Kto jeszcze dzisiaj piraci?
Trochę nie rozumiem po co ten tekst ma momentami taki jakby pogardliwy, moralizatorski ton i co w ogóle chciałeś nim osiągnąć. Pirata nie nawrócisz, jeśli na to liczyłeś, bo tak naprawdę przesiadka na oryginały to zazwyczaj świadoma decyzja każdego na pewnym etapie życia, choćby wtedy, kiedy już zarabia swoje pieniądze i nie chce mu się babrać z trudnościami, jakie stwarzają np. nielegalne gry. Są też tacy, którzy piracą z zasady i żaden argument do nich nie dotrze.
Wydaje mi się, że w tym wpisie chciałeś tylko wyrazić, że piraci to lamerzy i rak. Z całą pewnością nie poczyniłeś żadnych odkryć czy ciekawych analiz, a temat aż prosi się o coś takiego.
A czy Wam zdarza się pobrać z sieci coś, co niekoniecznie wcześniej zakupiliście?
I przy okazji powiedzcie, kiedy i co ściągnęliście, a także podajcie swój adres. XD
Piractwo jest oczywiście złe i nie podjąłbym się próby bronienia tego procederu, ale większą sztuką jest dokładnie, tj. na przykładach i w oparciu o dane, wyjaśnić, dlaczego takie właśnie jest od rzucania prześmiewczych słów, które przekonują przekonanych i spływają po piratach. ;-)
Pozdrawiam.
Gra bawi mnie po dziś dzień i zachęcam wszystkich maniaków filmów Sci-Fi do ściąg... znaczy się zakupienia właśnie tego arcydzieła z początków XXI wieku.
Ten sam autor, wpis o grze Scrapland.
https://gameplay.pl/news.asp?ID=67167
Dziś największymi piratami są twórcy i wydawcy gier, bo to co robią z grami jest niczym rak w świecie elektronicznej rozrywki.
Trochę nie rozumiem po co ten tekst ma momentami taki jakby pogardliwy, moralizatorski ton i co w ogóle chciałeś nim osiągnąć. Pirata nie nawrócisz, jeśli na to liczyłeś, bo tak naprawdę przesiadka na oryginały to zazwyczaj świadoma decyzja każdego na pewnym etapie życia, choćby wtedy, kiedy już zarabia swoje pieniądze i nie chce mu się babrać z trudnościami, jakie stwarzają np. nielegalne gry. Są też tacy, którzy piracą z zasady i żaden argument do nich nie dotrze.
Wydaje mi się, że w tym wpisie chciałeś tylko wyrazić, że piraci to lamerzy i rak. Z całą pewnością nie poczyniłeś żadnych odkryć czy ciekawych analiz, a temat aż prosi się o coś takiego.
A czy Wam zdarza się pobrać z sieci coś, co niekoniecznie wcześniej zakupiliście?
I przy okazji powiedzcie, kiedy i co ściągnęliście, a także podajcie swój adres. XD
Piractwo jest oczywiście złe i nie podjąłbym się próby bronienia tego procederu, ale większą sztuką jest dokładnie, tj. na przykładach i w oparciu o dane, wyjaśnić, dlaczego takie właśnie jest od rzucania prześmiewczych słów, które przekonują przekonanych i spływają po piratach. ;-)
Pozdrawiam.
No i kto jeszcze dzisiaj piraci? Bo skoro postawiłem pytanie w temacie to chyba udało ci się znaleźć odpowiedź?
Kilkanaście lat temu mało kto przejmował się prawami autorskimi i ewentualnymi szkodami
Co za bzdury. W niewielkim mieście, w którym mieszkałem, miałem kiedyś kontrolę Policji w mieszkaniu, bo sklep w którym rodzice kupowali kompa instalował niektórym klientom na życzenie pirackiego Windowsa. Ojciec musiał pokazać boksa, oprogramowanie na kompie itd. Było to lata temu i wtedy było dopiero trzepanie i kontrole, raczej właśnie teraz każdy na to leje. Także proszę bez takich bzdur, no chyba że autor jest młody to wybaczam.
Szczytem głupoty i ignorancji jest w dzisiejszych czasach pobieranie nielegali.
