Bombowy kwartał – czy to był najlepszy początek roku w historii gier?
Niby ME Andromeda został już porażką roku określony przez użytkowników GOLa a w ankiecie na trzecim miejscu.
Ciekawe ile z tych 26% co zaglosowalo na Zelde w ankiecie wyzej, widzialo wogole Nintendo Switcha na oczy.
Mysle ze nawet 1% osob tutaj na forum nie ma Switcha ani Zeldy, ale daje 10 i oburza sie jak ktos ma prawo krytykowac to wybitne dzielo w ktore nigdy nie zagraja.
zal.pl
A za niecały miesiąc Syberia 3.
Ciekawe ile z tych 26% co zaglosowalo na Zelde w ankiecie wyzej, widzialo wogole Nintendo Switcha na oczy.
Mysle ze nawet 1% osob tutaj na forum nie ma Switcha ani Zeldy, ale daje 10 i oburza sie jak ktos ma prawo krytykowac to wybitne dzielo w ktore nigdy nie zagraja.
zal.pl
Problemem nie jest tu 10 dla Zeldy, a cały system oceniania.
Poprawnie wykonana gra powinna dostawać 5/10 i powinno oznaczać to grywalny produkt, który może się podobać, a obecnie system działa tak, że 7.5 jest już traktowane jako obraza i słaby wynik. Stąd cały ból dupy, że taka Zelda ma 10, a czyjaś ukochana produkcja "ledwo" 8 czy 9.
Uprzedzając uwagi użytkowników:
Nie, nie mam switcha ani zeldy, nie oceniałem zeldy na forum, w ankiecie głosowałem na Torment.
Pracuję od kilku lat w sklepie z grami i jeżeli jeszcze przy ps3 i xbox'ie 360 nie dało się tego zauważyć to odkąd na rynku jest ps4 to tak, można śmiało powiedzieć, że Polacy grają na konsolach. Ile byśmy nie zamówili sztuk na premierę to praktycznie wszystko schodzi w dzień lub dwa. A to tylko jedna mała sieć sklepów na śląsku. Od technikum trzymam się razem z kilkoma kolegami i już praktycznie każdy przesiadł się na konsole. Jak dla mnie przede wszystkim wygoda. Nie muszę co rok zmieniać karty graficznej, żeby zagrać w nowe gry. Nie przejmuję się wymaganiami sprzętowymi. No i oczywiście exclusivy - The Last of Us, Bloodborne, Ratchet, Uncharted, teraz Horizon. Coraz mniej osób pyta o wersje pc. I nie wiem szczerze mówiąc na co się tu oburzać ;)
Sebastian_DamnGoodGamer
Problemem nie jest tu 10 dla Zeldy, a cały system oceniania.
Poprawnie wykonana gra powinna dostawać 5/10 i powinno oznaczać to grywalny produkt, który może się podobać, a obecnie system działa tak, że 7.5 jest już traktowane jako obraza i słaby wynik. Stąd cały ból dupy, że taka Zelda ma 10, a czyjaś ukochana produkcja "ledwo" 8 czy 9.
10 stopniowa skala może być konfundująca, bo daje do interpretacji za dużo. Trzeba byłoby operować na tak samo rozumianych liczbach, a tak nie jest. Na filmwebie nazwy dla not są stosunkowo dobrze dobrane, ale większość i tak nie potrafi się trzymać otrzymanej propozycji. Na niektórych portalach pisze się recenzje bez oceny z co najwyżej wymienieniem plusów i minusów. Taki tekst zmusza do przeczytania i wyłuskania istotnych dla siebie informacji.
