Ile zamierzacie pić w święta? Tylko w Wielkanoc, czy 2 dni?
wcale
Nie chce ci martwic, ale tylko u ciebie taka patologia. U mnie kulturalnie sie spotykamy i rozmawiamy.
Tyle co zawsze.
Święta bez wody to nie Święta. Zatem jedna połówka, na jeden dzień.
spoiler start
na łebka
spoiler stop
A jaką wódeczkę w ogóle polecacie? Ostatnio kolega ojca przyniósł w gościnie Białego bociana i od tamtego czasu tylko to piję. Super wodzionka, ale może znacie coś lepszego? Wyborowe, żołądkowe, stocki czy żubrówki są imo gorsze, chociaż nie wiem dlaczego tak mi ten bocian podszedł. Niby po drugim kieliszku wszystko jedno, ale... :D
Najgorszy jest pierwszy i ostatni. Pierwszy nie smakuje, po ostatnim się rzyga.
Polecam Pałacową, Baczewski i Maximus. Nie cierpię po nich jakoś bardzo i smakują nawet.
Bociana nie znam i nie widziałem. :)
A najlepszy jest dla mnie Williams, ale w Polsce jeszcze nie znalazłem.
Oczywiście chodzi mi o wódkę taką do 30 za pół litra, więcej to mogę jedynie za jakieś whisky dać.
Smirnoff to mój faworyt, ostatnio próbowałem tego Ogińskiego i też bardzo ok.
Kiedyś może się spróbuje w takim razie. Chociaż pewnie zapomnę, bo jak wypiję w roku wódkę ze 4 razy to góra.
Do 30zł to raczej tylko to, co wymieniłeś, czyli średniawka :)
Ja niedawno kosztowałem Amundsena, ale cena oscyluje bodajże lekko ponad 40zł.
Wchodziła całkiem całkiem.
Wyborowa ziemniaczana jest bardzo dobra.
Nie zgadzam się. Wyborowa może jest cenowo średniakiem, ale do pięt nie dorasta wódkom, które wymieniłem, czyli i smak i "jutrzejrze" samopoczucie jest do bani. To, ofc, moje zdanie i mój organizm. ;)
cswthomas93pl ---> Oczywiście, że średniawka, ale tylko cenowo. Jakościowo, IMHO jest to, są to dobre wódki.
https://www.youtube.com/watch?v=_4drsbn7NwQ ;)
Jakaś łycha najpewniej, w święta unikam wódki przy rodzinie. Natomiast zapewne wyjdę gdzieś ze znajomymi, to wtedy wódeczka mi się trafi :)
mooożna, to czas by sie np spotkac z kolegami bo nie zawsze w tyg jest na to czas
U mnie co najmniej 2 Absolwenty 0,5l na 4 osoby + kłótnia PiS kontra Platforma. Za to kocham święta w mojej rodzinie <3 A nie jakieś sztywniackie rozmowy w koszuli "co tam w pracy?" itp.
U mnie właśnie jest raczej taka nuda, a politycznie wszystko zgodnie :/ także sam bym chciał tak jak masz.
Od święta pewnie z dwie lampki lubianego czerwonego do uroczystego posiłku.
Ale nie było, nie ma i mam nadzieję, że nigdy nie będzie mowy o tzw. chlaniu, święto czy nie święto. Wyzbywanie się trzeźwości umysłu, panowania nad ciałem, porcji neuronów i godności osobistej oraz bonusowo ryzykowanie uzależnieniem to głupota czystej wódy.... tfu, wody. W dodatku etanol jest generalnie niesmaczny. Po co więc?
Nic. W mojej rodzinie w żadne święta nie ma alkoholu. Czasami przy innych spotkaniach pijemy po lampce wina, wódki natomiast w domu nie ma.
U mnie w Wielki Piątek nie pijemy w ogóle, w sobotę raczej też nie. W niedziele zaczynamy świętowanie i jakieś 2 piwka na spokojnie ew. drinki/whisky ;)
Dzisiejszy wieczór sponsorował u mnie browar Kormoran. Jutro i w niedzielę pewnie podobnie. Po 2 piwka i wystarczy.
Hej! Tak mnie naszło.
A może zrobilibyśmy wątek jakiś, może nawet cykliczny, o ...
No właśnie. O wódce? Jakie są dobre? Jakich unikać? Na co warto nasze ciężko zarobione pieniądze wydawać? O pijakach? :D Oczywiście, zero o alkoholizmie!
Ile za połówkę?
Wszak już jest karczma o piwie! :)
Ja w rodzinie nic. I jeszcze znajomych odwiedzamy w drugi dzien świat. Ale tez2autem więc też nic. Wieczorem jak już bede w domu jakieś wino po lampce ze swoja i może jakieś piwko i to tyle.
Od stycznia wziąłem się za regularne treningi i nie piłem, ale z racji tego że przyjeżdżają do nas długo nie widziani przyjaciele którzy za kołnierz nie wylewają, chyba sobie zrobię dyspensę. Dziś/ jutro, jeśli coś w ogóle wypiję, to raczej whisky lub czerwone wino w ilościach znacznych.