Persona 5 to jedna z najlepszych gier na PlayStation 4 (przegląd recenzji)
OMG jaki ta gra ma styl.
Od menusów to scenki i animację, nosi się z ogromną gracją. Mogę nawet powiedzieć że jest cool a tego słowa raczej nie używam.
Miła odmiana od zachodnich obrzydliwych HUDów znacznikowych które są tylko po to, bo reszta ma i rynek wymaga.
95.31% po 21 recenzjach na Gamerankings. Miazga.
Jeszcze tylko brakuje skomlących na mangowy art-style blaszanych i kolejna masakracja komunijnych się dopełni.
I drogi autorze, jedna z najlepszych gier w historii, według recenzentów branżowych. Nie szufladkujmy tego arcydzieła, piszmy ogólną prawdę.
Ło nieeeee - Chińskie Bajki!
A tak już całkiem na serio - zupełnie nie mój klimat, ale tak dobra gra to zawsze święto dla graczy. Tak więc propsy dla twórców i życzenia dobrej zabawy dla koleżanek\kolegów z PS3/PS4.
Co z tego że ładne recenzje jak ja tego nie chce za darmo. Nie moje klimaty.
A tu Cię zaskoczę gdzieś tam na strychu mam commodore 64 w które grałem z 15 lat temu i ps3 brata które kupił dla gta v zauważyłem ostatnio kiedy sprawdzalem czy mam pudelko po gigabyte hd7550 2gb power edition.. A wszystkie gry ogrywam od tego czasu na youtube haha.
A tak serio nie atakuje japonszczyzny (zarowno sprzętu - konsoli jak i gier bo sam mam różne japońskie sprzęty np wzmacniacz accuphase czysty japoniec a jak gra czy tv od sony... po prostu mam inny gust inny wiek i pisze szczerze ze nie chce tego w ogóle nie ma tutaj żadnych ukrytych zamiarów. Badzccie tolerancyjni dla innych gustów bo każdy ma inny gust.)
Jak dla mnie najmocniejszy kandydat na grę roku. Nie mogę się doczekać!
W ogóle ten rok jest strasznie mocny: Horizon, Persona 5, NiOh, Nier: Automata, a to dopiero początek!
Czekam na ustawę, która będzie nakazywała dystrybutorom tworzenia chociażby polskich napisów w grach. Marzenia ściętej głowy.
A ja czekam na ustawę, która nakazywałaby każdemu obywatelowi naukę podstaw Angielskiego, inaczej byłby piętnowany jako leniwy idiota. Serio, przyda ci się w życiu taka wiedza.
@gnoll Ja tylko tak fanom anglistyki przypomnę, że żyjemy to jednak na terenie Polski i tutaj niezbędny jest inny język niż Szekspira. Ja znam angielski, ale nie każdemu jest on potrzebny do życia/pracy/szczęścia. Na świecie jest kilka tysięcy języków i jeżeli ktoś chce się uczyć suahili, to jego wola. Może też nie uczyć się niczego i też ci trąbka to tego.
Spoko. Można się nie uczyć podstaw najbardziej popularnego języka na świecie, będącego podstawowym językiem dla 99% gier ( i w ogóle popkultury) - bo przecież żyjemy w Polsce. A potem jęczeć, że czemu japoński wydawca nie śmiał spolszczyć jakiejś gry - ba, nie jest tu nawet dystrybuowana. Ale nie spolszczył, przecież tu jest Polska, musi być po naszemu!
Tak wszyscy chcą doganiać zachód, gdzie podstawowa znajomość drugiego języka poza ojczystym to w sumie coś zupełnie naturalnego, a taka ignorancja powoduje co najmniej swego rodzaju zdziwienie.
1.Ja wiem, że modne jest ślepe gonienie za zachodem, w każdej możliwej dziedzinie życia. Tylko mam wrażenie, że nikt do końca nie zastanowił się co to znaczy. Nie wszystko na zachodzie jest takie cacy, a w Polsce złe.
