Twórcom Star Citizen skończyły się pieniądze?
Zaczynają się powoli pojawiać przeprosiny: http://press-start.com.au/news/2017/06/25/clarification-status-star-citizen-development/
Ponad 150 mln dolarów na grę to kwota jest astronomiczna i każde normalne studio zrobiłoby z tego 3x AAA. Mi się wydaję że kasa rozeszła się na głupoty. Ferrari prezesa, willa na karaibach itd.
wpis w companies house to tez sobie derek smart wygenerowal? A ta kopia konraktu w formie PDF to pewnie falszywka?
No i dobrze. Mogli zrobić grę za 50 mln bez Ultra Hiper Realistycznej grafiki która wyszła by na PC, PS4 i XBOX ONE przez co mieli by dużo większe szanse na zarobek a teraz? Wymagania gry będą "kosmiczne" i kupi ją garstka osób... Jeśli ma się coś ambitnego w planach to trzeba najpierw to przemyśleć.
No wiecie co? Zajmować się takimi plotkami to aż wstyd. Zgadnijcie kto jest autorem tej teorii spiskowej, bo GOL nie raczył umieścić źródła tych rewelacji.
http://www.neogaf.com/forum/showthread.php?t=1396794
Oh, it is Derek Smart xD
Zakotłowało się w dupce trochę, co? Tyle kasy wtopione i jeszcze pożyczki trzeba brać. Czekam, jak projekt upadnie i zobaczymy wtedy, jakie wymówki wymyślicie :)
Wcale się nie zakotłowało, bo teraz jestem bardziej niż pewien, że gra zostanie ukończona. Umiejętność czytania ze zrozumieniem i zarządzanie podatkami w firmie która ma swoje siedziby w kilku rejonach świata się kłania. Jak zrozumiesz prawa ekonomii za tym stojące daj mi znać. A tym czasem przewertuj temat.
Hahahahaha :)
Co mają podstawy ekonomii do tej sprawy? Sądzisz, że każda firma sobie zaciąga pożyczki, bo to sprawa "zarządzania podatkami"? Przecież my tu mówimy o studiu deweloperskim, a nie korporacji.
Dobre jaja, uwielbiam fanboyów SC :)
Ziomuś jakbyś rozumiał temat, który przeczytałeś to zrozumiałbyś, że gra teraz na pewno zostanie wydana.
No może i zostanie wydana, a w jakiej formie? Spełni oczekiwania? Czy teraz żeby to w ogóle wydać muszą przyspieszyć i wyjdzie porażka na miarę NMS?
To się okaże, nie mniej jednak nie mieliście racji powtarzając jak mantrę, pod każdym newsem o SC, że gra nigdy nie będzie miała swojej premiery, że będą doić graczy do końca wszechświata. Wygląda na to, że gra zostanie wydana, czego potwierdzeniem jest ta właśnie pożyczka. To tylko potwierdza, że od początku moje było na wierzchu.
Projekt jeszcze nie wyszedł, więc na chwilę obecną jeszcze ja mam rację :)
Jak to, to nie wiesz, że niedziela jest zarezerwowana na przyjemny hejcik na star citizena, wszystko psujesz.
Wiadomo, Robertsowi można tylko lizać zadek, słowa krytyki nie można napisać.
Ha ha, słowa krytyki, wmawiaj sobie tak dalej, to zwykły hejt, słowa krytyki to nie "czekam, aż gra upadnie" malutki człowieczku bez pojęcia, jesteś zerem w temacie.
Zwykły hejt, ale jak ty latasz z jęzorem na wierzchu i szkalujesz jak na innych tematach czy tak jak teraz mnie to już jest pewnie krytyka xD
Weź się nie ośmieszaj, wiem że masz to w geny wpisane, ale daj sobie spokój.
Hejt to strasznie nadużywane słowo. Nie można nic powiedzieć, bo łatwo można kogoś "zgasić" nazywając hejterom.
Nie można powiedzieć, że gra na 100% wyjdzie. Tego nikt nie wie. Jednakże póki co idzie im wolno, ale konsekwentnie. Wydają dodatki i grywalne tryby.
wpis w companies house to tez sobie derek smart wygenerowal? A ta kopia konraktu w formie PDF to pewnie falszywka?
Jakbyś umiał chociaż trochę przeglądać internet to wiedziałbyś, że każda wielka korporacja tak robi, nawet dajmy na to Apple robi ogromne pożyczki mimo iż ma budżet znacząco przekraczający kwotę pożyczki. A sam fakt, że pożyczki udzielił tak renomowany bank, powinno skłonić do myślenia, że kolejny raz pan Derek Smart szuka sensacji tam gdzie jej nie ma. Zweryfikowanie tych informacji trwa do 5 minut.
jakbys troche umial myslec .....
W dupie mam, czy sobie wzieli pozyczke, bo wyobraz sobie, zdaje sobie sprawe z tego ze to normalne w biznesie. Bawi mnie taki wyznawca robertsa co wszedzie dereka smarta widzi, nawet dopatrzyl sie dereka smarta w umowie o pozyczce :)
A mnie bawi powtarzanie bzdur osób twojego pokroju i Camelsona. Ja przynajmniej mam teraz pewność, że gra na pewno zostanie ukończona i wydana. Ale osoby jak ty i Camelson możecie tego nie rozumieć.
