Resident Evil: Revelations ukaże się na obecnej generacji konsol
Zamiast zrobic reedycje serii gier RE to oni dziela to mniejsze czesci by wiecej zarobic na fanach... Nie mowiac ze te reedycje czy porty dosc czesto byly srednie...
czyli co 150-200 zł za remaster bo "next gen"?
w sklepie gola
Revelations za 16,90
Revelattions 2 za 26,90
oczywiście PC
kiedy ludzie się opamiętają, że dają się oszukiwać
pisząc ten komentarz wyskoczyło mi to -> (sklep GOL)
Co to znaczy oszukiwać? Nie chcesz, nie kupuj. Chyba producent nie ukrywa, że remaster to remaster, więc nie wiesz o czym mówisz.
Remastering oznacza odnowienie produktu i dostosowanie go do obecnych standardów. Branża gier wykorzystuje niewiedze kupujących i pod szyldem "remastering" ukrywa swój plan skoku na ich pieniądze. Naprawdę na palcach jednej ręki można wymienić studia, które rzeczywiście odnawiają grę, a nie tylko podbijają rozdzielczość i dodają lepsze kolory. Odnowienie oznacza zmianę wielu rzeczy w oryginale. Normalnie powinno się budować grę od nowa. Ze wszystkim co było w oryginale i po prostu zrobić to w lepszej jakości. Wtedy można mówić o prawdziwym remasteringu gry. To co nam serwuje np Capcom, to jest to żenada. Widziałem na PS4 kolekcje RE. Po prostu to nawet nie jest zabawne. To jest żałosne. Nie jestem w stanie powiedzieć co zostało zmienione.
Faktycznie reedycje to trochę skok na kasę, który może zadowolić osoby które wcześniej w dany tytuł nie grały, ale jeśli nie mieli jeszcze z nim do czynienia bo np. wcześniej danej gry nie mieli, bądź wyszła ona na inną konsole niż posiadają.
Jak dla mnie bezsens bo jakieś pół roku temu Revelations kupiłem na x360 za jakieś 30zl na allegro i ukończyłem dopiero ze 2 miesiące temu, więc pamiętam dokładnie cała fabułę i gra mnie już tak jarać nie będzie. Tak więc w moim przypadku zakup reedycji byłby tak samo sensowny jak zakup filmu na DVD a po kilku dniach zakup tego samego filmu na Blu-Ray.
Nie zgadzam się z tobą. Ja ograłem wszystkie Residenty, a po wymianie konsoli było mi smutno, że te gry już mi nie pójdą. Dlatego chętnie kupię je ponownie w lekko podrasowanej oprawie. Do kolekcji i żeby może powrócić do nich za jakiś czas. Nie chcesz - nie kupujesz, ale lepiej mieć wybór niż go nie mieć...