12 Oscarów – najciekawsze gry stworzone na podstawie filmów
Lego Indiana Jones to świetna gra, ale ja bym zamienił ją na The Complete Sagę, ponieważ dla mnie lepiej odwzorowuje sceny z filmów i świetne łączy ze sobą poważny i humorystyczny klimat. Albo to po prostu mój sentyment do tej gry.
Najlepszym tytułem z tej listy zdecydowanie jest Riddick.
Star Wars Knights of the Old Republic nie oceniam ponieważ uważam, że tytuł nie był robiony na podstawie filmów więc tego nie liczę.
The Godfather to kaszanka, ja miałem dwa podejścia i za każdym razem wywalałem ten tytuł z dysku po 20 minutach.
X-Men Origins Wolverine tutaj tytuł zbyt mocno przereklamowany gra na dłuższą metę szybko się nudzi i jest mocno monotonna.
Tak jak pisałem wyżej polecam Riddick genialny tytuł.
star warsy zaczęły się od filmów.... więc niby na jakiej podstawie została ta gra zrobiona ? pisząc na podstawie filmu nikt nie miał na myśli fabuły filmu tylko sam świat w którym rozgrywa się on... i na tej podstawie została stworzona ta gre
Co do zakończenia filmu The Thing, to kiedyś czytałem, że Ci którzy naprawdę są ludźmi to mają błysk w oku.
Zdecydowanie Spider-man 2. Dobra adaptacja to taka, która czerpie garściami ze źródła, ale też poszerza uniwersum. Śmiałbym nawet stwierdzić, że to najlepsza gra o superbohaterach jaka powstała.
Zdecydowanie Riddick i za nim długo, długo nic.
Fantastycznie przełożyli klimat na gry...
Moje drugie miejsce to Blade Runner:
Data wydania: 31 października 1997
Twórca: Jim Walls
Producent: Westwood Studios
- do dziś go dokładnie pamiętam i z pewnością jeszce w niego zagram, zwłaszcza, że nadchodzi w tym roku BR2...
Riddick. Z zastrzeżeniem - nie grałem w Kotor. Nie jestem fanem gwiezdnych wojen, nie oglądałem większości filmów, a pomimo tego że lubię RPG (zwłaszcza akcji) to nie interesował i nie interesuje mnie Kotor. Można to uznać za głupotę, ale gdyby zrobiono genialny RPG na podstawie igrzysk śmierci - też raczej bym nie zagrał. Po prostu uniwersum nie dla mnie. Mass Effecty grałem tylko w 1kę, więc po prostu kosmiczne RPG zostawiam sobie na kiedyś.
A gdzie King Kong na podstawie filmu Petera Jacksona? To też bardzooo dobra gra była na bazie filmu :)
O proszę, przy okazji dowiedziałem się czegoś ciekawego. Nie miałem pojęcia, że ta naparzanka, która utkwiła mi w pamięci, w którą grałem na wakacjach nad morzem za łebka była powiązana z filmem "Szklana Płapka". Pamiętam, że gierka bardzo mi przypasowała i razem z bratem i kuzynami ostro cioraliśmy w co-opie wydając kase na żetony. Dwie najlepsze gry, które kojaże z automatów to właśnie omawiany tytuł oraz Metal Slug. Bardzo ciepłe wspomnienia.
Co do gier na podstawie filmów to do ścisłej czołówki zaliczam KotORa oczywiście, przede wszystkim za ciekawą fabułę i za ogromnego "szoka" (kto grał ten wie o co chodzi). Powrót Króla również całkiem dobry, spędziłem przy tej grze kawał czasu, przechodzac wielokrotnie różnym postaciami. Jedyna tego typu gra, która mi się równie podobała to był Knight of the Temple. Obie gorąco polecam.
W Riddicka grałem i choć mi się całkiem podobał to nigdy go jednak nie skończyłem. O Wolverinie również słyszałem wiele dobrego i choć posiadam go w swojej kolekcji to nigdy go nie ograłem. Ponieważ bardzo szanuję sobie studio, które jest za tą grę odpowiedzialne - Raven Software, twórcy świetnego w mojej ocenie Soldier of Fortune oraz Jedi Academy na pewno kiedyś nadrobie tą zaleglość.
Łowca Androidów oraz The Thing również brzmią zachęcająco.
Tyle dobrych gier z Władcą Pierścieni w tytule, a wy ten chłam wybieracie? Bfme I i II, LEGO LotR, nawet LotR Tactics na PSP. Ale nie, lepiej wybrać bezcelowe nawalanie, nie dziwię się, że Jacksonowi do gustu nie przypadło.
Z całym szacunkiem, ale gra Ghostbuster nie jest na podstawie filmu. Opowiada historię po drugiej części gry, przez co się trochę nawet zawiodłam, bo chciałam mieć finałową walkę z Zuulem. ;(
tyle jest star warsow i wybrali te ktore ze wszystkich gier sa chyba najbardziej oddalone czasowo od filmow xD
Jak dla mnie Riddick i Wolverine to z tego zestawienia najciekawsze gry. Ucieczka z Butcher Bay ma fantastyczny klimat, system walki wręcz który nawet dzisiaj jest całkiem niezły, całe to chowanie się w mroku, poczucie bycia łowcą jednocześnie samemu będąc zaszczutym przez strażników. Bomba! A Assault on Dark Athena to przykład jak powinno się robić remastery których dzisiaj tak dużo wychodzi. Choć nie wiem czy to przykład odpowiedni, bo właśnie Dark Athena była głównym daniem a odświeżona Ucieczka niejako deserem. Obie świetne.
A Wolverine też wymieniłem bo bawiłem się przy nim świetnie, fajna sieka, poczucie bycia TYM Rosomakiem oddane bezbłędnie, i rzeczywiście gra ewidentnie wyszła lepiej niż film xD