Natomiast inne redakcje w tym GoL zamiast recenzować krytycznie, bo to profesjonalista w swojej branży powinien robić, zasłaniają się "subiektywnością" (vide ME2 9,5; DAI 9) i innymi podobnymi. Czasem ciężko jest znaleźć coś konkretnego o mechanice lub balansie (choćby w grach strategicznych). Samo zaś wystawianie 10 dla gry, która ma niedoróbki techniczne jest nie na miejscu. Przecież 10 to ideał w każdym aspekcie, a nie wypadkowa jednego z nich. Sam fakt, że gra jest rewelacyjna lub nawet rewolucyjna nie powinno z automatu, ją plasować na najwyższym możliwym miejscu.
Diament, aby powstał brylant, szlifuje się ze wszystkich stron.
Można dać wyróżnienie, w tekście zaznaczyć, iż mamy do czynienia z pozycją wyjątkową, ale nie od razu szafować łatką perfekcjonizmu.
Dzisiejszy gracz chyba lepiej by się czuł ze skalą trójstopniową: łapka w dół, średniak, łapka w górę; lecz z drugiej strony nie mamiłaby go magia wysokich liczb, przecież lepiej się prezentuje 10 niż okejka.
koksin
Ciekawe ile z tych 26% co zaglosowalo na Zelde w ankiecie wyzej, widzialo wogole Nintendo Switcha na oczy.
Mysle ze nawet 1% osob tutaj na forum nie ma Switcha ani Zeldy, ale daje 10 i oburza sie jak ktos ma prawo krytykowac to wybitne dzielo w ktore nigdy nie zagraja.
zal.pl
Z innymi grami może być przecież podobnie. Idąc dalej tym tropem, ilu ograło wszystkie gry z ankiety, aby ocenić rzetelnie, iż coś na nich zrobiło lepsze wrażenie niż reszta? Sytuacja podobna, jak z Oscarami czy nagrodami gier tak naprawdę "za oczekiwania", marketing, szum medialny, rozmach, a nie obiektywnie dobrze opowiedziane lub rewolucyjne historie.
Pamiętaj, że jakbyś zebrał krytykujących do 1 worka i tych, którzy dobrze oceniają, ale nie mają switcha na własność, to okazałoby się, że Ci, którzy krytykują w większej części, również nie posiadają nintendo switch.... Także tego.... Polactwo ;) Chociaż np. w Holandii, nie jest tak popularna i jest zwyczajnie NUDNA, bo za dużo jest tych featerów, na zasadzie "po co mam użyć topora do ścianania drzewa, skoro mam fajny miecz i chciałbym nim walczyć" itd. itd. ludzie wolą wygodę i prowadzenie w tego typu grach. Zelda to przełamuje i tym samym pokazała, że i na takie gry ludzie się znajdą.
P.s. duży plus jest, za handheld, jakbyście mieli PSP Vita z Zeldą to również byłby spory sukces, albo np. World of Warcraft na nową konsole Nvidia Shield z nowym GPU, wtedy ludzie by to kupowali i byłby kolejny sukces.
@sanczopanczo91
Typowe najgłupsze argumenty...
1. Nikt Ci nie karze grać na ultra i przejmować się wymaganiami. Nie wiem czemu przywiązywałeś do tego uwagę skoro starcza Ci teraz konsola.
2. Karty graficznej nie trzeba zmieniać co roku w ogóle, a koszt więcej niż koszt takiej zmiany dopłacasz ich tak do gier do konsole...
To samo tyczy się horizona. Jakis fenomen tu panuje nintendo plus ps4 moze z 10% graczy ma a oceny wskazuja jakby Polacy grali na konsolach. Cuda jakieś.
Ale pierwszy kwartał 2017 rzeczywiście udany.
Przekonanie, że żeby oceniać trzeba zagrać jest z góry błędne. Przynajmniej moim zdaniem. Jest też coś takiego jak gameplay na youtubie i oglądanie go w żaden sposób niczemu nie uwłacza - poza klikaniem klawiszy czy pada widzimy przecież niemal to samo.
Grę można też oceniać za podejście do graczy/wizerunek/tematykę. Można oceniać to, że Horizon stworzyło świetną tematykę i koncept. Można również oceniać to, że Bioware pokazało srogi środkowy palec w stronę graczy, lub to, że Zelda ma dziecinną stylistykę (bo ma).