Osoby takie jak ja mogą mieć po prostu bekę z naiwności fanboyów SC ;)
Teraz to mogę się z wami nawet założyć, że gra zostanie wydana. A wy dalej siedźcie w ciemnogrodzie, że gra nigdy nie zostanie wydana.
Wyżej odpisałem. Może i zostanie wydana. A w jakiej formie? Oczekiwania będą spełnione? Bo wydać projekt a`la NMS to żadna sztuka.
@dj_sasek
Firmy pożyczają na rozwój, to prawda. Ale rzadko kiedy pod zastaw wszystkie co mają. Ale Smart ma ból w tylniej części ciała to prawda i jego ocenom nie warto wierzyć. Dlatego w newsie dałem też przytomną ocenę sytuacji, że gdyby było tragicznie to by nikt im nie pożyczył pieniędzy, a już na pewno nie Coutts & Co.
Widać wyraźnie, że Roberts nie radzi sobie z wielkimi projektami, co nie dziwi, bo to artysta, a nie menadżer. Ale sytuacja z bankiem pokazuje, że projekt musi być w całkiem przyzwoitym stanie i mieć duże szanse na powodzenie, a ponadto nadzór banku się studiu bardzo przydta
sasek - nie spinaj sie tak bo sie osmieszyles a teraz chesz tu mundrosci prawic. Roberts wzial pozyczke i to jest fakt, udokumentowany fakt. ty sie szybko pojawiles niesc nam kaganek oswiaty, ze to plotka gloszona przez jakiegos smarta. Widzisz juz komizm tej sytuacji czy jeszcze nie dotarlo?
Wygląda na to, że gra zostanie wydana, wygladac to sobie moze. Jednak dzieki te pozyczce sytuacja zmienila sie , teraz jest szansa na to ze Star Citizen moze skonczyc podobnie jak freelancer zamiast wyladowac w koszu. Nie zdziwie sie, jesli bank zatrudni do tego projektu jakiegos kumatego managera co by to wszystko jakos pchnal do przodu.
Hahahaha :) A jak pisałem o jeleniach golonych to było "hurr durr, co tydzień dostaję listę zmian w grze, gra wyjdzie!". Macie teraz :)
Oczywiście teraz się zaczynają wymówki, że to plotki itd. Tak samo było w przypadku NMS. Róbcie screeny, nadchodzi największa finansowa porażka i growa, która huknie mocniej niż NMS.
I czyje na wierzchu?
Camelson, akurat teraz, wrecz przewrotnie, moza sadzic ze gra jednak sie ukaze bo bank bedzie naciskal i mieszal sie w proces wydawniczy. Co wyjdzie to inna para kaloszy jednak.
Też prawda. Jestem bardzo ciekaw i będę jeszcze baczniej śledzić ten projekt :)
Ej, wiecie co? W sumie to Roberts może teraz założyć zbiórkę na spłatę pożyczki, a jak spłaci to wyjdzie z gadką, że nie udało się ukończyć gry, przeprasza naiwn... znaczy fanów i tyle.
Dobre, nie? Główka pracuje!
Nie.
tldr; i wytłumaczenie dla tych co nie skumali
Coutts & Co udzielił pożyczki dla CIG na skończenie gry. Posiada do gry SC wszelkie prawa. Bank udziela pożyczki tylko wypłacalnym klientom i nie pcha się w ryzykowne operacje. Wnioski: Gra zostanie ukończona i wydana. Pewność jest niemal 100 procentowa.
ps. ciekawe czy dalej będą ludzie krzyczeć, że gra nie zostanie nigdy wydana xD
Nie mogę się doczekać epickiego bólu dupy, kiedy gra okaże się porażką. Będzie maraton śmiechu.
Sam wsparłem Star Citizena kiedy to jeszcze był na Kickstarterze. I jest mi absolutnie daleko do tego hurra optymizmu. W "grę" władowano monstrualną ilość pieniędzy (z zakładanych na KS ilu, 5 mln ? ). A tak naprawdę wszystko co pokazano do tej pory, jest owszem ładne jako tech demo, ale nadal w stanie mega surowym. I tylko plany oraz rozmiar projektu urosły n^ krotnie.
Za to co tydzień, dostaje mailem biuletyn z nowościami z produkcji, które to opierają się głównie na "mamy nowy statek w przed sprzedaży, plz buy kk?".
Whoopdee'fuckin'doo.
Bank właścicielem gry? Zastaw to nie prawo własności. Właściciel aktywa w przypadku umowy zastawu pozostaje ta sama osoba co wcześniej, sytuacja może się dopiero zmienić jeśli nie zostaną spełnione warunki umowy kredytowej.
Prawo polskie różni się od brytyjskiego i ich pojęcie zastawu może mieć inne znaczenie niż u nas. Do tego umowa pożyczki z warunkowym przeniesieniem własności (przewłaszczenie na zabezpieczenie) jak najbardziej funkcjonuje na świecie i nie, sytuacja nie zmieni się tylko gdy zostaną spełnione warunki umowy kredytowej bo w obecnej sytuacji bank może sprzedać komukolwiek, chociażby swojemu prezesowi, prawa do gry. Bycie właścicielem rzeczy obarczonej warunkiem ponownego przeniesienia własności w przypadku spłaty wierzytelności (tak w skrócie) nie ogranicza możliwości rozporządzania rzeczą. W przypadku kiedy bank sprzedałby prawa do gry komuś innemu, a kredyt zostałby jednak spłacony to bank mógłby wypłacić odszkodowanie Cloud Imperium i pokazać im środkowy palec, więc zupełnie się mylisz.
