Elex na kolejnym zapisie z rozgrywki
Przejde gre tak jak przeszedlem gothici ale widze ze szalu nie bedzie jakiegos. Patrzac na ekwipunek glownego bohatera to jest to jakies copy paste z gothica tylko nowe tekstury nalozyli :p
Spytam się tak szczerze, czy wy(fani) PB naprawdę oczekujecie tej toporności w ich grach, bo chyba macie świadomość że w ten sposób hamujecie rozwój studia, który ma ogromy potencjał zwłaszcza w kwestii tworzenia lokacji?
Cały czas mnie to nie przekonuje, choć pewnie i tak wcześniej czy później kupie bo to gra PB, ale nie spodziewam się by ta gra okazała się jakims hitem i nowym rozdziałem w historii studia.I ta walka na piłomieczem z tym robotem cały czas wygląda śmiesznie.
Cena około 200zł za to, to zdecydowanie za dużo.
Przecież gre możesz kupić już za 155 zł, więc normalna cena gier dzisiaj, a do premiery może będzie jeszcze coś taniej.
Wersję pudełkową zapewne będzie można kupić za ok. 150 zł, jak na dzisiejsze standardy to normalna cena.
Choć zapewne kupię to i tak widzę, że to cały czas jest ten sam silnik. I niby nic w tym złego, tyle że taki Frostbite co grę wręcz ewoluuje, natomiast ich silnik od początku Risena ma jeden i ten sam problem - nie ma możliwości używania dwuręcznych mieczy. Tu jest nadal to samo. I dlaczego mając broń jednoręczną, na plecach nie widać strzelby czy karabinu. I odwrotnie - jak mam karabin na plecach, to nie widać miecza. Ja wiem, że ta gra ma większe problemy, ale takie smaczki właśnie psują całość, tym bardziej, że cały czas naszą postać oglądamy.
Można używać dwuręcznych broni w ELEXie. O ile dobrze pamiętam, to w jakimś gameplayu przechodził jakiś NPC z dużym mieczem na plecach.
W pierwszym Risenie też była broń dwuręczna.
Może dlatego, że 2 i 3 poszła w klimaty pirackie... a jak piraci to bardziej zręczność i szybkość niż siła. Osobiście nigdy jeszcze w żadnym medium nie wdziałem pirata z bronią 2H. Nawet w Gothicu wszyscy piraci biegali tylko z broniami jednoręcznymi.
Nie ma mieczy dwuręcznych przez silnik? XDDD Niektórzy ludzie to naprawdę przypisują silnikowi jakieś mistyczne znaczenie. Przypominam też, że Piranie używają tego samego (choć nie takiego samego, bo wraz z każdą grą jest ulepszany) silnika od czasów pierwszego Gothica.
@up - Nieprawda. Genome używany przez Piranie od G3 to zupełnie inny silnik od Zengine.
Strzelam, że na premierę w recenzji GOL wystawi gdzieś ocenę 5.5 - 7.5 tydzień później nowy Assassin's Creed ze 100% procentowymi bezpłciowymi postaciami dostanie 8.0 - 9.5
Co do najnowszego gameplay to zwróćcie uwagę uwagę jak nasz towarzysz (1.10) podąża za nami używają również plecaka odrzutowego, w niektórych wielkich hitach pewnie by za nami nie podążył w ten sposób lub po prostu zaciął by się na jakiejś ścianie.
Sorry kolego, ale ważny jest też gameplay, a ten w Creed widać, że jest bardzo dobry, i przeszedł jakaś ewolucję. A Elex to po prostu resking Risen 3 i tyle.
Może i tak ale większą satysfakcję daje zabicie żuka w Gothicu niż tłuczenie wrogów w Assassinie.
I w tym momencie powinieneś dać " według mnie ". Bo recenzja to subiektywna opinia opierająca się przede wszystkim na " według mnie ". Kapiszi?
