Skoro w tych różnych Syriach i Afganistanach takie różne wojny i w wiadomościach mówią, że znów tam ISIS coś odzyskało, a USA się męczy z nimi...
Skoro to jest takie przekleństwo i tak USA się męczy, to nie mogą po prostu wysłać dużo większej liczby żołnierzy, tak aby ich rozgromić w kilka chwil? Czemu to jest taka zabawa trochę? Przecież gdyby USA chciało, to by mogl to zakończyć w kilka dni.
Dlaczego się ta bawią i to się tak ciągnie?
Uważam że powinniśmy uzbroić arabię saudyjską a oni sami niech rozwiążą problem bo terroryści pchają się do krajów które wysyłają swoje armie na bliski wschód do walki z terroryzmem.
Saudowie od lat finansują różne skrajne ugrupowania i najzwyklejszych terrorystów. Spróbuj trochę zaznajomić się z tematem zanim zaczniesz rzucać takie pomysły.
Już pomijając to- zbrojenie wahabitów, salafitów, zwłaszcza tych siedzących na potężnym bogactwie- to jakiś kosmos. No ale cóż.
kosmos nie kosmos, biznes is biznes, i trump im właśnie sprzedał broń za xxx mld. ach, ten republikański tradycjonalizm i obrona wartości oraz ojczyzny.
och, zapomniałem, do USA żaden uchodźca nie dopłynie, zamachowiec też :D
110mld jak dobrze kojarzę. Niby rozmowy były od jakiegoś czasu, no ale to on to dopiął.
I to nie jest jakieś zaskoczenie, można długo pisać o moralności Stanów Zjednoczonych. Na pewno rozmawiali jak swój ze swoim, ciężko znaleźć większych terrorystów. Od 9/11 zniszczono kilka krajów, kilkanaście innych podupadło, stało się gniazdami terrorystów i ekstremistów, w kilku zamordowano przywódców i zorganizowano przewroty. Stany Zjednoczone nie poniosły żadnej odpowiedzialności i raczej jej nie poniosą.
"to nie mogą po prostu wysłać dużo większej liczby żołnierzy, tak aby ich rozgromić w kilka chwil?"
W dzisiejszych czasach, kiedy życie ludzkie jest tak cenne, rządzący nie chcą ryzykować życia własnych żołnierzy przez co walki regularnych wojsk to jest rzadkość w porównaniu do tego ile kiedyś ich toczono. Obecnie wojny prowadzi się przy pomocy dronów, a naloty są bardzo ryzykowne bo nigdy nie wiesz czy nie ucierpi ludność cywilna, dlatego tak się bawią.
Tak tam tylko dla przypomnienia, kogo USA wspierały w latach 80. XX w. przeciwko "Ruskim": https://pl.wikipedia.org/wiki/Radziecka_interwencja_w_Afganistanie , https://pl.wikipedia.org/wiki/Mud%C5%BCahedin oraz co się stało zaledwie 12 lat po zakończeniu tej wojny: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamach_z_11_wrze%C5%9Bnia_2001_roku i kto się do tego przyznał: https://pl.wikipedia.org/wiki/Usama_ibn_Ladin ...
Wystarczy zwalczyć religię islamską bo ona opiera się na starym konfliktowym mechanizmie religijno-totalitarnym który został wyeliminowany w Europie i w stanach dzięki czemu skończyły się wojny u nas.
Tylko kto to zrobi jak u nas po wyeliminowaniu ww patologii w jej miejsce wyskoczyła polityka zysk ponad wszystko? Nie robi sie rzeczy miedzynarodowo z innych celów. Nie ma kto więc sniadzi muszą się wysadzac i inne patologie religijno-totalitarne stosować dalej do czasu az sami wskocza na wyższy poziom rozwoju który pozwoli im uwolnić się od religii. Tylko ze to moze trwac dość długo. W Europie religia też siala spustoszenie. Religia zawsze sieje zniszczenie.
Ale urwałXD
Ruscy pompowali w Afganistan podczas interwencji żołnierzy niczym ropę do Kamaza i na niewiele to się zdało. Brytyjczycy swego czasu również. Wojsk koalicji z Amerykanami na czele przez ten kawałek skały na mapie przewaliło się łącznie kilkadziesiąt tysięcy. I nic z tego. To tak słowem wstępu - tego zadupia po prostu nie da się zdobyć. Ani tez nie ma za bardzo po co.
