Netflix zapowiada serial na podstawie „Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego
O cholera... wierze, że Netflix podoła i ma odpowiednich ludzi do takiego serialu, bo oczekiwania i wymagania są wysokie... przynajmniej u mnie. Myślę, że lepsze byłoby tylko HBO i ludzie od Gry o Tron.
O cholera... wierze, że Netflix podoła i ma odpowiednich ludzi do takiego serialu, bo oczekiwania i wymagania są wysokie... przynajmniej u mnie. Myślę, że lepsze byłoby tylko HBO i ludzie od Gry o Tron.
Bagiński też macza palce przy tym serialu, czyli film już nie powstaje?
Film już nie powstaje. Bagiński jest jednym z reżyserów tego serialu.
jeśli zatem marzyliście o ponownym wystąpieniu Michała Żebrowskiego w roli Białego Wilka, musicie obejść się smakiem.
NIGDY W ZYCIU ! Bardzo sie ciesze ze nie bedzie to zaden polski aktor, wyjdzie to tylko serialowi na dobre :) I o efekty sie nie ma co bac :)
Wszystko fajnie tylko czy oddadzą "słowiański" klimat (którego coraz mniej w nowych odsłonach gier o wieśku)?
Coraz mniej w nowych odsłonach gier? Przecież trójka ocieka słowiańszczyzną na każdym kroku, o czym Ty godosz :o
Słowiański klimat to akurat wylewa się z trzeciej części. W dwójce fakt, było to bardziej fantasy. Jedynka w moim odczuciu najlepiej oddawała klimat - ciężki i swojski zarazem. Oczywiście Wiedźmin to tak naprawdę zlepek średniowiecznej europy, więc ciężko też oczekiwać tylko słowiańskich klimatów.
Słowiański klimat, który to jest zasługą gier? Kto wie...
"W dwójce fakt, było to bardziej fantasy. "
Było to idelane przedstawienie książek Sapka, z olbrzymią pradawną puszczą w okolicach Pontaru, zapierającymi dech w piersiach, elfickimi ruinami i wojskowymi obozami, plus klasycznym krasnoludzkim miastem, w stylu Mahakamu...
W ogóle zawsze zastanawia mnie skąd wziął się ten mit o słowiańskości książek, skoro u Sapkowskiego, jedyne co Słowiańskie w Wiedźmińskim cyklu, to nazwy niektórych potworów, ani jedno miasteczko, wioska, czy cokolwiek innego, nigdy nie było opisywane w tym stylu...
styr1111 to chyba coś słabo czytałeś
Może jakiś cytacik dasz mi, skoro uważasz że słabo czytałem, bo jakoś nie przypominam sobie ani jednego nawiązania do słowiańszczyzny w przypadku wyglądu lokacji, czy ubiorów, a jedynie wykorzystywanie nazw potworów, które jednak ze słowiańskimi odpowiednikami często miały mało wspólnego, jak Kikimora, która jest wielkim robakiem.
Ciekawe. Dobrze bo serial jest lepszy niż film. Można poruszyć i rozwinąć więcej wątków. Film musi się zmieścić w granicach 2.5-3h co nigdy nie wychodzi na dobre (np.Assassin's Creed), a tak będzie czas i możliwości poruszenia wielu wątków.
OMG, lepiej niż film, co jak co, ale to Netflix więc wierzę, że podołają. Chyba lepiej trafić nie mogli.
Liczę że w ramach poprawności politycznej Geralt bedzie murzynem Bo w końcu to "Biały Wilk"
:D
Jeżeli zrobią z tego poprawną politycznie papkę i obsadzą w jakiejkolwiek roli murzyna to dzięki bardzo...
Sapkowski pewnie się w rowie przewraca
Nie właśnie, że się cieszy : D
http://www.spidersweb.pl/rozrywka/2017/05/17/netflix-polski-serial-wiedzmin/
Sapkowski tylko graczy ma za debili. Na planie serialu/filmu sprzed lat latał jak głupi po planie podjarany. Pamiętam jak go pokazywali w TVP kiedyś w materiałach przedpremierowych.
Podobna ma go tworzyć też Bagiński, a on z Platige Image mieli tworzyć iflm. Widać wolą serial, bo pewniejszy pieniądz (z góry zapłacone od Netflixa)
Obawiam się tylko o amerykanizację tego serialu. Case trailera Death note, który wygląda po prostu jak amerykański thriller w niczym nie oddający klimatu mangi/anime.
Ale czekam, czekam, czas najwyższy przekuć to w jakiś serial, a coby jednak z tego nie wyszło, to Netflix dziadostwa nie wypuści (no, może poza Iron Fistem).
Sapkowski ma być konsultantem, miejmy nadzieję, że tam upilnuje wszystkiego ;)
Death Note to jednak film a nie serial - a akurat filmy Netflix robi generalnie bardzo różne, takie I Am the Pretty Thing That Lives in the House to jeden z najgorszych filmów jakie oglądałem w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Z serialami radzą sobie dużo lepiej, nie licząc tego nieszczęsnego Iron Fista to jeszcze nie trafiłem na coś, co by im się ewidentnie nie udało.
Prawda, oglądam od Netflixa wszystkie seriale poza tą papką o superbohaterach.
Z serialami radzą sobie dużo lepiej, nie licząc tego nieszczęsnego Iron Fista to jeszcze nie trafiłem na coś, co by im się ewidentnie nie udało.
No tak, to prawda w sumie. Ogólnie o samą jakość się nie obawiam, bardziej o oddanie słowiańskiego klimatu.
Albo strzyga?
Śmieszki śmieszkami ale skoro opierają się na opowiadaniach to pewnie będzie tez odcinek oparty na "Granicy możliwości"
"Smoku, jesteś piękny"
To jest zdecydowanie wiadomość dnia. Gdzieś po cichu liczyłem, że porzucą robienie budżetowego filmu, (bo mimo wszystko planowaną kasą to on nie powalał) na rzecz jakiegoś serialu właśnie przy współpracy z jakimś dużym serwisem streamingowym. Czekam z niecierpliwością, bo to może być wielki sukces, ale z drugiej strony obawiam się że oczekiwania są na tyle wysokie, że twórcy mogą im nie sprostać.
Szczerze zamiast gry aktorskiej po za dubbingiem wolal bym by byl to serial animowany technologia komputerowa :) Bo to co Bagginski odwalil przy wiedzminie 2 robiac intro bylo cos niesamowitego. Wiec mam cicha nadzieje ze pojda w tym kierunku
Ja bym się wstrzymał z tymi zachwytami. Ktokolwiek kto grał w Wiedźmina po angielsku się połapie, jak ten serial będzie wyglądał. Cała magia to swojski klimat, który zanika w angielskiej wersji.
