http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/chris-cornell-nie-zyje,740923.html
Kilka godzin przed śmiercią Cornell zagrał pełny, złożony z dwudziestu piosenek koncert razem z zespołem Soundgarden. Przed koncertem napisał na swoim profilu na Twitterze ostatniego tweeta. (http://www.tvn24.pl)
Trochę szok. Wiem że rockman itd., ale jednak niespodziewana śmierć, chłop w sile wieku i w trakcie trasy.
:(((((
Ceniłem gościa zwłaszcza za Soundgarden.
Ale.... ale co się stało?
Jak to?
Black Hole Sun będzie już mi inaczej brzmiało
Cholernie przygnębiające rozpoczęcie dnia. Aż odpalę sobie dzisiaj Badmotorfinger...
Właśnie sobie uświadomiłem, że z wielkiej czwórki z Seattle został już tylko Eddie Vedder...
Szkoda. Dzisiaj już tylko będę słuchał Superunknown... w czasach Soundgarden Cornell był fantastyczny...
https://www.youtube.com/watch?v=TZThOsCv2Mw
In my shoes, a walking sleep
And my youth I pray to keep
Heaven sent hell away
No one sings like you anymore
Smutno. Odszedł pierwszy ze współczesnych muzyków, których słuchałem na co dzień i których bardzo lubiłem. David Bowie w zeszłym roku był ciosem, ale dla mnie osobiście chyba mniejszym.
Ostatnio trafiła mnie tak jedynie wiadomość o odejściu Lemmy'ego. Do bani!
Nie licząc projektów solowych Cornell, wraz z Soundgarden, Audioslave i Temple of the Dog, jest wręcz kanonicznym przykładem współczesnego rocka. A że grunge fe, niedobry? Pff, to po prostu był i jest kawał świetnego rocka, kropka.
Dziś w hołdzie u mnie też leci cały "Superunknown", obowiązkowo wraz z moim uwielbianym "4th of July":
https://www.youtube.com/watch?v=2Qjo3EXhLmA
---
Tutaj fragment "Mailman" z.... wczorajszego (!) koncertu w Detroit:
https://www.youtube.com/watch?v=iwWP3FXbsn4
Nie powiedziałbym, że Krzychu jest w jakiejś fatalnej formie...
----
@NajPhil
Obawiam się, że ignorancja to nic nowego. Dotyczy starych, młodych, osłuchanych i nie osłuchanych.
Ludzie umierają - wiadomo, ale niech takie polowanie spierdala.
Niech ten rok już się skonczy :(((
Potwierdzono samobójstwo....
"Badmotorfinger" to jedna z najlepszych płyt lat '90. Kosa.
Bardzo smutna wiadomość.
Chris Cornell Committed Suicide by Hanging, Medical Examiner Confirms
W sumie to tyle osiągnąć w Soundgarden, być w Audioslave, to co jeszcze od jednego życia jeszcze zostało? Niemniej jednak jak zwykle szkoda.
https://www.youtube.com/watch?v=vVXIK1xCRpY
powiesił sie jakiez to załosne
Obyś nigdy nie dotarł do takiego momentu w życiu, w którym będziesz myślał o samobójstwie. Nie życzę Ci tego - nawet kosztem Twojej, delikatnie mówiąc, pochopnej opinii.
I tak mniej żałosne niż twój komentarz, więc wiesz.
Artykuł rzucający nieco bladego światła na smutne ostatnie chwile Cornella na scenie :/