Middle-earth: Shadow of War z mikropłatnościami
Gra AAA zawierająca mikropłatności to jest kpina!!!
A debile kupią, i będą jeszcze tego bronić.
Korporacje teraz będą sprzedawać cheaty i kody za prawdziwe pieniądze, a ludzie i tak będą to kupować...
Przecież model grania w Unity właśnie zachęcał do przejścia na mikropłatności, bo początkowy poziom trudności i starcia z przeciwnikami są trudne. Grind i levelowanie zajmuje czas, który jest wydłużany jeszcze przez jakiś znajdźki i tego typu głupoty. Dziwi mnie podawanie Unity jako dobrego przykładu, bo to bs.
W ogóle bronienie mikropłatności w grach AAA, bo hurr durr, nie szkodzą rozgrywce to zakładanie sobie samemu pętli na szyję i przyzwolenia na dalsze ciachanie gry i sprzedawanie osobno kolejnych jej elementów. Już Bethesda wprowadza płatne mody w nowszych grach. Co będzie następne? Płatne sejwy? I że to niby fantastyka? No jasne, tak każdy myślał jak wychodziły zbroje dla konia czy pierwsze gry z mikropłatnościami. Nawet nie żartujcie że chcecie bronić ciachania gier, za które wykłada się dzisiaj grubą kabzę. To już nie są ceny typu stówka za grę (te czasy, jak jeszcze za tyle wyrywałem Mass Effecta jedynkę w pre-orderze). Mówimy tutaj o cenach rzędu 160 zł + Season Pass w większej lub takiej samej cenie jak gry. C`mon.
Wy nie jesteście naiwni, wy się po prostu nadajecie do golenia. Jeszcze bronienie takiego wydawcy jak WB to już w ogóle zakrawa o ustawianie się w pozycji na klęczkach i seks oralny z gigantycznym korpo cockiem.
Kupujcie gry od uczciwych developerów a nie od hien to proceder sie skończy.
Jest przyzwolenie na okrajanie produktu to macie wysyp DLC.
Będzie przyzwolenie na to, to będziecie mieli mikropłatności w grach wysokobudżetowych. Narazie może nie będą wpływać na rozgrywkę - ale później?
Doszliśmy już do czasów w których gry AAA, są okrajane przez producentów, a następnie wycięte fragmenty sprzedawane są jako DLC. Mamy już mikropłatnośći w grach za pełną cenę, a najgorsze jest to że ludzie tego bronią!. Co będzie póżniej? płatne zakończenia? płatne dialogi z NPC? Questy poboczne premium? Drodzy koledzy, nie wiem dokąd zmierza ten świat, ale na pewno nie jest to kierunek dobry.
Złe korporacje by nie wprowadzały mikropłatności do gier AAA, gdyby nikt tego nie kupował. Konsumenci są sami sobie winni.
Ja na pewno nie kupię żadnych mikropłatności do tej gierki a nawet nie kupię samej gry! (głównie dlatego że nie mam silnego kompka a na niskich grać nie będę jak jakiś konsolowiec ! ;) )
Jezeli faktycznie mikroplatnosci nie beda wplywaly negatywnie
na rozwoj postaci to nie widze w tym nic zlego.
Toś głupiś. Przyzwolenia na mikropłatności w grach płatnych nie powinno być.
@Up
Jeżeli mikropłatności przypominają mikro DLC (w stylu skórek czy dodatkowych efektów graficznych), to nie widzę problemu. Problemem są tylko takie, które w sposób istotny wpływają na rozgrywkę i są graczowi narzucane.
Płacąc za grę, oczekuje, że dostanę wszystko. Skórki czy inne doznania wizualne to też część gry. Chciałbyś dlc w postaci muzyki? Wyższego bądź niższego poziomu trudności?
To nie gra Multi czy Co-OP.
Będziesz rozwijał gościa dłużej lub ze skrzynki dostaniesz dowódce z z końca gry na początku aby czasem nie było za trudno.
@Imrahil8888
Ale upiększacze wizualne nie są obowiązkowym elementem gry, więc nie ma mowy o nazywaniu tego "podstawową zawartością, która powinna być dostępna od początku". To coś dodatkowego, opcjonalnego, co nie stanowi integralnej całości z samą grą. Stąd nie mam problemów z płatnymi skórkami do Tomb Raidera, Devil May Cry czy innego Overwatcha. Nikt do kupowania nie zmusza, a niektórzy po prostu to lubią - ich sprawa.
Jeżeli będzie to rozwiązane jak w Assassin's Creed Unity, Assassin's Creed Syndicate, czy Dead Space 3, gdzie nigdy nie czuć, żeby twórcy próbowali wymusić na graczu kupowanie płatnych boosterów pod groźbą wielogodzinnego grindu, to nie mam nic przeciwko (albo inaczej: nie przeszkadza mi to aż tak bardzo).
