Recenzja gry Planescape Torment: Enhanced Edition – małe odświeżenie wielkiego RPG
Czyli 80 zł za nic z tego co sugeruje autor recenzjii skoro zmian brak a wrecz są zmiany na gorsze......
Planescape ocena na steam 96
Tides of Numenera ocena 67
Tyle w temacie....
Jeśli ktoś nie grał nigdy w Tormenta to wersje Planescape EE polecam w ciemno, zaś Tides of Numenera omijać szerokim łukiem!
Równie dobrze taka osoba może kupić oryginalnego Tormenta za 15 zł na aukcji. Ba, takie wydanie Legendy RPG dalej można znaleźć w sklepach i jego cena oscyluje koło 20 zł.
Ba, takie wydanie Legendy RPG dalej można znaleźć w sklepach i jego cena oscyluje koło 20 zł.
Taka jest opcja dla polskiego gracza.
Dla innych już nie jest tak różowo. Dotąd GOG (był tam bestsellerem) i GamesGate (D&D Anthology rlz) sprzedawały grę.
Jeśli ktoś chciałby teraz pograć w oryginał to musi zapłacić więcej by kupić remastera do którego oryginał dołączają.
Takie zagranie nie wszystkim musi się podobać i kalkulować.
T:ToN będąc wyraźnie gorszą od P:T, jest jednocześnie jednym z lepszych cRPG, które wyszły. Pillarsy czy Baldury bije na głowę i fabularnie i mechanicznie.
Podałeś dwa numerki i "tyle w temacie"? Tides of Numenera mimo swoich wielu wad jest jednym z lepszych RPG ostatnich lat. Zdecydowanie czuć, że w procesie produkcji brali udział ci sami ludzie co przy Planescape. Gamepleyowo twórcy popełnili wiele błędów (zresztą tak samo jak w Planescape, gdzie choćby walka była strasznie słaba) ale fabuła przedstawiona w obu tytułach jest równie porywająca.
Dobrze, że kupiłem klasycznego Tormenta na GOGu parę miesięcy temu. Nie muszę płacić tym pijawkom żerującym na pracy innych.
No to brawo. Zrobiłem dokładnie to samo.
Trudno się zgodzić z niektórymi stwierdzeniami recenzenta.
Po pierwsze niestety na modach nie dało się grać, bo przy dużych rozdzielczościach postacie były tak maciupkie, że oczy bolały. Opcja przybliżania jest tu naprawdę pomocna.
Po drugie naprawdę bardzo dobrze, że nic nie modyfikowali przy fabule. Pod opieką, czy bez opieki Avallone'a Beamdog już pokazał, że się do tego nie nadają..
A rzucając tekstami "chciałby spotkać Panią Bólu" autor pokazuje absolutny brak wiedzy o multiwersum. Pani się nie spotyka. Pani można się co najwyżej obawiać.
Zgodzę się, że w ramach tego remastera można było zrobić więcej, ale wciąż jest przydatny i wygodny.
Z niektórymi stwierdzeniami tego komentarza też trudno się zgodzić (przynajmniej mi) ;)
Na ten przykład dodatkiem Siege of Dragonspear ekipa deweloperska Beamdoga pokazała, że całkiem nieźle czuje ducha klasyków. A Pani Bólu... Wiesz, słowo "spotkanie" można definiować na multum sposobów - zwłaszcza w odniesieniu do istoty tak wyjątkowej jak ta ;)
No to w kwestii Siege of Dragonspear mamy skrajnie odmienne poglądy ;)
A co do Pani. W sumie w Tormencie można ją spotkać - jak dla mnie w jedyny zgodny z Planescape'owym lorem sposób ;)
Na modach jak najbardziej dało się grać, sam przeszedłem niedawno starą wersję w rozdziałce 1920x1080 na 24" monitorze. A wystarczyło ustawić ją trochę niższą jeśli ktoś ma słabszy wzrok. Ten mod od Beamdoga poza funkcją zoom i przebudowanym interfejsem są sensowne, reszta była dostępna z modami (również większa wartość fps-ów). Do tego mody pozwalają przywrócić ucięte questy (mod Unfinished Business), których firmie Beamdog nie chciało się dodawać. Co więcej sami pracownicy Beamdoga przyznali się, że korzystali z gotowych modów (Quinn's mod), a żądają kupy kasy za odgrzewany kotlet i niemal zerową ilość pracy własnej.
@Draug
To jeszcze poproszę ocenę, dla kogoś kto nigdy nie ukończył Tormenta i zamierzał dać mu szansę przy okazji EE ;)
Tylko Oryginał + mody(czcionka,rozdzielczość) remaster omijać i to łukiem wyjatkowo szerokim.
Prawie masz racje, HD mody do starych gier omijac wyjątkowo szerokim lukiem albo już teraz kupować abonament do okulisty.
Co nie zmienia faktu że EE sprzedaje się znakomicie. Może to kwestia dobrej ceny, zawartości wydania...
słyszałem chyba coś że iwd2 jest na innym silniku którego oni nie ogarniają i może być problem
do planescapea podchodzilem juz z dziesiec razy i mimo ze bg2 to moja gra no1, to jakos ta archaiczna rozgrywka mnie nie porywala, gdzies tam mnie pt znudzil i go odkladalem. Teraz jak mam go na tablecie, to sila rzeczy jezdzac pociagiem, siedzac w pracy itd przeszedlem ta gre i za to jestem wdzieczny. Wydalem na to 50 zeta i nie zaluje ani zlotowki. Gra jest swietna. Ale na peceta to sie chyba mija z celem kupowanie remastera
Jak patrzę na te plusy... to jak plusem może być to, że jeszcez raz to samo wydali? A czego się spodziewaliście po remasterze?
