Okiem Meehowa: Mass Effect: Andromeda w ocenie fana(tyka) trylogii Mass Effect
Tytuł sugeruje, że ograłeś już nowy tytuł przez wiele godzin, a tymczasem oceniasz tylko trailer ;)
Pięć lat oczekiwania na nowe Mass Effect niebawem dobiegnie końca, a wraz z nim otrzymam odpowiedź na fundamentalne pytanie: czy Mass Effect skończyło się na trójce.
juz nie musisz czekac bo jestem tutaj ja zeby rozwiac twoje watpliwosci, mass effect nie skonczylo sie na trojce tylko juz na dwojce.
Krytyka (w sensie, analiza) tytułu na podstawie trailera.
Upadające dziennikarstwo na wojnie z (rzekomo) upadającą serią. Nawet zabawna ta nieuświadomiona hipokryzja.
Andromeda to i mi spędza sen z powiek. Chociaż chyba najbardziej ucieszyłbym się z małej zmiany w przerywnikach, a mianowicie: jak grasz biotykiem lub inżynierem, to masz inne scenki, niż jak grasz żołnierzem. Prawie ze łzami w oczach oglądałem świetne cinematiki z Samarą czy Jack zastanawiając się, dlaczego mój torpeda-Shepard, mimo posiadania ogromnych możliwości, na tych filmikach gania tylko z pistolecikiem.
Poza tym, chcę po prostu kolejnego Mass Effecta. No bo ileż można czekać ;)
Właśnie! Strasznie się krzywiłem, gdy zawsze podczas cutscenek moja Shepard była traktowana jako zwyczajny żołnierz, przytłumiana przez innych biotyków, a nie jako szarżująca maszyna do zabijania. Ale niestety kwestia "zauważenia" przez grę umiejętności biotycznych/technicznych zapewne wymaga tyle pracy, że twórcy wolą to olać.
Trailer, ma się nijak do wszystkiego co może zaoferować nam gra, ale główną fabułę łatwo przewidzieć.
Lol jaki żal. Tekst napisany na podstawie trailera. Gra będzie conajmniej tak gówniana jak ostatni DA. Wrażenia na Rock Paper Shotgun już są z pierwszych godzin rozgrywki i zapowiada się totalne kakao.