A tutaj to już autor ewidentnie płynie i daje się ponosić. Czemu tak w ogóle służy ten tekst? Ja sam jestem przeciwnikiem piractwa, popieram denuvo, ale powodów do piracenia jest multum i głupota oraz ignorancja to akurat najmniejsze czynniki.
Zgadzam się z @Meehovv. Artykuł w zasadzie nic nie wnosi. Z własnego doświadczenia i otoczenia widzę, że zmianę nastawienia i rezygnację z piractwa nie powodują żadne moralizatorskie wywody, poczucie winy, ani nic innego w tym stylu a z reguły trzy czynniki:
- pójście do pracy. Mamy tutaj dwa czynniki, po pierwsze napływ gotówki, po drugie mniej czasu na granie. W rezultacie procent naszych pieniędzy jakie musimy wydać na gry w stosunku do okresu piracacego nastolatka spada drastycznie. co ważne bardzo często z brakiem czasu idzie też cierpliwość, nie musimy kupować gier na premierę bo i tak czas na ich ogranie dopiero przyjdzie za jakiś czas, więc wydajemy jeszcze mniej.
- gry są coraz bardziej uzależnione od patchy a z tymi bywa różnie na piratach. Idealny przykład wykorzystania tej zależności pokazał wiedźmin 3, i darmowe DLC, które jak wiemy były wycięte z gry po to by być nagród dla osób, które kupiły oryginał. Inna sprawa, idealnie widoczna w grach paradoxu to nieciągnące się patche do gry, każdy kolejny wymaga nowego cracka, w rezultacie prościej kupić oryginał na przecenie.
- multiplayer, gry masowe. Wiadomo na piracie też się da, ale odczucia i jakość rozgrywki są często dużo gorsze i płytsze (np. brak rankingów i co z tym idzie balansu drużyn). Ponieważ w gry sieciowe często ładuje się setki godzin stosunek kosztu oryginalnej gry do czasu spędzonego na zabawie i oszczędzonego na frustracjach z pirackimi serwerami wypada bardzo korzystnie.
Pamiętajmy też o tym, że piractwo ma dwie strony, jedn jest opieranie się na mim i nie kupowanie oryginalnych gier, druga jest po prostu sprawdzenie gier, w sytuacji gdy nie ma innej możliwości by j przetestować.
Ja, mimo iż nie piracę, to ostatnimi czasy mam coraz większego wnerwa i może nie zacznę, ale przestanę kupować gry w ogóle. Oprogramowanie, które "kupujesz" nie jest Twoje, a tylko wypożyczone do czasu, gdy internetowy sklep żyje i ma zamiar ofertować możliwość pobrania danego tytułu. Ponad to nie masz możliwości odsprzedaży, produkty są wydawane wadliwe i niekompletne, przewidziane od razu z wieloma DLC i albo kupujesz oddzielnie, żeby przejść całą grę, albo wykupujesz abonament w postaci season passa. Ten trend mi się nie podoba i zaczynam w tym wszystkim coraz mniej uczestniczyć. Gdyby do GOG dodali możliwość sprzedaży posiadanych tytułów, to byłoby super, choć wciąż nie rozwiązało by to problemu na innych platformach i oprogramowania użytkowego. Ale tak się nie stanie, bo zbyt długo cała branża walczyła o zniszczenie handlu używkami.
Dziś największymi piratami są twórcy i wydawcy gier, bo to co robią z grami jest niczym rak w świecie elektronicznej rozrywki.
A czy Wam zdarza się pobrać z sieci coś, co niekoniecznie wcześniej zakupiliście?
Oj, tak. Dosyć często całkowicie za darmo można wyłapać świetne produkcje na Steam, Origin czy Uplay. Nie mówiąc już o trialach i darmowych weekendach czy demach, które stają się coraz popularniejsze. Także ostatnio częściej ściągam z sieci coś czego nie kupiłem.
Gra bawi mnie po dziś dzień i zachęcam wszystkich maniaków filmów Sci-Fi do ściąg... znaczy się zakupienia właśnie tego arcydzieła z początków XXI wieku.
Ten sam autor, wpis o grze Scrapland.
https://gameplay.pl/news.asp?ID=67167
Gra nie jest dostepna ani na gogu ani na steamie, stad pewnie ten zartobliwy dopisek.