W Elexie gra już na starcie dostaje -2 w recenzji ponieważ od pół roku pokolenie Minecrafta śmieje się z gry i animacji, także wystawienie takiej grze wysokiej oceny spowodowało by wściekliznę wśród niektórych czytelników GOLA, a na to sobie serwis pozwolić nie może (przypomnę recenzję DOTA 2)
Na IGN dostanie 5.5 z adnotacją "not Fallout 4"
Tyle że każdy assassyn otrzymywał lepsze oceny niż Risen i z Elexem pewnie będzie podobnie xd.
No..każdy z głównych.
Nie ważne jak zły będzie Assassyn, i tak swoją jakością przebije Elexa po wielokroć. Choćby dlatego, że zwyczajnie przewyższa go wartością produkcyjną (wynikającą z poczynionych nań nakładów) z 10 albo 20 razy...
Coś jak Diablo 3, które na premierę było w dosyć nieciekawym stanie, ale i tak zjadało z 90% konkurencji. Po prostu przy tylu władowanych środkach, wartość produkcyjną (od której mocno zależy jakość) widać, słychać i czuć.
jakoś w nowym mass effecie towarzysze też używali plecaka odrzutowego i co w związku z tym??? Dla mie nie jest to żadne osiągnięcie, osiągnieciem było by gdyby ci towarzyszy byli ciekawi i mieli jakis charaker jak wlasnie w grach od bioware.
Przejde gre tak jak przeszedlem gothici ale widze ze szalu nie bedzie jakiegos. Patrzac na ekwipunek glownego bohatera to jest to jakies copy paste z gothica tylko nowe tekstury nalozyli :p
Spytam się tak szczerze, czy wy(fani) PB naprawdę oczekujecie tej toporności w ich grach, bo chyba macie świadomość że w ten sposób hamujecie rozwój studia, który ma ogromy potencjał zwłaszcza w kwestii tworzenia lokacji?
Słuchanie fanów gry to w tych czasach to co najwyżej mit. Jeśli by mieli taki potencjał to by to zrobili.
Każde studio można spłycić do specjalizowania się w jakimś aspekcie gry. PB jest kiepskie w szerokopojętych 'technikaliach', ale nie można im odmówić kreacji świetnych światów i klimatu. Szczerze? O ile klimat mnie przyciągnie to jestem w stanie znieść wszystko, choć irytuje mnie (jako fana PB), że zatrzymali się w miejscu. Teraz to bliżej temu do gry indie niż do czegoś większego, ale to nie znaczy też, że mam przez to oceniać to łagodniej. Chociaż trzeba mieć zawsze z tyłu głowy, że to dzieło kilkudziesięciu osób, a nie wielkiego studia.
To nie ma nic wspólnego z oczekiwaniami. To po prostu mitologia dorabiana przez fanatycznych fanów, do zaistniałego stanu faktycznego, wynikającego z indolencji Piranha Bytes. PB nie potrafi zrobić tego lepiej, więc fani dorobili bajeczkę, że toporność i siermiężność to część ich stylu, znak rozpoznawczy itd. Chyba tylko oni sami w to wierzą...
No widzisz, a jednak przy każdej ich grze bawię się świetnie, gdzie wiele gier AAA potrafiło mnie wynudzić. I co teraz?
Zasadniczo mają rację. Toporność gier PB to jest ich element rozpoznawczy. Nie każdy jednak fan jest z tego zadowolony. Ja jednak wolałbym żeby PB pomyślało o podwykonawcach z takich rzeczy jak animacje, walka itd.
Przecież te bzdury o tym, że fani PB oczekują toporności to wymyślili przygłupi komentatorzy i dziennikarze, próbując sobie przy pomocy ograniczonego móżdżku wyjaśnić, dlaczego niektórzy ludzie uwielbiają gry od Piranii, pomimo że są technicznie niedoskonałe. Wyobraź sobie, że jeszcze nie wpadli na to, że strona techniczna jest drugorzędna - no to wymyślili, że fani lubią te niedoskonałości XD
A prawda jest taka, że nikt niedoszlifowania gier od PB nie lubi, tylko są one tolerowane, jeśli podobają się danej osobie inne elementy tych gier, ponieważ w pewnych aspektach gry te są wybitne. Dla mnie pierwszy Gothic ma tak świetny klimat, że równie dobrze mógłby być grą tekstową rozgrywaną w konsoli, a i tak bym ją lubił.