Sorry, gier nie ocenia się tylko po przejściu. Wstępną ocenę można wyrazić nawet bez grania. Pomysł, że nie masz prawa oceniać jeśli nie grałeś to wymysł osób, które chcą się poczuć lepszymi, że 'ja już przeszedłem' lub 'ja mam PS4, a Wy nie, hehe'.
Zgodze sie z tym, ale nie do konca. Jasne, jak sie jest doswiadczonym graczem to po filmiku mozna ocenic z grubsza mechanike gry, albo ze wydaje sie nudna/infantylna (bo gralismy w x podobnych gier). Ale nie zawsze ta regula sie sprawdza.
Zdarzylo mi sie kilka razy, ze gre po filmiku ocenilem na slaba i nudna (chocby Batman), ale jednak potem sam zagralem i zdziwilem sie w jakim bledzie bylem, bo gra okazala sie byc bardzo dobra. To co widzimy na ekranie to tylko czesc doswiadczenia. Gdy widze na YT jak ktos zabija trudnego bossa to nic nie czuje. Ale kiedy sam gram- sa emocje, mam malo zycia, boss tez, czy uda mi sie go zabic? Musze uwazac zeby nie zrobic glupiego ruchu, napiecie siega zenitu, ufff udalo sie, ubilem dziada, mega satysfakcja- rozumiesz, to jest cos czego obejrzenie gameplayu nie da.
Jest tez sytuacja odwrotna, chocby z ostatniego miesiaca- Nioh. Obejrzalem recenzje, same zachwyty, lubie japonski setting, uwielbiam Soulsy z ktorych ta gra wiele zapozycza- to nie moglo sie nie udac. Kupilem gre, zasiadlem, zagralem i po paru godzinach dalem sobie spokoj. Z wierzchu wygladala na klona soulsow, w praniu okazalo sie, ze oprocz niezlej walki Nioh nie ma kluczowych elementow ktore w soulsach lubilem, nie ma ciekawej eksploracji, fajnego swiata, dobrego level designu, poziomy sa nudne, ciemne, brzydkie, a wrogowie powtarzalni. Gra mi w ogole nie podeszla. Straszny zawod. No i teraz jakbym mial ocenic zanim zagralem to dalbym 8.5-9, bo spodziewalem sie hitu, po zagraniu 6.
Wiec moim zdaniem, aby ocenic, trzeba zagrac.
Jest też coś takiego jak gameplay na youtubie i oglądanie go w żaden sposób niczemu nie uwłacza - poza klikaniem klawiszy czy pada widzimy przecież niemal to samo.
Doświadczenia płynące z własnoręcznego grania, a oglądania filmiku na YT są diametralnie różne.
Nie wiem czy najlepszy, ale dla przeciętnego polskiego gracza zdecydowanie NIE jest, bo ilu polaków grało w takie gry jak Zelda, Halo, Nier:Automata, Nioch, czy jeszcze ewentualnie słyszało o nowym Tormencie? Nie mówię, że są to złe gry, ale np. w jakimś następnym rankingu w przyszłym roku sami pewnie będziecie pisać o for honor czy wildlands, jak o grach "przeciętnych" na tle konkurencji. Więc dobry rok, ale dla mocno sprecyzowanego odbiorcy w naszym kraju.
Rzeczywiscie, sporo niezlych gier, choc np. Nioh i Resident byly dla mnie sporym rozczarowaniem i tych pozycji nie ukonczylem, a takie For honor, GR: Wildlands czy Torment w ogole nie zachecaja, zeby w nie zagrac, wystarczy obejrzec gameplay i jawia sie jako zwykle sredniaki.
Poki co ogrywam Styxa (polecam, kto lubil jedynke polubi i jego) i Mass effecta, gra solidna, moze nie jakas wybitna (to wciaz ten sam oklepany schemat z gier Bioware, duzo wspolnego ma gra z Inkwizycja), ale tak wielki hejt w necie poszedl niezasluzony.