Wojen od dawna nie wygrywa się wyłącznie żołnierzami. Od początku XX wieku technologia poszła do przodu tak błyskawicznie, ze skończył się okres dżentelmeńskich pojedynków i jako takiego porządku na polu bitwy, a zaczęła się dosłowna rzeź. Francja nie poddała się Hitlerowi tak szybko dlatego, że Niemcy mieli więcej żołnierzy - po prostu trauma związana z Pierwszą wojną i utratą całego pokolenia (blisko półtora miliona zabitych i rannych) sprawiły, że ani wojsku, ani cywilom nie chciało się walczyć (a tym bardziej umierać za Gdańsk) i wrzucać kolejnego kwiatu młodzieży do maszynki do mięsa. Amerykanom przytrafiło się coś podobnego podczas Wietnamu - nie można było już tłumaczyć wszystkiego walką z komunizmem i choć wojsk w dżungli przybywało a Północny Wietnam przegrywał ze strategicznego punktu widzenia, powrót coraz większej ilości trumien przykrytych amerykańską flagą sprawił, ze chęć do szerzenia demokracji spadała lawinowo i rzekomo zwycięska armia musiała się wycofać.
W obecnych konfliktach najważniejszy jest tak zwany home front, poparcie dla samej wojny. Niesieni falą walki z terroryzmem Amerykanie nie mieli nic przeciwko wjazdowi do Afganu tuż po 9/11 i na początku nikt nie pisnął słówkiem podczas inwazji w Iraku, póki do domu znów nie zaczęły wracać trumny, a przy okazji na jaw wyszły machloje administracji Busha.
Podobnie ma się rzecz z Syrią - cel jest powiedzmy że szczytny, ale społeczeństwo USA jest już zmęczone piętnastoma latami interwencji na bliskim wschodzie i nikt więcej chłopców w mundurach wysyłać nie chce, ograniczając się głównie do nalotów i kierowania gdzie trzeba SpecOpsów, zaś główny ciężar konfliktu spoczął na kontyngencie sojuszu muzułmańskiego (jedna z najdziwniejszych zbieranin wojskowych w historii, gdzie skonfliktowane ze sobą od wieków państwa islamskie postanowiły się jednak dogadać, by spuścić wpierdol ISIS), bo po pierwsze - poparcie społeczne w krajach bliskiego wschodu jest spore (czy to dlatego, że muzułmanie tez mają dosyć najczarniejszych wśród czarnych owiec na swoim poletku, czy też może Daesh to po prostu pierdolnięci sekciarze i nawet islamskim radykałom nie pasują pod względem wyznawanych wartości), a po drugie i tak wszyscy dostają finansowe i militarne wsparcie od Amerykanów i Ruskich, co jest wszystkim na rękę - zbrojeniówka (zwłaszcza rosyjska, która od lat się nudzi) ma znowu komu wciskać sprzęt, a w zamian mocarstwa mają kryte plecy i mogą powiedzieć, ze przecież nie zostawiają problemu ISIS i aktywnie z nim wojują.
Tyle, ze nawet z tak potężnym zapleczem i tak liczną koalicją walka z wrogiem, którego zasadniczo nie widać, to powtórka z Wietnamu i Afganistanu. MOAB to był pokaz siły Tumpa (i leczenie kompleksów małego pindola, to tak na marginesie), ale nie da się ich zrzucać wszędzie, bo to za droga zabawka dla zabicia stu czarnych piżam skitranych w jaskini. Hitlerowskie Niemcy poddały się, choć miały walczyć do ostatniego żołnierza, bo nie miały już siły i ochoty. Japonia też miała stawiać opór, póki ostatni mężczyzna, kobieta i dziecko nie padną rozjechani amerykanskimi gąsienicami na wyspach macierzystych, ale dwie atomówki przekonały nawet najbardziej twardogłowych przywódców, że dalsza walka nie ma sensu. MOAB u zwyczajnego przeciwnika naruszyłby morale i dał do zastanowienia (podczas wojny w zatoce w '91 koalicja wygrała w kilka pierwszych dni precyzyjnymi nalotami i uderzeniami tomahawków, wojska lądowe przyjechały posprzątać). W przypadku ISIS to nie zadziała, gdyż to jest wróg zdeterminowany i zindoktrynowany, śmierć nie ma dla niego większego znaczenia, bo jest jebnięty, a poza tym i tak chowa dupsko w jakiejś dziurze w skale i przez większość czasu czuje się nietykalny.