Raczej stąd, że autor jest hipokrytą bo sam zdanie wcześniej zaznacza, że tę grę da się dostać legalnie (via CD-Action). Poza tym są jeszcze inne sklepy niż gog i steam.
no tak, bo stary numer cdaction to sobie znajdziesz od tak na stanowisku w mediamarkcie xD
rozumiem ze te "inne sklepy" to masz na mysli polowanie na jakas tam gierke na zagranicznym portalu aukcyjnym?
wezcie sie czasem w leb puknijcie zanim klikniecie guzik publikacji
No faktycznie. Męczarnia po prostu.
https://allegro.pl/listing?string=scrapland&order=m&bmatch=base-relevance-floki-5-nga-cul-1-3-0222
Może jednak ty puknij się w łeb?
bo w koncu stare, uzywane plyty z cdaction az SLYNA ze swojej niezawodnosci xD
wiecej, nawet z nowkami po dzis dzien sa problemy
Darth Father - "nie udało mi się pocisnąć mu z tekstem, że gry nie da się znaleźć, to spróbuję mówiąc, że stare płytki CDA nie będą śmigać, bo tak, heheszki". A potem co, nikt już nie ma w kompie napędu DVD? A może że windows 7/10 sobie nie poradzi z odpaleniem gry? Zawsze się znajdzie jakiś sposób, choćby najbardziej nieudolny, żeby się usprawiedliwić w myśl zasady "to nie ja popełniłem błąd, to inni są winni".
no zupelnie na forum cdaction nie ma pierdyliona postow o wadliwosci plytek xD
A na necie nie ma zupełnie "pierdyliona" postów o tym, że drogi w Polsce są dziurawe, a na przystankach śpią menele - co nie zmienia faktu, że wszyscy po tych drogach jeżdżą, a na przystankach czekają na autobusy. Nie mówiąc już o tym, że pod podanym przez Mephistophelesa linku znajdziesz płyty nie tylko z CDA, ale też oryginalne, "niegazetkowe" wersje - ale przewinąć strony to już pewnie się nie chciało.
cala jedna sztuka "niegazetkowa" na caly kraj, caly gol bedzie gral na zmiane? xD a przepraszam jest jeszcze wersja na pierwszego xboxa, jakze popularna konsole zwlaszcza w polsce!
A na necie nie ma zupełnie "pierdyliona" postów o tym, że drogi w Polsce są dziurawe, a na przystankach śpią menele - co nie zmienia faktu, że wszyscy po tych drogach jeżdżą, a na przystankach czekają na autobusy.
swietny przyklad, cdaction jako watpliwej jakosci produkt nie potrzebny do zycia kontra rzeczywistosc na ktora nie mam wplywu i musze z nia zyc xD
. A potem co, nikt już nie ma w kompie napędu DVD? A może że windows 7/10 sobie nie poradzi z odpaleniem gry?
tu sie jeszcze odniose do twojego posta.
1.blueray w pc to oksymoron
2. wirtualna maszyna
co mozesz zrobic z zepsuta plyta dvd? w najlepszym przypadku wypolerowac.
Forumowicz Darth Father ewidentnie nie zrozumiał, co miałem do przekazania w poście 9.5, ale co mi tam.
W CDA na bank od 20 lat sprzedają lewe CD/DVD, które KAŻDEMU, bez wyjątku, się kaszanią i nikomu nie działa - musi tak być.
Darth, po prostu przyznaj, że się wygłupiłeś i już nie tłumacz :)
Pirata nie nawrócisz, jeśli na to liczyłeś, bo tak naprawdę przesiadka na oryginały to zazwyczaj świadoma decyzja każdego na pewnym etapie życia, choćby wtedy, kiedy już zarabia swoje pieniądze i nie chce mu się babrać z trudnościami, jakie stwarzają np. nielegalne gry. Są też tacy, którzy piracą z zasady i żaden argument do nich nie dotrze....
no tak, można się zgodzić, ale dlaczego np. ja, czy np. jak ja [ pracuję, mam --> pieniądze ] kupując legalnie grę mam takie nie odparte wrażenie???, że muszę 'udowadniać' odpalając grę np. na Steam, iż nie jestem piratem, inny słowy mam, no,, powtórzę się, nieodparte wrażenie że, że wszystkie zabezpieczenia są zabezpieczeniami przeciwko tym, którzy kupili oryginalną grę
No za to właśnie podziękuj piratom akurat. Ale to równie dobrze możesz odnieść do każdego aspektu życia - zachęcaj np. banki, że po co im metalowe sejfy na kasę i uzbrojeni strażnicy? Jakby nie było złodziei nie musieliby stosować takich zabezpieczeń. Albo sprzedawcy sklepów nie musieliby instalować monitoringu w obawie, że ktoś przyjdzie i spróbuje coś zawinąć do kieszeni.
