To jest wręcz smutne, że w tym kraju nie ma pieniędzy dla naukowców, ba! na opłacenie im transportu na finał konkursu w USA, a na kolejny pomnik smoleński czy dla szarlatana z Torunia kasa zawsze się znajdzie.
Nie zdziwię się, gdy za jakiś czas ten zespól czy inne jemu podobne zostanie wykupiony przez inwestorów czy też organizacje rządowe innych państw które stawiają na przyszłość, nowe technologie a nie zatracanie się w historii i pomnikach jak w naszym kurwidołku.
Jak ktoś ma ochotę wspomóc naszych inżynierów to zapraszam:
https://odpalprojekt.pl/projekty/pokaz/1360,wylot-czestochowskiego-lazika-do-usa
A nie pomyślałeś, że pomnik smoleński, upamiętniający jedną z największych katastrof w dziejach polski jest jeden a ludzi potrzebujących pomocy są miliony i dla wszystkich kasy nie starczy?
jeden?
na samel lata 2010-2011 masz taką listę, policz sobie ale nawet dla mnie to jest ich "nieco" więcej niż jeden:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomniki_i_tablice_pamiątkowe_po_katastrofie_polskiego_Tu-154_w_Smoleńsku_(2010–2011)
ale zespołów naukowców i inżynierów (z ciekawymi projektami) nie liczy się w milionach, co najwyżej w dziesiątkach.
Pomyślałem.
I zgadzam się, sieć modlitewna zamiast internetowej powinna być naszą autonomiczną i suwerenną odpowiedzią.
Jak takie USA fajne i wspiera naukowcow to czemu nie kupilo im biletow?
Zaprasza ich do konkursow i kaza im placic jeszcze 30.000 zl? To je pie%$*le takie zaproszenie.
Normalne jest NAWET w Polsce, ze pracodawca w branzy technologicznej oplaca koszty transportu i relokacji dla przyszlych potencjonalnych pracodawcow.
Chyba ze ten konkurs to jakies piata woda po kislu, gdzies na wsi w Alabamie, a chlopaki chca sobie po prostu zrobic wycieczke do USA.
Sebiksie to po pierwsze jest jeden z najważniejszych turniejów a nie zawody w twojej stodole pod Chorzelowem. Po drugie finansują przejazd uczelnie albo sponsorzy, zawodnikom z danego kraju. W USA jest inny system, tam jak chcesz pokazać swoje osiągnięcia musisz zdobyć sam grant albo sponsora. U nas państwo w większości finansuje granty ale tryb rozpatrywania jest tak durny, że nie mają na to szans, a jakoś nie widzę dużej polskiej firmy zajmującej się robotyką, żeby mogła być głównym sponsorem.
Mogliby im przeznaczyć cały roczny budżet komisji smoleńskiej. Przynajmniej byłby większy pożytek.
Smutne bardzo, zamiast wspierać potencjał rozwojowy Polaków, ich talent, wiedzę, to nie - lepiej wybudować kolejny pomnik i opłacić członków komisji smoleńskiej, która ma szukać w katastrofie zamachu.
Dorzucę swój grosz do zbiórki, nie zbiednieję, a takie inicjatywy trzeba wspierać i pokazać chłopakom, że nie są sami.
LOL, niektórym dzisiejsza data nieźle przygrzała.
A tymczasem może warto zastanowić się, czym ten konkurs jest i jaki jest sens sponsorowania udziału przez "państwo, władzę, pis".
Z tego co widzę Polacy już w nim dominują:
2016-2014 - pierwsze i trzecie miejsce
2013 - pierwsze i drugie miejsce
2011 - pierwsze miejsce.
W tym roku do etapu finałowego zakwalifikowało się aż pięć drużyn z Polski (Wrocław, Wrocław, Łódź, Warszawa, Częstochowa).
Nie wydaje mi się, żeby udział w tym konkursie był jakaś krajową inwestycją. Uczelnia zyska na prestiżu, kilku studentów będzie miało co wpisać do CV, ale kraj nie stanie się jakimś potentatem przemysłu łazikowego.
Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi sytuacja z Częstochowy - w przypadku takich eventów właśnie trzeba szukać sponsora prywatnego, organizować zbiórkę, wykładać kasę z własnej kieszeni, a nie liczyć na uczelnię czy państwo.
Ale akurat na ludzi z potencjałem powinno państwo wykładać hajs, bo jak nie na nich to na kogo? Na bezsensowne 500+?
Nawet tacy wolnościowcy gospodarki jak Smith mówili, że państwo powinno dawać bony dla rodziców na zapłatę za naukę ich dzieci. Wspieranie młodego obywatela z potencjałem, który wykazuje predyspozycje do nauk ścisłych to powinnna być podstawa, bo kto będzie tworzyć innowacyjność? Politycy?
Ten konkretny przypadek to jest typowe polskie obstawianie nie tego konia w wyscigach.
Zamiast zaciesniac wspolprace badawcza z ESA, gdzie duzo latwiej o jakis grant, to pchaja sie so NASA gdzie szanse sa znikome.
Ale ogolnie nauka w Polsce to dno i piec metrow mulu. No moze poza jakimis socjologiami bedacymi wylegarniami "elit" rzadzacych tym krajem
Jakby zbudowali łazik, mogący transportować po powierzchni Marsa popiersie Lecha Kaczyńskiego, pieniądze by się znalazły.
Wspieranie widać na każdym kroku, młodzi ludzie garną się do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.
Chojną ręką umacniane są wszelkie badawcze inicjatywy, wszelkie próby przebicia się na międzynarodowym i krajowym rynku doświadczalno-badawczo-eksperymentalnym.
I to jest dobre.
Tak powinno być.
Każda wartościowa inicjatywa.
Jest i będzie.