Więcej plusów niż minusów, więc jestem na TAK :D Strzelam (nieco w ciemno), że słowiański klimat wyparuje, ale rodzimego filmu z Żebrowskim słowiańszczyzna nie uratowała :) Był gniotem i polską "siermięgą" z drewnianym "aktorstwem" :)
Netflix to gwarancja porządnego budżetu i aktorów na poziomie. Cieszę się też, że będzie to serial (materiału źródłowego jest aż nadto), bo nie będzie skrótowo i po łebkach. Te zresztą wychodzą Netflixowi znakomicie - takie "Narcos" czy "House of Cards" to klasa sama w sobie. Wpadki, owszem też były (któż ich nie ma?), ale można je policzyć na palcach jednej ręki.
No nic - czekam :).
Chciałbym żeby ten serial był klimatem zbliżony do trailera night to remember albo killing monsters.
No proszę... Jestem bardzo ciekaw co z tego wyniknie. Po cichu gdzieś tam liczyłem że powstanie taki serial ale bardziej myślałem o tym że było by to idealne zastępstwo dla Gry o Tron dla HBO. W każdym razie czekam i liczę że będzie to wykonane dobrze, w miarę zgodnie z treścią książek
Tym razem Sapkowski pewnie już wie, że trzeba iść za ciosem. Oczywiście, powie, że seriale są BE i bez sensu, ale sukces gry komputerowej + spread marki na rynku międzynarodowym z pewnością nakręci spory % oglądalności potencjalnego serialu, nawet jeśli będzie średni.
Jak dla mnie, to Netflix powinien do współpracy zaangażować też CDPRed :-)
Jak dla mnie, to Netflix powinien do współpracy zaangażować też CDPRed :-)
A do czego ci amatorzy potrzebni? Niech robią po swojemu, a serial lepiej na tym wyjdzie.
@planeswalker
Ej, ale nie myl CD Projekt z Bethesdą.
Bethesda to nie amatorzy, oni tworzą gry od 1986 roku.
No to mają jeszcze wiele rzeczy do nauczenia. Powinni zasięgnąć porad u mistrzów z CDP.
Tacy z nich mistrzowie, że nie potrafią stworzyć nic swojego tylko kopiować czyjeś pomysły.
Ale przecież nic od nikogo nie kopiowali.
No pewnie, bo cały świat i bohaterowie oraz niektóre wydarzenia z książki to przecież nic.
Gloriusz
Ale po co dyskutujesz z tym kre...człowiekiem nie inteligentnym? Przecież jest to jeden z gości pokroju Mwa haha haha coś tam coś tam. Czyli kompletny troll negujący oczywiste fakty i argumenty.
Po co mu odpisujecie? Przecież to wielokrotnie banowany troll, do tego niezbyt inteligentny.
Ale nie kopiowali od innych firm, jedynie opierali się na książce...
@Crod
Pisanie z nim wywołuje uśmiech na mojej twarzy : )
Ale po co dyskutujesz z tym kre...człowiekiem nie inteligentnym? Przecież jest to jeden z gości pokroju Mwa haha haha coś tam coś tam. Czyli kompletny troll negujące oczywiste fakty i argumenty.
A czy ty przypadkiem nie miałeś mnie ignorować? Co się stało, że zmieniłeś zdanie? Opowiedz mi o tym.
Ja neguje fakty? Faktem jest to, że CDPR nie stworzyło jeszcze gry na podstawie SWOJEGO pomysłu.
Po co mu odpisujecie? Przecież to wielokrotnie banowany troll, do tego niezbyt inteligentny.
Powiedział wielokrotnie banowany troll i do tego niezbyt inteligentny. Next please.
Ale nie kopiowali od innych firm, jedynie opierali się na książce...
Ale jakie to ma znaczenie? Świat przedstawiony w grze jest na podstawie czyjegoś pomysłu. Oni tylko przenieśli to na ekran.
Oparta na twórczości Sapkowskiego, wiele rzeczy musieli sami wymyślić i nie kopiowali od innych firm.
Dajcie spokój, oni tylko wyprodukowali świetną grę, tylko wypromowali całą markę na cały świat, tylko stworzyli świetną kontynuację wydarzeń z sagi, tylko stworzyli mnóstwo świetnych postaci, których nie było w książkach, tylko stworzyli mnóstwo lokacji, których również w książkach nie ma.
Amatorzy, każdy to potrafi.
Dokładnie tak i o to mi chodzi. Cały świat i bohaterowie są na podstawie książek, a wątek fabularny musieli wymyślić sami. Część wydarzeń została również przeniesiona z książek. A to, że firmy od siebie kopiują to jest akurat na porządku dziennym.
Bezi2598 -> Wszystko się zgadza oprócz tego, że stworzyli kontynuacje sagi. Sapkowski nie uznaje wydarzeń z gry za kontynuacje losów Geralta, a to on jest autorem i może o tym decydować. CDPR po prostu stworzył swoją wizję.
No to ja mówiłem w kontekście kopiowania od innych firm. A tutaj spisali się na medal. Zresztą zobaczymy jaki będzie Cyberpunk, może to będzie hit?
Nikogo to nie obchodzi i wcale to nie umniejsza sukcesu CD Projektu.
No i mylisz się. Jest tylko kilka postaci z książek, większość i tak CDP musiał po swojemu wymyślić. Do tego nawet o niektórych postaciach z książek jest bardzo mało informacji i CDP miał dużą swobodę w kreowaniu postaci nawet jak brali znane imię z sagi (szczególnie jeśli chodzi o politykę). Jeżeli chodzi o świat to również pudło, daj mi informacje o takim Velen w którejkolwiek książce. Wątek fabularny również jest ich własny.
Oni nie skopiowali uniwersum, oni je rozbudowali.
CDPR po prostu stworzył swoją wizję.
Co ty gadasz, skopiowali wszystko.
Przecież oni się na Skyrimie wzorowali.... xD
Co ty gadasz, skopiowali wszystko.
Świat i bohaterów skopiowali, ale wątek fabularny stworzyli sami. Czego tu nie rozumiesz?
