Recenzja gry LEGO Worlds – to nie jest nowy Minecraft
A pamiętam czasy Lego Island, to był dla mnie wówczas sandbox hehe :) no cóż, chyba bardziej niż na Lego World czekam na Lego City: Tajny Agent, ale być może kiedyś spróbuję.
Już od dawna nie kupuję gier Lego. Dla mnie ta seria zakończyła się na Hobbit. Mimo wszystko obserwowałem i czekałem na nowe części, ale po recenzji widzę, że tu nie było na co czekać. :(
Pierwsze gry Lego były bardzo dobre zwłaszcza Władca Pierścieni teraz to już chyba tylko kaszanka.
Każda gra z serii LEGO jest lepsza od swojej poprzedniczki. Nie dotyczy to LEGO World, bo to nie wpisuje się w kanon. Z kanonu to najlepsza jest obecnie LEGO City Undercover.
Pierwsze gry Lego zwłaszcza Władca Pierścieni? Hm, akurat Władca Pierścieni jest jednym z relatywnie ostatnich (w sensie daty wydania) tytułów serii ;) W jakimś sensie zgadzam się z autorem recenzji - na dłuższą metę wieje nudą. M.in dlatego, że to całe kreowania (lub dewastowanie) świata w dużej mierze jest "dla sportu", bo nie wiąże się z jakimkolwiek "wątkiem fabularnym" czy w żaden sposób nie determinuje funkcjonowania naszego ludzika. Poza tym Lego Worlds, w odróżnieniu od tematycznych odsłon serii (Star Wars, Indiana Jones, The Movie etc.) oferuje bardziej złożone (czyt. w większości przypadków po prostu upierdliwe) sterowanie.
Szkoda, przed recenzją spodziewałem się minecrafta w świecie lego a tu taki zawód...
Nie polecam,gra od samego początku zapowiadała się na typowy sandbox bez żadnego wyzwania i taka ta gra właśnie jest.Jestem pewien że jakby postawiono na singleplayer,survival jak w Minecraft np ,to gra byłaby 10/10