CI Games wraca do tworzenia gier z niższym budżetem
Ma je cechować „wysoka jakość...
Począwszy od 2018 roku możemy się spodziewać przynajmniej jednej premiery rocznie, przy czym CI Games chce przygotowywać kilka tytułów jednocześnie
Przecież to śmieszne. Najpierw piszą coś o jakości, a później, że mają robić kilka gier jednocześnie i wydawać co roku? Takie plany to mogą mieć najwięksi giganci branży, którzy mają do tego zaplecze finansowe i robocze, a i im nawet przy tak zaplanowanym trybie pracy, często nie udaje się utrzymać "wysokiej jakości". Więc jak CI ma zamiar to zrobić i utrzymać wcześniej wspomnianą "wysoką jakość" skoro wciągu kilku lat nie potrafili skupić się na jednej grze i jej dopracować.
Ma je cechować „wysoka jakość...
Począwszy od 2018 roku możemy się spodziewać przynajmniej jednej premiery rocznie, przy czym CI Games chce przygotowywać kilka tytułów jednocześnie
Przecież to śmieszne. Najpierw piszą coś o jakości, a później, że mają robić kilka gier jednocześnie i wydawać co roku? Takie plany to mogą mieć najwięksi giganci branży, którzy mają do tego zaplecze finansowe i robocze, a i im nawet przy tak zaplanowanym trybie pracy, często nie udaje się utrzymać "wysokiej jakości". Więc jak CI ma zamiar to zrobić i utrzymać wcześniej wspomnianą "wysoką jakość" skoro wciągu kilku lat nie potrafili skupić się na jednej grze i jej dopracować.
CI ma zamiar skupić się na wydawaniu co rok mniejszych, niskobudżetowych produktów nie jak Acti czy Ubi wydający co rok grę AAA o potężnym budżecie i kampanii marketingowej. Przypomnij sobie bądź przeczytaj historię CI jakie gry wydawali jeszcze 5 lat temu i wstecz... Nie ma tego nawet co porównywać do hitów ze stajni gigantów tak więc dadzą radę wydawać co rok takie właśnie crapy jak cudowny Terrorist Takedown :D
Jeżeli to im pomoże wrócić na właściwe tory, to spoko. Obawiam się jednak o LOTF 2. Już "jedynka" dawała po sobie odczuć ograniczenia budżetowe, a to teoretycznie był tytuł AAA. Czy kontynuacja poradzi sobie w formule AA? Jestem sceptycznie nastawiony (chyba że znowu wezmą Deck13 do współpracy).
Z tego co kojarzę, Polacy byli tam odpowiedzialni za warstwę koncepcyjno-merytoryczną (czyli pomysł, fabułę, artstyle, balans itp.), natomiast Niemcy obstawili stronę techniczną (dali technologię, napisali kod i wszystko poskładali do kupy).
Taki układ był o tyle spoko, że za projekt LOTF odpowiedzialny był w dużej mierze Tomasz Gop, czyli koleś znający się na swojej robocie, a jego wizja mogła zostać urzeczywistniona bez większych zgrzytów i fuszerek w warstwie technicznej (z czego CIG niestety słynie).
A mi się wydaje że to może znaczyć tyle że LOTF2 nie wyjdzie w przeciągu 2 lat.
Hmm ....... Mnie się wydaje, że było klasycznie jak w KAŻDEJ FIRMIE W POLSCE, czyli ... robili budżetówki, spokojnie, bez pośpiechu, na miarę sowich możliwości, przy czym ABSOLUTNIE NIKT z pracowników nie wychylał się ponad to co mu zlecono, a to dlatego, że NIE BYŁO ABSOLUTNIE ŻADNEJ MOTYWACJI.
Jednak ci pracownicy to nie durnie i możliwości + umiejętności mają ZNACZNIE WYŻSZE niż wynikałoby to z umowy która zawarli z pracodawcą.
Po co jednak je pokazywać, skoro korzyści z tego ZERO ?