Ciekawe czy Sapkowski zdaje sobie sprawe z tego że gdyby nie gra, serial nigdy by nie powstał xD
Stawiasz dalego idące wnioski. Opowiadania też odnisly ogromny sukces:
Dlaczego wybór padł akurat na opowiadania? Cóż, kluczową rolę odegrał fakt, że znalazły się one na liście bestsellerów New York Timesa, a także doczekały się tłumaczenia na ponad dwadzieścia języków.
Gra pomogła, ale nie podałbym, że gdyby nie ona, to by serial nie powstał.
Tia, Miecz Przeznaczenia został przetłumaczony na angielski dopiero dwa lata temu, a ostatnia część sagi wyszła po angielsku dwa miesiące temu. Pierwszy zbiór opowiadań jest przetłumaczony na angielski od 2007 roku. Wrócili do przetłumaczenia całej reszty dopiero jak gry osiągnęły sukces.
To gry wypromowały markę na cały świat. Wątpię czy serial by się ukazał gdyby marka nie była rozpoznawalna na całym świecie.
Oczywiście nie ujmując tutaj Sapkowskiemu, to on stworzył uniwersum, a książki bardzo lubię.
Bezi ma rację, nikt nie ujmuje pióra pisarzowi, ale tym medium, które pompuje rozpoznawalność to gry, filmy i seriale. I cieszy mnie taka symbioza, bo przez to i może więcej sięgnie po pierwowzór.
I to może być początek wspaniałego, popkulturowego boomu na Polskę (choć oczywiście nie musi)
Żeby nie było - ja też bardzo lubię książki, jednak gdyby gra nie rozpromowała Wiedźmina na świecie, żaden Netflix by się książką nie zainteresował. Znacie jakiś polski film/książkę/grę itp, które są na świecie popularne tak jak w polsce? Poza grą Wiedźmin ja nic takiego nie znam.
PanWaras ale to nie było przypadkiem w 2011 roku gdy miał wyjść drugi wiedźmin?
No i dobrze, film musiałby być strasznie okrojony, a i istniało ryzyko klapy finansowej, gdyby zbyt dużo ludzi nie poszło do kin. Serial daje możliwość dokładnego wgłębienia się w uniwersum, poprowadzenia kilku wątków, no i dzięki dystrybucji cyfrowej powinni wyjść na swoje. Plusem serialu jest też to, że przywiązuje widza do siebie i bardziej angażuje, film się zaczyna i kończy po raptem 2 godzinach. Ciekaw jestem o czym serial będzie. Film miał bazować na dwóch opowiadaniach. Może w serialu zgrabnie połączą większą ich ilość? A gdy pierwszy sezon okaże się sukcesem to w kolejnych zekranizują "Sagę"?
Oby wszystko dobrze poszło i serial wypalił.
Cóż, sądząc po ilości tego samego newsa z innych portali na mojej tablicy, zapewne news roku.
I też się z tym zgodzę. Trzymam kciuki za Tomka i całą ekipę.
Josh Holloway byłby jak ulał. Jakies ploty kiedys były w związku z filmem. Trochę martwi budżet..
Świetna wiadomość. Marzyło się mi od kilku lat, by serial o Wiedźminie stworzyła stacja HBO. Serial od HBO czy Netflixa to dużo lepsza perspektywa niż film. Przykładem jest Gra o tron.
Serial może odnieść ogromny sukces patrząc na fakt jak popularna jest Gra o Tron (której osobiście zbyt nie lubię no ale gusta i guściki). Ludzie lubią te klimaty obecnie. Najważniejsze aby był dobrze zagrany i poprowadzony, a Netflix stwarza taką możliwość. Marzy mi się aby był to polski serial no ale z obecnymi aktorzynami w Polsce (tymi którzy wyglądem jakoś by pasowali do postaci) byłby to niewypał. Dodatkowo budżet to też pewnie byłoby dno, a Geralt po polsku bez głosu Rozenka jakoś by mi nie pasował (dlaczego on nie może wyglądać jak Gerwand?! :D).
Osobiście uważam, że animacja również byłaby świetna bo stwarzałaby możliwość właśnie dubbingowania po polsku. No ale nie ma co wybrzydzać tylko trzymać kciuki, że wyjdzie pogromca Gry o Tron
Ciekawe czy po powstaniu serialu usłyszymy od pana Sapkowskiego coś w stylu "Znam niewiele osób, które to oglądały. Obracam się wśród inteligentnych"
Czemu nie? On często tak żartuje :)
Ino niech zrobią jakieś słowiańskie klimaty w tym serialu, a nie hollywoodzką produkcję o "rycerzu co smoki siekał".
Chyba tak to będzie, nawet potwory będą miały mało wspólnego z słowiańskim pierwowzorem, ba nawet aktorzy też nie będą mieli raczej słowiańskich rysów twarzy, to jak akcent odpada. Nawet nie liczę na ekranizację, a bardziej na adaptację, pewno będą chcieli wyciskać z tego tematu ile się da, więc ekranizacja jest tutaj mniej prawdopodobna.
Podobno on zagra Geralta.
A co to za jeden?
watpie zeby dalo sie z tego zrobic cos co nie bedzie zwykla kalka gry o tron z wieksza iloscia walki i rzucania zaklec, ale mozna sie pojarac ze polski material zaadaptuja. aktualnie R rosnie w popularnosc jak chodzi o seriale netflixa i w ostatnim czasie filmy kinowe wiec na pewno bedzie duzo juchy, miecha i cyckow. sam jestem juz na to za stary ale na pewno znajdzie sie widownia.
Bardzo duże zaskoczenie ale w gruncie rzeczy zaskoczenie pozytywne szczerze mówiąc wolę serial ( z perspektywą na kolejne sezony ) niż film choć i ten gdy serial odniesie sukces pewnie w przyszłości powstanie. Najważniejsze że zajmie się tym poważna firma a nie jakieś studio z Pernambuco. Netflixa można lubić lub nie ale seriale to robić potrafią. P.S Polacy też przygotowują bardzo ciekawą produkcje Wiedźmińską. P.S Warto dodać że Andrzej Sapkowski ma pełnić rolę konsultanta kreatywnego
Biorąc pod uwagę jak infantylne sa seriale Netflixa w uniwersum komiksów, to mam spore obawy o Wiedźmina. Przecież taka Jessica Jones, Daredevil, Luke Cage, czy Iron Fist miały dobre momenty, ale ogólnie mocno średnio je oceniam. Wiedźmina chciałbym perfekt i oby do tego doszło :)
Super, że Netflix się wziął za temat. CDP odwalił kawał dobrej roboty!
zobaczycie, 2 ODCINKI I SAPKOWSKI SPRZEDA PRAWA ZA KARNET NA SIŁOWNIE.
