Plaga spóźnialstwa – dlaczego gry nie wychodzą w wyznaczonych terminach?
Opóźnienia biorą się z wyznaczania terminów. Gdyby nie ogłaszano dat premier, nie byłoby obsuw.
Gdyby zapowiadali gry bez podawania żadnych dat ewentualnie jakiś zakres czasu ze sporą nadwyżką to by nie było problemu. A datę premiery podać miesiąc, dwa przed kiedy gra jest już gotowa. No ale niestety korporacje wyznaczają twórcom deadline i róbta co chceta
Dlatego szacunek należy się takim studiom jak TaleWorlds, które robią gry swoim tempem tak żeby po prostu wydać projekt dopracowany i zgodny z ich wizją.
Czyli olewają graczy, ciskają im kit, że chcą dopracować grę, przekładają premierę), a taki Salzmore to łyka jak pelikan i potem mamy taki, a nie inny trend ;)
Twórcy i wydawcy chcą w dzisiejszych czasach jak najszybciej nakręcać hype na swój tytuł. Zaczynają go reklamować i reklamować, a także wyznaczają jakąś całkiem niedaleką datę premiery. Wiadomo - im bliżej RZEKOMEJ premiery, tym hype jeszcze większy. A potem przekładają, by ten hype ciągnąć dalej.
Czyli w sumie to, co napisaliście w artykule. :D
Ba, uważam że wiele firm specjalnie podaje za wczesną datę premiery, właśnie w celu robienia szumu w okół swojej gry.
Cały czas tłumaczą się tak samo: "dopracowanie gry", a prawda jest taka, że jeszcze w żadnej grze to się nie sprawdziło. Wolę pograć w "betę", ale na czas, niż w betę (bez " ") po czasie. Nie oszukujmy się, każda gra i tak dostaje patche po premierze, więc teoretycznie tak czy inaczej gramy w betę, a nie w finalny produkt. Dlatego przestańcie gadać, że lepiej kupić dopracowany produkt niż potem żałować, bo jest to największa bzdura w branży gier, jaka się pojawiła. Mało tego: gry we wcześniejszych stadiach produkcji często wyglądają lepiej. Jeśli premiera została przesunięta, to na start odejmuję jej punkt (każdy za jedno przesunięcie premiery), nawet jak gra mi się w nią przyjemnie.
Jeśli premiera została przesunięta, to na start odejmuję jej punkt (każdy za jedno przesunięcie premiery), nawet jak gra mi się w nią przyjemnie
Szkoda, że za każdy twój głupi post nie odejmują tobie punktów w rankingu, nawet jeśli zdarzy ci się dobrze napisać. Dobić poniżej zera i byłby spokój :P
Czytasz w ogóle, co piszesz?
Dlatego przestańcie gadać, że lepiej kupić dopracowany produkt niż potem żałować, bo jest to największa bzdura w branży gier, jaka się pojawiła
Oczywiście, że lepiej kupić dopracowany produkt. Nie chcę natrafić na krytyczny błąd, który sprawi, że zatrzymam się na jakimś etapie gry, bez możliwości pchnięcia rozgrywki dalej. To właśnie trzymanie się odgórnego terminu, pośpieszanie przez wydawcę sprawia, że często wychodzą niedorobione buble. I wolę kilka łatek po premierze, niż aby zaraz po wydaniu gry ta twoje "beta" pozostała "betą" na zawsze.
Przydałoby się dodać do listy Syberię 3, też wiele lat była w produkcji, i pomimo premiery, wciąż jest w produkcji (chyba, powinna być) bo wciąż nie grywalna.