W kolejce czeka Horizon, Nier i Zelda (tak, skusilem sie na tego Switcha). W sumie tak dobrego poczatku roku dawno nie bylo, ale to zasluga 3, gora 4 gier.
" (tak, skusilem sie na tego Switcha)."
Normalnie nie wierzę :P
Stwierdzilem, ze skoro taki hajp na Zelde, to wypada zagrac, chocby po to by wiedziec, co sie hejtuje :)
Albo sie utwierdze w przekonaniu, ze Nintendo to marka totalnie nie dla mnie, albo da rade i stwierdze, ze nawet gry wygladajace bajkowo moga byc dobre i zostane czterdziestym trzecim fanem Nintendo w Polsce ;)
Zreszta jedna konsole od Nintendo mozna miec, jako odskocznie od tych doroslejszych/powazniejszych/krwawszych gier.
Aczkolwiek ceny zwalaja z nog, Switch jest slabszy technicznie od PS4, a kosztuje wiecej, zaplacilem 1500zl. To jeszcze moge przezyc, ale ceny gier to tragedia. Gra Bomberman na Switch kosztuje ponad 200 zl, Zelda 270. Jakas masakra. Mam nadzieje ze indie gierki na ta platforme beda w ludzkich cenach, bo dac dwie stowy za platformowke to sorry, jeszcze nie oszalalem.
Nie wnikając już w sam moralny aspekt emulacji - teoretycznie jeśli BOTW jest tak "daleko" na Twojej liście - mogłeś poczekać i "przetestować" na PC - patrząc na postępy prac nad emulatorem pewnie w trakcie najbliższych 2 miesięcy gra będzie w pełni funkcjonalna...
Mwa Haha Ha ha~ Ceny gier powinny się unormować za jakiś czas. Wszystko co nowe jest drogie :) Oczywiście indyki z eShop jak np. World of Goo czy Little Inferno kosztują mniej.
"albo da rade i stwierdze, ze nawet gry wygladajace bajkowo moga byc dobre i zostane czterdziestym trzecim fanem Nintendo w Polsce ;)"
W razie czego po ograniu Zeldy polecam Mario Kart 8 (premiera 28 kwietnia).
1.The Legend of Zelda Breath of the Wild- pewniak do tytuły gry roku
2.Horizon Zero Dawn
3.Nioh
4.Resident Evil 7
Dalej w roku czekam tylko na Prey i oczywiście RDR2. Tylko chyba nowy kombajn Rockstara może stanąć w szranki jeżeli chodzi o tytuł tej najlepszej w 2017.
I dlaczego w wspomince o roku 2010 nie ma RDR? Toć to najlepsza gra z otwartym światem.
RDR najlepsza gra z otwartym światem?
Nie ma tej gry w zestawieniu, bo pewnie została wydana w innym, niż pierwszym, kwartale.
Zgadza się, Red Dead Redemption to majowa premiera ;)
Przekonanie, że żeby oceniać trzeba zagrać jest z góry błędne. Przynajmniej moim zdaniem. Jest też coś takiego jak gameplay na youtubie i oglądanie go w żaden sposób niczemu nie uwłacza - poza klikaniem klawiszy czy pada widzimy przecież niemal to samo.
Co?
Takie to już czasy, i takie pokolenie, że wiara ogląda gry na youtubie... Rozumiem rozgrywki e-sportowe, rozumiem obejrzeć wybitne perełki fabularne jeśli nie można zagrać (bo na przykład jest exclusivem). Ale mimo wszystko oglądanie gier to jak lizanie loda przez szybę i ocenianie go po barwie...
Masa świetnych tytułów w tym pierwszym kwartale i to praktycznie same japońskie gry:
Gravity Rush 2, Resident Evil VII, Tales of Berseria, Yakuza 0, Nioh, Horizon: Zero Dawn, The Legend of Zelda: Breath of the Wild, NieR: Automata
Horizon to zdecydowanie numer jeden. Dalej Zelda , Nioh, Nier i Yakuza. Reszta to dobre gry, ale tylko tyle.