2. Jeżeli gra w naszym kraju nie ma dystrybutora, to naturalne, że polskiego języka mieć nie będzie, a w takim wypadku jęczenie, że gra jest po angielsku, jest rzeczywiście bezsensowne. Jeżeli natomiast tytuł doczeka się kiedyś polskiego wydania, to powinna mieć chociaż napisy w naszym języku (Albo przede wszystkim. Dubbing w japońskiej grze tak przesiąkniętej tamtejszą kulturą był by przekomiczny).
3. Ja nie czepiałem się o to, że w grze nie ma naszego języka, tylko twojego chamstwa skierowanego w stronę osób które z jakiegoś powodu angielskiego nie znają.
4. Dla czego j. angielski jest najpopularniejszym językiem świata? Bo ktoś kiedyś dążył to tego żeby nim był. U nas w kraju natomiast modne jest wyrzekanie się wszystkiego co nasze - tradycyjne i chłonięcie tego co zagraniczne. Nigdy nie zrozumiem tej tendencji.
Warto mieć polskie napisy, bo chociaż znam angielski w stopniu dobrym, to w toku szybkiej rozmowy bohaterów, moja "praca translatorska" jest tak intensywna, że trudniej jest mi jednocześnie grać i tłumaczyć. Mam tą szczególną przypadłość, że jeśli nie znam jakiegoś słowa, które padnie w rozgrywce, to nie mogę zatrzymać gry i sprawdzić, co znaczy, więc zostaje ze mną niesmak i irytacja, że może to słowo zmieniało kompletnie wydźwięk całej wypowiedzi.
Nie każe Ci naśladować inne kraje w kwestii przyjmowania imigrantów czy wspierania gejów, jednak trend poznawczy innych kultur czy języków jest akurat czymś dobrym. i nie każe ci wypierać się języka polskiego, no ja pier... co następne wymyślisz, że każe Ci likwidować ten kraj? Tworzysz teraz nadinterpretację.
Dla czego j. angielski jest najpopularniejszym językiem świata? Bo ktoś kiedyś dążył to tego żeby nim był.
Ewentualnie dlatego że swego czasu tym językiem posługiwało się 1/4 świata. Jakiś uniwersalny język wybrać musiano. Chcesz to ucz się mandaryńskiego lub hindi, nie widzę problemu.
I nie będę grzeczny dla osób, które wyskakują z durnym hasłem o jakiejś ustawie nakazującej spolszczenia, bo sam nie umiem jakiegoś języka. Nie znasz angielskiego, spoko - ale nie chwal się tym, bo to tak jakby chwalić się zjadaniem własnych glutów. Zwyczajnie nie wypada.
Nad interpretuje? Naprzeciwko ustawy nakazującej dystrybutorom wydającym gry na terenie Polski, tłumaczyć gry na nasz język, wymyśliłeś taką która nakazywała by nauki angielskiego. Bardzo patriotyczne myślenie. Dla mnie nieznajomość Angielskiego nie jest niczym złym. Dużo bardziej szanuję osoby które potrafią poprawnie posługiwać się j. polskim niż takie które mi zapodadzą esej płynną angielszczyzną. Bo nieznajomość tego języka powinna być piętnowania, a nie na odwrót. Tak samo z innymi kulturami - poznawaj, ale najpierw wypadało by znać swoją i ją promować. Ale nie - na zachodzie ludzie bardziej oświeceni. To ja podziękuje za to oświecenie. Drze na myśl, że cała ta degrengolada sączy się tutaj wszystkimi możliwymi drogami, a ludzie przyjmują ją z otwartymi ramionami. I może teraz poleciałem - ale dość mam czytania postów ludzi który przedkładają kulturę obcą nad naszą.
Poleciałeś i to jak jasna cholera - zauważ że wszędzie gdy mówię o języku angielskim, dodaje słowo DODATKOWY, nie główny. Nigdzie nie twierdziłem że przekładam naszą kulturę nad jakąkolwiek inną, to ty tak sobie wymyśliłeś. Nieznajomość języka ojczystego to już totalnie himalaje ignorancji, ale ty z kolei przesadzasz. Jak już mówiłem, nie musisz myśleć w kwestii kultury zachodu - możesz też się otworzyć na inną.