Odnosnie Afganistanu
Moze radykalna metoda, ale jedyna metoda rozwiazania tego problemu to zebrac populacje cywilna w inny rejony swiata i pokryc powierzchnie afganistanu grzybkami nuklearnymi. Rozwiaze to problem jebnietych fanatykow a jako bonus zmniejszy problem handlu narkotykow.
No, ale właśnie ludzie są tu największym problemem. Zlepek różnych grup etnicznych (największa liczy ok 40% ludności kraju :) ), powiązany zależnościami klanowymi i żyjący często w warunkach "średniowiecznych", a wszystko to podlane sosem "bratniej pomocy" ze strony pakistańskiego ISI.
Mimo wszystko Afganistan nie jest specjalną "wylęgarnią" jebniętych fanatyków bo ci rodzą się wszędzie. Ot na mapach polityki pojawił się dlatego, że talibowie postanowili gościć Bin Ladena i jego ekipę. Gdyby nie ten fakt to pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się tym krajem a w newsach pojawiałby się przy okazji kwartalnego ogórkowego materiału jak to w d.... świata łamane są prawa ludzi i niszczona jest kultura.
To bardzo proste. Jest to wojna z lokalną ludnością, a tej się nie da zwalczyć. Problem w Iraku istnieje permanentnie od obalenia Saddama, gdzie sunnici są zradykalizowaną mniejszością w zachodniej części Iraku i ciągle jątrzą.
pierdo...cie hipolicie. Lokalna ludnosc oddala by wszystko aby tylko miec spokoj. Oczywiscie czesc terrorystow wywodzi sie z tej miejscowej ludnosci, dolanczaja oni do grup terrorystycznych z roznych powodow, jednak mowienie ze jest to wojna z cywilna populacja jest nie tyle naduzyciem co poprostu brakiem elementarnej wiedzy.
i tak wszyscy dostają finansowe i militarne wsparcie od Amerykanów i Ruskich, co jest wszystkim na rękę - zbrojeniówka (zwłaszcza rosyjska, która od lat się nudzi) ma znowu komu wciskać sprzęt
No i wypadaloby dodac, ze samo powstanie ISIS zostało sfinansowane, przez posrednikow, przez USA i niby dlaczego ten kraj mialby teraz niszczyc twor nad którego powstaniem tak się napracowali i który jest im tak przydatny?
Przeciez od lat tajemnica poliszynela jest, ze USA (oczywiście nie bezpośrednio) finansują swiatowy terroryzm islamski. Po zakończeniu Zimnej Wojny ich zbrojeniowka znalazła się na skraju kryzysu i nowa wojna była im potrzebna. Wiec ja sobie zorganizowali wykorzystując tlace się caly czas zarzewie na Bliskim Wschodzie.
Mało tu mądrych wpisów a większość błędnych e z tym się trzeba zgodzić. Choćby dlatego ze jest zgodny z obecnym trendem demokracji wojna jako biznes. Warto przeczytać mój wczesniejszy wpis i zapamiętać bo wyjaśnia podstawy.
wojna w Syrii jak i inne wynikłe z wiosny ludów na bliskim wschodzie czy afryce to ciężki temat.
Tak naprawdę w imię małych interesów poszczególnych ludzi rozpętało się tam piekło dla miejscowych.
Zaczęło się od Libii, gdzie jest wiele różnych grup etnicznych, które zawsze się niedogadywany, a władzę trzymał najsilniejszy(nie zawsze najliczebniejsza grupa)
I tak z pomocą Sarkoziego który miał dług u Kadafiego powstało piekło, które rozlało się na poszczególne kraje regionów, też są teorie iż Kadafi chciał stworzyć afrykańską walutę, która miała być konkurencja da dolara, ale to trochę absurdalne.
Żaden z krajów regionu nie wyszedł na tym dobrze w Libii dalej syf, Tunezja wcale nie lepiej podobnie Egipt juz o Syrii nie wspomnę.
Zachód myślał ze coś ugra pozbędzie się niewygodnych dyktatorów zastępując ich swoimi marionetkami tak naprawdę strzelili sobie w stopę ich działania onz czy nato doprowadziły do powstania isis i rozlania się radykałów po regionie.
