Mam ochotę obejrzeć jakieś dobre kino s-f, którego jestem fanem. Nie chodzi mi tu o horrory w klimacie s-f jak The Thing czy Alien, które są świetne ale o dobry film w stylu Chronicles of Riddick - mój ulubiony w tym gatunku.
Znacie jakieś podobne do tej produkcji, jaki jest wasz ulubiony film science fiction?
Przedział czasowy nie ma dla mnie znaczenia. Może być też jakiś dobry serial z tego gatunku.
Film? Dla mnie zawsze w tej kolejności.
1. Aliens
2. Blade Runner
3. Total Recall (byle nie nowy)
Serial? jedyny słuszny: Firefly
Smoleńsk
Polece klasykiem.
1) Blade Runner
2) Alien - pierwsza i druga czesc
3) Terminator - pierwsza i druga czesc
Z seriali beda to Firefly i Battlestar Galactica (nowa, stara jest juz troche drewniana).
Nie chodzi mi tu o horrory w klimacie s-f jak The Thing czy Alien, które są świetne ale o dobry film w stylu Chronicles of Riddick - mój ulubiony w tym gatunku. Znacie jakieś podobne do tej produkcji
Pitch Black :D
Sprawdzę oba te seriale jak znajdę czas. Firefly najpierw, pewnie lepszy niż Serenity.
Pitch Black :D dla mnie to dobry prolog do Kronik Riddicka.
Ulubiony film, jeden, trudno wskazać nie krzywdząc innych. Z ciekawszych, a rzadziej wspomnianych - Mroczne Miasto/Dark City. SF z zaskoczką w klimacie noir. Jeśli Riddick, to Pitch Black, czyli pierwsza część. Moim zdaniem najlepsza i jedyna w sumie ponadprzeciętna. Można dorzucić Sunshine. I większość żelaznej klasyki. Z serialem mam łatwiej - Battlestar Galactica (nowszy) to do dziś mój ulubiony, o Firefly tylko słyszałem, że dobry (Serenity faktycznie ma pewien klawy klimacik i zacne dialogi), zresztą nakręcono ponoć niewiele odcinków. Niedawno pojawił się nowy, mocno obiecujący, The Expanse.
spoiler start
Zła korporacja woli stworzyć armię klonów stacjonujących na księżycu i utylizować jednego z nich co trzy lata, po czym wysyłać tam załogową misję ze specjalnie przeszkoloną ekipą w celu zebrania jego ciała, zamiast po prostu zastępować zwykłego inżyniera kolejnym ochotnikiem z Ziemi w takim samym odstępie czasu.
spoiler stop
No! Hard sci-fi jak w mordę strzelił. Zupełnie jak Interstellar i Sunshine!
Ale pomijając ten detal, Moon jest naprawdę świetnym i "odświeżającym" filmem sf. Niejako przywraca wiarę w gatunek. Moon udowadnia, że sf nie musi być durne i komiksowe, może być choćby kameralne, może być popisem jednego aktora, może być psychologicznie nieco bardziej złożone i pogłębione... i tak dalej... W tę stronę można by pójść...
detal
Właśnie czegoś takiego szukam, muszę to w końcu obejrzeć.
Ofc oryginał z 1995.
Zobacz sobie jeszcze Akirę.
Właśnie czegoś takiego szukam, muszę to w końcu obejrzeć.
Musowo z głosami japońskimi, nawet na ytb jest chyba. Fabuła i rozkminy nad 'sensem istnienia' to główny atut tego dzieła.
Akurat egzystencjalne rozkminy w GitS są na poziomie gimnazjalnego wiersza nastolatki słuchającej Closterkeller, za to technicznie to wciąż doskonała produkcja. Pod względem fabularnym serial bije pełnometrażówkę o kilka długości.
Właśnie obejrzałem Ghost in the Shell, teraz muszę siegnąć po wersję aktorską. Po trailerze widzę, że film trzyma się bardzo blisko pierwowzoru. Jestem zaciekawiony jak wypadła Scarlett (nie przepadam za nią).
The Moon super.
Dla mnie Aliens, Interstellar, Sunshine, Riddick 1 i 2, Terminatory.
Donnie Darko
1. Blade Runner
2. Ghost in the Shell (cała seria anime) - swoją droga można ją kupić na Steamie obecnie ;)
2. Seria Riddika
Blade Runner i Terminator 2. Przez terminatora zachorowałem na skórzaną kurtkę i udało mi się dostać odpowiednią dopiero po 2 dekadach od momentu, kiedy widziałem film.
Terminator 2
Z seriali polecam SG i SG: Atlantis. Znajdziesz tam równie ekspansywne rasy jak Nekromani w Riddicku i wiele więcej.
