Jakie były wasze najśmieszniejsze lub najbardziej żenujące momenty podczas gry. Ja raz gralem w s.k.i.l.l. sf2 i w jedym meczu zabiłem sie granatem 3 razy bo ten odbijal sie od sufitu i sciany az wkoncu wybuchal przy mnie za 4 razem rzucilem flasha i nic nie widzialem tak ze wrog rzucil płonącego granata a ja chodzac wkolo wszedłem tam gdzie wybuchł :(