Ciała gdzie starsza pani niosła obraz Lecha Kaczyńskiego ( na myśl od razu przyszedł obraz z Jasnej Góry ), obok ktoś niósł krzyż, a z tyłu pełno osób wśród których nie trudno było znaleźć szalone i obłąkane spojrzenia. Jak ktoś nie wiem o czym mówię to są to te tzw. miesięcznice smoleńskie.
To wszystko tak pachnie sektą, że szok co z tego się wytworzy w niedalekiej już nawet przyszłości.
Przecież to zakrawa o bluźnierstwo. Co Wy o tym sądzicie ?
I drugie pytanie: czy tylko ja nie uważam, że prezydentura Lecha Kaczyńskiego była tak wybitna i zesłana wprost z niebios ?
Pozdrawiam
Buzię widzę w tym tęczu!
I wygląda jak Lech. A skoro jak Lech, to i Jarosław. A jak Jarosław, to dar niebios. Nie wiem, co w tym dziwnego.
John B. Crosby był alkoholikiem, fatalnym księgowym, był w trakcie trzeciego rozwodu i stracił prawo do opieki nad dziećmi, lada dzień miał stracić pracę, kłócił się z kolegami z pracy, od 20 lat nie dostał awansu siedząc w boksie obok ludzi od razu po studiach, miał dwie sprawy dyscyplinarne w toku, kochankę na boku i jej siostrę na oku.
Wszyscy zapamiętali go jednak jako bohatera, który 9/11 zginął w zamachach na World Trade Center.
Uwazam ze najwiekszym osiagnieciem naszego bylego prezydenta bylo zginiecie w trakcie pelnienia obowiazkow sluzbowych...
Bratu z zalu odje*alo - nie dziwie sie, strata brata musi byc czyms koszmarnym - ale statystycznego Kowalskiego podleczyliby prochami albo wyslali na zamkniete leczenia ( jezeli bylaby taka potrzeba ) - ale tu trafilo na czlowieka majacego wladze, gotowego przeforsowac swoje rojenia jako prawde objawiona. Skutki beda sie nam odbijaly czkawka przez najblizsze lata.
PanSmok -> tym bardziej, że dziś ukazały się nowe rewelacje podkomisji. Skrzydło wybuchło jeszcze przed brzozą podobno :/