Przecież oprócz głośnych konfliktów mamy również mniej medialne w afryce co jakiś czas słyszymy np o Boko Haram.
Najgorsze jest to ze ludność cywilna na tym tylko traci, a nikt na to nie zwraca wręcz uwagi.
Historia lubi się powtarzać, nie wiem czy słyszeliście o Algierskiej Wiwisekcji, zaczęło się podobnie i podobnie skończyło, byłe kolonie europejskie żyły spokojnie i chciały mieć lepiej i tak powstali między innymi talibowie.
Poradzili sobie z tym dopiero cywile którzy mając broń zaczęli się bronić sami, niestety teraz broń mają tylko ci źli.
Afganistan atakowany przez zsrr dostał pomoc od usa i pakistanu w postaci stingerów tych że talibów(ważna postać w tym czasie szkolona przez cia Osama Bin Laden) i już nie opuścili tego kraju, zabili wszystkich regionalnych przywódców (z sojuszu północnego) i tak naprawdę przejęli kontrole nad obcym sobie krajem.
W Syrii jest podobnie ona została zaatakowana przez sąsiednie kraje, które nabuntowały kilku regionalnych prominentów.
Wojna w Syrii skończy się tyko wtedy kiedy kraje ościenne zaprzestaną wspierania swoich bojówek, jednak Syrii ma to nieszczęście iż znajduje się w regionie powiedzmy między młotem i kowadłem, tam Izrael, Turcja i Saudowie chcą ugrać swoje, a Bashar, Iran i Rosja nie chcą do tego dopuścić.
edit
talibowie, to taki wściekły pies wyszkolony do walki przez usa, który po prostu zerwał się z łańcucha i przy okazji pogryzł swojego trenera. Bardzo prawdopodobne że z isis jest podobnie.
@Trael
hmm myślisz ze Pakistan tak sam z siebie bez pomocy czy sugestii usa?
Afganistan atakowany przez zsrr dostał pomoc od usa i pakistanu w postaci stingerów tych że talibów(ważna postać w tym czasie szkolona przez cia Osama Bin Laden) i już nie opuścili tego kraju, zabili wszystkich regionalnych przywódców (z sojuszu północnego) i tak naprawdę przejęli kontrole nad obcym sobie krajem(...)
talibowie, to taki wściekły pies wyszkolony do walki przez usa, który po prostu zerwał się z łańcucha i przy okazji pogryzł swojego trenera. Bardzo prawdopodobne że z isis jest podobnie.
To radzę się jednak przyjrzeć dokładniej kim są talibowie, skąd się wzięli i kto ich szkolił, i na czyjej smyczy chodzili. Bo to co piszesz to straszliwe pierdolino.
@Trael
hmm myślisz ze Pakistan tak sam z siebie bez pomocy czy sugestii usa?
Po pierwsze lepiej odpowiadać pod postem a nie wrzucać do edita.
Po drugie, tak oprócz USA na świecie istnieją inne kraje i każdy z tych krajów ma swoje interesy. Gdy ZSRR wycofał się z Afganistanu dla USA kraj ten przestał być interesujący bo mówiąc brutalnie jest to klasyczne zadupie. Jednak w interesie Pakistanu było mieć wpływ na to co się dzieje u sąsiada. Stąd sponsoring i szkolenie dla talibów.
Tak z naszego podworka. W jakie dlugi wpedzaja Polske kolejne rzady i czy któregokolwiek z politykow, a nawet spora czesc ich wyborców, to w ogole obchodzi?
Powiazania USA z międzynarodowym terroryzmem, poprzez nawet w tym watku wspominanych Saudyjczykow, sa powszechnie znane. Doprawdy chciałbym by to była jakas teoria spiskowa na "tajnych" stronach zakładanych przez "wiedzących lepiej". Niestety tak nie jest, te informacje sa powszechnie dostępne i nawet nikt specjalnie się z nimi nie kryje. Może dlatego, ze uwierzenie w nie jest tak trudne i nie ma potrzeby ich ukrywać?
Wojna to interes, zawsze i wszędzie od zarania ludzkości po dzień dzisiejszy. Żadna w tym tajemnica i "teoria". Od wiekow państwa się na jej poczet zadluzaly i kiedyś oglaszaly bankructwa z tego powodu. Teraz dlugi rosna w sposób niebotyczny, nie do pomyślenia wcześniej, i nikt się już tym nie przejmuje. Wielkie korporacje maja własne interesy i to one napedzaja dzisiejszy swiat a nie przywódcy państw.