Niby ME Andromeda został już porażką roku określony przez użytkowników GOLa a w ankiecie na trzecim miejscu.
Na razie to tylko porażka wśród teoretyków. Wśród graczy sie okaże w ciągu najbliższego czasu. Moim zadaniem gra na podsumowaniu roku będzie miała dobrą pozycję.
W topce będzie na pewno. Nie chcę już wróżyć, ale pewnie grą roku zostanie Zelda, głównie ze względu na nostalgię recenzentów do tytułu. Głosem graczy pewnie coś innego zostanie wybrane.
Nie chcę już wróżyć, ale pewnie grą roku zostanie Zelda, głównie ze względu na nostalgię recenzentów do tytułu.
Grałem tylko w Horizon. Nadal gram. Dwa dema RE, jedno demo Nier, godzinka u kolegi który kupił Wildlands. Zelda tylko na YT, owszem ciekawa ale musiałbym zagrać. Niemniej Horizon to pierwsza od czasów Wiedźmina 3 gra, w której w momencie wystrzelenia strzały wprost w oko czujki z bullet time powiedziałem: wow. Ciarki mnie przeszły. Pierwszy kocioł? Zadzwoniłem do kolegi i mu dałem link do relacji by zobaczył. Pierwszy raz zobaczyłem gromoszczęka jak walczył randomowo gdzieś na pustyni z bysiorem. Dyski, wybuchy, lasery i te dźwięki - miałem wtedy 13level? To była masakra. 10 minut dobijałem pierwszego gromoszczęka, który pół zdrowia stracił na bysiorze - głównie dlatego, że dopiero szedłem do Południka i nie miałem wybuchowego potykaczem... Tak - nie grałem we wszystko, nie mam Switch, zagram pewnie w Andromedę za jakiś czas - ale przy Horizon tyle razy padło Wow! z moich ust, że zasługuje na miano gry roku. Myślę, że ani Andromeda, ani Dirt4, ani The Last of Us2 (jedynka jest tylko dobra dla mnie) nie wywołają takiego efektu - jedynie Red Dead Redemption2 może to zrobić i pewnie zrobi, ale póki co tylko Horizon. Już same filmiki z innych gier i Horizona pozwalają mi stwierdzić, że Horizon jest lepszy - mniejsza o kopiowanie schematów - walka z gromoszczękiem na levelu między 10, a 20 bez potykacza to coś, co w każdym wzbudzi efekt Wow!
Jakby wtajemniczyć się w tytuły to stwierdzam,że wyszło właśnie 70% większych gier na ten rok. Potem bieda bo nie ma dużych gier od większych deweloperów. Na jesień wyjdzie Assassin i nic narazie nie ma zapowiedzi(Red Dead Redemption i tak nie wyjdzie w tym roku). Jak nabędę Personę to zostaje chyba jedynie Divinity 2 i może Elex jak poprawią go do jakiegoś poziomu.
W tym roku wychodzą jeszcze takie tytuły jak: Persona 5, Syberia III, Prey, Rime, Tekken 7, Crash Bandicoot, Super Mario Odyssey, Xenoblade Chronicles 2, Splatoon 2, Red Ded Redemption 2, God of War, Ni no Kuni II: Revenant Kingdom, Dragon Quest XI, Uncharted: The Lost Legacy, Hellblade: Senua's Sacrifice. Część pewnie zostanie przesunięta, ale i tak będzie dobrze.