Wreszcie. Trylogia gier udowodniła jasno, że historia, postacie i świat mogą zrobić wrażenie na ludziach z całego świata, więc to raczej pewniak, że Netflix poświęci trochę grosza, bo mu się to zwyczajnie zwróci. Czekam, zwłaszcza że po obejrzeniu Legend Polskich mój sceptycyzm względem Bagińskiego przeszedł płynnie w zainteresowanie. Ta wiadomość umiliła mi popołudnie :)
Wow, jak dla mnie news roku! Serial jest moim zdaniem o wiele lepszym wyborem niż film, jeśli chodzi o adaptację książek, bo jest zwyczajnie dłuższy. Dzięki temu może bardziej zagłębić się w bohaterów, świat i fabułę, bez bezsensownego przepakowania akcją, jak to ma miejsce w wielu filmowych adaptacjach.
Jeśli chodzi o aktora, którego najbardziej widziałbym w roli głównej, to na myśl przychodzi mi Tom Hardy (Batman, Mad Max). Pasuje zarówno z wyglądu, budowy (jest mocno dopakowany) jak i charakteru (jego rola Jamesa z Delaneya z Taboo bardzo odpowiada moim wyobrażeniom Geralta).
Tak jak lubię tego aktora, tak nijak pasuje do tej roli.
Chrząkanie na pewno musiałby wyłączyć, raczej grać małomównego mruka bez dziwnych dzwięków. Do roli Geralta potrzebują przystojnego, dobrze zbudowanego faceta więc Hardy mógłby się wpasować przy odrobinie charakteryzacji, jak wielu innych. Trzeba czekać, i mieć nadzieję, że Netflix nie poskąpi kasy i nie wyjdzie lipa, bo scenariusz prawie gotowy ;)
Ino Josh Holloway jako Geralt
To tak, bardzo dobrze że nie film, bo jak wiadomo, trzeba by kroić wątki.
Liczę na to że względem Gry o Tron, zamiast tylu scen sexu, pojawi się więcej wątków.
Ciekawi mnie jak ten serial będzie wyglądał, bo sama Gra o Tron jest tu znacznie lepszym podłożem, pod ekranizacje z racji swojej wielowątkowości i olbrzymiej liczby postaci, dzięki czemu jest bardziej nieprzewidywalna, za to trudniej w tym uniwersum zrobić grę komputerową w stylu tych od CDPRED, za to w przypadku uniwersum Sapka jest na odwrót.
BTW o co chodzi z tym "słowiańskim klimatem", skoro jest to głównie zasługa gier, bo u Sapkowskiego, praktycznie brak dokładnych opisów lokacji, a co za tym idzie nawiązań do słowiańszczyzny (poza nazwami niektórych potworów)?
Podbijam pytanie. Jakoś nie zauważyłem, że klimat słowiański wylewa się z ekranu. Chyba, że mamy na myśli wulgaryzmy. No, ale to przecież w większości gier jest.
Nie jestem specjalistą, ale Wiedźmin to obszerny materiał, a realizacja takiego czegoś w filmie nie pozwoli na pełne wykorzystanie fabuły i różnych intryg. Uważam, że serial będzie lepszym rozwiązaniem.
Podobnie jest z grą o tron. Serial wyciął masę wątków, postaci i zapiepsza z fabułą, a mimo to osiągnął sukces. Serial, czy film raczej nigdy nie osiągnie tego efektu jak książka ze względu na wąskie ramy.
Ale na przykład pierwszy sezon Gry o Tron był w miarę wierną adaptacją, dopiero później filozofia twórców się zmieniła i zaczęli robić wszystko po swojemu. To był ich wybór, a nie, że się nie udało. Poza tym Wiedźmin nie ma aż tylu wątków co Gra o Tron, to są mimo wszystko książki o Geralcie, na pewno da się zrobić lepszą adaptację niż Gra o Tron. A to czy osiągnie sukces to już inna sprawa.
ja obejrzałem serial i w ogóle nie mam ochoty czytać książki, dla mnie wyczerpuje materiały, więcej mi nie trzeba.
Wszystko fajnie, tylko, że to na pewno straci słowiański klimat, akcent, krajobraz. Na 100% zobaczymy amerykańską wersję wiedźmina, z amerykańskim klimatem fantasy i akcentem. Nawet wydaje mi się, iż nie będzie to ekranizacja tylko adaptacja jeśli mają wzorować się na Grze o Tron. W samej Grze o Tron też tak było, tylko akcent anglosaski zachowali, tutaj się raczej nawet tego nie spodziewam. Lepiej gdyby ten Wiedźmin przypominał bardziej serial Wikingowie, to byłoby najlepsze wyjście, trochę mniej popularny, ale wolę go niż Grę o Tron. :)
Wiedźmin po angielsku to nie Wiedźmin. Nie obejrzę, chyba że będzie dubbing. Tak jak parę osób już wspomniało książki nie są wcale tak słowiańskie jak niektórzy twierdzą. To raczej mieszanina wielu kultur, mamy tak wątki celtyckie, nordyckie, germańskie. To co czyniło ten świat swojskim to język, jakim napisane były książki oraz mentalność zamieszkujących go postaci.
"Wiedźmin po angielsku to nie Wiedźmin. Nie obejrzę, chyba że będzie dubbing."
Niech ktoś zestawi cebulę z ognia bo się przypala
ja współczuje komukolwiek, kto ogląda anime.
Cóż, czekałem na pełnometrażowy film :P Ale serial, o ile będzie dobry też z chęcią obejrzę ;)
Myślałem, że każdy może mieć własne zdanie. O słodka naiwności.
Przecież mozesz mieć własne zdanie. O ile oczywiście nie jest odmienne od zdania większości.
Bagiński miał być reżyserem filmu a tymczasem przygotuje JEDEN odcinek całego sezonu serialu... Bardzo lubię produkcje Netflixa (Daredevil, House of Cards, Narcos czy 3 sezon Black Mirror), ale co innego ekranizacja komiksu Marvela czy biografia Pablo Escobara, a co innego dark fantasy w słowiańskim klimacie. No chyba, że chcą zrobić z tego coś bardziej uniwersalnego i lekkostrawnego dla amerykańskiego odbiorcy, ale czy tego chcemy od adaptacji "Wiedźmina"? Czas pokaże...
