15 najlepszych gier, które przegapiliście w pierwszej połowie roku
Night in the Woods jest przegenialnym indykiem - estetyczna stylistyka, naprawdę mocne dialogi oraz wciągająca fabuła.
Z pewnością muszę zainteresować się Little Nightmares bo wygląda obłędnie. Niera ogram jak już przejdę tego nudnego Horizona. Persona też zajebiście kusi, ale kurde... minimum 100 godzin do przejścia? Serio? Nie żebym nie lubił dłuższych gier, ale bez przesady...
W żadną nie grałem, ale o prawie każdej słyszałem. Pathfinder Adventures wydaje się być fajny, jako, że darmowy to sprawdzę - szukałem czegoś w tym stylu na telefon, oby nie przesadzili z mikroplatnosciami.
Trochę słaba lista, sporo gier z niej miało rozgłos.
Co tu się odbyło? Wczoraj było tu 6 plusów, a dzisiaj co, zero? Co to za zerowanie.
Szkoda, że np. Night in the Woods można kupić tylko i wyłącznie po pełnej, zagranicznej cenie (np. na Steamie) i nie objęła gry niedawna promocja letnia. Trochę mnie boli 80 zł za indyka na ok 10 godzin grania. Gry nie sprzedaje po "naszej" cenie żaden polski sklep.
Dziwna lista, glosne hity przemieszane z indykami.
Anyway, najlepsze sa niewatpliwie Persona i Nier. Dobry jest tez Hollow knight, Night in the woods, Viking i Nex machina. Pathfinder jest super, ale tu akurat gram sobie w karciana wersje (choc np. na tablecie jest niewatpliwie wygodniej, no ale nie ma tej magii czucia kart w rekach).
Reszta mnie nie interesuje.
Rok 2017 i wychodzą gry typu Snipperclips: Cut it Out, Together. Tragedia....
Bardzo fajna gra do pogrania we 2 osoby.
poleca Hollow Knight świetna produkcja o której niestety głośno tylko w wewnętrznym kręgu.
Nie wiem jak Persona i Nier mogły komuś "umknąć" skoro trąbili o nich wszędzie xP
Ręce opadają.. większość jakieś gówna skośne od ryżojadów albo bajeczki kreskówki. A ludzie się takim ścierwem podniecają a potem dziwota, że rynek gier jest jaki jest bo po co robić coś lepszego, niby dla kogo.
Nie wiem jak można było pominąć Niera, Yakuzę czy Personę, jedne z największych i najważniejszych premier tego roku. To tak jakby ktoś pominął Wiedźmina. Co one robią na tej liście?
Serio nie każdego obchodzą jRPG, tak samo jak prawie nikt nie lubi ścigałek, a nawet bardziej
Tak samo jak nie każdego obchodzą strzelanki, gry sportowe lub erpegi. Tylko co to ma do rzeczy? Chodzi o to, że wyżej wymienione gry są na tyle popularne, że umieszczenie je na liście "gier które można było przegapić" jest dziwne.
Yakuza, Nier i Persona to ostatnie gry które mógłbym przegapić.
Na Personę ładnych parę lat czekałem, nie wiem jakim cudem mój kandydat do gry roku miałby nie mieć rozgłosu. Gra ma super recenzje i nie sposób było chyba o niej nie słyszeć, Nier:Automata zresztą podobnie. Te dwie gry to chyba tutaj z przypadku. Osobom, które nie znają polecam Vikingów, gra mocna fabularnie, patche naprawiły wszystkie błędy ;) Można się za nią spokojnie zabierać. Może sobie zerknę na niektóre indyki, ale tak to nic zaskakującego.
z tej listy grałem w większość z tych co są na topie oprócz hollow knight... nie wiem jakoś do mnie nie przemawia ta platformówka.... wydaje mi się że fabularnie kuleje
Szkoda ,że nikt nie wspomniał o jrpg np.Atelier Firis,który w tym roku dotarł na PC ,a mało kto wie.
Właściwie wszystkie gry wymienione na tej liście to chała.
Gdyby tylko pojawiły się na konsole, to w ciemno typowałbym "Steel Division: Normandy 44" oraz "Cold Waters".
Hmmm. Persona 5 to tytuł który raczej trudno było przegapić, posiadając konsole PS4. Miała naprawdę spora akcje reklamowa, nie wspominając już ze hype na tą grę narastal od jej japońskiej premiery, już wtedy wszystkie serwisy branżowe rozpisywaly się o tym że to najlepsze jrpg od wielu wieku lat. Nie mniej grę zaliczyłem i nie żałuję. Zdaje sobie sprawę że przez swoją stylistykę nie do każdego może trafić. Ale jeśli jesteś fanem anime o zwariowanej fabule gdzie spotkasz zarówno kliszowe postacie typowy japoński humor a ponadto masę trudnych tematów nie poruszanych na codzień w mangach i anime jak choćby wykorzystywanie sexualne dzieci próby samobójcze korupcję w rządzie, wyzysk w japońskich korporacjach, fobie społeczne i masę masę innych, to ta gra trafi do ciebie. To tak jak byś uczestniczył i żył w jednym z najlepszych anime ostatnich lat. A tak na marginesie, jedna ciekawostka dlaczego wszystkie media powtarzają ta bzdure że bohater za dnia jest normalnym studentem a w nocy wchodzi do świata palący. Nijak ma się to do gry, każdy kto grał w grę zauważy że w ciągu jednego dnia można zrobić dwie akcje w dni tygodnia mamy dostępne After school i evening a w weekendy poprostu day i evening. Do pałaców i mementos można wejść tylko i wyłącznie po szkole albo w weekendy za dnia, wieczorem nasza postać wraca do domku a nocami to ona grzecznie śpi.
Zachęcił mnie Gambrinus, żeby zainteresować się Pathfinder Adventures, wchodzę na Steam, a tu 22,99€, więc na razie podziękuję.
Night in the Woods jest przegenialnym indykiem - estetyczna stylistyka, naprawdę mocne dialogi oraz wciągająca fabuła.
Z pewnością muszę zainteresować się Little Nightmares bo wygląda obłędnie. Niera ogram jak już przejdę tego nudnego Horizona. Persona też zajebiście kusi, ale kurde... minimum 100 godzin do przejścia? Serio? Nie żebym nie lubił dłuższych gier, ale bez przesady...
W zestawieniu brak jednego z najlepszych tacticsów w historii, tytułu już kultowego, a mianowicie Battle Brothers. Tytuł ten całkowicie tutaj zignorowano, pomimo, że konkurencyjny portal napisał obszerną recenzję. Tutaj nigdy nie zapomina się dawać dziewiątek gniotom od Ea, Battle Brothers całkowicie zignorowano.Wstyd i chujnia...
Treść w artykule "przegapiłeś, ponieważ" są bzdurne. Przekonanie, że japońskie gry fabularne jakie się liczą to FF?
Normalni ludzie nie grają w "chińskie bajki"? Ciężko przekonać, że ktoś inny może robić emocjonalne gry?
Co to jest? Dla są tylko trzy sensowne powody dla których można przegapić grę:
1. Nie interesuje mnie gatunek gry np. wyścigówki więc nie szukam informacji o premierze gry.
2. Gra była słabo reklamowana w mediach, a jest dobra.
3. Nie sprawdzałam informacji, bo miałam inne, ważniejsze rzeczy na głowie.
To są OKRĘTY podwodne, nie łodzie...