Problem w tym, że za grą stoi Warner Bros, czyli moim zdaniem najbardziej antykonsumenckie korpo jakie mamy obecnie w tej branży i poleganie na ich poczuciu przyzwoitości to droga donikąd.
A debile kupią, i będą jeszcze tego bronić.
Polecam odpalić trainer na konsoli.
Ostatnio widziałem reklamę edytora save'ów do konsol, więc raczej nie będzie problemów
Gra AAA zawierająca mikropłatności to jest kpina!!!
Doszliśmy już do czasów w których gry AAA, są okrajane przez producentów, a następnie wycięte fragmenty sprzedawane są jako DLC. Mamy już mikropłatnośći w grach za pełną cenę, a najgorsze jest to że ludzie tego bronią!. Co będzie póżniej? płatne zakończenia? płatne dialogi z NPC? Questy poboczne premium? Drodzy koledzy, nie wiem dokąd zmierza ten świat, ale na pewno nie jest to kierunek dobry.
Właśnie dlatego moja biblioteka z książkami mocno się powiększyła. Ostatnią konsolą jaką kupiłem jest ps3, a komp był ostatnio upgradowany w 2012. Gry powoli przestają mnie cieszyć i przerzucam się na inne hobby/a.
"Co będzie póżniej? płatne zakończenia? płatne dialogi z NPC? Questy poboczne premium?" No śmieszne to trochę, bo te rzeczy też już były
To samo było w ostatnim Deus Exie - na szczęście ów durne mikropłatności nie wpływały na rozgrywkę, a jedynie ułatwiały życie casualom (jakieś tam zestawy apteczek itp.) Skur...stwem byłby model, w którym bez wykładania realnej gotówki bylibyśmy zmuszeni do nużącego grindu lub (o zgrozo) obejścia się ze smakiem z częścią zawartości stworzonej przez twórców... W sumie już przyzwyczaiłem się w jak ch...owym kierunku zmierza rynek growy więc już chyba nic mnie nie zaskoczy :)
Korporacje teraz będą sprzedawać cheaty i kody za prawdziwe pieniądze, a ludzie i tak będą to kupować...
Kupujcie gry od uczciwych developerów a nie od hien to proceder sie skończy.
Jest przyzwolenie na okrajanie produktu to macie wysyp DLC.
Będzie przyzwolenie na to, to będziecie mieli mikropłatności w grach wysokobudżetowych. Narazie może nie będą wpływać na rozgrywkę - ale później?
Heh, i pomyśleć że jeszcze niedawno jak się chciało ułatwień w singlu to się po prostu odpalało konsolę i wpisywało kody.
Dobrze, że nie kupiłem nowego kompa, tylko PS2. Tam przynajmniej gry są super, w dodatku tanie i kompletne, a na swoim pececie również mogę pograć w wiele hitów. Lepiej bawię się przy starszych tytułach, niż przy nowszych.
Lepiej było kupić nowego kompa i odpalić emulator ps2 - lepsza grafika + więcej fpsów.
Emulatory PS2 są tak beznadziejnie zoptymalizowane, że już wolałbym grać na prawdziwym sprzęcie podpiętym pod HDTV kablem komponentowym - grafika nie jest najpiękniejsza, ale przynajmniej mamy zapewniony stały framerate przy 50 albo 60 klatkach (jak widać - kiedyś się o dziwo dało tyle wycisnąć, a nie jak przy Just Cause 3 na PS4... średnio 15-20 klatek w porywach do 25).
Przecież model grania w Unity właśnie zachęcał do przejścia na mikropłatności, bo początkowy poziom trudności i starcia z przeciwnikami są trudne. Grind i levelowanie zajmuje czas, który jest wydłużany jeszcze przez jakiś znajdźki i tego typu głupoty. Dziwi mnie podawanie Unity jako dobrego przykładu, bo to bs.
W ogóle bronienie mikropłatności w grach AAA, bo hurr durr, nie szkodzą rozgrywce to zakładanie sobie samemu pętli na szyję i przyzwolenia na dalsze ciachanie gry i sprzedawanie osobno kolejnych jej elementów. Już Bethesda wprowadza płatne mody w nowszych grach. Co będzie następne? Płatne sejwy? I że to niby fantastyka? No jasne, tak każdy myślał jak wychodziły zbroje dla konia czy pierwsze gry z mikropłatnościami. Nawet nie żartujcie że chcecie bronić ciachania gier, za które wykłada się dzisiaj grubą kabzę. To już nie są ceny typu stówka za grę (te czasy, jak jeszcze za tyle wyrywałem Mass Effecta jedynkę w pre-orderze). Mówimy tutaj o cenach rzędu 160 zł + Season Pass w większej lub takiej samej cenie jak gry. C`mon.