Nie jeden, a przynajmniej jeden. Na razie pewnie będą chcieli go sprawdzić, kiedy okaże się że w ich mniemaniu robi dobrą robotę to pozwolą robić mu o wiele więcej. Nie oczekuj, że studio które kogoś nie zna i z kim jeszcze nie pracowało da mu od razu większość odcinków. Akurat Tomasz jest bardzo utalentowany i sądzę iż bardzo szybko dadzą mu więcej swobody.
Co do słowiańskiego klimatu to nie wiem co się go tak czepiliście. W książkach go wql nie było, a dopiero w grach. I nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam książki Sapka ale o klimat to akurat on za bardzo się nie starał
Netflixa ebie czy Bagiński ma talent. Ważne, że miał prawa, których już nie ma. Dostanie jeden odcinek i koniec.
Już teraz mogę nakreslic fabułę. Nie trzeba być jakimś wielkim znafcom. To będzie pogoń Geralta za uciekającą miłością. Będą zdrady, seks, Jaskier wyrywający dupy, seks, cycki, Geralt miotający się między dwiema czy trzema kobietami, cycki... może nawet pokażą jakąś walkę z potworami, ale po co skoro będą cycki?
Wypowie sie ktos to ukonczyl 3 w wersji PL oraz EN jako dubbing? Wiadomo ze dla nas gra bedzie duzo fajniejsza przez klimat slowianski ale jak wypada EN po ograniu wersje PL?
Gdy gra się z polskim dubbingiem, wszystko rozumiemy od razu - bez podświadomego tłumaczenia tego w głowie albo czytania napisów. Jak dla mnie dużo łatwiej jest wsiąknąć na długo w grę, która jest z polskim dubbingiem. Znam angielski bardzo dobrze, w gry po angielsku gram bez polskich napisów, bo i tak wszystko rozumiem. A mimo to samo słuchanie angielskiego jest... męczące. Polski po prostu słyszę, a angielski mam wrażenie, że mój mózg musi jeszcze dodatkowo analizować... Granie z dubbingiem jest bardziej swobodne i w moim przypadku bardzo dodaje immersji. Gra z dubbingiem jak dla mnie jest znacznie lepsza niż bez niego. W Wiedźminie 3 dubbing PL wypadł jak dla mnie lepiej, chociaż głosy takie jak śmiechy czy krzyki są w polskiej wersji nagrane przez tych angielskich aktorów, co czasem lekko kłuje w uszy.
Angielski dubbing w Wiedźminie jest bardzo dobrze wykonany. Byłem w paru miejscach mile zdziwiony, jak przetłumaczyli wydawałoby się typowo polskie zwroty. Dużo akcentów i wiele staroangielskich słów by utrzymać ducha "epoki", nie jakieś tam "I am potato, Geralt". Sam głos Geralta, paradoksalnie bardziej pasujący do opisów znanych z książki, mi aż tak nie podszedł (mruczando Rozenka jakoś tak przez lata wkleiło się w tę postać dla mnie i jest bezkonkurencyjne), ale od anglojęzycznego znajomego który grał usłyszałem że głos jest super. Tak więc myślę że problemu żadnego nie ma, historia i bohaterowie są tak zacni że i klimat się utrzyma.
Czekam z niecierplowoscia, oczekiwania sa ogrmne.
Jak dla mnie news półrocza. Jeszcze niedawno śmiano się 1 kwietnia że takie coś będzie a tutaj na serio. Oczekuje z niecierpliwością
najtaniej i najlepiej wyjdzie wykupienie zacha mcgowana z black sails, i nawet chyba ma najlepiej pasujący głos
Czekaj czekaj... Czy on przypadkiem nie grał w Shameless? Jeśli to ten sam to nie chcę go bo za każdym razem będę widział jego dyndającego fajfusa pod stołem xD
Wow, nigdy nie powiedziałbym że to ten sam indianiec od "Kiss From A Rose" z Shameless. Mordziak nieprzeciętny przy charakteryzacji, pasowałby.
Nawet wizualnie pasuje. Białe włosy (ciekawe jaką zrobią fryzurę? kucyk czy rozpuszczone jak w W1?), kurtka, miecze na plecach i będzie git.
coś naprawdę niesamowitego. Widziałem fiolmy tworzone przez netflixa gdzie po opisie uznalbym je za kolejny badziew (ocenie nie przekraczajaca 5 na filmwebie) ale bardzo sie mylilem, ALE. No wlasnie. Iron Fist? oby sie postarali i OGIEN!
Bohannon na Geralta! świetnie wychodzi mu gra "pozbawionego uczuć" cynika, a z wyglądu jak najbardziej pasuje
a co do samej informacji - martwi mnie fakt iż news jest tylko na profilach Platige Image i na polskim twitterze Netflixa, natomiast główne Netflixy milczą; nie tyle chodzi mo to że informacja może być nie prawdziwa, co fakt że sama produkcja może być bardziej regionalna czy mniej światowa jak kto woli
Miał być film za grube dziesiątki mln $, ale widać, że Bagiński zarobił swoje $ za przekazanie praw do filmu. Nakreci jeden odcinek, żeby nie było, że tyle gadania a tu wielkie g.
Film, a później serial i byłoby zajebiscie, a teraz to będzie Hannah Baker, live and in stereo.
Wszystko pięknie, gdyby tylko jeszcze serial był polskojęzyczny :( Jakoś źle mi się słucha Geralta w języku Shakespeare'a :)
Kto wie, czy nie będzie polskiego dubbingu. W końcu produkcji z dubbingiem na polskim Netflixie jest coraz więcej. ;)
Czemu od razu bezczeszczą? Robi to ktoś w miarę porządny i było wiadomo że w końcu powstanie film albo serial. Wiedźmin to marka która urosła w siłę i jak to bywa trzeba to wykorzystać puki jest moda.
To dobra wiadomość. Może zastąpi mój ulubiony serial "Lucyfer" w telewizji TVN7. Powodzenia.
No to teraz pytanie: kto z postaci będzie czarnoskóry? Yennefer? Jaskier? Triss? I kto zostanie przerobiony na geja?
Nie, tak całkiem serio, to lubię seriale netflixa ale czarnoskórych aktorów możemy być więcej niż pewni. Tak jak nie przeszkadza mi nawet szczególnie zmiana koloru skóry u postaci komiksowych, o ile jest zrobiona dobrze (Nick Fury, Heimdall) a nie na siłę (Baron Mordo) tak tutaj kompletnie zburzy to słowiański klimat - o ile jakikolwiek jest planowany...
