Forum: Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.222)

Oprócz głównej historii, która będzie się przewijała podczas eksploracji podziemi, będą też zadania poboczne, które zlecać będą osoby z wioski, ale także pojawią się inne - na podstawie znalezionych notatek, ksiąg, testamentów, czy też przedmiotów.

Ekwipunek nie będzie generowany losowo - w skrzyni, szkatule czy innych ukrytych miejscach będzie określony przedmiot. Nie chcielibyśmy, aby z małej szkatułki wypadał ogromny młot lub zbroja...

Na początku chcieliśmy stworzyć wioskę w 3D, powstawały już modele, ale koniec końców stwierdziliśmy, że zabierze nam to dużo czasu, jak i niektórzy gracze nie lubią łażenia po wiosce, tracenia czasu i szukania odpowiednich miejscówek, dlatego zdecydowaliśmy, że będzie w 2D, gdzie będzie sprowadzało się do kliknięcia w odpowiedni budynek, w którego już wnętrzu będzie można porozmawiać z NPC. Trenerów nie będzie, bo nie pasują fabularnie (starszyzna górniczej wioski wysłała delegację do największego pobliskiego miasta, która ma na celu wynająć kilku najemników - trenerów we wiosce po prostu nie ma - gdyby byli, to można byłoby ich samych śmiało wysłać). Kupców też nie będzie, bowiem lepsze przedmioty będzie można znaleźć w głębi skullstone. Owszem, gracz mógłby wtedy sprzedawać po prostu niepotrzebny loot, ale wtedy z kasą i tak by nic nie zrobił. Uznaliśmy to za zbyteczny i z czasem niepotrzebny element. Będzie natomiast wymiana niektórych przedmiotów oraz zbieranie składników, z których we wiosce odpowiednie osoby będą mogli zrobić dla drużyny mikstury, czy wyposażenie.

Questy będą przeróżne, więc będą i takie, gdzie nagrodą będzie przedmiot podnoszący umiejętności lub po wykonaniu zadania takowa umiejętność wzrośnie - coś podobnego do wyzwania. Chciałbym aby we wiosce było jak najwięcej elementów klikalnych, w których będzie można porozmawiać z NPC - np. w oberży usłyszeć o legendach, które zawierają w sobie ziarno prawdy i od inteligencji gracza zależałoby jak poskładałby do kupy słowa przekazu a także aby pojawiły się tajemnice, które odkryją najbardziej wytrwali i bystrzy gracze. Jednak to już zależy od głównego projektanta i programisty, co znajdzie się w grze i jaki ona przybierze ostateczny kształt.

Mapa będzie raczej standardowa z możliwością oznaczenia/opisania sobie punktu.

Dungeon Master przede wszystkim :) Ale i inne klasyki dungeon crawlerów.

To jeszcze nie wyszło. Zbierają głosy na Greenlight, aby przeszła potem do dystrybucji na steamie. Prezentuje się świetnie i z pewnością ogram.

Szukając jeszcze takiego amatorskiego dungeon crawlera, który bodajze dzieje się na pustyni (albo taka piaskowa kolorystyka była) natrafiłem na kilka innych tego typu erpegów FPP:
Jak na obrazku Mines of Grimvale, które chyba kupić można tylko na https://dragongamedesigns.itch.io/mines-of-grimvale (grał w to ktoś?)
A także nieco bardziej kolorowy Arakion: https://www.youtube.com/watch?v=u_y4vqHZ4uQ

Grimvale zywcem zerzniete z Dungeon Mastera :)

W 7 Mages były gorsze dialogi i inne elementy - zgadzam się (w ogóle tak kiepskich dialogów nie spotkałem w żadnej innej grze RPG). Walka turowa sama w sobie nie była najgorsza. Jednak nie lubię, gdy podczas niej postacie ruszają się mucha w smole nawet przy zwiększeniu na maks prędkości. Do tego ograniczenie 3 pól ruchu. Potyczki tym samym się przeciągały, rozdzielanie drużyn i jej odpowiednie ustawianie choć z początku wydawało się dobrym pomysłem i ma uzasadnienie w mechanice gry, tak później mnie irytowało i uznałem z czasem za nietrafiony pomysł. Lepiej to prezentowało się w M&MX, czy Wizadry 8, gdzie drużyna była w "kupie" a tury jak i walka były znacznie płynniejsze. Owszem, można też stwierdzić, że walka to wypisz wymaluj to co, np w Blackguards, tylko z innego widoku. Jednak znowu wspomniany tytuł wygrywa płynnością i przystępnością dla mnie. Acha i najgorsze w 7 Mages było zbieranie rzeczy po wskrzeszonych towarzyszach, gdzie jak na jednym polu zginęło 3, tak trafienie na początku w sakwę niekiedy graniczyło z cudem ;) Dlatego jeśli ma być walka turowa w grze FPP, to dla mnie taka jak w M&MX.

lista cRPGów do zagrania powoli się kończy ;)
Naprawdę?
To albo jesteś tak dobry w nie albo nie masz ich za wiele :]
Szacunek, też miałem podobne plany ale dałem sobie spoków bo parę „kloców" na wiele godzin mi stoi na przeszkodzie.