Taka umowa jest bardzo niebezpieczna dla dłużnika, bo jak już wspomniałem, nie ogranicza prawa własności. Jeśli odpowiednio wpływowy pracownik banku będzie miał pieniądze i uzna kupienie tego projektu za dobry biznes to będzie mógł to zrobić i nikt mu tego nie zabroni.
Raczej przepisy uwzględniają takie manewry bo inaczej nie miałoby to sensu...
Co chwila ładują nowe ficzery do gry, bajery graficzne, polepszają coś co było zrobione już wcześniej, dodają statki, które kosztują po 1000$, zapowiadają nowe rzeczy.
Chcą zrobić grę o masakrycznie dużej skali, wpleść w to MMO i kampanię singleplayer. A na razie dużo rzeczy nie działa jak należy. Zamiast dopracować w 100% elementy, które teoretycznie mają już zrobione, jak animacje, latanie, optymalizacja, błędy gry, to oni ładują się w kolejne nowości. I mamy całą listę rzeczy, które wymagają dopracowania a czas ucieka...wraz z pieniędzmi.
Gra zostanie wydana i w końcu będzie miała swoją premierę, tylko jak gra będzie wyglądała wtedy? Czy będzie w 100% gotowa, zoptymalizowana i pozbawiona błędów a rozgrywka będzie na tyle satysfakcjonująca żeby chciało się wszystko posprawdzać? Żeby nie wyszło z tego tak ja w Battlefront gdzie w 7 z 9 trybów prawie nikt nie grał...
Przecież ciągle pracują nad animacjami, lataniem, optymalizacją i błędami. O tym właśnie jest Around the Verse.
Od czasu do czasu oglądam Around the Verse. I co? Od kiedy to jest? Od dwóch lat? Trzech? I co, cały ten czas naprawiają animacje, latanie, optymalizację i błędy? To strasznie długo coś nie mogą sobie z tym poradzić. Ja tam widziałem dużo przedstawiania ludzi, którzy pracują w danym dziale i opowiadanie czym się zajmują + znowu jakieś usprawnienia typu realistyczne światło we mgle, czy oświetlanie dalekich planet przez słońca...
Myślę, że - tak jak napisał autor tekstu - może to wyjść produkcji gry na dobre. Twórcy cierpią po prostu na syndrom zbyt dużych ambicji, czego z pewnością nie można powiedzieć o banku, dla którego najważniejszym warunkiem jest wydanie gry. Czuję premierę i modlę się aby twórcy odebrali tą sytuację jako motywację do wypuszczenia gry w całości a nie jako kłodę, którą sami rzucili sobie pod nogi dodając co raz to nowsze assety.
Bank nie jest żadnym właścicielem niczego, zmyślone bzdury, zastaw nie oznacza, że ktoś jest czegoś właścicielem, ani praktycznie, ani wcale, tak się stanie wyłącznie, gdy nie spłacą kasy w ustalonych terminach, do tego czasu bank nie ma żadnego wpływu na nic.
Zastanówmy się kto zna fakty, kto w praktyce wie jakie są aktualne faktyczne ustalenia i jaka jest umowa, bo coś mi się zdaje, że nie redakcja gola.
Kolejny który "zna się na rzeczy".
U nas funkcjonuje instytucja przewłaszczenia na zabezpieczenie to dlaczego by w Wielkiej Brytanii miała nie obowiązywać? Znasz ich system prawny? Nie? To nie udawaj znawcy.
Zastaw jest regulowany przez inne przepisy w każdym kraju i w jednym może wywoływać zupełnie inne skutki niż w drugim.
U nas występuje coś takiego jak konstrukcja przewłaszczenia na zabezpieczenie, która może przyjąć dwie postaci tj. umowa albo przenosi własność pod warunkiem rozwiązującym, w naszym przypadku pod warunkiem spłaty kredytu albo zawierane są dwie umowy, jedna o przeniesienie własności, a druga pod warunkiem zawieszającym do ponownego przeniesienia własności w przypadku spłaty wierzytelności. Do ruchomości najczęściej wykorzystuje się konstrukcję pierwszą.
Tak więc umowę, którą Cloud Imperium zawarło z bankiem jest prawdopodobnie umowa przewłaszczenia na zabezpieczenie i możliwe, że w Wielkiej Brytanii jest to po prostu nazywane zastawem lub tak u nich funkcjonuje zastaw, możliwe też, że oprócz umowy zastawu zawarli umowę przewłaszczenia na zabezpieczenie. Taka sytuacja jest oczywiście bardzo groźna dla dłużnika, ponieważ właściciel nie jest ograniczony w wykonywaniu swojego prawa własności i może zrobić z grą co tylko ze chce.
Człowieku, nie ma to żadnego znaczenia "znafco", właściciel to jest ktoś to może decydować o danej rzeczy, dopóki spłaty przebiegają wedle umowy taka instytucja czy ktokolwiek są "właścicielami" tylko z nazwy i nie mogą podejmować żadnych decyzji związanych z grą, firmą, czymkolwiek.
