Aktor potwierdza istnienie Assassin’s Creed: Empire
Niedawno Bioware strąciło z tronu Ubisoft - króla gier otwartych światów z syfiastą, generyczną zawartością, czy Ubisoft podniesie się z kolan i zrobi jeszcze gorszą grę od ME Andromeda? Obstawiajmy ;]
"opowiadana historia ma być „źródłem anegdot” lub wręcz drugoplanowym elementem kolejnych produkcji"... czyli kolejny otwarty i PUSTY świat z setką zapychaczy, jak to miało miejsce np. w najnowszym Mass Effect. Naprawdę zaczyna mnie niepokoić ten trend. Skąd takie przekonanie, że gry muszą być ogromne? Że musimy biegać po wielkich otwartych światach? Kiedyś mieliśmy misje za misją, niewielkie mapy, skondensowaną fabułę i akcję oraz intensywne, wręcz filmowe doznania. Nawet jeśli gry były do bólu liniowe to sposób podania akcji i fabuły sprawiał że można było zatopić się całkowicie w historii, zaangażować w nią. Teraz biegasz od znacznika do znacznika i po 30 godzinach takiego biegania nie pamiętasz głównego wątku fabularnego a wszystko jest totalnie rozmyte i nudne.
"opowiadana historia ma być „źródłem anegdot” lub wręcz drugoplanowym elementem kolejnych produkcji."
No coś takiego! A grając w AC:Syndicate, miałem wrażenie, że fabuła była stuplanowym elementem produkcji.
Niedawno Bioware strąciło z tronu Ubisoft - króla gier otwartych światów z syfiastą, generyczną zawartością, czy Ubisoft podniesie się z kolan i zrobi jeszcze gorszą grę od ME Andromeda? Obstawiajmy ;]
praise geraldo
"opowiadana historia ma być „źródłem anegdot” lub wręcz drugoplanowym elementem kolejnych produkcji"... czyli kolejny otwarty i PUSTY świat z setką zapychaczy, jak to miało miejsce np. w najnowszym Mass Effect. Naprawdę zaczyna mnie niepokoić ten trend. Skąd takie przekonanie, że gry muszą być ogromne? Że musimy biegać po wielkich otwartych światach? Kiedyś mieliśmy misje za misją, niewielkie mapy, skondensowaną fabułę i akcję oraz intensywne, wręcz filmowe doznania. Nawet jeśli gry były do bólu liniowe to sposób podania akcji i fabuły sprawiał że można było zatopić się całkowicie w historii, zaangażować w nią. Teraz biegasz od znacznika do znacznika i po 30 godzinach takiego biegania nie pamiętasz głównego wątku fabularnego a wszystko jest totalnie rozmyte i nudne.
Twórcy po prostu niepotrzebnie rozciągają zadania pobocznie, zwykle jest taki że musisz pobiec do 4 miejsc każde jest na jednym z krańców mapy a ostatecznie okazuje się że cel był pośrodku i tak misja, która by mogła trwać 15-20 minut i być intensywna jest nudna bo trzeba biegać godzinę a już w połowie zapomina się o czym był quest. W nowym ME jest jeszcze problem kiepsko napisanych dialogów i ogólnie błahych historyjek w wątkach pobocznych. Dobre to robił Wiedźmin 3, Horizon Zero Down albo RDR.
nie mam nic przeciwko zadaniom pobocznym pod warunkiem że będą na poziomie wiedzmina 3... tam się z przyjemnością zatrzymywałem aby zrobić quest poboczny
Fabuła w tej serii nigdy najwyższych lotów nie była, ale jednak jakieś tam znaczenie miała. Jej jeszcze większe uszczuplenie przywodzi na myśl Ghost Recon Wildlands, Far Cry 4 czy Mafię 3, co niestety jest dosyć niepokojące.
Teoretycznie dobra rozgrywka jest w stanie - przynajmniej dla mnie - zamaskować fabularne braki (tak było u mnie chociażby w przypadku Mad Maxa czy serii Arkham) ale tutaj mamy do czynienia z grą Ubisoftu, czyli może być bardzo różnie. Francuzi raz na jakiś czas mają przebłyski i potrafią wręcz wytyczać nowe standardy (nie da się przecież zanegować faktu, że elementy Assassyna znajdziemy dziś chyba w każdym liczącym się sandboxie). Niestety ostatni Wildlands nie odzwierciedla zapewnień Ubisoftu o zupełnie nowym podejściu do projektowania otwartego świata.
Nadzieja w tym, że Wildlands zaczęto tworzyć jeszcze przed nowym Assassynem (a więc może jeszcze nie załapał się na "nową politykę"), oraz w fakcie, że za Empire odpowiada studio, które wcześniej stworzyło najlepszą odsłonę w całej serii - Black Flag.
najlepszą odsłonę w całej serii - Black Flag
Jak dla kogo. Dla mnie Black Flag jest jedną ze słabszych odsłon. W serii Assassin's Creed przede wszystkim lubię miasta, a nie pływanie. Dlatego bardziej od BF podobało mi się przykładowo mieszane z błotem Unity z naprawdę pięknym Paryżem.
Dla mnie też najlepsza ale ogólnie jako gra a nie jako assassin choć i tak jest lepsza od unity i syndicate oraz III części ^^
Mogli by w grze mówić w języku koptyjskim, to nawet byłoby ciekawe, albo żeby był słyszany w języku angielskim ten dialekt staroegipski.
