Jakiś czas temu przy szukaniu trudno dostępnego pliku ściągnąłem sobie robaka albo robaki. I o ile w Mozilla jakoś (chyba) to usunąłem przeinstalowując program to w internet explorer strona startowa to zawsze jest ten głupi launchpage. Teraz w mozilla co chwila wyskakują mi jakieś głupie strony i karty.
W dodatkach i rozszerzeniach do obu nie mam nic (chyba że jest to coś poukrywane i nie widać), żadnych dodatków ani w mozilla ani w internet, więc nie mam co usunąć stamtąd, zwłaszcza że system nowy był robione ze 3 tygodnie temu.
Używałem windows defendera do przeskanowania i to co wykrył wywaliłem, użyłem Malwarebytes Anti-Malware kilka razy i to co znalazł usunąłem. Ale nadal to siedzi i przeszkadza. Jest jeszcze jakiś inny, najlepiej darmowy sposób żeby wywalić tego syfa?
Dzięki. Dało radę. Masz dużego plusa za to, bo w internetach proponowali tylko usunąć rozszerzenia albo używać płatnych programów z czego mój Malwarebytes Anti-Malware sobie nie poradził...