Serio nie wiadomo jaka płeć, ja rozumem że są osoby inaczej myślące .. ale to już przesada :P
Żyjesz w świecie nadmiaru informacji.
Setki tysięcy dzieci przychodzą na świat każdego dnia, ale wielkie poruszenie robi jedno, które może mieć jakąś przypadłość lub po prostu dziwnych rodziców, i to jeszcze gdzieś na drugim końcu cywilizowanego wszechświata. Wystarczy wzruszyć ramionami i żyć sobie spokojnie dalej.
Phi, zacofańcy nie wiedzą jaka płeć? Przecież mogą wybrać jedną z 56: http://ruchlgbt.pl/facebook-pozwala-wybrac-plec-z-56-plci-zobacz-pelna-liste/ oraz dowolną literkę alfabetu określającą orientację LGBTQAFI.
Ale jaki to potencjał dla erpegów BioWare! Mogą na tej podstawie stworzyć najbardziej złożonego RPG w historii!
A ja żyłem w błogim przekonaniu, że prawiczkowi uważają jakoby dziecko było własnością rodziców i tylko ci mają prawo do decydowaniu o swoim potomstwie.
Bo tak powinno być. Nie zmienia to faktu, że szkoda dziecka bo jego rodzice to bezmózgie szympansy.
Masz penisa, jestes facet.
Masz pochwe, jestes baba.
Jezeli w ktoryms momencie dziecko stwierdza, ze jest plci odmiennej, to jedynie mozna pogratulowac rodzicom, ze wypaczyli dziecku psychike. To nie bierze sie z nikad...
Zdajesz sobie sprawę, że płeć mózgu może się różnić od płci jaką reprezentuje ciało? Czy może uważasz, że to jakiś "lewacki mit" i znasz sie lepiej od lekarzy którzy badają ten problem od lat?
A ja tak jestem prosty czlowiek i za mocna przesade uwazam, to co odjebali rodzice z Kanady czy to co odjebuje sie w imie "postepu", np.:
http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/170719874-Berlin-Przeksztalca-dyskryminujace-toalety.html
przypadki medyczne o ktorych piszecie to niewielki ulamek procenta. A przez takich jak wy dzieja sie cyrki.
Proponuje przestac dzieci uczyc ze dlon ma piec palcow - bo nie zawsze ma. Niektorzy nawet rodza sie z 6 czy 4!
Proponuje nie przedstawiac graficznie sylwetki czlowieka jako istoty dwunoznej - niektorzy rodza sie bez nog.
Proponuje przestac okreslac czlowieka istote inteligentna - co chwila ktorys mi udowadnia kompletny brak mozgu. Juz pomijam medyczne przypadlosci.
Zdajesz sobie sprawę, że płeć mózgu może się różnić od płci jaką reprezentuje ciało? Czy może uważasz, że to jakiś "lewacki mit" i znasz sie lepiej od lekarzy którzy badają ten problem od lat?
Uwazam, ze to ja kreuje mojemu dziecku psychike. Nawet ta zwiazana z plcia... Stad tez moja corka uwaza sie za dziewczyne, ubiera sukienki, kocha wrecz sandaly, bawi sie lalkami i interesuje wszystkim co zwiazane jest ogolnie z byciem dziewczyna.
Do niczego nie zmuszam i nie ograniczam, bo jak chce sie bawic samochodami i grac w pilke z chlopakami, to droga wolna. Ale tez nie ukrywam, ze w wielu sytuacjach wraz z zona nakierowujemy ja na odpowiednie tory. Jezeli za jakies 10 lat moja pociecha stwierdzi, ze jednak chce byc chlopakiem, to bede mial pretensje do siebie, ze jej przed tym nie uchronilem.
Mozg dziecka w okresie niemowlecym chlonie wszystko jak gabka. Jesli ktos bedzie traktowal dziewczynke, jak chlopaka i odwrotnie, to nie mozna pozniej sie dziwic, ze ma problemy z okresleniem swojej plci.
