Jestem slomianym wdowcem na na jakas chwile, z drugiej strony mam malo czasu zeby codziennie robic sobie obiady.
Na te chwile zrobilem sobie chilli con carne i red thai curry, potrzebuje jeszcze jakies trzy rzeczy zeby nie umrzec z monotonii.
Musi byc latwe do porcjowania i zdatne do zarcia z ryzem, w ostatecznosci makaronem.
Dzisiaj bede siedzial i gotowal
Mysle nad jakims risotto ale nie mam pojecia co jeszcze mozna zrobic w miare szybko bez specjalnego pieprzenia sie w kuchni, bo wiekszosc tego co znam to rzeczy ktore trzeba jesc na swiezo, badz sa nie do zamrozenia...
Wyskocz do sklepu i kup warzywa na patelnie. Razem z ryżem - mega dobre. Możesz sobie poporcjować i wrzucić do zamrażarki :) Sam z narzeczoną stosujemy to, co jakiś czas. Nie dość, że szybko, to jeszcze tanio i zdrowo.
Zawsze możesz poświęcić tę godzinę w kuchni, by potem mieć na kolejne dwa dni jedzenie. Gotujesz ryż, kurczaka kroisz w kostkę, który doprawiasz curry, pieprzem i solą (najlepiej jak to 20-30 minut przejdzie przyprawami), kurczaka na sucho (lub łyżka oliwy bądź oleju) smażysz na patelni. Gdy już będzie przysmażone dodajesz do ugotowanego ryżu, dodajesz do tego kukurydzy z puszki, ananasa pokrojonego w kawałkach też dodajesz. Do tego kilka łyżek majonezu i jeszcze dwie łyżeczki curry. Mieszasz wszystko i masz zapychające jedzenie na te kilka dni (trzymać w lodówce).
Ewentualnie: gotujesz makaron-muszelki i do ugotowanego dodajesz tuńczyka w sosie własnym i majonez. Też można trzymać w lodówce kilka dni i tez smakuje :)
No wlasnie chilli con carne to byly dwie godziny roboty i siedem porcji wpadlo, red thai nawet krocej.
duzym plusem takiego zarcia jest to ze jest poreczne, mam w pojemniczkach porcje i jedyne co musze zrobic to przygotowac ryz dzien wczesniej, albo nawet rano przed wyjsciem - a to jest 10 minut. W ciagu tygodnia ni lubie siedziec w kuchni.
Akurat ryż powinien być świeży, bo bardzo szybko namnażają się w nim bakterie.
Dlatego wlasnie albo idzie do lodowki dzien wczesniej, albo przygotowuje tego samego dnia.
Jednokrotne odgrzanie ryzu to nie jest jeszcze koniec swiata.
Masz Iceland gdzieś po drodze? Mieszanek warzywnych ci u nich dostatek, ryż couscous czy quinoa i inne wynalazki też. Gotowany kurczak też. Do wyboru do koloru. Od biedy gotowe całe dania mrożone też jakieś tragiczne nie są.
Chodzi wlasnie o to ze wole sobie zrobic sam ;)
Wiem co jem, w okolicy mam w sumie wszystko, poczawszy od aldi skonczywszy na waitrose tak ze cos sie zawsze znajdzie.
Ja lubie gotowac, i mam dzisiaj czas ;) a jakby mi sie trafil jakis fajny, nowy przepis to bedzie juz na zawsze ;)
Z jamiem mam czasem wrazenie, ze niepotrzebnie udziwnia swoje przepisy zeby wygladaly oryginalniej.
Lubie Hairy bikersow, wlasnie za proste podejscie, ale szpiegne oliviera, jego strogonow mi nie podszedl za bardzo ;) przyklad przerostu formy nad trescia.
Myslalem nad strogonowem ale nie wiem jak bedzie ze smietana po zamrozeniu, podobno dodanie maki pomaga
Z czystej ciekawosci... co to za Chili Con Carne, ktorego przygotowanie trwalo AZ dwie godziny? :)
Ja tworze swoje w jakies 30 minut.
z dwoma godzinami moze przesadzilem, ale samo gotowanie juz po przygotowaniu to 40-60 minut.
Gyoza, japońskie pierożki. Możesz zrobić ciasto sam, albo kupić w jakimś sklepie z kuchnią azjatycką.
http://www.justonecookbook.com/gyoza/
Dzieki, w sumie kiedys robilem nasze polskie pierogi, tylko ze to albo smazyc albo gotowac, co bedzie jak odswieze w mikrofalowce?
Pesto jest szybkie i smaczne, o ile masz dobry blender. Orzechy, szpinak, rukola lub bazylia, trochę czosnku, oliwy z oliwek, parmezan, przyprawy i chwila blendowania.