Gdyby to tak działało, że bez ograniczeń stają się właścicielami w momencie pożyczki, to równie dobrze mogliby sprzedać firmę następnego dnia, a nie mogą. Można by wtedy celowo sabotować firmy by przejmować je za bezcen, więc skończ te bajki.
Tylko jak firma da tyłka przejmują wszystko.
No właśnie mogą. Wygoogluj sobie "przewłaszczenie na zabezpieczenie" i poczytaj trochę.
W prawie polskim taka instytucja ma swoją własną nazwę i znaczy dokładnie tyle: wierzyciel staje się właścicielem rzeczy i w momencie spłaty długu, dłużnik zyskuje roszczenie względem banku o zwrot własności rzeczy. Do tego czasu (w większości przypadków) dłużnik może korzystać z rzeczy. Co to oznacza? A no to, że od momentu przejścia własności rzeczy na bank może on z nią zrobić co tylko zechce. Może ją zniszczyć, może ją sprzedać, może ją komuś darować, a w momencie kiedy dłużnik spłaci swój dług i będzie żądał od banku przeniesienia własności rzeczy to bank może mu po prostu wypłacić odszkodowanie i powiedzieć "ciągnij się".
Pytasz czemu nie widzimy skutków tej instytucji? Powodów znalazłoby się pewnie sporo. Jak dla mnie głównym jest to, że odszkodowanie nie leży w interesie banku bo zazwyczaj wynosi ono więcej niż wartość rzeczy. Do tego w przypadku niewielu kredytów wykorzystuje się tą konstrukcję, najczęściej stosuje się zastaw lub hipotekę, które nie są aż tak niebezpieczne dla dłużnika.
Do tego nie istnieje coś takiego jak "bycie właścicielem tylko z nazwy". Właściciel to właściciel, z definicji przysługują mu prawa z art. 140 kc i mogą być one ograniczone w niewielu przypadkach.
To lepiej sam poczytaj bo obydwa warianty takowych umów zobowiązują nabywcę do zwrotu własności po spłacie wierzytelności...
Nie muszę czytać bo doskonale wiem o czym mówię. Co z tego że zobowiązują? Wiesz czym się charakteryzuje zobowiązanie? M.in. tym że jego niewykonanie grozi odpowiedzialnością odszkodowawczą. Co to oznacza? Że prawo przewiduje w przypadku niewykonania zobowiązania odszkodowanie, a nie zmuszenie do jego wykonania. W momencie kiedy bank sprzeda rzecz to przestaje być jej właścicielem więc w takim przypadku, jako podmiot niebędący właścicielem, nie może już wykonać zobowiązania i wobec tego musi wypłacić stosowne odszkodowanie. Nie istnieje możliwość zmuszenia nowego właściciela rzeczy do odsprzedania rzeczy bankowi i następnie zmuszenie banku do zwrotu rzeczy oryginalnemu właścicielowi - coś takiego nie może mieć miejsca. Taka możliwość istnieje jedynie wówczas gdy bank jest jeszcze właścicielem rzeczy. W takim przypadku sąd może wydać wyrok zastępujący oświadczenie banku o przeniesieniu własności rzeczy z powrotem na dłużnika jednak bank musi być w tym czasie właścicielem, jeśli rzecz sprzedał to nim nie jest. Zastrzeżenie, że rzecz nie może być zbyta przez właściciela jest bezskuteczne więc jedyną możliwością jest odpowiedzialność odszkodowawcza banku.
Czyli: jeśli bank pozostaje właścicielem rzeczy to wyrok sądowy może przenieść własność rzeczy z banku na kredytobiorcę jednak jeśli bank nie jest już właścicielem bo np. rzecz sprzedał to sąd nie ma możliwości wydania takiego wyroku i można zasądzić od banku jedynie odszkodowanie z niewykonania zobowiązania.
Taka organizacja nie udzieliłaby nigdy pożyczki, gdyby spodziewała się, że jej spłacenie nie jest bardzo prawdopodobne. Najwidoczniej więc to, co studio pokazało przekonało pracowników, że projekt ma spore szanse na ukończenie.
- Hej. Słuchajcie. Potrzebujemy pożyczki. Na uzasadnienie: mamy tysiące łosiów, co wpłacają regularnie na nasze konto swoje ostatnie oszczędności w zamian za ekskluzywny kosmiczny pierd, który odblokuje część swoich funkcji dopiero za kilka aktualizacji. Takich święcie przekonanych, że robimy grę stulecia, ale jak ten crap w końcu wyjdzie, to albo nie będą już o nas pamiętać albo nie będzie lepszy od nowej części Asasyna z Shitsoftu. Tak to przepiliśmy większość pieniędzy i zamówiliśmy prostytutki jak koledzy (już ex) twórcy symulatora mrówki. Niepotrzebnie nie przedłużając, już No Man's Sky było bardziej rewolucyjne na czas premiery, ale jeszcze niczego się nie nauczyli, to doimy dalej.
Lenny face
Ponad 150 mln dolarów na grę to kwota jest astronomiczna i każde normalne studio zrobiłoby z tego 3x AAA. Mi się wydaję że kasa rozeszła się na głupoty. Ferrari prezesa, willa na karaibach itd.
Chyba nie wiesz ile kosztują gry AAA.