Zawsze mogą wprowadzić kogoś z Offiru :P
A co do homoseksualistów, Ciri w sumie była lesbijką, więc już jest.
Lesbijki to jakoś mniej wdzięczny temat dla Hollywood, albo wywołują mniej oburzenia :D Faktycznie jest już Ciri, więc może im wystarczy.
Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko takim wątkom w Grze o Tron chociażby czy podobnych produkcjach. Nawet w moim ukochanym Berserku są takie wątki. Męczy mnie po prostu już wciskanie tego na siłę tam gdzie to nie ma sensu (vide Mortal Kombat na przykład - po co komu tam wiedza kto jest jakiej orientacji?).
Przecież materiał źródłowy na niedosyt czarnoskórych, lesbijek i gejów nie cierpi.
W zasadzie każda czarodziejka i czarodziej mają jakiś epizod za sobą, no i czarnoskóre mogą być chociażby Tea I Vea.
Słowiański klimat jak słowiański klimat, ale mówimy tu o quasi-średniowieczu w Europie. Murzyni!? Nawet zastosowując uniwersalny klimat dark fantasy w klimatach średniowiecznych będzie to strasznie raziło po oczach.
str1111: Uczepiłeś się tych Zerrikanek, a podasz jakieś inne przykłady czarnoskórych postaci? Swoją drogą Tea i Vea to bardziej opalone amazonki, ale powiedzieć, że są czarnoskóre to mocno naciągane. Z resztą nie o to chodzi, że jeżeli ktoś jest lesbijką, mulatem czy wampirem-weganinem to źle, ale o to, że teraz w ramach poprawności politycznej psuje się dobrą historię wrzucając tam jakieś ich poprawnie politycznie wymysły, które nie pasują do ogółu. Myślisz, że jak Jaskier zostałby ubarwiony dla sprawy to było by coś dobrego?
Black Star -> GOL prewencyjnie wywalił komentarz więc zmienię ton na mniej trollingowy i rzeknę, że Geralta zagra Idris Elba. Polubił się z Netflixem przy Beasts of no Nation i jest na fali wznoszącej od czasu Pacific Rim i plotek o "Czarnym Bondzie", już trafił mu się Roland w Mrocznej Wieży.
Szczerze? Nawet bym się nie obraził. Tak jak nie obraziłem się za czarną Tulip w Preacherze (serial ma o wiele większe problemy, niż zmiana koloru bohaterki). Przy okazji ubawiłbym się srodze falą komentarzy po takim niusie.
Co więcej - nie wiemy nawet, czy serial będzie utrzymany w słowiańskim klimacie, bo to bardziej koncepcja z gier, niż z książek, a Sapkowski ma przy tym (niestety) maczać palce. Literacki pierwowzór to raczej amalgam arturiańskich legend i średniowiecznej historii Europy środkowej i zachodniej, czysta słowiańszczyzna to tam jest w ilościach śladowych (bardziej w postaci potworów ubijanych przez Wiedźmina, bo sama otoczka to już krzyżówka niemieckich księstewek, krzyżackich zapędów i wojny stuletniej), dopiero przy Dzikim Gonie CDP poleciało ostro z klimatem polskiego czternastowiecznego sioła. Stąd też ta słowiańskość to nie jest nic pewnego. A szkoda, bo o wiele bardziej pasuje mi wizja CDP, niż wizja Sapka, zwłaszcza z dwóch ostatnich części pięcioksięgu, które zalatywały metafizycznym bełkotem bez ładu i składu.
Poza tym mudżin już w Wiedźminie był i to bardzo znaczący, nazywał się Azar Javed.
Akurat Elbę lubię bardzo. Ale ja bym się już obraził - wolałbym jednak obejrzeć dobry serial niż płacz w internecie, tym bardziej, że sam też bym do niego dołączył.
Javed był, to prawda, ale czy aż tak bardzo znaczący to bym się kłócił. Poza tym w książce też były ciemnoskóre postacie - dwie bodajże, ale łączy je z Javedem to że to Zerrikanki - odpowiednik Afryki - i wtedy to jest całkiem logiczne. Tak więc jeśli wprowadzą nowe postacie z Zerrikani i będą one czarnoskóre - fine by me. Ale na zmienianie starych, znanych jednak się pogniewam. Inna sprawa, że w serialu Vikings chyba nie ma żadnych aktorów nie pasujących do klimatu (poprawcie mnie jeśli się mylę bo nie oglądam) więc jest nadzieja.
Wszyscy wikingowie, zaskakująco, są biali, kilku nawet wygląda na nordyków, więc wszystko się zgadza. Poza tym Netflix nie bawi się zazwyczaj w bzdurne konwenanse, w OITNB wątki rasizmu są wyraźnie zarysowane zgodnie z realiami, bez upiększania którejś ze stron, we wspomnianym Beasts of no Nation nikt nie wcisnął białego imperialisty, by wyjasnić, dlaczego w Afryce jest az tak do dupy, w Oblężeniu Jadotville kilku bladych Irlandasów strzela do murzyńskiej zbieraniny dowodzonej przez francuskich i belgijskich najemników (zgodnie z prawdą, w końcu są w Kongo, do jasnej cholery) i tak dalej i tym podobne. Takoż więc nie sądzę, by o nadmiar rasowych zmian należało się martwić.
Co więcej, realia uniwersum pozwalają na zabawę różnymi kolorami, choćby dzięki temu, że wiedźmiński świat to jest stary kontynent z przyległościami z orientacją mapy przekręconą w lewo. Dodatkowo, wątek rasizmu (czy jak zwykł mawiać Pratchett - gatunkizmu) już i tak istnieje, bo Elfy i Krasnale dostają od ludzi tak mocno po dupie, że nie trzeba do tego nawet specjalnie dorzucać wielokolorowych wątków, a zatem nawet Social Justice Warriors (poza tymi najbardziej zatwardziałymi) będą ukontentowani.
No właśnie wątek rasizmu w sadze był bardzo mocno zarysowany, tyle że dotyczył elfów i innych nieludzi. To co jednak dla mnie było bardzo ważne to to, że u Sapka Elfów nijak jednak nie szło postawić w roli ofiar - a na pewno nie wszystkich. Tam rasiści są po każdej ze stron i żadna strona nie ma słuszności. I masz rację, że to otwarty świat i jeżeli będzie to zrobione z sensem i duszą to jak najbardziej ok, tym bardziej jeśli to będą nowe postacie. Czarny król Foltest nieważne jak dobrze zagrany będzie jednak niezamierzoną parodią i scenariuszowym bezsensem, takim sa mym jak zmiana rasy Johnego Storma/Human Torch z FF - ani to potrzebne, ani logiczne ani nie urozmaiciło filmu.