Jestem swiadomy faktu, ze istnieje cos takiego, jak plec mozgu, jednak nie daje wiary w to, ze w pierwszych latach zycia dziecka nie mamy wplywu na jego rozwoj i ukierunkowanie.
Znam osobiscie dwa przypadki zaburzenia plci, ktore nastapily dopiero na etapie wchodzenia w dorosle zycie. W jednym matka chciala miec bardzo corke, w drugim ojciec syna. Teraz obie rodziny borykaja sie z problemem, z ktorym sobie nie poradza.
Do niczego nie zmuszam i nie ograniczam, bo jak chce sie bawic samochodami i grac w pilke z chlopakami, to droga wolna. Ale tez nie ukrywam, ze w wielu sytuacjach wraz z zona nakierowujemy ja na odpowiednie tory.
Bardzo dobrze - taką postawę powinien przyjąć każdy rodzic.
Ale...
Jezeli w ktoryms momencie dziecko stwierdza, ze jest plci odmiennej, to jedynie mozna pogratulowac rodzicom, ze wypaczyli dziecku psychike.
Tutaj kompletnie pojechałeś po bandzie.
"Zmiana płci" (niezależnie jak bardzo 'zaawansowana' czy to HRT i operacja czy tylko ubieranie się w kieckę) to zasadniczo zaburzenie, a Ty mówisz jakby to była zwykła fanaberia. Projekcja winy na rodziców ma zero sensu, to tak jak czepiać się kogoś że jego syn jest gejem bo nie mówili mu że dziewczynki są cacy, albo że ma autyzm bo rodzice mu nie mówili że ma być otwarty i śmiały.
Zobacz statystyki prób samobójczych ludzi trans, to często skrajnie nieszczęśliwi ludzie którzy źle się czują w swoim ciele i czują ogromną winę i wstyd, a nie znudzeni nastolatkowie którzy postanowili stać się Krystyną bo mu rodzice pozwolili pobawić się lalką 'za dziecka'.
edit: no chyba że przez 'dziecko' miałeś na myśli dosłownie kilkulatków a nie potomka.
I żeby było jasne, zgadzam się że przykład z linka to absolutnie niedorzeczna sytuacja.
Szaka 24
Ktoś tu stwierdził, że ten pomysł z Kanady ma sens? Nie zauważyłem.
Natomiast uwazanie dzieci za swoją własność to źródło dramatów ponad ludzkie pojęcie. Choćby wspomnianej sprawy Fritzla.
Zresztą jakie cyrki się dzieją? Co ci szkodzi, że ktoś widzi się inaczej niż w ramach prostej dychotomii kobieta- mężczyzna?
Fizzly Pizzly
Nic nie kreujesz. Wpływasz najwyżej. Człowiek ma swoje cechy wrodzone, ma swój rozum i mnóstwo interakcji, na które nie masz wpływu. Fajnie wierzyć, kiedy jest się rodzicem, że kontroluje się sytuację, ale nie jest to prawda. Wszystko co możesz, to pokazać granice i liczyć, że mały ludź ich nie przekroczy.
Żyjesz w świecie nadmiaru informacji.
Setki tysięcy dzieci przychodzą na świat każdego dnia, ale wielkie poruszenie robi jedno, które może mieć jakąś przypadłość lub po prostu dziwnych rodziców, i to jeszcze gdzieś na drugim końcu cywilizowanego wszechświata. Wystarczy wzruszyć ramionami i żyć sobie spokojnie dalej.
normalny wariata nie zrozumie, tak jest od zawsze i tak będzie,
należy tylko współczuć dziecku rodzica i pocieszać się faktem że to promil w skali całego świata.
