Powrót do Najmroczniejszego Lochu. Gramy w Darkest Dungeon: Crimson Court
Przyczepiłem się trochę przy recenzji, muszę przyczepić się i tutaj, bo jest kilka niedopowiedzeń. Przede wszystkim zaproszenia na Dziedziniec - wypadają one tylko i wyłącznie z jednego wroga (Gatekeeper - nie mam 100% pewności, jak nazywa się w polskiej wersji), a by ten się pojawił, trzeba podbić poziom zarazy miasta na wysoki (robiąc kilkanaście misji). Bez tego nie ma szans na drop zaproszenia - nie wystarczy więc ubić losowych wampirów, które pojawiają się po pierwszej misji, jak sugeruje Arasz. Co do klątwy, to bohaterowie mogą zarazić się jedynie wtedy, gdy spędzają czas na "odstresowywaniu się" w jednym z budynków - muszą być tam razem z zarażonym(i) bohaterem(bohaterami). Po trzecie - spotkanie z Fanatykiem nie jest zupełnie losowe, zależy od ilości zarażonych w party. Przy 1 nie ma na to szans, przy dwóch jest mniej więcej "pisiont procent" (50%), a przy 4 jest praktycznie gwarancja (99%) spotkania go w lochu. Gracz w prosty sposób kontrolować może szansę, iż go spotka (wchodząc do lochu tylko jednym zarażonym jesteśmy bezpieczni), ciężko więc nazwać to systemem "zupełnie losowym".
Co do reszty filmu generalnie się zgadzam z jego wydźwiękiem - brakuje mi jednak (tak jak i w recenzji) wspomnienia o bossach innych niż Krokodylowaty i Fanatyk.
Chcę sobie obejrzeć na w miarę sensownym poziomie materiał do bardzo fajnej gry. A zamiast tego słucham (przepraszam za stwierdzenie, ale inaczej tego opisać nie potrafię) jakiegoś pierdolenia o bóg wie czym. Nie dość, że samych materiałów o (nowych) grach jak na lekarstwo to jak już się coś pojawi to się tego słuchać nie da.
Fajny materiał, od strony artystycznej - połączenie opowiadania z recenzją... abstrahując od tego czy było ono ciekawe czy nie bo to kwestia bardzo subiektywna (mnie się nawet podobało). Może i nie było to mistrzostwo świata, ale na pewno dodało więcej jakiegoś klimatu i urozmaicenia do materiału niż sucha recenzja. Dlatego mimo, że w grę nie zagram, bo nie są to zupełnie moje klimaty, to materiał mi się podobał. Łapka w górę dla Ciebie Arasz za inwencję ;)
Pozdrawiam!
No i patrz co narobiłeś Arasz! Gra mnie kompletnie nie interesuje a obejrzałem cały materiał :) e tam grafomaństwo, książkę pisz :P niektóre twoje określenia miażdżą ;)