Wstyd przyznać ale mało grałem w Blackguards ale czy tam już nie był jeden mag w drużynie? To czy zrobienie naszej postaci by parała się magią nie będzie złym pomysłem?

Magiem jest Zurbaran, ale zawsze lepiej mieć w drużynie przynajmniej postać, która też leczy, aby uleczyła Zurbarana. Do tego czarów jest na tyle, że nie da się wszystkimi obdarzyć jednego maga. Jak wspomniałem wcześniej - miałem łucznika - gdy dołączył mag bitewny, to w przypadku gdy miałem ją w drużynie, bitwy wygrywałem znacznie szybciej. Obszarówki zabierały naprawdę dużo życia grupie wrogów, których potem dobijali wojownicy oszczędzając niekiedy ważną turę. O ile w jedynce najlepszym wyborem na główną postać był łucznik, tak w drugiej części, ogrywając ją ponownie, postawiłbym już na stworzenie postaci parającej się magią wraz z jakąś bronią białą lub miotaną. Sądzę, że byłoby na pewno szybciej aniżeli moją łuczniczką, która zabierała najczęściej 5-7 punktów życia (mając łucznictwo rozwinięte na max), a tymczasem tyle to zabierał mag obszarówką na drugim poziomie czaru ognia większości zgrupowanym wrogom - są 4 poziomy. Jak ktoś chce może kombinować z klasą postaci, bo twórcy dali takowe możliwości.

Dzięki za informacje.
Zainstaluję ponownie pierwszą część i będę się rozglądał za częścią drugą.

Dodam jeszcze, że przy kilku potyczkach lepiej skupić się na celu aniżeli walczyć - czasami o tym zapominałem, przez co niepotrzebnie wydłużałem sobie walki... Soczystego grania :)

Czyli jednak wyjdzie? Czy znowu jakiegoś buga znajdzie i wróci do pracy nad nim?

@Adamus
skojarzenie z Wizardry7 właściwe bo twórcą jest były pracownik SirTech. Podobno robił ją odkąd wyczuł widmo zamknięcia firmy tj. prawie 20 lat.

Chociaż on może mieć lepsze szczęście. Inny pracownik (D.W. Bradley) po wydaniu Dungeon Lords (Top5 najgorszych RPGów wszechczasów) po trzech reedycjach/remasterach nie ma weny na więcej klasycznych RPGów :<

Skoro udało się Vince'owi z Age of Decadence (wystartował z projektem rozczarowany biedą w RPGach) to czemu by nie on?

Skoro o Greenlight mowa - Grid Cartographer.
https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=865153291
dla tych co się nie chce rysować ręcznie map (np. mnie).

600h to pewnie przesada choć Wizardry7 potrzebowaliśmy jakieś 200h to z poradnikiem i automapą stówka przynajmniej...

Battle_Axe i reszta - również czekam na StarCrawlers i nawet pisałem na twitterze oraz forum Steam do twórcy żeby wydał więcej tłumaczeń w tym Polski :)
Gierka wygląda świetnie i też szukam czegoś tak dobrego jak Legoend of Gromrock 2 a trzeba przyznać że wszystkie inne Dungeony są jakieś takie nijakie.
Jeszcze ten Vaporum o którym tu wyżej wiara pisała na Steam Greenlight wygląda bosko :) A wracając jeszcze do StarCrawlers to wie ktoś może gdzie można najtaniej kupić?

Dobry materiał, choć nie znałem tylko pierwszego tytułu, ale z pewnością jest bardziej konkretny od tych na GOLu, czy też nawet tych na IGN. Ogólnie można rzec, że po pierwszej fali dungeon crawlerów zapoczątkowanej przez Legend of Grimrock, w tym roku i przyszłym będzie kolejna duża fala tego podgatunku, ale bardziej zróżnicowana. Człowiek się cieszy, portfel już mniej...

ta petycja to miało być tak w przenośni ;) Sam już do niego maila pisałem z 2 dni temu i na forum Steam. Nie chodzi mi o chętnych tylko o autora bo przejrzałem na Kickstarter i kasa na inne języki miała być a jest tylko angielski..

