Attentat 1942 - powstaje niecodzienna, drugowojenna przygodówka
Dzielni Czesi robia gre o swoich walecznych bohaterach wojennych- a bylo ich calych 10 hehe. Az przyszedl mi do glowy cytat Hansa Franka ( glownego komendanta okupowanej Polski) "Gdybym o każdych siedmiu rozstrzelanych Polakach chciał rozwieszać plakaty, to w Polsce nie starczyłoby lasów na wyprodukowanie papieru na takie plakaty." Powiedzial to po tym jak niemcy rozstrzelali 7 czlonkow czeskiego ruchu oporu i nastepnie rozwiesili plakaty po calej Pradze.
No tak lepiej stracić dziesiątki tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci.
Czesi przed wkroczeniem Armii Czerwonej wyzwolili sami duza czesc swojego kraju. Stworzyli silne zgrupowania wojskowe wyposażone nawet w szczatkowe ale jednak lotnictwo. Po 1945 próbowali tworzyć demokratyczne państwo dopóki ich Sowieci nie zniszczyli, w 1968 ponowili probe dopoki ich Uklad Warszawski, z udzialem Polski, nie najechal.
My potrafiliśmy "dzielnie" ginac rozwalając swój kraj a w trakcie się miedzy sobą klocac i sami sobie przeszkadzajac (wszystkie nasze powstania tak wygladaly).
Inni potrafili tworzyc calkiem skuteczne sktruktury oporu bez tworzenia wokół "legendy" o swoim bohaterstwie.
Co to jest w naszym narodzie który tak się lubi chwalić przed wszystkimi i jednocześnie wysmiewac wszystkich wokół jako gorszych z takich czy innych powodow. A jednocześnie jesteśmy jedynym narodem który potrafil przepic i sprzedać swój wlasny kraj wszystkim chętnym którzy się tylko znaleźli.
A ciekawostka odnośnie rozbiorow. Wcale tacy chętni nie byli wszyscy zaborcy... Takiej Rosji bardziej pasowala slaba i skorumpowana Polska (aktualne do dziś...) i nie za bardzo chcieli przejmować nasze tereny, wolac nie mieć ze sprzedajnymi Polakami klopotow u siebie. Niestety Niemcy potrzebowali ziemi, i nie obchodzilo ich kto tam aktualnie mieszka, wiec Rosja chcąc nie chcąc wziela sobie polski kłopot na glowe.
I my i Czesi zostaliśmy potraktowani prze aliantów tak samo, tylko że Czesi nie stracili dziesiątek tysięcy cywilów. Nikt nie patrzył jak tam dzielnie polacy umierają, alianci dobrze wiedzieli że Stalinowi trzeba będzie czymś zapłacić więc zapłacili polską.
Chyba od roku nie widziałem na tym forum sensowniejszego komentarza - chapeau bas
Nie zgodzę się w jednym względzie. Nie lubimy się chwalić, lubimy sami siebie deprecjonować, jacy to nie jesteśmy hejterzy, złodzieje etc. Jednak na wzdłuż i wszerz planety, te same problemy mają ludzie. Znacznie mniej rozmawiamy o tym co w nas dobre.
O Czechach można byłoby coś jeszcze powiedzieć i to niekoniecznie chwalebnego z perspektywy naszego państwa, ale trzeba im oddać, że o swoje próbowali walczyć oraz wizję polityczną mają o wiele bardziej spójną (nawet obecnie).