Różne są szacunki ale podobno Wiedźmin 3 wraz z kampanią marketingową (która kosztowała jakoś 40% wszystkiego) kosztował nie więcej niż 100 mln, można więc uznać 150 mln za dość sporą kwotę jak na grę.
@FosterPL
Wiemy. 260 milionów, 200 milionów, 100 milionów i w dół. Najdroższe gry świata. Łącznie z marketingiem, który pochłania gigantyczne kwoty, a Star Citizen takowego za bardzo nie ma.
@FrosterPL
Chyba Ty nie wiesz. Przykładowo Mass Effect Andromeda kosztował 40 mln dolarów.
Nie tyle prezesa tylko jego 16 leteniej wtedy siostrzenicy.
@Vroo
Przykładowo Mass Effect: Andromeda wyszło słabo. Poza tym nikt jeszcze nie robił gry o skali takiej jak Star Citizen. I nikt w między czasie nie musiał otworzyć i wyposażyć czterech studiów, zatrudnić 350 pracowników oraz gwiazdy kina.
Ktoś tu w ogóle posiada jakąkolwiek wiedzę i zrobił podstawowy research przed komentowaniem?
Porwali się z motyką na słońce. Skoro nie potrafią dobrze wydać pieniędzy to ich problem.
@FrosterPL
Zacytuje z artykułu na cdaction...Wiedźmin 3- (46 mln dolarów), Red Dead Redemption (ok. 100 mln dolarów), GTA V (137 mln dolarów)...ehhh...zresztą o czym tu mówimy. 150 mln, 5 lat pracy i dostajemy "dema technologiczne" w wersji alfa. 350 pracowników i tylko tyle? Gdzie widać ten wkład finansowy, lata pracy i zasoby ludzkie? W górnolotnych obietnicach? ...Serio...i jeszcze znając te cyferki bronisz tego szwindla? :D NMS niczego ludzi nie nauczyło...
chyba nie wiesz co mowisz przykładowo gta 5 to prawie 300 mln dolarow i jedna z najdrozszych gier jesli chodzi o produkcje a jest o wiele mniejsz i wiele mniej mozliwosci niz w star citazen drugi przyklad Star Wars The Old Republic 200 mln
GTA 5
137 mln - produkcja
128 mln - marketing
Któryś tam COD
200 mln - marketing
50 mln - produkcja
Nie wiem ile wydano do tej pory na marketing SC ale chyba niezbyt dużo. Trzy gry klasy AAA to może i ciężko by było (chociaż może jakoś by dało radę) ale jedną czy dwie to na pewno tak.
Na razie nic nie piszę o tym i wolę poczekać na finał. Wtedy się przekonamy, kto będzie miał racji ostatecznie.
Na razie SC jest niepewny projekt i wolę nie mieć wielkie nadzieje. Gracze cierpliwie czekali bardzo długo na nowy Torment i wyszło taki, jaki był. Z drugiej strony, Wiedźmin 3 też był bardzo ambitny projekt, a na szczęście okazał się wielki sukces. Zapowiedzi niektórych gier to jak wielki hazard, a ludzie są z natury nieprzewidywalni.
Ale niektórzy na GryOnline mają rację, że lepiej będzie dla wszystkich, jeśli twórcy dokończą projekt SC i doprowadzą do perfekcji, zamiast dodać coś nowego cały czas i ciągle przesuną daty premiery. Niektóre elementy gry lepiej jest zostawić jako nowe dodatki do SC na przyszłość.
Oni nie dodają nowych rzeczy tylko wprowadzają te zapowiedziane dawno temu.
Za tyle kasy to już można zrobić genialny film s-f z gwiazdorską obsadą, a oni nie mogą gry dokończyć. Już przy 50mln waliło wałem...
Filmy w porównaniu do gier są tanie ...
Najdroższe w nim to właśnie " gwiazdroska obsada " ...
Wbrew pozorom chociaż teraz filmy to wszystko grafika, to graficy zarabiają najmniej :)
Nie rozumiem tych co im wpłacali pieniądze. Przecież oni mogli przelać te pieniądze do banku w jakimś kraju, który nie ma podpisanej umowy o ekstradycji z USA i mogą sobie tam żyć jak szejki do końca życia :).
Ciekawe kto tym razem będzie ratował projekt Robertsa. Microsoft chyba już nie...
Logika redaktora delikatnie mówiąc jest mocno błędna ...
Bank przypilnuje by wydali dobrą grę bo liczą że spłacą pożyczkę ?! :D
Nie po to pożyczyli pieniądze pod zastaw całego produktu by oczekiwać że zostanie ona spłacona :D Przy mecie, przejąć taką markę ?!
Nie pamiętam jak się człowiek nazywa ale go znam z perspektywy producenta ...
To amator, typowy taki amerykański cwaniaczek, wziął od ludzi kasę, że projekt znikome przyniesie korzyści po premierze wszystkiego jako iż sam projekt był nastawiony by go sprzedać nim się go wyda to wziął jedyną możliwą pensje od banku sprzedając wszystko. SPRZEDAJĄC !
Iluminacja która wzięła to na siebie zrobi wszystko by zachować tytuł i prawa a producentowi zależy już tylko na ostatnich korzyściach których nie było by tyle po premierze.
