Inferno – pierwszy „Langdon”, który nie przypadł mi do gustu
Warto jeszcze nadmienić, że książkowe zakończenie jest bardzo dobre i dające do myślenia (tak jak cały zamysł tego wirusa i to co kierowało antagonistą).
Film to jedna wielka hollywoodzka papka z absurdalnie spieprzonym zakończeniem. Niezwykle się cieszę, że najpierw miałem przyjemność przeczytać książkę, a dopiero potem obejrzeć tę kaszanę.