Wy nie jesteście naiwni, wy się po prostu nadajecie do golenia. Jeszcze bronienie takiego wydawcy jak WB to już w ogóle zakrawa o ustawianie się w pozycji na klęczkach i seks oralny z gigantycznym korpo cockiem.
A może starcia w Unity były trudne, bo taka właśnie była intencja twórców (zainicjowana zresztą naciskami ze strony niezadowolonych fanów serii) i zarazem cel projektowania systemu walki całkowicie od nowa?
Tak w ogóle, to porażką systemu walki Unity nie był wysoki poziom trudności, tylko jego szybki spadek wraz z rozwojem Arno. Wysoki poziom powinien się utrzymać przez całą grę, ale tak niestety nie było (bez względu na to, czy grało się z mikropłatnościami czy bez nich). Za dużo punktów życia, za wysokie obrażenia, za dużo apteczek, zbyt potężne gadżety... Gdyby to wszystko było ukryte za mikropłatnościami, wtedy tak, byłoby to zwykłe kur***wo. Tyle że dojście do takiego poziomu, zupełnie bez płacenia, nie stanowiło problemu nawet dla casuala, nie wspominając o weteranach serii, czy fanach skradanek.
No chyba nie, przeszedłem unity bez żadnego problemu, i nie było wcale trudne, a że tam są mikropłatności to się dowiedziałem z neta xD git gud
Hehe, ale pro z ciebie kaszanka :~~DDDD
Nie wiem, jak można nie zauważyć opcji, która od startu wali po oczach, ale spoko.
gaming XXI wieku w pigułce
No i prawidłowo. A jak się komuś nie podoba to niech nie kupuje i problem solved.
Z nieoficjalnych doniesień grafika będzie okrojona a dzięki mikropłatnościom będzie można dokupić lepsze teksturki..
Całe szczęście nie kupuje tego.
No i przewaga PC się kłania. Można to wszystko za free zrobić. Ale konsolowcow będą strzyc.
DLC też swego czasu zaczynały od zbroi dla konia. Metodą małych kroków powoli z czasem będą zabierać coraz więcej. A ceny gier będą rosły bo... koszta produkcji itp. Szkoda że to wszystko idzie w tym kierunku.
Pomijając już sprawę DLC, bo faktycznie spora ich część jest przegięta, ceny gier rosną nie dlatego, że rosną koszta produkcji, a dlatego, że zrównują się z tymi zagranicznymi. Ludzi w Polsce już stać (tak, stać, bo masa osób zamawia premierowo, a nie już tylko na wyprzedażach), przez co nawet jakby dystrybutorzy polscy chcieli, to nie byliby w stanie ustawić niższych cen z twórcami. Dobrym przykładem jest historia tych wszystkich "budżetowych" serii CD Projektu (Platynowa Kolekcja i tak dalej) - pokazuje dobitnie, jak zmienił się rynek gier w Polsce, przez co te kolekcje musiały odejść do lamusa. I nie - to nie źli producenci gier, a gracze, którzy kupują premierowo przyczynili się do wzrostu cen. Nie twierdzę, że ktoś jest tutaj winny czy to jest coś złego - ot naturalna kolej rzeczy.
Wystarczy tylko spojrzeć na pierwszy lepszy przykład. Diablo 2 wyszło w 2000 roku i kosztowało 139 złotych, przy 50$ w USA. Dziś to samo Diablo kosztowałoby minimum 180-190 złotych, bo nawet kurs dolara się zmienił (nie mówiąc już o inflacji) - nie mówiąc już o tym, że producenci zagraniczni nie traktują już Polski jak ciemnogród, gdzie trzeba sprzedawać za 1/3 ceny, by coś poszło (jak to jest dalej w Rosji).
Haniebna polityka firmy.
Tworzenie gier powoli staje się nieopłacalne i jedynie dobre marki są w stanie się wybronić i na siebie zarobić, a reszta musi kombinować i obiecywać. Wystarczy samemu przeanalizować ostatnią dekadę.
Tzn tworzenie typowych AAA, ale są wyjątki np. Horizon Zero Dawn. Jak gra jest dobra to się sprzeda (chociaż przykład Titanfall 2 pokazał, że samo bycie dobrym nie wystarczy).
Takie nieopłacalne, że coraz więcej firm się za to bierze :>
Nie sądzę żeby mikroplatnosci miały jakiekolwiek znaczenie w grze, ale ich obecność budzi jednak pewien niepokój. Samo dodanie mikroplatnosci niestety może zepsuć całą grę, np gdyby Dark Souls wyszło z mikroplatnosciami, a w rozgrywce nic by się nie zmieniło to mogła by być uznana za pay to win bo swoje porażki zawsze można by przypisać temu, że nie wykupiło się specjalnych przedmiotów itp.