Każdy z Nas wiedział ze ten produkt dziwacznie, źle się skończy ... ale skończył się zaskakująco źle :)
racja. bank nie obchodzi na co wydajesz kredyt. bank interesuje tylko splata dlugu, procenty, plynnosc finansowa. a jesli to zawiodlo to.. mala uwaga - dluznika mozna sprzedac, nawet smutnym pana z gazrurka..
Roberts zrobił sobie z tej gry maszynkę do robienia pieniędzy. Kosi kupę szmalu, postęp prac śladowy, w ten sposób może tą grę "tworzyć" do końca życia (bo jak już wykituje to "fani" mogą mu naskoczyć). Ciekawe czy choć połowa z tych 150 milionów poszła na prace nad grą (reszta poszła na luksusowe życie Robertsa).
Chodzi o to że to po prostu cwaniak i dupek i zamiast płacić na 10 grafikom to płaci jednemu aa reszta wyparowuje na tusz do drukarek na plakaty ! Na reklamę !
Gra nie powstaje, pracuje nad nią nieliczne grono, pieniądze wyparowują na spaców z UK od reklamy ! 70 % Budżetu , właśnie nie wspominając o czarnej dziurze w portfelu producenta.
Ile mógł wyciągnąć od ludzi, sprzedać nim stworzy grę tyle wyciągnął, więcej się nie da więc sprzedał markę !
Skala wsparcia plus model biznesowy sprawily ze stali sie zbyt pewni siebie. Kasa płynęła za szumne zapowiedzi co jakies czas sie "wydalo" kolejny model statku do ogladania w sterylnym hangarze.
SC już dawno powinien zostać wydany w okrojonej grywalnej wersji, a z czasem cala zawartość powinna byc dodawana ale tak robią studia z ograniczonym budżetem. SC nawet teraz zgarnia ze zbiorki ponad 1kk w ostaniach 2 miesiacach nawet powyżej 2,5kk. Wiec chyba za punkt honoru postawił sobie zrobienie najdroższej gry w historii do SW:TOR jeszce mu polo 50kk brakuje.
Oj muszę przygotować tonę popcornu : D
Spokojna głowa, lada chwila kolejni frajerzy wpłacą swoje zaskórniaki aby zasilić ten największy przekręt w branży gier.
Nie życzę twórcom źle, niech gra będzie i hitem dekady. Ale wyobraź sobie co by się działo gdyby to była wielka kicha : D
Tak z ciekawości zapytam, co ta gra obecnie oferuje ? Mam na myśli kwestię rozgrywki, możliwości, mechanik jakie w niej są zaimplementowane itp. Nie znam tematu bo sam produkt niezbyt mnie interesuje, ale jestem po prostu ciekaw jak prezentuje się obecnie gra za taką kwotę.
Moduł shootera FPS z elementami EVA, starcia kosmiczne PvP i PvE w różnych trybach, wyścigi PvP, pierwsza wersja systemu planetarnego z podstawowymi misjami oferowanymi przez NPC, podstawowa ekonomia, dużo statków. W najbliższej przyszłości wersja 3.0 wprowadzi lądowania planetarne, handel oraz mining i wiele pomniejszych usprawnień i ficzerów.
153 miliony dolarów to chyba dość dużo. Ciekawe co zrobili z tymi funduszami, skoro muszą jeszcze zaciągać pożyczkę.
Potrzebowali 6 mln, dostali 153 mln, a i tak dalej kasy im brakuje. Śmiech na sali :D
Ponadto, jako, że obecnie to bank jest w praktyce właścicielem marki Star Citizen zapewne będzie chciał przypilnować produkcji, co może dobrze wpłynąć na tempo postępów w pracach.
Szkoda że ci bankierzy od samego początku nie nadzorowali prac nad Star Citizen, a nie ten złodziej i oszust Roberts bo w takim przypadku gra już dawno zadebiutowała by na rynku.
Haha tos strzelil. Wiekszych zlodziei i kretaczy niz bankowcy nigdzie nie znajdziesz. To nie Islam czy kometa zniszczy ten swiat jako pierwsza, tylko wlasnie system finansowy i bankowy.
kościół katolicki mówi ci to coś panie TomPo75
Dla ludzi którzy po prostu nie wiedzieli, bądź są totalnymi ignorantami z IQ wielokrotnie mniejszym od swojego ego CIG wydało oświadczenie: https://robertsspaceindustries.com/spectrum/community/SC/forum/1/thread/re-uk-tax-rebate-advance-for-foundry-42
Najwyraźniej bogaci są bogaci bo tym bardziej liczą pieniądze (żeby nie stracić, che che)
Panowie, żenua, zajmowac sie plotami Dereka S.. Tutaj kilka slow wyjasnienia od CGI. Sprostujcie to kochani. https://robertsspaceindustries.com/spectrum/community/SC/forum/1/thread/re-uk-tax-rebate-advance-for-foundry-42/277779
To dopiero Madoff style... rąbnąć kasę ludziom na tyle dużą żeby potem wziąć pożyczkę jeszcze większą. Dla takiego hajsu już warto spierniczyć do jakiegoś kraju bez ekstradycji ;-)
ech . to zawsze będzie alpha
twórcy gry zamiast skupić się na zrobieniu bazowego silnika z łatwym dorzucaniem elementów ( i co tydzień coś nowego) to kasa i tyle
Nawet jeżeli ta informacja jest nieprawdziwa to i tak trzeba być nieźle pokręconym żeby nawet 1 grosz im podarować.