I to samo jest w przypadku gier - nie byłoby piratów to nie byłoby DRM. Steam pewnie byłby jako platforma, ale nie byłoby czegoś takiego jak denuvo.
@Camelson uważaj, bo zaraz Ci ktoś przyjdzie i wmówi, że gry to nie to samo.
@Camelson
No za to właśnie podziękuj piratom akurat.
nie bez kozery, ale czasami mam nieodparte chęć.....? 'podziękować' :(
"kupując" oryginał, legalnie, nie raz za nie małe pieniążki np.grę dalej np. na Steam duuużo ludzi dorosłych czy dzieciaków uważa że ma super gierkę na własność, ludzie nie rozumieją że kupując v. cyfrową w moim przypadku pudełkową [ co nie zmienia postaci rzeczy ] nie 'kupują' ją czy jej na własność, a tylko subskrybujemy, duża wypożyczalnia pewnie moją własnością jest do chwili kiedy nie aktywuję je np. na Steam
książkę nie wiem? film DVD---> oryginalny nośnik do którego uważam ma pełne prawo, mogę np. odsprzedać....
moje odczucie..? mam oryginał, mam grę a tak przynajmniej mi się wydawało, a tak naprawdę nie ... nie mam jej ...'wypożyczam'... ale takie cyfrowe czasy nie chcę narzekać, co nie znaczy że mi się to podoba, i kupuję oryginalne nośniki..........
Dużo propagandy artykuł typu clickbait.
Więc może trochę faktów.
Piractwo dzisiaj jest latwiejsze niż kiedykolwiek bo net coraz szybszy techniki pobierania coraz lepsze możliwości pobierania coraz wiecej legalny produkt coraz bardziej ograniczony i tutaj starczy.
Bardziej chce sie skupić na drugiej stronie graczu kupującym gry. I tutaj jest dość dziwnie. Bo mimo rozwoju techniki taka osoba nie ma coraz lepiej a wręcz przeciwnie gracze mają coraz gorzej. Dlaczego. Gry sa coraz droższe coraz krótsze skoki techniczne sa coraz wolniejsze (przerzucono sie na multiplatformy gdzie trzeba dostosować produkt pod konsole) mikroplatnosci dlc przypisywanie produktów do konta konieczność posiadania stałego szybkiego łącza ograniczenia uzytkowania produktów (np odsprzedaży czy w użytkowaniu) to wszystko sprawilo ze legalni gracze przechodza na konsole a PC wręcz zachęca do piractwa podejściem biznesu growego do gracza. Jak nic się nie zmieni w przyszłości to branża sama zniszczy PC nie trzeba zadnych piratów chciwość wystarczy. Czasy największego piractwa bo czasy największego rozwoju branzy SPRZETU I GIER.
Co w przypadku gier niedostępnych w sprzedaży?
Jest masa gier których prózno szukać w sprzedaży a które nie są tak popularne (średnia półka), których płyty dawno obróciły się w winyl (tj. tak głębokie rysy)?
Chyba nie muszę przypominać że wydawcy i twórcy gardzą rynkiem wtórnym jak piratami mimo, że z punktu widzenia prawnego jest to zgodne z prawem?
Na GOGu jest masa starych gier, ale kto chcesz szukać wymówek ten będzie nadal szukać.
Po co szukac usprawiedliwienia?
Piracilem jak diabli kiedys. Teraz wole kupic gre, ale dalej zdarza mi sie cos sciagnac. Nie szukam poklasku i zrozumienia i niczym tego nie usprawiedliwiam.
Pierwsze zdanie na boga...
Mówię o NIEDOSTĘPNYCH W SPRZEDAŻY HALO.
Na GOGu jest masa starych gier,
Widziałeś listę życzeń? Jest niemała.
Część z nich nie została wymieniona a znaczna część nigdy nie wejdzie do sprzedaży (bo właściciel praw ma to w nosie, bo małe zainteresowanie, rózne mogą być powody).