Absolutnie nie! Nie oczekuję toporności w żadnej grze. Po prostu jest to czynnik drugorzędny, jeśli gra spełnia inne, ważniejsze wymagania. Bo co z tego, że otrzymam technologiczne arcydzieło, kiedy takie rzeczy jak fabuła, klimat i świat przedstawiony będą słabe albo potraktowane po macoszemu? Dla mnie najważniejsze są trzy czynniki: 1) spójna, wciągająca i logiczna fabuła, uzasadniająca wydarzenia w grze; 2) szczegółowość świata i jego projekt oraz ilość włożonego w jego stworzenie serca i emocji (to czuć podczas rozgrywki); 3) klimat rozgrywki. Zgodnie z tymi wytycznymi za arcydzieła uważam gry takie jak: ICO oraz Shadow of the colossus, Nier (obie części), Gothic (wszystkie trzy), ToCA Race Driver, Rayman 2&3, Regalia, NFS Most Wanted, Fallout New Vegas, Trine 1&2 (trzeciej części jeszcze nie ograłem, ale już czeka w bibliotece Steam), Syberia 1&2 (3 nie ograłem), pierwszy Mirror's Edge, Metro 2033 & Last Light, pierwszy Dishonored (drugi mnie bardzo zawiódł), ZOO Tycoon 2, Deus EX: human revolution, Bioshocki (wszystkie trzy), Mechwarrior Online itd. Co ciekawe, unikam strzelanek jak tylko się da :-) Ciężko jednak o klimatyczne gry akcji bez mordobicia, Mirror's Edge jest pięknym i chlubnym wyjątkiem, moja ulubiona gra akcji. Mirror's Edge Catalyst mnie zawiódł, zepsuli w nim klimat, w jedynce byłem jak zaszczuty pies.
No i jeszcze jedna uwaga na koniec: lubię zamknięte światy, przemyślane i liniowe, które gra się podobnie jak czyta się dobrą książkę - chcesz wiedzieć, co będzie dalej. Pod tym względem otwarte światy są dla mnie trudne - lubię grać je liniowo, a twórcy koniecznie chcą, żebym miał jak największą swobodę, która jest swobodą tylko z pozoru. Nie lubię bycia oszukiwanym przez grę, wręcz tego nienawidzę i gry, które mnie oszukują, porzucam, jeśli w ogóle na jakąś trafię.
Jak napisali @nicosław i @Niebieskiej żaby kły to nie jest tak, że ktoś oczekuje topornej gry tylko po prostu dla wielu jest to czynnik drugorzędny albo i trzeciorzędny nie przykrywający zalet danej produkcji i nieprzeszkadzający zbytnio by się świetnie bawić. Często nawet lepiej niż przy wysokobudżetowym tytule AAA.
Wygląda naprawdę super. Risen 3 był już świetny a to wygląda jeszcze lepiej. Już nie mogę się doczekać.
Prima aprilis jest w kwietniu.
Oczywiście znów cena z kosmosu. Dopóki ceny nie spadną do tych, które były, to mogą zapomnieć o jakiejkolwiek sprzedaży. Od dłuższego czasu nie kupuje gier. Bo mnie nie stać. Jeszcze 2-3 lata mogłem sobie pozwolić. Sami pozwalają piractwu kwitnąć i jak najbardziej będę tego zwolennikiem.
W pudełku będzie kosztować tyle co zwykle, czyli jakieś 150 zł. maks. Na szczęście ich gry dość szybko tanieją (ostatnie dwa Riseny jakoś po pół roku kosztowały o połowę mniej), więc zawsze można te parę miesięcy wstrzymać się z zakupem.
No cóż ceny europejskie, a zarobki Polskie, z tym to już pretensję do rządu, a nie wydawców. Z resztą nie muszą o niczym zapominać, bo to nie jest gra wydawana wyłącznie z myślą o PL.
