Śródziemie: Cień Wojny - nowy zwiastun ujawnia bonusy przedpremierowe
A o bonusach do preordera to nie było przypadkiem od pierwszego gameplaya wiadomo?
Niewdzięcznicy, twórcy pozwalają wam zagrać wcześniej, dorzucają świetne itemy, dodatkowych orków, a wy sobie robicie jaja. Niewdzięczny polski gracz. Dziękujcie twórcom za takie możliwości.
Dziękuję ci wielki blizardzie co produkt, który nie jest mi kompletnie niepotrzebny.
Jaki Blizzardzie? Kolego, chyba coś ci się pomerdało :)
Epicki Miecz Dominacji? Biore dwa!
Model biznesowy gry w załączniku.
Niestety wychodzi na to, że dobrze będzie poczekać na GOTY.
@Camelson
Komentowałem grę blizzarda, ale się w trakcie pisania pokrzaczyło połączenie z netem i nie dość, że komentarz wpadł nie tu gdzie trzeba, to jeszcze bez sensu litery się pozamieniały zamieniając całość w bełkot :/
Sid67- zawsze był podział na różnego typu wersje tylko w dobie cyfrowej dystrybucji ludzie faktycznie płacą za sam śmietnik. Poza tym zawsze dla preorderowców były bonusy.
Rupiecie typu ubranka czy bronie to rozumiem, ale tu wycięte są elementy systemu nemesis czyli "rdzenia" tej gry. W zwykłej edycji nie ma:
"Slaughter Tribe Nemesis Expansion","Outlaw Tribe Nemesis Expansion" a te "plemiona" odpowiadają za zestawy umiejętności "kapitanów" i na pewno były projektowane tak, żeby nie psuły balansu gry a więc musiałby być jego integralną częścią przy projektowaniu.
Tak czy siak ja nie mam ciśnienia żeby kupować gry na premierę ze względu na cenę, patche i kompletność. Shadow of Mordor GOTY kupiłem w styczniu 2016, a grałem i ukończyłem dopiero na początku tego roku.
Jedynka była mizerna i okazała się dla mnie sporym zawodem, w związku z czym będę musiał się poważnie zastanowić czy kupić tę część pomimo olbrzymiej dozy sympatii jaką mam do Śródziemia.
Serio?? O kurna chata. Ja przeszedłem grę ze 3-4 razy osiągając za każdym razem 100% i nie mogę się doczekać kontynuacji. Hmm. Za dużo indie-popierdółek na rynku i MESoM tak jak mad max strasznie przypadły mi do gustu pomimo ich wtórności.
Ta gra to typowy openworld wolker. Łazisz i robisz to samo przez 100 godzin. Nic się nie dzieje, nuda, dłużyzny jak w polskim kinie.
Jedynka była ok, choć w pewnym momencie powtarzalność dala się we znaki, jednak w moim przypadku było to pod koniec gry, wiec dało się przełknąć. Jeśli w dwójce popracują nad nemezis i większą ilością możliwości rozwiązania misji to zapewne będę się dobrze bawił i tym razem.