Czasem jednak, kliku z nich robi coś co ma ręce i nogi (pierwszy Sniper Ghost Warrior), tylko dla fanu + dla ćwiczenia formy.
Właściciel firmy pojęcia nie ma, że coś co miało być (i było) budżetówką, będzie aż tak dobre.
Po prostu nie wie, dlaczego tak się stało.
Gra odnosi sukces, właściciel zarabia znacznie więcej, a pracownicy .... tyle co zwykle.
Właściciel myśli, .. świetnie "nam" to wyszło, więc idziemy za ciosem i robimy kontynuację.
Zupełnie nie zrozumiał, że to była jednostkowa akcja którą wykonali jego pracownicy właśnie dla fanu i dla ćwiczenia umiejętności.
Kolejna produkcja zalicza więc klapę, a jej kontynuacja klapę do kwadratu.
Po wszystkim, wszystko wraca do "normy", czyli robimy to co umiemy, czyli średniaki.
Wymieniony wyżej scenariusz powtarza się REGULARNIE w znakomitej większości polskich firm i nie chodzi o firmy produkujące gry, ale o wszystkie firmy jak leci.
.... a można było inaczej panowie szefowie i właściciele.
Można było pomyśleć chwilę i zastanowić się, skąd wziął się sukces danego produktu i zaproponować twórcom tegoż sukcesu znacznie większe wynagrodzenie za włożoną pracę i GWARANTUJĘ, że kolejne produkty byłyby TYLKO LEPSZE od poprzednich.
Normalnie jakbym czytał o firmie, w której jestem zatrudniony :P Mój szef robi sporo rzeczy aby nas zdemotywować :P
A ja wnioskuje po Twoim poście, że jest jak w polskim internecie, czyli - nie znam się ale się wypowiem. :) To nic personalnego, ale Twój post świadczy o tym, że kompletnie nie masz pojęcia o branży gamedev.
City mają pomysły, ale ich wykonanie tak naprawdę czyni z ich gier średniaki. Dlatego LOTR był dobry, gdzie cała reszta to takie byle co ze strony technicznej. Jedynie co im wyszło to Alien Rage i Enemy Front, które były nawet przyjemne w graniu.
Ciekaw jestem na jakim etapie jest aktualnie LotF2, czy mieli zamiar zabrać się za ta grę na poważnie jak zaczną spływać konkretne pieniądze po, jak zakładali dobrej sprzedaży S:GW3 czy z góry też traktują ta grę jako grę wysokobudżetową jak było to w przypadku części pierwszej.
Jeśli uda im się odnaleźć w nowej rzeczywistości bez Steam Greenlight (który by im pomógł, tak trzeba płacić) gdy płyty w kioskach to przeżytek to pozostaje mi tylko życzyć powodzenia.
Sam już nie gram w FPSy od lat ale parę ich produkcji ograłem z przyjemnością.
Może kolejny Mortyr i powrót do pierwszej części (podróże w czasie i inne takie)?
Niech się połączą z inną ciekawą Polską firmą Silden która próbowała ich naśladować i wypuszczała gry podobne do starych wydawanych gier jeszcze przez City Interactive i razem niech stworzą Terrorist Takedown 4 i Czarnobyl 4.
Swoją drogą, skoro mają ograniczony budżet, za mało ludzi, ewentualnie niestety za małe umiejętności, to może lepiej, żeby skupili się na mniejszych, tańszych, ale też ambitnych projektach pokroju polskiego This War of Mine. Nie sądzę, żeby 11 bit studios wydało na jej produkcję choćby zbliżoną kwotę do tej za Sniper'a 3.
Ale oni uparli się na klony wysokobudżetowych gier AAA (zarówno te badziewne typu Terrorist Takedown, jak i dużo lepsze, ale wciąż przeciętne Sniper'y) za ceny zbliżone (tu mówię akurat o Sniper'ach) lub nawet na tym samym poziomie co wspomniane gry AAA. Niestety, za ceną musi stać albo jakość, albo w przypadku znanych na rynku marek i developerów, renoma i hype. CI Games nie ma żadnego z tych elementów :(
Mimo wszystko szkoda - wiem że gra im nie wyszła, ale byłoby miło gdyby zaczęli równać do takiego Techlandu.