@Tal_Rascha
Poczytaj sobie o chłopcu, który był wychowywany jak dziewczynka
http://www.bbc.com/news/health-11814300
Poczytaj sobie o chłopcu, który był wychowywany jak dziewczynka
http://www.bbc.com/news/health-11814300
a co ma piernik do wiatraka? postanowili wychowac syna jako dziewczynke, bo stracil penisa, a tal rascha mowi o sytuacjach gdy dziecko posiadajace wszelkie cechy fizyczne jednej plci tak naprawde umyslowo czuje sie nalezec do innej
Jest tu widzę tylu speców, że muszę zadać ważne pytanie, bo zaczynam się niepokoić: ostatnio kupiłem synowi różowe śpiochy w zajączki a do tego koszulkę z Davidem Bowie. Jakie są szanse, że będzie gejem albo zechce zostać dziewczyną?
moze to też od genów zależy?
nie wydaje mi się by wychowanie miało większy wpływ natury się nie oszuka, jak wszystko ok w mózgu to prawdopodobieństwo małe.
mój syn ma 6 lat już od około 4-5 roku życia ogląda się za dziewczynami,
ja go wychowuje normalnie, nic mu nie narzucam sam wybiera zabawki (auta) i ciuchy z superbohaterami.
Cały temat z tyłka, przez jakiegoś dziwoląga z kanady, który nie wie że w dokumentach opisuje się stan fizyczny, a nie stan psychiczny.
Nie wiem jak są tacy hop to moze zacząć w dowodach np geyów w rubrycele sex pisać np gey a nie M/W
moze to też od genów zależy?
To jeszcze gorzej :(
kupiłem synowi różowe śpiochy w zajączki
Zeby tam jeszcze na tych rozowych spiochach jakies cthulhu byly, ale zajaczki to niestety przegiecie.
Tal_Rascha Jest dokładnie tak jak napisałeś, jedno na x dzieci rodzi się z podobnymi zaburzeniami i obowiązkiem społeczeństwa jest takim osobom pomóc (terapie psychologiczno psychiatryczne, w ostateczności zmiana płci).
Niestety w tym konkretnym przypadku, nie wiadomo czy dziecko jest zdrowe, czy nie. Oddawanie w ręce zwykłych ludzi, jak ta matka, narzędzi do decydowania o płci dzieci, może doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji, co obrazuje przypadek z artykułu. Kiedy dziecko ma zdecydować, że pomimo siusiaka jest dziewczynka? Jak będzie miało 2, 5, 15 lat? Co się będzie działo do tego czasu? Jak wpłynie na jego psychikę wpajanie przez matkę, że jest ono, a nie on czy ona, które sobie wybierze za kilka lat? Czy taka sytuacja nie będzie prowadzić do nadinterpretacji? Jeżeli dzieciak będzie lubił popylać z wózkiem dla lalek (jak mój syn gdy miał dwa lata), to czy mamusia nie dojdzie do wniosku, że to jednak dziewczynka i przejdzie ścieżkę rodziców z artykułu?
Ale ja nigdzie nie wypowiadałem się co sądzę o przypadku z artykułu.
Uważam, że matka popełniła błąd gdyż zaraz po urodzeniu nie da się (chyba?) określić płci mózgu, ALE nie jestem przeciwnikiem zmiany u osób u których stwierdzono niezgodność płci fizycznej z mózgiem i to w stosunkowo młodym wieku - przed okresem dojrzewania gdy zmiany hormonalne w znacznym stopniu pomniejszają końcowy efekt terapii i operacji zmiany płci.
Ja generalnie uważam, że każdy ma prawo robic co chce by być szczęśliwym dopóki nie krzywdzi kogoś innego. Jak ktoś osiągnie szczęście zmieniając płeć, orientacje seksualna, wyznanie, cokolwiek, to ma do tego święte prawo bo to jest życie TEJ osoby a nie pana Zenka któremu coś się nie będzie podobało.
Zazdroszczę problemów, skoro płeć czudzego dziecka aż tak zaburza harmonię twojego życia.