Czy Metro zyska na sandboksowych etapach? Od 2033 do Exodusu
Również miałem wrażenie że 'gameplay' exodus był renderingiem. Jednak Jon Bloch executive producer potwierdził w wywiadzie dla IGN że prezentowany gameplay był fragmentem levelu, dostępnym w późniejszym etapie gry. Co prawda rzecz była odpalona na devkicie XoneX (który jest mocniejszy od konsoli masowej produkcji), jednak można mieć duże nadzieje że gra rzeczywiście będzie prezentować podobny poziom.
Dokładnie. To tylko gry, a ci się pindrzą i srają jakby to byl szczyt G7.
Po tym jak zobaczyłem trailer tak się zajarałem, że wziąłem się po raz kolejny za książki. Mam nadzieję, że gra będzie polegała na przemierzaniu nie tylko powierzchni, ale też metra w otwartym trybie. Co do jakości gry jestem spokojny, bo poprzednie części mnie w nawet najmniejszym stopniu nie zawiodły.
I kolejna uwaga do narratora/autora filmiku:
nie mówimy "every day man", tylko "everyman".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Everyman
Ten materiał jakiś taki... nijaki. Bez muzyki, dziwnie wypowiedziany, trochę o niczym. Zrobiony jakby na siłę, byle coś dodać.
Gameplay z E3 był na silniku gry, tylko cała rozgrywka wyglądała na przerywnik, których jest pełno w poprzednich Metro. Jeśli chodzi o grafikę to prezentuje się niewiele lepiej jak Redux, mapy są bardziej otwarte i rozbudowane.
Ale nie widać tutaj jakiegoś sandboxa jak w STALKER. Jeśli chodzi o metro to chcę żeby misje i mapy były dłuższe i większe, a ekranów ładowania jak najmniej. Niech pod żadnym pozorem nie rezygnują z korytarzowych i ciasnych miejsc, niech ich będzie dużo a do celu misji niech prowadzi kilka takich przejść.
Właśnie chciałem zauważyć, że chyba Arashowi chodziło o everymana a nie everyday mana :) ale mnie uprzedzili.
Ty w to po angielsku grałeś? Dziwne. Najlepszy klimat jest jak się gra w języku pierwotnym dla danej gry, ewentualnie z napisami.
Ha, a skąd to twórca wziął pomysł na fabułę? Bo jakoś nie widzę związku z tym, że jeździł metro, bo metro to nie jest w żadnym wypadku meritum fabuły tych gier, mięsko jest zupełnie inne.
I tu niestety się mylisz "Głuchowski zaczął pisać powieść jako nastolatek. Pomysł na książkę zrodził się, gdy jeszcze jako uczeń dojeżdżał do szkoły metrem z jednego jego krańca na drugi (godzina drogi w jedną stronę). Bohater książki pokonuje tę samą trasę, co autor w dzieciństwie, od stacji metra WOGN do stacji Arbacka (jedna ze stacji tworzących tzw. Polis)."