Miejmy zatem nadzieję że Wiedźmina potraktują jak pseudohistoryczną opowiastkę typu Vikings czy Tabu i wtedy powinno być ok.
Ja marzyłem o ponownym występie Ryszarda Kotysa w roli strażnika.
30mln $ mają budżet.
Jeśli serial powstanie to będzie robiony pod zachodnią, Amerykańską widownie, także raczej tego swojskiego klimatu nie będzie.
Mówcie co chcecie, ale Mikkelsen jako Geralt byłby idealny. Do tego mam nadzieję, że będzie to pierwszy z seriali Netflixa (w sumie pierwszy serial nieanimowany ogólnie) z dubbingiem. Wziąć wszystkich aktorów podkładających głos w grze i byłoby dobrze.
Dla mnie bardziej idealny byłby Josh Holloway. Geralt był często opisywany jako ktoś kto potrafi się paskudnie i groźnie uśmiechnąć albo przybrać bardzo wredny wyraz twarzy - Mikkelsen ma te oczy które sprawiają, że wygląda jakby właśnie zabito mu rodzinę i jeszcze nasrano na dywan :D - ale tak poza tym to świetny aktor - lepszy on niż Żebrowski (który akurat też nie był aż tak zły, a na pewno nie na tle innych aktorów z tamtego serialu)
Wiedźmin po angielsku. To chyba najgorsze co może dotknąć naszej rodowitej serii. Nie ma to jak sprzedać wszystko USA dla złota.
Nie no, faktycznie, gorzej już być nie może. Za Wiedźmina bierze się ktoś z budżetem, możliwościami, zapleczem, brygadą porządnych aktorów i chęcią do współpracy z oryginalnym twórcą.
Zaiste dramat.
Też się nad tym zastanawiam. Rozumiem, że Jankesi dysponują wielkim budżetem o jakim my możemy pomarzyć, ale czuję, że jeszcze możemy tego wszystkiego żałować. Bagiński w filmie zrobiłby swojego Wiedźmina, o którego byłbym spokojniejszy niż obecnie. Ilekroć sprawdzałem grę z angielskim dubbingiem to kompletnie zabijało to klimat. Już pomijając ten wielokrotnie przypominany tutaj słowiański klimat to polski dubbing wprowadził jakąś tam swojskość mimo wszystko, może w serialu aktorskim wyjdzie to lepiej i nie będziemy zwracać na to uwagi jeżeli dobrze dobiorą obsadę.
Duchos oczywiście, każdy ma prawo do swojego zdania, lecz nie ukrywam, nie rozumiem Twojego podejścia. Wiedźmin to w jakimś sensie produkt i ten co kto stworzył chciałby na nim zarobić. To nie jakieś dobro narodowe, świętość... Poza tym, Polacy już pokazali co potrafią i spuśćmy na to zasłonę milczenia. Ci kolesie mają kasę, raczej nie do pomyślenia na nasze warunki, więc poczekajmy , zobaczymy. Rozumiem Twoje obawy, że nie będzie w serialu tego pierwiastka Słowiańszczyzny, lecz cóż poradzić. Z drugiej jednak strony, co złego w sprzedaniu praw? Nikomu nie każą tego oglądać, nic nie tracimy, a nuż będzie to fajne widowisko? Czas pokaże.
Co wy macie z tym Mikkelsenem ... w jednej roli widzieliscie go z wlosami i już wsadzacie go role Geralta. Jak dla mnie słaby bylby to wybor, szczupły gosc, zbyt zylasty i brak w nim .. brak w nim meskości.
Co innego Josh Holloway - jest idealny i z wyglądu, postury. Tylko Josh jak dla mnie.
A i tak wybiorą murzyna.
Dokładnie to samo napisałem wyżej. Mikkelsen dobry aktor, ale do Geralta mi nie pasuje samym wyrazem twarzy. Holloway dużo lepszy - chyba nawet była taka plotka kiedyś albo prima-aprillisowy żart.
A wiesz, że książkowy Geralt też był szczupły i żylasty? No i wysoki. Nawet w pierwszym Wiedźminie taki jest, dopiero potem zrobili z niego pooranego bliznami kolesia z rozkładówki pisma dla metroseksualnych panów. Ale mi Mikkelsen też jakoś nie pasuje do Geralta, mimo że wszyscy się nim zachwycają.
A Jaskier? Wybór może być tylko jeden. Zgodny z duchem czasu, zadowalający każdą publikę.
No i to ja rozumiem. Prawdziwie multikulturalny wiedźmin, oczywiście z przewagą przedstawicieli aktorów pochodzenia ''bankowego'' oraz mu...afroamerykanów (nawet jeżeli to czarnoskórzy latynosi).
Nie, ale poważnie, gdyby Netflix zrobił czarnego Geralta to umarłbym ze szczęścia obserwując wybuchające od Bałtyku po Tatry łby, jak Marsjanom od country & western.
Niestety tego nie zrobią.
Co nie zmienia faktu, że niezależnie od tego kogo do tej roli wybiorą i tak internety będą lamentować.
ed.
A propos Netflixa.
Nowy film Bong Joon Ho to będzie kosa.
Bałtyku po Tatry
To może poczytaj zagraniczne internety to się przekonasz że nie tylko w Polsce ludzie chcą żeby ekranizacja powstała z poszanowanie książek. ALe masz racie nie ma szans żeby Geralta zagrał aktor czarnoskóry.
Mam nadzieję, że będzie polski dubbing, bo nie wyobrażam sobie kogoś innego w roli Geralta (oczywiście dubbingowej) niż Jacka Rozanka.
Ok czemu GOL usunął mój konstruktywny komentarz? Pisałem - fajnie, że Netflix będzie przy tym maczał palce, ale wyraziłem obawę, żeby nie wciskał na siłę poprawności politycznej której w książkach nie ma. Niech trzymają się źródła.
GOL - chcecie usuwać każdy komentarz który wyraża takie obawy?
Od niedawna gol usuwa komentarze które są niezgodne z ich poglądami politycznymi, cenzura jak w niemieckim internecie. Rozumiem kasowanie obraźliwych tekstów ale jeśli ktoś opiera swoją opinię na statystykach czy badaniach to kasowanie takich postów jest kompletnie nielogiczne i niesprawiedliwe.