Ktoś tu nieźle kłamie. Albo wiceprezes Cloud Imperium Games:
https://robertsspaceindustries.com/spectrum/community/SC/forum/1/thread/re-uk-tax-rebate-advance-for-foundry-42/277779
albo redakcja gry-online.pl.
Póki co wygląda raczej to drugie. Zapowiada się ciekawie.
Jeśli to jest prawda to trzeba być niezłym naiwniakiem żeby wierzyć że bank będzie coś wspierał, rozwijał, dążył do ukończenia gry. Przecież współczesne banki to jest normalna zalegalizowana lichwa. Dać komuś kasę po to żeby później odebrać mu x razy więcej. Tak działają banki na całym świecie.
większa część tych pieniędzy poszła na wynagrodzenia oraz premie... w ten sposób dzisiaj wydaje się nie swoje pieniądze legalnie... dlatego tak szybko im się skończyła kasa i teraz będą żerować jak pijawki na więcej.... osobiście uważam że to jeden z tych projektów które nigdy nie zostaną ukończone
A powiedz mi co w branży gier video zjada najwięcej pieniędzy (pomijając marketing z którego dla przeciętnego gracza pożytku nie za wiele)? Nie wynagrodzenia od specjalistów IT po muzyków czy scenarzystów czasem?
Więc co w tym by było dziwnego jeśli większość kasy rzeczywiscie poszłaby na wynagrodzenia?
Zaczynają się powoli pojawiać przeprosiny: http://press-start.com.au/news/2017/06/25/clarification-status-star-citizen-development/
Wincyj piniędzy wincyj!!!
Tak na poważnie, to ja naprawdę tego nie rozumiem, udało im się zebrać ogromną kwotę (z założonych 6mln) i już wszystko wydali?! Coś czuję, że pieniądze ze zbiórki nie szły tylko na proces produkcji.
I jak tam? Gracie już? Nie? A no to może poczekajcie jeszcze z 5 lat ... a no i dorzućcie jeszcze trochę złotka. Będzie super za 5 lat. Obiecujemy. Wkrótce pokażemy wam nowe filmiki z hangarów :P I nowe premium maszyny, które możecie kupić już teraz! A no i trzeba jeszcze nowe głosy dla nowych aktorów także wiecie... jeszcze troszkę musicie się zrzucić.
Super pomysł na scam-biznes. Ciągły rozwój rozciągnięty na dekadę. A po dekadzie -
strona nie działa, przepraszamy, wrócimy ... i ucieczka na Majorkę :D
ooo... ktoś mi dał minusa.
Jaki pakiet kupiłeś ? collectionist za 15K USD ? haha ! :D
Krótko mówiąc nie kupuje się kota w worku. Szczególnie jak się dużo słyszy od sprzedawcy jaki ten kot fantastyczny jest, idealnie zrobiony pod ciebie, kot marzenie. Tylko że lata świetlne mijają, a kota w worku nawet nie ma.
kasa sie nie skonczy, jesli bedzie wystarczajaca ilosc naiwnych. chcociaz, celna uwaga - drogie samochody, droga wodka, drogie profesjonalne prostytutki sporo kosztuja. szamani od public relations, $pecjalisci od $tosunkow miedzy ludzkich kosztuja jeszcze wiecej. wszelkiego rodzaju paranoje, tam sa bardzo milo widzane i wykozystwane nie tylo do interesow z bezczelnoscia i bez zadnej litosc. (czytaj - stado naiwnych jeleni).
Niezły najazd trolli - wyjaśnienia bezpośrednio ze studia widnieje już od wczoraj, a tu jeszcze dobre 15 komentarzy od frustratów po fakcie :)
Ale ja już napisałem - Marcin z Amber Gold też zapewniał, że wszystko jest ok...
Dla mnie sprawa jest prosta. Chcieli 6mln? Chcieli. Dostali 25 razy tyle? Dostali. Więc jeśli ktoś wymyśla projekt, zakłada że skończy go dzięki 6mln, a dostaje 150 i od lat nie umie skończyć projektu to ja komuś takiemu nie ufam. Skoro podstawowe założenia były złe, to ten ktoś nie umie się zorganizować, nie potrafi zrobić tego co obiecał, nie jest godzien zaufania. Ja nie dałem ani grosza i nie dam. Ba, ja już teraz obecnie czekam spokojnie na edycję góry, extended czy inną już połataną, z dodatkami itp. Nawet Wieśka 3 kupiłem jako goty na PS4 by zagrać (przyznaje, preorder na stem też był, ale w momencie premiery miałem za słaby komputer, więc grać grałem i tak dopiero w goty na konsoli), więc świętości dla mnie jakiejś nie ma. Lepiej czekać i dostać pełny produkt.
Mam wrażenie, że niektórzy tutaj myślą jakoby gamedev był tani a nie jest.
O studiach developerskich trzeba myśleć jak o firmie, nie zgraji zapaleńców tworzących jakiś tytuł za marne grosze o czym niektórzy chyba zapominają. Przy 350 osobowym teamie game-developerskim musisz sobie opłacić:
-pracowników, i nie za najniższą stawkę, do takich projektów nie bierze się stażystów z łapanki tylko osób z doświadczeniem, a ci z kolei się cenią,
-Lokal, im więcej pracowników tym naturalnie większy, a co za tym idzie droższy.