Ja tam jestem spokojny. Wiecie dlaczego? Unity nie grałem, Syndicate nie grałem, Wildlands nie grałem, Black Flag średnio ciekawy dla mnie był. Poczekam na premierę, na recenzje, na opinie. Bedzie RDR2, będzie CoD WWII, będzie może jakiś ex na PS4 i wciąż czekam na ograniczenie Uncharted 4 w edycji z dodatkiem. Spokojnie sobie poczekam, póki co jestem na etapie hitów 2015 ;)
Nie przekonuje mnie ten Egipt, bo niby jak to miałoby wyglądać. Trzeba mieć nie lada łeb i wyobraźnię, żeby zrobić ciekawą grę w tak dziwnym miejscu zdominowanym przez piasek. Ja tam myślę, że prędzej (jeśli ma to być starożytność) przedstawią nam całe Imperium Perskie, gdzie Egipt będzie tylko jedną z prowincji, które gracz może odwiedzić (skoro ma to być tak ogromny świat to raczej takiego rozwiązania bym oczekiwał). W dodatku tytuł pasuje idealnie to mojej propozycji. Empire kompletnie nie kojarzy mi się z Egiptem, nie wiem jak innym ludziom - ale ewidentnie trzeba to przemyśleć, chociażby z punktu marketingowego.
Jeśli pokażą Egipt z czasów świetności to przecież Egipcjanie mieli na prawdę potężne i piękne miasta więc poskakać będzie gdzie. Chętnie pozwiedzałbym sobie Aleksandrię :D
Ja myślę, że starożytny Egipt został wybrany by móc cofnąć się jak najdalej do samego początku konfliktu Zakonu i Templariuszy. W końcu Egipt jest starszy od Imperium Persów o blisko 2600 lat. Do tego logistyczne i wiarygodne przedstawienie tak wielkiego terenu jak za czasów Achmenidów (bo pewnie o nich myślisz) jest niemożliwe. Poza tym wydaje mi się, że miano Imperium nie jest ograniczone tylko do rozmiarów. Trzy tysiące lat nieprzerwanej historii (Persowie mieli raptem około 250) z nawiązką rekompensuje mało pokaźne terytorium.
Wbrew temu co widać w filmach starożytny Egipt był bardzo lesisty. Po pierwsze faraonowie lubili sadzić drzewa, a jak na półbogów przystało to sadzili je całymi lasami. Po drugie klimat w regionie był znacznie chłodniejszy i przez to flora bogatsza. Co ciekawe nie były to tylko palmy, a chociażby sosny, cedry czy sykomory itd. Z czasem jednak robiło się coraz goręcej oraz Egipcjanie potrzebowali drewna do zabawy w wojnę, więc krajobraz wypustynniał.
Do tego Egipt nie cały jest płaski i nudny. Synaj to dla przykałdu jeden wielki łańcuch górski. Z kolei Morze Czerwone i Delata Nilu posiadają kilka wyspek.
jak byś przeczytał to nie musiał bys "mysleć" tylko właśnie dlatego cofneli się tak daleko
Nie wiem czemu, ale chciałbym zobaczyć wojnę Templariusze vs Asasyni w przyszłości albo teraźniejszości. Wiem, że to fanom historii nie pasuje zbytnio, ale wątek współczesności mnie osobiście ciekawi i to, jak wygląda walka między tymi ugrupowaniami we współczesnym świecie. Już historii było sporo i im dalej tym Asasyn się cofał w rozwoju i stawał się coraz nudniejszy. Taki restart to mógłby być dobry pomysł na złapanie oddechu.
"...o początkach konfliktu, jaki od wieków toczą między sobą Asasyni i Templariusze" - Asasyni to szyici, którzy prawię nigdy nie walczyli z templariuszami, a często z nimi współpracowali aby polować na sunnitów. Ale co tam, popłyńmy z fantazją.
Kur**, to trzeba mieć fantazję, żeby czepiać się realiów historycznych w grze, gdzie występują maszyny odblokowujące pamięć z komórek czy kosmici :D
sirDexter Ty tak na serio czy sobie jaja robisz? Bo jeśli na serio to... a nawet nie będę komentował.
"Zaorane" - W którym miejscu, bo musiałem przegapić? I Ty jesteś redaktorem naczelnym?
"Ty tak na serio czy sobie jaja robisz? Bo jeśli na serio to... a nawet nie będę komentował." - I tak nie masz nic do powiedzenia.
Po prostu podpowiadam wam trchę historii, abyście nie czerpali jej z gier. Bo pewnie to wasze jedyne żródło wiedzy historycznej.
świat ma być trzykrotnie większy i o wiele bardziej zróżnicowany
Gdzieś to już widziałem... A no tak. GR Wildlands. Ogromny, zróżnicowany świat. Szkoda, że tak bardzo nudny, pusty i napakowany pierdyliardem mało znaczących "znajdziek", których się nawet nie zbiera, bo jest to zwyczajnie nudne i sprawia wrażenie marnowania czasu.
Ameryki nie odkrył.
Hmmm... Gdyby AC : Empire miało by opowiadać o początkach wojny pomiędzy Asasynami a Templariuszami to moim zdaniem byłby to skok w czasie i przestrzeni do początków średniowiecza i wypraw krzyżowych bowiem Templariusze działali na terenie Ziemi Świętej a co do Starożytnego Egiptu nie jestem pewny czy byłby to dobry pomysł a jak już to zapewne będzie to pokazane w stylu AC : Unity gdzie mieliśmy Paryż w czasie Rewolucji Francuskiej tak Jerozolima w czasach pierwszych wypraw krzyżowych to bardziej dobry pomysł a jeszcze lepiej by było gdyby AC : Empire miało by fabułę taką ja filmie AC bo ten film + Wiedźmin 3 : Dziki Gon to idealne połączenie ale póki co to tylko teoria bo jeżeli Ubisoft w końcu " nie sypnie konkretami " to będziemy z tym tematem stać w miejscu ale poczekajmy na rzeczone konkretne informacje od Ubisoft-u to będziemy wiedzieć więcej :-I