I tak zagram, GOTY pierwszej części kupiłem za kilkanaście zł i bawiłem się nieźle. Mam nadzieję, że cena tego też spadnie szybko.
Ta branża schodzi na psy.
Gdy słyszę "mikropłatności".
Ujmę to tak :P sytuacja i te cale płatne przyśpieszanie jest śmieszne ... dajesz steam offline włączasz sobie cheat engine... ustawiasz 4/8 byte znajdujesz wartość srebrna(waluty zdobywanej w grze) w ww programie wpisujesz dajesz scan, wracasz do gry kupujesz 1 paczkę nowa wartość srebra wklepujesz dajesz next scan, znowu paczka, wartość, next scan znajdujesz wartość zaznaczasz wpisujesz 999999999999999999999999999999999999999999. Następnie kupujesz paczki aż Ci się znudzi.
Więc tak naprawdę tylko idioci to kupią, którzy nie znają cheat engine albo naprawdę tacy którzy lekka ręką wydają swoje ciężko zarobione pieniążki.
To jest bazowanie na czyjejś naiwności nic więcej.
I masz głęboko w gdzieś ich płatne paczki ;) tak samo było w ME 3 oraz w andromedzie 1 dnia godzinę po premierze ludzie biegali w multi z top itemami.
Nie grałem na PC w multi Andromedy, ale jeśli faktycznie tak było, to ludzie powinni dostać instabana za takie coś. W singlu róbta co chceta, ale od multi wara.
Mówisz, że idioci tylko to kupią? A może ktoś, kogo na to stać i ma po prostu w dupie zabawy z CE żeby sobie ułatwić? Wszyscy w tym wątku zapominają o tym, że przeważająca część graczy to niedzielniaki, a nie hardkorowcy (wystarczy przejrzeć statystyki z ostatnich lat i zobaczyć średni wiek grających i średni wiek kupujących gry) i większość z tych ludzi nie ma czasu na to, by pocisnąć w jeden tytuł przez 2 dni po 12 godzin na dobę i jeden średniej wielkości RPG wystarczy im na kilka miesięcy grania. Nawet tutaj na forum było kilka osób które mówiło, że samego Wieśka 3 przechodzili długie miesiące, bo mieli czas grać po 1-2 godzinki na tydzień. Nie każdy jest dzieciakiem w gimnazjum / liceum i ma pół dnia na granie.
Taki wszyscy mają tutaj ból tyłka o mikropłatności w singlu, ale co to komu tak szkodzi? A gadanie, że "nie możemy sobie dać!" można wsadzić między bajki - gdyby możliwość zaimplementowania mikropłatności była możliwa wcześniej, 15-20 lat temu, to by to twórcy zrobili. Polski rynek nie jest głównym dla twórców, a ludzie w USA, w Niemczech czy na wyspach są w stanie za takie rzeczy zapłacić nawet się nie zastanawiając.
Sam też czasami bawię się CE w grach w singlu, bo lepsze to niż syfienie sobie kompa trainerami jak człowiek chce się powygłupiać, z tym że CE nie działa z każdą grą - dobrym przykładem niech będzie Northgard, który aż cały świruje, jak się odpali tam CE.
Działało w ME:A dokładnie 92 godziny potem to połatali potem znowu było to możliwe nie wiem jak jest teraz. Ja sam tak zrobiłem zobaczyłem czy działa wyłączyłem gre w singlu przeszedłem sprzedałem konto origin z pudełkiem z gra i zapomniałem. Ale z insta banem się zgadzam.
Weź pod uwagę, że największa krytyka na coś takiego idzie właśnie z Niemiec i Usa wystarczy włączyć steam i poczytać opinie, bo o mikropłatnościach wiadomo od paru dni.
Ja jestem też niedzielniakiem i nie gram hardcorowo. Ale gdy jest gra na którą czekam biorę 2-3 dni wolnego w pracy i ją przechodzę. Da się ? Da się. Rozumiem rodzina, dzieci itd, itp
Dalej uważam, że to strata kasy gdyby grał jak piszesz 2-3 godzinki na tydzień to bym wolał już grać w pełni sam niż z dopalaczami niż se grę przyśpieszać bo po to ja kupiłem by mieć co robić a nie by ja szybko skończyć.
CE działa w 80% gier w niektórych ofc nie i w takich gdzie dane zapisywane są na serwerze np diablo 3.
Zmieniając temat .. northgard
Wiszę Ci dobre piwo bo szukałem właśnie jakieś strategii.
Nie wiem jak to możliwe, że przegapiłem