Przecież 150 zł, to cena z kosmosu. Riseny taniały, bo nie było na nich popytu. Risen 2 sprzedał się słabo, a Risen 3 to było bankructwo. A sprzedawane były powyżej stówy. Zwłaszcza, że Risen 3 to była kopia dwójki. Świat ten sam z dodatkiem paru nowych miejsc. Nic dziwnego, że dostali krytykę. Po PB nie spodziewałem się takiej fuszerki. Ogólnie z gry brutalnej, klimatycznej - zrobiła się gra dla dzieci bez przemocy w cukierkowej oprawie z nedznymi animacjami.
Recenzje mówią coś innego? Na MC najwyższa średnia na PC to 65, inne platformy PS4 51, PS3 36, a X360 44...
R3jest kapitalny i ma mnóstwo klimatu. Mimo że nie jestem fanem pirackich klimatów przełamałem się i nie żałuję.
Wiadomo - 65% to crap, na który nie warto patrzeć...
Wersje konsolowe są ewidentnie słabsze - to prawda. Wystarczy obejrzeć porównanie na YT. Ale na pc to niezły tytuł.
Nie twierdzę, że to gra wybitna. Natomiast nie zgadzam się z tendencją do glanowania wszystkiego, co nie jest topowe. Nie bawię się gorzej, niż przy takiej Inkwizycji, która pewnie miała budżet siedmiu Risenów, nie uciekających się do powtarzalnych sztuczek typu szczeliny, odłamki, gwiazdozbiory itd.
A na drewnianą walkę nie prawa narzekać nikt, kto nie kupił Kingdoms of Amalur.
Świat gry jest na prawdę bardzo fajny. Czuć tu trochę Stalkera, trochę Mad Maxa, trochę Fallouta - czyli jest klimat. Niestety mechanika gry nie zachwyca i to się już raczej do premiery nie zmieni :(.
Dam szansę, jak będzie do wyrwania za dwucyfrową kwotę.
PS. Mam wrażenie, że walka bronią białą jest tu tylko po to, żeby w Elexa w ogóle dało się grać. Gdyby w grze dostępna była jedynie broń dystansowa, to przy obecnym poziomie działania związanej z nią mechaniki, chyba nawet najwięksi fani PB by zwątpili...
Niestety ten pociachany gameplay nie oddaje nic z gry bo ciężko wyczuć jaki jest poziom trudności, jakie to potworki czy trudne czy łatwe ani nie wiadomo jakim sprzętem właściwie dysponuje postać i czy to jest typowa klepanina jak gothic 3 czy R 2 i częściowo 3 czy coś więcej gdzie po prostu bez dobrego eq się podejść do niektórych potworów nie da. Jedynie co można po nim powiedzieć że świat jest całkiem ładny ale tu też nie wiadomo czy zafundowano nam omijanie smaczków czy ich po prostu nie ma i takie to pustawe trochę jest.
Także mieszane uczucie mam co do połączenia tych wszystkich ciężkich broni palnych z bronią białą to wygląda tak dość dziwnie i by to z sobą współgrało to musieli by zrobić biedę na amunicji a bardzo w to wątpię.
Jakiś takiś nieuczesany ten Elex, wiem, wiem, że to jeszcze nie produkt końcowy, ale i tak wydaje mi się, że dupy to nie urwie...