Mam nadzieje że za pół roku a może i szybciej ściągną to Denuvo które i tak jest złamane i trochę przecenią grę i wrzucą na GOG. Myślę że bez tego DRM lepiej na tym wyjdą.
Mam nadzieje ze dokończą Lords of The Fallen 2, bo szkoda byłoby tej marki żeby poszła do piachu.
Bardzo lubie CI i zycze im jak najlepiej. NIe kazda firma musi robic gry w stylu gta czy wiedzmina. cieszy mnie ze dostaniemy solidne mniejsze i tanie gry jak za dawnych czasow. oczywiscie wieksza premiera od czasu do czasu tez bylaby mila ale zdaje sobie sprawe ze teraz musza poprostu wyjsc na prosta finansowo. takie gry jak SAS czy WS 2 code of honor i inne gry na silniku FEAR byly bardzo przyjemnymi szybkimi strzelankami. Licze ze dostaniemy tkaich wiecej teraz. Tanie szybkie gry bedace poprostu solidnymi sredniakami
Mam nadzieję że wyjdą na prostą :)
Szkoda że nie wyszło, może gdyby budżet zwiększali małymi kroczkami, stopniowo - a nie skokowo to byłoby lepiej.
I szkoda że odpuszczają.
Lubię CI. Życzę sukcesów ;)
SHW3 sam w sobie nie jest złą grą....Problemem jest to że developer zamiast przełożyć premierę o 3 miesiące i naprawić najbardziej rażące babole wypuszcza produkt przedwcześnie tak jak to miało miejsce z AS:Unity...Potem to już działa psychologia tłumu...Komuś się gra crashuje - negatyw,komuś nie uruchamia - negatyw bez względu na zawartość....A wypuszczając produkt nafaszerowany błędami samemu strzela się sobie w piętę narażając na straty finansowe...Jest takie powiedzenie "Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz"...To przykład że nie należy wypuszczać aż tak zabugowanych gier bo przyniosą wyłącznie straty bez względu na zawartość,grafikę i jakość produkcji...O ile gigant pokroju Ubisoftu sobie poradzi finansowo ,o tyle inna jest sytuacja dla małego polskiego studia...
Mnie się gra podoba...Mam tylko nadzieję że seria nie zmieni się znowu w liniową od skryptu do skryptu grę bo to nie dla mnie...Ja tam preferuje obecny model...
A ja bym im proponował dopracować ale tak rzetelnie gry który wydawali kiedyś. Code of Honor: Francuska Legia Cudzoziemska grałem i pomimo wielu wad wiadomo, szkoda, że skończyła się tak szybko. Chodzi mi, że jakby dać lżejszą konwencje jak w Serius Sam, ale właśnie takie rożne klimaty, duże mapy i wielki arsenał, takie gry były by dobrymi grami odstresowującymi :) Chrome Engine 4 lub Unreal 3 i Panowie z CI Games do pracy :)
Mnie to nie przeszkadza,Alien Rage 2 i Enemy Front 2 przyjąłbym z otwartymi ramionami.
Wiecie jak dziś nazywa się grę liniową ze światem o powierzchni 20 m kw?
Pokojówka. Właśnie takie pokojówki robią te nędzne firmy.
zamierzam sobie przejsc wszystkie Snipery po kolei, skonczylem 1 część i nie widze jakiejś wielkiej roznicy miedzy Terrorist Takedown 3 :D
Czy to oznacza koniec projektu Lords of the Fallen 2? Szkoda by było... to akurat był ich obiecujący tytuł, który mógł zostać serią.
To już będzie drugi raz. :D Tym razem zapewne odszedł, bo City Interactive nie stać na niego. Fajnie by było jakby Deck13 wykupiło prawa do Lords of the Fallen. City Interactive będzie miało kasę po wtopie z Sniperem 3, a gracze dostaną dobrą grę od Deck13.