+ to wciąż to samo, wybitne Planescape: Torment
Więc byłby to plus, gdyby wydali inne, niewybitne Planescape: Torment? ;)
Włącz sobie gry z 1995-2000 roku na ekranie 2048 × 1080 lub lepszym.
Remaster każdej takiej gry będzie cieszył, a jeszcze bardziej remake.
Niestety studio, któro się za niego zabrało jest żałosne.
Nie żebym się czepiał, ale pierwszych czterech plusów moim zdaniem nie powinno być. To remaster, więc to logiczne, że to to samo, tylko odświeżone. Dla równowagi wyrzuciłbym też minus na temat archaicznej mechaniki/projektów, bo jakie mają w końcu być, skoro to remaster, a nie remake? Beamdog nie miał ani z jednym, ani z drugim nic wspólnego (i dobrze), a to jego pracę oceniasz w recenzji. Rozumiałbym, gdyby coś wycięli albo dodali. Ewentualnie ten minus o mechanice mógłbyś zaznaczyć, że to dla tych, którzy nie grali w oryginał.
Dawanie plusa za polską lokalizację, która na GOG-u była dodana do klasyków już jakiś czas temu, też jest mocno naciągane w moim odczuciu. Tym bardziej, że przekład i dubbing sporządził ktoś inny przeszło 17 lat temu.
Po przefiltrowaniu plusów i minusów w tej konkretnej recenzji wychodzi zatem, że podrasowali grafikę, ale nie jest to warte ceny (horrendalnej moim zdaniem). Szczerze mówiąc, REMASTER (sądzę, że powinieneś go odciąć od oryginału, który -- jak wszyscy wiemy -- jest genialny) nie zasługuje na 6/10. Nie grałem i nie mam zamiaru dać Beamdogowi złamanego grosza, więc nie wiem, ile bym dał za te graficzne usprawnienia (wiem tyle, ile widziałem w materiałach promocyjnych -- szału nie ma), ale szóstka wydaje mi się obiektywnie niezasłużona. Gdyby moderzy mieli te same narzędzia, pewnie wydaliby coś porównywalnego lub lepszego za darmo.
To tyle ode mnie. Pozdrawiam! :)
W tej recenzji postaram się dokonać podwójnej oceny Enhanced Edition, zarówno jako remastera samego w sobie, jak i gry jako całości
Stąd te plusy i ten minus ;)
Plus za polską wersję jest wymieniony zapewne dlatego, że nasz język jest dostępny od czasu wydania a nie że trzeba czekać miesiące a nawet lata.
„horrendalna cena”. Patrzę: 55 zł. Aha.
mając możliwość tańszego kupna oryginału (chyba że nie jest się z Polski, wtedy jest to w czasie przeszłym) jest to jak najbardziej słuszne wytknięcie.
Polscy gracze jeszcze mają o tyle dobrze, że były tańsze wydania - Extra Klasyka, „Klasyki RPG" czy może nawet dołączali do czasopisma. Poza naszymi granicami mogło już nie być tak różowo (chyba po wyczerpaniu pudełkowych wersji trzeba było czekać na wersję DRMfree na GOG).
Do minusów dodałbym to, za co najbardziej nie znoszę firmy - uniemożliwienie kupna oryginału.
I nie, gadanie że „za tą cenę dostajesz dwie gry - EE i oryginał" do mnie nie przemawia...
Gdyby moderzy mieli te same narzędzia, pewnie wydaliby coś porównywalnego lub lepszego za darmo.
GhostDog pozdrawia. Już takowe usprawniena są tylko że trzeba się męczyć z instalacją. Nawet zapomniane Arcanum posiada Multiverse Edition czyli pełna instalacja+patche+ulepszenia w paru kliknięciach. Podobnie Vampire the Masquerede - Bloodlines czy Deus Ex z GMDX.
W kwestii tego, że po co remaster, jak można zainstalować mody i mieć to samo albo lepiej.
Kiedyś sobie zainstalowałem taką wersje i działało, ale po 30h gry coś się zmieniło w matrixie. Żaden, ŻADEN, zapis gry się nie wczytywał a opcjonalne rozdzielczości szlag trafił.
No jeśli dla kogoś nawet te 55 złotych, zakładając że chcesz kupić w pudełku (a więc + przesyłka), to odpowiednia cena za lekko podrasowaną grafikę w prawie pełnoletniej grze i chce przy tym finansować miernoty pokroju Beamdoga, to w porządku. Dla mnie to kpina. ;-)
Meehovv - mogli by wydać ją lepiej, ale i tak wydali dobrze, nagonka na BD jest bez sensu dlatego że włożyli swoją pracę w coś i oczekują zapłaty, pomijam już osobną kwestię odnośnie licencji praw itc. Ja dla przeciwwagi polecam zdecydowanie wersje EE.
Ja tam kupiłem, i nie narzekam. Chętnie przejdę po raz 5 a teraz mam przynajmniej na steamie.
O takie remastery wykonane najmniejszą linią oporu nikt nie prosi... Mogliby się bardziej przyłożyć zdecydowanie. :)
Grałem w wersję oryginalną z modami i niestety... co rusz się wywalała.
Jeśli tutaj zostało to poprawione, to moim zdaniem warto.
Ktoś może potwierdzić?