Posiadam PC, PS4 i Switch, a i tak nie ma szans by zagrać we wszystkie wymienione tu tytuły. Kto znajdzie na to czas? ;p RE7 przeszedłem na PC, świetna gra. W Horizon przegrałem 20h i było bardzo dobrze, ale odkąd mam Zeldę, to gram tylko w nią. Po 40h bawię się doskonale, a do końca jeszcze daleko. Nigdy w Zeldy nie grałem, a Switch to moja pierwsza konsolka od Nintendo. To pierwsza gra z otwartym światem, w której po spędzeniu 40h, gdy ją włączam to dalej czuję świeżość, brak schematyczności i monotonii. W Nioh, Nier i ME:A nie grałem i nie wiem czy kiedykolwiek znajdę na nie czas. W tym roku czekam jeszcze na RDR2.
Zdecydowanie Nier, w końcu ktoś z większym budżetem zdecydował się stworzyć coś oryginalnego. Mam nadzieję że następny projekt Yoko Taro będzie równie dobry.
Zelda też jest bardzo dobra ale trochę za krótko grałem żeby oceniać, a dla jednej gry konsoli nie kupię, więc Zelda musi zaczekać. Na wyróżnienie zasługuje też Horizon - w końcu ktoś zrobił coś dobrego opartego na schemacie podobnym do klonów Ubisoftu.
Właśnie teraz się ogarnąłem że najtrudniejszym bossem (poza bossami pobocznymi) w Nier był dla mnie Zespół Marketingowców SQUARE, jak ktoś doszedł do prawdziwego zakończenia to powinien wiedzieć o co chodzi :D
Początek tego roku jest niesamowity, ale nie dlatego, że wydano wiele dobrze ocenianych gier. Dla mnie większość z nich to gry wtórne, które na swoje noty nie zasługują. Czynnikiem sprawiającym, że wszyscy (a nie tylko wybrane grupki) uważają początek roku za udany, jest różnorodność wydanych gier. To właśnie lata, w których wydano gry różnorodne pod względem oferowanych doznań uważam za najlepsze. Nie jest to np. 2010, jak próbuje się tu przedstawić.
W 2010 wyszło sporo dobrze ocenianych gier, jednak wszystkie były zachodnimi tytułami AAA (więc grupka graczy twierdzącą, że 2010 był świetny dla gier, jest zapewne adresatami tych gier). 2017 różni się tym, że dostaliśmy już świetne gry, adresowany do zupełnie różnych odbiorców. Mamy tu świetne gry japońskie (Zelda, Nier), gracze lubujący się w zachodnich grach AAA też znajdą dla siebie coś wtórnego (Mass Effect, Horizon, Wildlands), fani mniej typowych RPG też (Numenera, Nioh); czy w końcu jest też niezależna perełka (o której, oczywiście, w tekście brak mowy) - Night in the Woods.
To właśnie tak niesamowita różnorodność gier, nie tylko pod względem gatunkowym, ale też pochodzenia (trzy główne nurty: gry z zachodu, gry z Japonii, gry słowiańskie), czy, przede wszystkim, oferowanego doznania (wartości estetyczne: wyzwanie, narracja, przygoda, eksploracja itd.), sprawia, że dany rok jest udany. Ten zapowiada się rzeczywiście genialnie. Poza już wydanymi:
- ECHO;
- Persona 5;
- Mario Odyssey oraz Yooka-Laylee;
- Prey;
- Syberia 3;
- Cuphead;
- Middle-earth: Shadow of War;
- Vampyr, South Park, Kingdom Come, Elex;
- być może Mount & Blade II: Bannerlord.
Dorzucić do tego masę zachodnich gier AAA (wydawanych regularnie jak COD, jak i nie - RDR 2) oraz możliwe perełki indie i okazuje się, że bez względu na podział gatunkowy, pochodzeniowy, czy ze względu na rodzaj oferowanego doznania, każdy coś dostanie.
Dokładnie z powodu tej różnorodności, uważam okres 1996-2004 za złoty dla gier. Spójrzcie zresztą sami, jak jesteśmy już zmęczeni zachodnimi grami AAA - na tyle, że kilka świetnych tytułów (jeden przełomowy) z Japonii pozwala nazwać rok 2017 najlepszym w historii.