- sprzęt, który co kilka lat trzeba wymieniać,
-oprogramowanie, które potrafi być cholernie drogie (np. CAD kosztuje w okolicach 40tys. zł za stanowisko),
-logistyka,
-marketing,
-księgowość,
-public relations(PR), nie nie jest to część marketingu,
-sesje motion capture,
-i finalnie aktorzy, bo przecież panowie Oldman i Hamill za użyczenie swojego wizerunku nie wezmą mało.
No to powiedz mi dzl, skąd tak dużo wymaga star citizen skoro inni robią gry taniej, np. za 100 meliunów
A no dlatego, że koszt wydania gry przez np. Rockstara nie uwzględnia np. logistyki czy kosztów sprzętu bo te wliczają się w koszta funkcjonowania firmy nie tworzenia gry. Własny biznes jest zawsze droższy niż bycie czyimś podmiotem.
Człowieku coś taki naiwny. Za 150 mln to można dzisiaj zrobić grę AAA z najwyższej półki. A jak nie wierzysz to zadzwoń do CD Projekt Red to Ci powiedzą. A w przypadku SC mamy ewidentną niegospodarność i i złe zarządzanie dostępnymi środkami finansowymi. A czy są to działania celowe czy wynikające z niekompetencji twórców to już pozostawiam bez komentarza.
Takie myslenie zniszczylo i niszczy przemysl gier. Placa za nic, a dev jako przedsiebiorca kase juz ma wiec ma totalnie wywalone na to, ze na koncu bedzie to gniot, bo TOWAR ZOSTAL JUZ SPRZEDANY.
Normalnie to jak firma, to idzie do banku po pozyczke majac biznesplan rozpisany i musi sie starac by potem gra sie sprzedala by miec z czego bankowi oddac.
A tak ? Kasa jest, towar sprzedany, a ze bedzie zgnily (lub wcale go nie bedzie) to juz nie jego problem.
Przyjemnie się czyta komentarze rekinów biznesu po gimnazjum :)
Ja się raczej dziwię, że tak nisko trzymają koszty, że pieniędzy starczyło na tak długo. Pewnie stąd te doniesienia o mobbingu i wyzysku pracowników. Dobry programista czy grafik w USA, zarabia ok. 100k$ rocznie. Więc utrzymanie teamu 300 osób przez te 5 lat, to już 150 baniek na same wynagrodzenia. A gdzie sprzęt, licencje, lokale, logistyka, marketing, PR? Widać, że muszą oglądać 2x każdego dolara znaim go wydadzą.
Sam nie wepsrę tego projektu, bo symulator koszmiczny, to nie moja bajka, ale trzymam kciuki, bo tak wielki projekt to możne być przełom w branży. Skoro 2 godzinne filmy mają budżety po 500M+, to czemu nie gry?
Trochę plotkarski ten artykuł, bo oficjalny komunikat jest inny:
[link]
Po komentarzach i minusach w wątku można stwierdzić ilu naiwniaków z tego forum wpłacało kasę:D
:D raczej jesteśmy narodem palladynów w lśniących zbrojach: jak jest na kogoś nagonka to się mu pomaga ;)
Star Citizen=DayZ?
Na to wygląda :) jak wyjdzie to będzie można potraktować jako benchmarka do nowego pc co najwyżej :)
"...Cloud Imperium zaciągnęło pożyczkę w banku Coutts & Co pod zastaw wszystkiego co posiada to studio, w tym gry Star Citizen..."
Bank dał pożyczkę pod zastaw wirtualnych statków co nie istnieją ? :D .... no nieźle ... faktycznie trzeba przygotować popcorn haha.
To, że zebrali miliony nie oznacza że nie mogą wziąć kredytu. Istnieje coś takiego jak dźwignia finansowa, widocznie im się to opłaca, więc biorą :)
https://www.skarbiec.pl/slownik-inwestycyjny/dzwignia-finansowa
To gracze zniszczyli ten biznes. Kiedys gra bez dema by sie nie sprzedala, a teraz ? Lemingi placa zanim jeszcze gra powstanie.
Sami sobie zgotowaliscie ten los. Ale moze jeszcze 1000 takich wtop i jeden Forest z drugim oganrą że nie placi sie za nic. Dawanie kasy za sam biznesplan zostawcie bankom.
Jaki mam cel i sens stworzenie dobrego produktu, skoro juz go sprzedalem zanim go zrobilem? A do tego kasa ciagle plynie?
Proste prawda?!
Masz rację. Nie było by sponsoringu to nie było by tylu przekrętów. Chcesz zrobić grę to sfinansuj sobie projekt i pokaż światu co zrobiłeś. Będzie hit to zarobisz tyle że będziesz miał środku na kontynuację hitu lub zrobienia innej gry. Podejrzewam że gdyby twórcy SC ledwo dostali te 6 mln które chcieli na początku albo nawet mniej to już dawno grę by zrobili albo po prostu przerwali prace i sprawa by się zakończyła.
Jak studio własne pieniądze straci, przez własne ambicje czy głupoty to ich wina (jak nasz rodzimy CI). Natomiast tutaj płacili gracze. Szkoda by było zmarnować grę o takim budżecie. Sam nie kupię i nie zagram, bo to nie mój klimat, ale trzymam kciuki, by gracze którzy im zapłacili, otrzymali swój produkt.