USA, i nie tylko zresztą, "odziedziczyly" potężny przemysl zbrojeniowy po dekadach mniej lub bardziej oficjalnej wojny i wojenek pomniejszych. Prezesi tych koncernow pewnie mogli stracic trochę pieniedzy i przeprowadzić restrukturyzacje. Ale po co kiedy wszędzie trwaja walki i bron potrzebna jak nigdy wcześniej?
Sinic tą śpiewkę o lobby zbrojeniowym to słyszę przy okazji każdego konfliktu. A to JFK zabili żeby móc iść na wojnę, a to ISIS sponsorują i tak przez wieki. Ci mityczni władcy koncernów zaczynają w tych historiach przypominać wszechmocnych żydów. Rządzący się zmieniają a tu nadal rządzą władcy koncernów.
O ile można się zgodzić, że nieudolna polityka USA doprowadziła do burdelu na bliskim wschodzie i wzrostu w siłę organizacji, które już tam wcześniej istniały (tak terrorzym islamski nie zaczął się w 2001 r.) to nie ma żadnych dowodów na to, że USA specjalnie sponsoruje ISIS jak tu wielu sądzi.
W morde jeza. Naprawde nie chcą cie jakos strasznie przekonywać bo niby po co?
I tak to niczego nie zmieni nawet gdybys nagle uznal, ze polityci nie sa uczciwi i biora kase od lobbystów takich czy innych. Po co mam cie przekonywać skoro to nic nie zmieni ponieważ żaden z nas nie ma tak naprawdę na to zadnego wpływu.
Gdybysmy nagle chcieli się zajac polityka i wprowadzić tam powiew uczciwości to w ciągu lat które by nam zajelo dojście wyżej w tym swiatku sami pewnie byśmy brali kase od każdego kto da więcej. Takie sa realia ale jeśli chcesz wierzyc w uczciwość i niezaleznosc politykow od swiata finansów to masz do tego pelne prawo.
A podwaliny pod powstanie ISIS to pieniądze od Saudyjczykow. Teraz pewnie mniejsze, może nawet żadne skoro sprzedają rope na swiatowych rynkach za które mogą kupować na tychże rynkach bron.
Pieniadze innych organizacji terrorystycznych również pochodzą w ogromnej części od Saudyjczykow.
Ci sami ludzie którzy oplacaja organizacje terrorystyczne to z kolei dziwnym trafem najwięksi sojusznicy USA na Bliskim Wschodzie. I to od już dekad Saudyjczycy maja bliskie powiazania, nie tylko biznesowe ale i prywatne, z finansjera i politykami, szczególnie za czasów Bushow, z USA. To nie domysły, to nie "teorie", to po prostu fakty.
Fakty które prowadza do wnioskow bardzo jednoznacznych ale jeśli ktoś wybierze by powiazan tych nie widzieć ponieważ... hmmm, w filmach i serialach tego nie ma? ;)
To, ze prezydent USA spotyka się prywatnie z jakims szejkiem nic nie znaczy, ze po skończonej prezydenturze znajduje u niego zatrudnienie tez nic nie znaczy, wolno im. To, ze ten sam szejk przesyla pieniądze terrorystom tez nic nie znaczy. To wszystko przypadki.
Wielkie koncerny tworza swiatowa polityke od dawna. Wlasciwie to nic nowego choć kiedyś niby takowych koncernow nie było. Kiedys przykładowo to były rodziny kupieckie, czy później kompanie kupieckie, które decydowaly o kształcie poliyki wielu państw.
Nic się nie zmienilo ale jeśli wybierasz by to uwazac za wymysły i chcesz wierzyc w uczciwych politykow to proszę bardzo. Wiara nie jest zbyt wymagajaca i dowodow nie potrzebuje bo inaczej by nie była wiara ;)
Ale robiąc za eksperta powinnieneś chyba wiedzieć, że Arabia Saudyjska jak każdy kraj na świecie nie jest jednorodny politycznie, rządzi rodzina królewska na smyczy USA, a w cieniu działa wpływowa opozycja, której powyższy stan rzeczy nie odpowiada.