Swoją drogą - naprawdę w zestawieniu gier z 2015 ujęliście Heroes of Might & Magic III: HD Edition? Tak żeby obniżyć notę?
"Największa" premiera nie jest równoznaczne z "najlepsza", stąd HoMM III: HD Edition - to był głośny projekt, zwłaszcza w naszych kręgach ;)
Jak dla mnie tylko Resident był do zdzierżenia, reszta to sieciówki albo rpgi, które mogą nie istniec
czy to był najlepszy początek roku w historii gier?
Bez komentarza.
Oprocz 2015 (do konca marca wyszly Bloodborne, Pillarsy, Ori i Life is strange) to ja sobie nie przypominam tak silnego poczatku roku.
W innych latach to czasami w calym roku pojawiaja sie 2-3 swietne gry. Tutaj, patrzac po ocenach, juz w pierwszym kawartale wysyp co najmniej 3 gier kandydujacych do GOTY (Zelda, Horizon, Nier).
Spokojnie, żadnej wybitnej gry tu nie ma (poza Zeldą może), po prostu kilka dobrych i średnich tytułów.
NieR Automata także zalicza się do grona gier wybitnych.
Yoko Taro is life, Yoko Taro is love.
Koniecznie musze zaczac nadrabiac bo praktycznie w zadna z tych gier nie gralem. Tylko od czego zaczac i skad wziac na to czas?
Koronę za najlepszy rok w dalszym ciągu dzierży 2015. Godne uwagi tytuły, które wyszły do tej pory w 2017 to jedynie pięć gier:
1. The Legend of Zelda: Breath of the Wild
2. Horizon Zero Dawn
3. NieR: Automata
4. Resident Evil VII: Biohazard
5. Torment: Tides of Numenera
Na wyróżnienie zasługuje NiOh. Ghost Recon wiele by zyskał, gdyby utrzymali klimaty z Future Soldier 2, a oni postanowili zrobić a'la najemników, nic ciekawego dla mnie (temat wałkowany wiele razy). Andromeda, co tu dużo mówić.. już raz pisałem ile rzeczy jest do poprawienia w tej płatnej becie, więc jestem na nie.
Za większość graczy wybór został dokonany wcześniej, wystarczy wskazać na co jest najlepsze. Ciekawe jak wyglądała by ta lista bez sugestii.
Horizon Zero Dawn
Resident Evil VII: Biohazard
Mass Effect: Andromeda - słabo ale zawsze Mass Effect
Reszta mi to lotto ;).
niektorym bardzo ciezko to przychodzi. pearl harbor 2o17.
Dla mnie to słaby początek tego roku. Trochę się zawiodłem na Tormencie, Andromeda jak na razie nic specjalnego i za dużo problemów na premierę. Konsolowe gry mnie nie interesują.
Czytam co większość osób tutaj pisze. Osobiście nie grałem w nową Zelde. Ale dziwny przypadek że tak wiele osób tak chwali ten tytuł.
Poprzednią generację ograłem całą, teraz przeniosłem się na 2ds Ocarine i powiem że jak na tak starą grę, czuje ponownie powiew świeżości(coś innego).
Nintendo naprawdę potrafi robić gry, o których się nie myśli, ale w które gra się dla przyjemności.
Po za grafiką, jak nie cod to batelfield, czasami doom, diablo.
Ciągle te same marki.
Chciałbym coś nowego, coś zupełnie innego.
Przyznajde jednak że dawno nie było roku z takim startem tytułów same hity i to na poziomie. Nic nie ograłem zw czekanie na opinie recenzentów. Martwi mnie jedna rzecz powtarzalność, ciągle łażenie, ttp bądź FPP chciałbym coś w tej branży zupełnie swieżego nowego zobaczyć, pod nową nazwą.
Dość wysoko For Honor. Gra ciekawa, ale Ubi samo ja zabiło i teraz bardzo mało osób gra