Coś
Łowca androidów
Serial :srebrny surfer
To nie jest mój ulubiony gatunek
Jak wszyscy prawie.
Blade Runner
Alien (reszta do piachu)
Odyseja Kosmiczna 2001
Solaris i Stalker (Tarkovsky oczywiście)
serial - Expanse
Cud w Mediolanie z 1951 , niby to baśń a niektóre gazety TV podają go jako SF. Trochę z tym żartuję ale coś w sobie ma. Bez lektora , tylko napisy a i tak nie mogłem przestać oglądać. Dziwne bo nie przepadam za tak starymi filmami zwłaszcza włoskimi.
Alien to film , który zjadł sam siebie. Te nowe części zepsuły klimat.
Poleciłbym Interstellar (2014). Jak ten czas szybko leci. Mam wrażenie , że dopiero co go oglądałem gdy była premiera.
Faktem jest, że sf to bardzo szeroka rozpiętość tematyczna. Akcja może się toczyć w przeszłości, teraźniejszości, w przyszłości. W każdej epoce przeszłej i wyobrażonej przyszłej oraz we wszystkich równoległych. Może być osadzona na Ziemi, w kosmosie, na innych ciałach niebieskich oraz w wirtualnej rzeczywistości. Może być traktatem filozoficznym, dramatem kostiumowym, komedią familijną, kosmiczną nawalanką, horrorem czy thrillerem psychologicznym.
Ten gatunek nie ma w zasadzie żadnych ograniczeń.
Z jednej strony The Abyss, z drugiej Odyseja Kosmiczna. Zza węgła wychyla się Another Earth by skonfrontować się z The Day After. E.T. macha palcem w stronę Matrixa, a jak się ma 12 małp do Mechanicznej Pomarańczy czy Mad Maxa? Enemy Mine stoi w tym samym szeregu co Back to the Future, zaś Predator to to samo co The Thirteenth Floor połączone z Children of Men.
Mnogość stylów, klimatów. Jak to ze sobą porównywać?
A seriale? Sense8, Expanse, Stranger Things, Utopia, Black Mirror, a może też The Leftovers albo coś z kobiecej fantastyki czyli Outlander czyli romansidło i film kostiumowy w jednym.
Każdy w gatunku fantastyki znajdzie coś dla siebie. Nawet małe dzieci z uwielbianymi przez nich Avengersami, X-Menami i Spidermanami. Do tego fantastyka młodzieżowa i całe filmowe serie w rodzaju Niezgodna, Igrzyska Śmierci, czy Więzień Labiryntu a w kolejce czekają następne serie tego typu, zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek.
Zagubieni.
poza wymienionymi to uwielbiam robocopa i zolnierzy kosmosu verhoevena.
z klasykow to moze jeszcze mechaniczna pomarancza
i eee 12 malp i ucieczka z nowego jorku
aaaa i zakaza planeta :D mam sentyment do tego filmu
Nie. To space opera, czyli podgatunek science-fiction.
Definiowanie Star Wars jako fantasy jest błędnie lansowaną tezą. Ale można iść na pewne kompromisy i przypisać tę serię do obu gatunków. Zawiera zarówno elementy sf (bardzo liczne), jak i fantasy.
Jeden z moich ulubionych filmów SF a niewymieniony jeszcze tutaj: Brazil (z 1985).
Z serialów poleciłbym: Space Above and Beyond.
Space above and beyond - pamiętam, świetny serial swego czasu na polszicie leciał. Niesamowity klimat.
Tak samo Earth 2 i te grendlery ;P
Mój ulubiony to zabójcza perfekcja z Washingtonem i powrót do przyszłości (klasyka). Poleciłbym kosiarza umysłów, sędziego dredda, końcowe odliczanie (czyt. Jeszcze raz Pearl Harbor) i spokojnie to tylko awaria.
Star Trek jest imo dość hermetyczny. Jak zacznie oglądać od starych cześci, może się odbić, bo to faktycznie starocie :D
Z seriali to koniecznie Farscape - plus pełnometrażowe zakończenie historii.
Jak ktoś nie potrzebuje liczyć parseków z nawigatorem to polecam obejrzeć:
Barbarella - przymrużonym okiem bo to trochę komedia zwłaszcza jak się ogląda dziś ale to kamień milowy w historii sf i Jane Fonda na szczycie fali
THX1138 - bo to pierwszy film Georga Lucasa
eXistenZ - bo to dobry film klasy B
Doktor Strangelove, lub jak przestałem się martwić i pokochałem bombę - Film świetny, dziwne ale w Polsce mało znany szkoda bo film się nie zastrzał ma też swój urok podobnie jak stare Bondy.
Pewnie coś bym jeszcze znalazł ale to na szybko