Zależy co rozumieć przez "poprawność polityczną"? Geja, lesbijkę, czarnoskórego? Jeśli sama ich obecność to dla kogoś objaw "poprawności politycznej", to chciałem tylko zauważyć że w książkach mamy taką "poprawność".
str1111: Gdzie w książkach mamy czarnego bohatera? Lesbijki ok, była mowa chyba nawet o Triss, że miała pewne takie epizody, ale jeżeli netflix będzie chciał zrobić z Vesemira lub Triss postać czarnoskórą to już przesada. Chodzi mi tylko o to, żeby trzymali się materiału źródłowego a nie go interpretowali wg. własnej "poprawności". Wiedźmin 3 zrobił to dobrze.
str1111: Czytaj ze zrozumieniem, a chyba masz z tym jakiś problem. Zerrikania występowała w książkach więc choćby były nawet niebieskie i były niebieskie w serialu to żaden problem, super, bo twórcy trzymali by się materiału źródłowego.
Czytam ze zrozumieniem, pytałeś gdzie w książkach są postacie czarnoskóre i ci je wymieniłem.
Napisałeś również że w "książkach nie ma poprawności politycznej", więc jak pisałem, zależy co rozumieć przez "poprawność polityczną". Jeśli rozumiesz przez to czarnoskórych, gejów i lesbijki, to masz ich również w książkach, więc stwierdzenie że "poprawności politycznej w nich nie ma", jest w tym przypadku co najmniej dziwne.
Przemalowywania Vesemira i spółki raczej się nie spodziewam.
Wymieniłeś jeden przykład postaci drugoplanowych które faktycznie nie są do końca czarnoskóre.
Występowanie w książce czarnoskórych, gejów i lesbijek to nie jest poprawność polityczna, to wizja autora i taka ma być, poprawność polityczna wepchała by ich na pierwszy plan mimo, że tam ich nie powinno być, bo nie tak wymyślił autor, zrozum to w końcu.
Ale wizja autora nie jest przecież w sprzeczności z poprawnością to raz a dwa, większość czarodziejek i czarodziejów w książkach jest albo bi, albo homoseksualni, niezależnie czy są to ważne postacie, czy nie, dochodzi do tego cały wątek romansu Ciri, która w sadze jest główną bohaterką. Można pod to podpiąć też silne postacie kobiece, co również jest utożsamiane z poprawnością.
Wiec jakim cudem książki według twojej definicji poprawności politycznej, mogą być jej pozbawione?
Podzieliłeś z jakichś trudnych do zrozumienia powodów poprawność polityczna na tą złą i na siłę, oraz drugą określoną wizją autor i to tu jest problem logiczny (tym bardziej że można tak wytłumaczyć w zasadzie wszystko nawet w drugą stronę, czarnoskóry Geralt? Wizja autora, tyle że w tym przypadku serialu). Przypominam, odnoszę się jedynie do książek i stwierdzenia że nie ma w nich poprawności politycznej.
Ehh. Książki były pisane lata temu, gdzie jeszcze "poprawność polityczna" u nas nie istniała. Wszystkie postacie, ich kolor skóry i ich seksualność były wizją autora, który starannie i przemyślanie decydował o ich roli - a nie dlatego, że takie czasy i trzeba by dać Geraltowi czarnoskórego kumpla bo ludność afro-amerykańska to zbojkotuje. Wiedźmin 3 został dobrze zrealizowany, dobrze wykorzystywał materiał źródłowy - a przez poprawność polityczną niektóre serwisy krytykowały grę za brak osób czarnoskórych. Książki nie tyle są poprawności pozbawione, co mają to w rzyci, tak samo Wiedźmin 3.I prawidłowo.
I nie, nie podzieliłem nigdzie poprawności politycznej na 2 części. Wizja autora to wizja autora. Jeżeli Sapkowski zrobiłby jakąś główną postać czarnoskórą w opowiadaniach to bardzo proszę, zapraszamy i do gry i serialu. Bo ta postać była do tego stworzona. Jeżeli teraz serial przedstawi czarnoskórego Geralta, to już jest poprawność polityczna* wciśnięta na siłę bo w oryginalne tak nie jest.
Jordan ostatnio wspominał w jakimś materiale o wciskaniu na siłę pp* w Gears of War 4, jeżeli te postacie były by dobrze napisane (w tym wypadku były by w książkach) to w porządku, ale nie są, bo są tam tylko po to żeby być.
Nie powołuj się na wizję autora, bo znając Sapka chętnie przystanie na czarnego Wiedźmina choćby tylko po to aby wkurzyć swoich czytelników. Ja tam książek nie czytałem więc nie mam żadnych oczekiwań oprócz tego aby to był dobry serial.
Przecież wytykali dla W3 że jest rasistowski, więc z białego zrobią czarnego wilka ;)
Czarnoskóry Geralt, uchodźca z Rivii na przekór wszystkim pokochał, nie będącego pewnym swej orientacji Zoltana. Kibicuje im transwestyta Triss, starająca (sic!) się o adopcję elfa-azjaty.
Oglądałbym.
"gerwlt murzynem, Jaskier gejem, poprawność polityczna to rak" no cebula pełną gębą. Poczucie humoru prosto z rynsztoku.
Aktor, który będzie grał rolę główną musi przede wszystkim nauczyć się wypowiadać "no już już"
Jak dla mnie Jaskra mógłby zagrać Zachary Quinto, ładna buzia i niezły aktor nawet, na barda w sam raz.
Jeśli chodzi o Dijkstrę, to najlepszym wyborem byłby Brian Dennehy, gdyby był młodszy niestety, tak z 20 lat. Czytając Wiedźmina jego miałem przed oczami.
Niezły w roli Dijkstry byłby też Vincent D'Onofrio.
Ruth Wilson jako Triss Merigold?
Liv Tyler- Yennefer?
Serial ma być na podstawie opowiadań. Nie ma tam Dijkstry. Triss też nie.
"Śmiało można jednak wysnuć wniosek, że fani serii nie mogli otrzymać lepszego prezentu – zarówno Netfliksowi (odpowiedzialnemu przecież za hitowe House of Cards), jak i Platige Image (które udowodniło już, choćby w trakcie prac nad kinowymi zwiastunami trzeciej odsłony cyklu tworzonego przez CD Projekt RED, że temat Wiedźmina czuje doskonale), możemy chyba zaufać."
Niestety dla mnie to bardzo słaby prezent, którego z chęcią bym nie przyjął.