Witam.. Wczoraj znalazłem stary pendrive po podłączeniu okazało się że oprócz kilku moich rzeczy jest też dziwny folder który rzekomo waży 281gb na 32gb pendrive z czego wolne 21gb jest.. Folder miał nazwę złożoną z jakichś znaczków coś jak przy polskich znakach gdy nie są obsługiwane.. Wewnątrz znajduje sie mnóstwo plików i folderów o tak samo dziwnych nazwach i typie plików oprócz 2 czy 3 które były określone jako systemowe.. Domyślam się że to może być wirus ale po podłączeniu pamięci do lapka i po przeskanowaniu automatycznym nic nie wykryto, po ręcznym przeskanowaniu wykryto jakieś problemy.. Folderu ani pojedynczo plików nie da się usunąć gdy chce usunąć folder nie reaguje, gdy pojedynczo pliki to pojawia sie komunikat ze nie ma dostępu.. Chciałem "zniszczyć" folder za pomocą iobit ale nic sie nie stało a proces formatowania nie rusza
Napisał, że proces formatowania nie rusza.
Też myślę, że pendrive pada, bo miałem taki sam problem. Po pewnym czasie pendrive przestał być wykrywany na jakimkolwiek komputerze.
Podejrzewam, że pendrive zwyczajnie padł. Komórki pamięci są uszkodzone, dlatego odstawia takie szopki. Te nośniki zwykle nie wytrzymują zbyt długiego użytkowania.
Możesz jeszcze spróbować spakować go Winrarem i dopiero wtedy usunąć. Ewentualnie użyć softu: Unlocker
Nie jest to jakis dziwny chinski pendrive noname?