Inna kwestia że z tymi ustawami wybitnie nie zrozumiałeś ironicznego przekazu, ale to już nie będę Ci tłumaczył, bo mam wrażenie że zaraz twój głupi patriotyzm (TWÓJ, nie że ogólnie patriotyzm jest głupi - o nie) na granicy nacjonalizmu wybuchnie czymś niemiłym. Zdecydowanie jestem patriotą, uwielbiam swój język i staram się dbać o niego, ale nie zamykam się też na inne opcje, nie pluję na coś, co nie jest skonstruowane pode mnie. Patriotyzm patriotyzmem, ale nie zamykam się w swoim kraju i nie krzyczę "Polska dla Polaków, Anglia dla Anglików i Polaków". Hermetyzacja jest głupia.
Swoja drogą, gdybym wyjechał do innego kraju i nie potrafiłbym się nawet przedstawić w ichnim języku, zwyczajnie byłoby mi wstyd.
Zauważ, że nie wszytko co piszę jest skierowane bezpośrednio w twoją stronę. To nacjonalisty mi daleko i to bardzo. Lubie normalnych obcokrajowców, mam wielu zagranicznych znajomych którzy tu przyjeżdżają czy to w odwiedziny, czy do szkoły/pracy. Więc też nie baw się w nad interpretację. Jak jadę do obcego kraju, najpierw uczę się podstaw ich kultury, zachowań i języka. Nie jestem ignorantem. W rozsądnych granicach jestem też tolerancyjny. Mój "głupi" patriotyzm nie dotyczy ciebie, tylko ogółu zakompleksionych ludzi którzy uważają, że zachód jest super, a Polska "śmierdzi".
Uwielbiam patriotów nie znających ortografii.
Może mi się zdarzyć. Mogę tek walnąć gramatycznego babola. Nie jestem Miodkiem, co wcale mojemu patriotyzmowi nie umniejsza, dopóki nie piszę w stylu dzisiejszej gimby - jedno długie zdanie bez interpunkcji i raRZącymi błędami ortograficznymi.
@kobuun Ani mnie, ani gnolla się nie czepiaj. Raz, że język polski nie jest łatwy. Nawet najlepsi pisarze robią błędy, tylko oni mają korektę. Zawsze staram się przeczytać to, co napisałem, ale mistrzem ortografii nie jestem, więc i błędy się zdarzają. Druga rzecz, że rozgorzała tu emocjonalna dyskusja, a to sprzyja błędom. Bardzo rażących też nie ma, więc bez przesady.;)
Upupu! Nareszcie szykuje się Persona tak dobra, jak Shin Megami Tensei 3 Nocturne. Absolutnie nie się doczekać. Wygląda na to, że TOP 3 w tym roku jest już zaklepane. (Zelda, NieR, Persona).
Ale Sony zasuwa z tymi grami.... ciekawe jaka będzie następna.
To oznacza tylko jedno... czas kupić konsolę, bo już zbyt dużo świetnych i genialnych tytułów mnie omija.
Playstation to aktualnie najlepszy wybór na sprzęt do grania. Masa rewelacyjnych tytułów na wyłączność, świetlana przyszłość, bardzo duża ilość tytułów multiplatformowych.
Japonia rządzi w tym roku.
Najpierw dobry Resident Evil,potem Nioh i Horizont.Do tego Tales of Beseria,a teraz doszła Persona. Oby tak dalej
Ja nigdy nie biorę na poważnie recenzji/ocen gier konsolowych, bowiem dla recenzentów jak i większości graczy skala 1-10 na konsolach wygląda tak:
10 - tytuł bardzo dobry
8-9,5 - tytuł dobry
poniżej 8 to gry, którymi nie warto sobie zaprzątać głowy... A potem czytam takie kwiatki na tym forum, że gra słaba a obok ocena 7/10...
Japanofilia. No dobra. Odnotuję w dzienniczku "Sprawdź czy jest tak dobra jak mówią."
W ostatnim roku praktycznie każda większa japońska seria gier wróciła lub 'odkupiła winy': XV to najlepszy FF od lat, po 10 latach wróciła Persona, Zelda po nieobecności od czasów Wii wróciła z Breath of the Wild, nawet Draknegard/Nier przeszedł do mainstreamu wraz z Automatą. Nawet Capcom wydał coś niemożliwego i odbudował reputację Resident Evil!