@Yoghurt
"MOAB to był pokaz siły Tumpa (i leczenie kompleksów małego pindola, to tak na marginesie), ale nie da się ich zrzucać wszędzie, bo to za droga zabawka dla zabicia stu czarnych piżam skitranych w jaskini."
MOAB jest tani jak barszcz. "Głupi" AGM-114 Hellfire (wystrzelony przez ostatnie 26 lat pewnie setki razy, jeżeli nie tysiące razy), kosztuje 110,000 $ za sztukę. Natomiast koszt jednej GBU-43/B to raptem 170.000$.
IMO chodzi o to, że od czasu Pustynnej Burzy (kiedy elektronika pozwoliła na stosunkową dużą precyzję uderzenia), specyfika współczesnych wojen (o których sam wspomniałeś) nie znajdywała zwykle usprawiedliwień dla pierdzielnięcia o takim "rozmachu" (no może prócz Tora-Bora).
Poza tym niebagatelne znaczenie miała też specyfika celu w dystrykcie Achin, gdzie "zwykłe" JDAMy po prostu nie dałyby rady.
Kwestię "trumpizmu" pozwolę sobie pominąć w ten sposób:
https://www.youtube.com/watch?v=ecTuW_KU7YE
---
@Sinic
"hmmm, w filmach i serialach tego nie ma?"
Hmm, lekko offtopując:
http://www.filmweb.pl/Krolestwo
http://www.filmweb.pl/Syriana
@Trael
Nie jestem zwolennikiem spiskowych teorii, ale twierdzisz, że Ike aż tak bardzo się mylił i że "to dawno i nieprawda"?
https://en.wikipedia.org/wiki/Military%E2%80%93industrial_complex
USA się nie męczy - USA to niestety obecnie największy rak i terrorysta, który wraz z Arabią Saudyjską sponsoruje ISIS i jest odpowiedzialne za cały burdel na bliskim wschodzie i śmierć milionów ludzie. A to wszystko w imię interesów Izraela, swoich koncernów zbrojeniowych czy ochronie petrodolara.
@Sinic, Lemur80 - Ja nie wierzę w kryształowo czystych polityków. Bo polityka to błoto i tyle. Jednak tak jak nie wierzę w kryształowych tak samo nie wierzę w tych super złych. Nie dlatego, że świat jest dobry, ale dlatego, że politycy chcą być przy władzy a sama kasa z tego czy innego lobby tego nie zapewnia. Do tego nadal potrzebne jest im poparcie społeczne , którego nie zdobywa się wysyłając własnych żołnierzy na koniec świata żeby ginęli w wojnach bez jasno określonych linii frontu. Przerabiane to było między innymi w Wietnamie, Somali, Iraku i Afganistanie.
Lobby militarne będzie dostawało kasę tak długo jak USA będzie chciało być światowym liderem. Za plecami USA już czuć oddech Chińczyków czy "regularnego wroga" jakim jest Rosja. Gdzieś tam jest jeszcze Iran z programami atomowymi i jak zwykle dymiąca Korea Pn. Organizacje terrorystyczne typu ISIS czy Al-kaida są potrzebne USA jak druga dziura w d.... .
Tu nie chodzi o Twoją wiarę, tylko o fakty. Jeśli nie śledzisz tego od ostatnich 15-20 lat na bieżąco, to poczytaj trochę:
https://www.theguardian.com/commentisfree/2015/jun/03/us-isis-syria-iraq
http://www.independent.co.uk/voices/hillary-clinton-wikileaks-email-isis-saudi-arabia-qatar-us-allies-funding-barack-obama-knew-all-a7362071.html
http://www.globalresearch.ca/america-created-al-qaeda-and-the-isis-terror-group/5402881
https://www.infowars.com/al-qaeda-the-best-enemy-money-can-buy/
Tak pisz, nie śledzę. Siedzę w jaskini pod kamieniem i właśnie dlatego się wypowiadam.
Pomijam już fakt, że wrzucasz linki do inforwars czy globaresearch... :)
I jakie to ma znaczenie? Na infowars jest sporo prawicowych bzdur z którym się nie zgadzam, ale to nie znaczy, że o niczym nie maja pojęcia.
Na global ma znaczenie kto to napisał, a nie sama strona - w ten sposób można wszystko zdyskredytować. Jedni to żydzi Sorosa, drudzy masoni, tamci komuchy, a to znowu korporacje albo trolle itd. Trudno bym dał linka o tym do strony Pentagonu...