Sałatka ryżowa z ananasem, majonezem, orzechami, rodzynkami i kurczakiem o ile masz luz z lekką słodyczą i obiadem na zimno.
Gulasze - podsmażasz mięso z przyprawami, dodajesz wybrane warzywa/grzyby (tu kwestia indywidualna, ale prywatnie najbardziej lubię paprykowy z pieczarkami), natkę pietruszki, chwilę dusisz, dodajesz bulion i gotujesz ok 25 minut. Proste, smaczne, porcjowalne, mrożalne, doryżuimakaronudodawalne.
A jak chcesz sobie dogodzić, to wariant nieco droższy, niezbyt nadający się do odgrzewania (traci połowę smaku), ale obłędny smakowo i naprawdę błyskawiczny:
https://www.kwestiasmaku.com/pasta/z_pomidorami/z_szynka/przepis.html
Wino koniecznie białe, ostatecznie rózowe, wytrawne lub półwytrawne. Raz zrobiłem na resztce czerwonego z poprzedniego wieczoru i było "tylko" ok.
do gulaszu szybka jazda
1,5l wywaru rosół wołowy na jakies ok 40dg miesa
karkóweczka, lub inne mieską byle był tłuszczyk :)
cebula, papryka, czosnek, seler naciowy, seler, pietruszka, natka pietruszki, por, marchewka w odpowiednich proporcjach (zawsze na oko robie ale ogolnie jest tak, jesli papryka to wartosc 10 to reszta wyglada proporcjonalnie tak: cebula =4, czosnek=2, seler naciowy=1, seler=1, pietruszka=1, por=1, marchew=1)
do tego pomidor w puszce krojony i dwie duże łyżki kukurydzy z puszki, slodka i ostra papryka w proszku, wg uznania
najlepiej smażyć nie na oleju tylko na smalcu, najpierw mieso podsmażamy, potem samo mieso wrzucamy do wywaru ALE BEZ STOPIONEGO SMALCU, na tym smalcu podsmazamy cebule, papryke, czosnek, aby papryka troche zmiekła, nastepnie wrzucic do wywaru, dalej na ta sama patelnie wrzucamy reszte tj. pomidora z puszki i reszte warzywek ale bez kukurydzy która od razu można wrzucic do wywaru
gotowac z 1h20 min potem zagescic jeśli się chce mąką ziemniaczaną (dwie łyżki mąki ziemniaczanej rozrobić w zimnej wodzie i powoli stopniowo wlewac do wywaru szybko mieszajac sprawdzajac czy gestosc nam odpowiada)
Uuu, Lutz.Akurat trafiłeś w mój temat z gotowaniem na zapas.Nie cierpię gotować,więc jak coś robię to na kilka dni. Ulubione dania to spaghetti i gulasz.Ewentualnie kotlety mielone( kiedys usmazyłem 22 )Wszystko robię w ogromnych garach.Zazwyczaj zjadam przez dwa dni a resztę w pojemniczkach mrożę.Potem tylko dogotowuje sie ryz,makaron lub ziemniaki ??
Dzieki wielkie za porady.
W lodowce gulasz i strogonof.
I sobie jeszcze dogodzilem bo przepis szybki i prosty.
(Przegialem z iloscia makaronu ale gdzies miarka mi sie zawieruszyla)
Poza tym zglodnialem ;)
Masz może jakiś sprawdzony przepis na red thai curry? :-)
Co do gotowania na zapas - leczo również się nieźle sprawdza na kilka porcji, nie ma problemów z mrożeniem.
Może gulasz? Sam szukałem sposobu na pozbycie się z lodówki „kiełbasy grillowej" (pewnie jakieś 15% mięsa, ani pies ani kot tego nie chciał tknąć a na grillach się tym zajadają, dziwne) więc pokrołiem w półtalarki, podsmażyłem, wrzuciłem zblendowane warzywa, potem pomidory, bulion i dosypałem przypraw. Dorzuciłem potem pieczywo i tyle.
Curry wszelakie są doskonałe na zaś, to akurat świetny pomysł. Ja też zawsze lubię mieć zapas sosu bolońskiego na kilka dni, bo idzie z nim zrobić wszystko, nie tylko makaron, a przygotowanie i gotowanie to banał.
Poza tym polecam narobić gar rosołu i pomrozić większość, masz potem na czarną godzinę, na przeziębienie albo jako baze do większości innych zup czy nawet sosów.
Może niekoniecznie do ryżu i makaronu, ale ja sobie robie na dni kiedy nie chce mi się gotować/nie mam czasu: fasolke bo bretońsku, strogonow'a, bigos. Po za tym mroze niektóre sosy do spagetti (nie wymagające śmietany). Niezła jest też odmrażana tarta szpinakowa. I szybkim do przygotowania daniem są choćby krewetki. No i jakieś sałatki na bazie ryżu.