Właśnie tak oglądam ten zwiastun tego Far Cry`a i już wiem, czemu na trailerze widać takie bezprawie i w ogóle najwidoczniej rząd ma w dupie co się tam dzieje.
Kandydat Republikanów w wyborach uzupełniających do Montany strzelił w dziób jakiegoś dziennikarza i mimo szkalowania w telewizji wygrywa te wybory i jeszcze partia dostała 100 tysięcy dotowania od ludzi.
Wyobrażam to sobie w Polsce. Wychodzi kandydat na wójta z pis-u i daje w ryj dziennikarzowi wyborczej za zadawanie pytań. W TVN szkalowanie, w Trwam robią z niego bohatera narodowego. Od razu słupki sondażowe do góry i kasiorka na kampanię od ludzi z gminy.
To tylko pokazuje, że ludzie lubią jeśli wybory zamieniają się w Igrzyska albo ring bokserski.
Super, że nas poinformowałeś o tym, co się dzieje w Montanie, ale po co to nawiązanie do naszej polityki poprzez zmyślenie fikcyjnego scenariusza? Powoduje to tylko jałowe dyskusje, gdzie padają wyzwiska. Przygotowałeś grunt pod rzucanie bluzgów, a nie rzeczową dyskusję.
ostatnio rozmawiałem z kumplem z Stanów o "zombie", i okazuje się ze w tamtych okolicach jest to powszechny gatunek, tzn brain-dead często pojawiają się np przy urnach wyborczych
W rezultacie
3 latek burmistrzem Dorset, Minesota (btw w tych samych wyborach startował też kogut ;D)
http://www.reuters.com/article/us-usa-minnesota-mayor-idUSKCN0QG25C20150811
jakby to było za mało ;D - pieseł burmistrzem trzeci raz z rzędu w Cormorant, Minesota
http://www.independent.co.uk/news/world/americas/dog-mayor-minnesota-cormorant-duke-lassie-a7205801.html
koteł - Mayor Stubbs, Talkeetna, Alaska
http://www.onlyinyourstate.com/alaska/stubbs-cat-mayor-ak/
tu masz więcej przykładów, i grubszego kalibru bo sporo z tej listy było kandydatami na np. prezydenta
https://en.wikipedia.org/wiki/Non-human_electoral_candidates
Tak, więc co tam przemoc, ważne by w "polityce" był cyrk! Już tylko dwa kroki do świata z "Idiokracji" ;D
O, widzisz, dzięki za dodatkowe materiały, zabieram się za czytanie :)
Duża część tego typu "wyborów" to nie są śmieszkowania jak się wam wydaje, tylko swego rodzaju protest przeciwko władzy w tych miejscach. Coś w stylu "nawet kot byłby lepszym rozwiązaniem niż <tu wstaw nazwisko kandydata>".
To nie jest tak do końca głupie.
A kwestia dania w ryj dziennikarzowi przez jakiegoś polityka - będą takie przypadki, sorry Camelson ale twoja wizja świata gdzie wszyscy politycy będą mężami honoru, poprawności i kultury zwyczajnie się nie ziści. To utopia. A jeżeli ów dziennikarz zadał pytanie np. obrażające jego dzieci czy ogólnie rodzinę - to wtedy też byś się oburzał, że gość zwyczajnie nie wytrzymał?
Ale w sumie to go nawet nie obraziłem i jeśli dziennikarz zadałby mu debilne pytanie - to słusznie. Nawet ja lubię kilku Republikanów.