Fragmenty podobne do tych z RPC. Ogólnie ok, względem wersji alpha zmieniło się sporo i to na lepsze. Zapewne największą wadą będzie walka czy to bronią dystansową (łuki, broń palna), czy to bronią białą. Mimo, iż to inna marka to bardzo risenowato to wygląda, jeśli o styl graficzny chodzi. W sumie to już wolałbym by stylistyka bardziej przypominała pierwszego Risena niż "dwójkę" i "trójkę". Tam zawsze miałem wrażenie jakby pancerze były z gliny, podobnie wyglądają pancerze breserków. Odgłosy walki też mogliby poprawić, nieważne w co się trafia uderzenie bronią zawsze wywołuje metaliczny odgłos, a jednak gdy broń przecina jakiegoś potworka czy człowieka odgłosy powinny być mięsiste. Zobaczymy też jak sprawdzi się miks Risena 3 z Falloutem, Deus Exem i Stalkerem. Mimo wszystko jestem pozytywnie nastawiony. Nawet pomimo wspomnianych wad i nawet jak okaże się, że fabularnie nie jest jakoś nadzwyczajnie to z pewnością miło będzie można spędzić te kilkadziesiąt godzin z ELEX, bo gry Piranha Bytes zawsze wciągają ciekawie zaprojektowanymi światami i wywołują "syndrom jeszcze jednego questa". Fajnie, że w grze znajdzie się polski dubbing, który zawsze jest wartością dodaną do gier Piranha Bytes. Jak stanieje do kilkudziesięciu złotych to zakupię, chociaż i tak bardziej czekam na Dzieje Khorinis. :P ------>
Gdy Bethesda wydaje bubla z błędem na błędzie to ludzie mówią, że oni tak po prostu już robią gry i w ogóle to powinniśmy im być wdzięczni, że coś zrobili.
Ale gdy maleńkie studio wyda grę ze słabymi animacjami to już jest koniec świata.
Tak robią tylko bezkrytyczni fani, a opinie takich osób są absolutnie nic niewarte. Bethesda po tym co zrobiła z Falloutem 4, wiele straciła w moich oczach (tak szczerze to nigdy ich gier nie darzyłem szczególą mmiłością), PB tak samo, z tym że ci za stanie w miejscu od 2002 roku. I jednym i drugim należą się słowa krytyki.
Wygląda to dość drętwo.
Tak ostatnio z nowych tytułów sobie pogrywam w NieR Automata i tam jakoś postać fajnie i płynnie biegnie...tak samo podczas skoku przy lądowaniu jest animacja potknięcia i jakiegoś zachwiania bohaterki. Przy wolnym kroku przechodzącym w sprint ewidentnie widać że to wszystko się trzyma kupy. Jakiś ruch bioder przy ruchu, machnięcie ręką czy chociażby ruch nogami przy dashu daje realistyczny efekt miły dla oka. Niby to detale, ale od razu czuć w czymś takim życie i jakoś fajniej się na to patrzy. Ogólnie to grafika dla mnie nie ma znaczenia tylko niech gameplay będzie znośny i fabuła wgnitała w fotel. Niczego się nie czepiam, tylko robiąc grę zza pleców bohatera to jednak miło by było, aby gracz rzeczywiście poczuł się jak ten gościu co przemierza pustkowia, a nie jak kukiełka kierowana przez Janusza zza ekranu.
pod względem artystyczni-stylistycznym widać że to dalej gothic,
dość dziwne jest to ze to niby świat post-apo a sa jakby dinozaury jakieś trole, mutanty, mechy i w ogóle pomieszanie z poplątaniem.
Podobnie z bronią cały arsenał, biała, strzelecka, łuki i do tego czary, ciekawe jak to wyjdzie z balansem,.
Ale ogólnie całość dobrze wygląda, tylko ten niemiecki drażni.
No ale będzie polski dubbing :D
No cóż, każdy orze, jak może.
Niezbyt mnie to nagranie zachęca, ale się zobaczy, może kiedyś, na jakiejś wyprzedaży, albo gdy nuda dociśnie...
Przygotujcie się na wielki zawód roku.
Nie zagrać w coś i pisać ,że będzie crapem... hahaha :D
To samo z tymi co piszą, że to będzie hit.
No to też prawda,ja zagram sam wtedy będę mógł ocenić.
Z tą grą jest trochę jak z Mafią III - od pierwszych zapowiedzi było pewne, że skopany już w koncepcyjnych założeniach produkt będzie crapem roku.
Otrzyma pierwsze miejsce wstydu w Hall of Cashanka, jako parówa roku w sarepskiej musztardzie. A ten koleś z tego prologu wygląda jakby był z reklamy Wedla. Ciekawe czy ten mały też wyskoczy i będzie promował wyroby kakałowe. Przeraża mnie ta gra.