Również miałem 24 godziny na liczniku:) Co do zakończenia:

Gratuluję, to całkiem pokaźna liczba jak na gry, których przejście niekiedy zajmuje 60 godzin. U mnie na filmwebie widnieje, że oceniłem 52 erpegi, z czego dwa to raczej odkrywanie klocków, więc Blackguards 2 było 50 RPG, który ograłem. Przeszedłem odrobinę mniej, bo takiego Dispela przez bugi nie przeszedłem jak i pojedyncze tytuły mi się kompletnie nie spodobały jak m.in. Lords of the Fallen czy Dungeon Siege III.

A twoja topka cRPG to jakie tytuły?

A mi Lords of the Fallen podobalo sie bardzo, ale moze to dlatego, ze nie traktowalem tego zupelnie jako crpg, tylko po prostu jako gre akcji.
Nie zmienia to jednak faktu, ze bawilem sie rewelacyjnie, steamowy licznik pokazuje, ze ukonczylem w jakies 25 godzin. Jak sie tak teraz nad tym zastanawiam, to ogromnym plusem dla mnie bylo to, ze gra nie prowadzila za raczke, nie bylo zadnych znacznikow "tu teraz idz" - czyli tak jak bywalo kiedys. Gra nie traktowala mnie jak idiote jako pierwsza z wielu gier akcji, ktore przechodzilem przez ostatnie lata.

Mnie Lords of the Fallen nie spodobało się głownie z powodu systemu walki, który wg mnie był nieuczciwy wobec gracza - odwrócony wróg potrafił trafić moją postać; jak zacznie się animacja specjalnego ciosu jakiegoś bossa, to już mu wtedy nie można było zabrać życia; gdy przeciwnicy wokół mnie się rzucali, to zawsze trafiali pomimo kierunku w którym się ów rzucali. Przeszkadzała też w tym kiepska kamera... Do tego nie uznaję takiego respawnu wrogów - jeszcze ujdzie ponowne pojawienie się na pewnym obszarze mapy, gdzie np. zginąłem, ale przechodzenie ich znowu po ich uprzednim pokonaniu i po zrobionym zapisie gry... - nie lubię tego. Już zdecydowanie wolę wrócić do Severance, Enclave czy Rune.

Dungeon Siege III...

Grałem, przeszedłem i trochę zirytowało mnie że pewne momenty nie dało się za nic w świecie ukończyć na najwyższym poziomie trudności. Kombinowałem, oglądałem videa, czytałem porady...nic.

W kość dała mi się walka z szefem złodziei co ma siedzibę w kanałach (te kule energi co latają za graczem są &%$%^$) i jakiś szkielet czy coś z pobocznego questa w DLC na pustyni, co regenerował się z obłędną szybkością.

W grach akcji TPP staram się unikać przewrotów (nawet w Wiedźminach czy Dark Souls), nie jestem fanem tego i jest to dla mnie durne i głupie.
Ale bez fikołków DS3 przejść się nie da, niestety.

Dzięki, to było to.
Przeniosło mnie do Easthaven z IWD1, tylko nie wiem jak wrócić :x
Przed wejściem w portal dostałem informację by splądrować loch Irenicusa (zadania, przedmioty) zanim wyruszę do zimowych krain. Niby logiczne ale jak potem wrócić do jego lochu by zaczął przygodę z BG2 (wyjście z lochu i aresztowanie Imoen i Irenicusa)?

Zrodziło to dwa kolejne pytania - jak wrócić z powrotem i jak dotrzeć do portu z poczatku IWD2?
Przeszukałem forum ChoB (twórców moda) i nie znalazłem takiej informacji.
PS. w drugiej lokacji na wschód od Easthaven (jaskinia z orkami) Wtedy to poczułem różnicę między bataliami w BG a IWD...

Przy okazji dał mi się we znaki system aktualizacji.
Grałem na wersji 1.67, postanowiłem zaktualizować i zaczęło ściąganie łatki 1.69. Potem dostałem komunikat że łatka nie działa na wersjach poniżej 1.68 :<
no jak obuchem przez łeb....

Szturmowiec fajna klasa, bo można postrzelać i używać biotyki, czyli coś w rodzaju takiego paladyna. Ze dwa razy przeszedłem tak serię, raz kobitką, a raz facetem. Trzeci raz grałem jakąś inną klasą, może biotykiem? W sumie to też tak miałem, że po dwa-trzy razy przeszedłem ME1 i ME2, a "trójkę" dopiero kilka lat później. I jak na razie przeszedłem ją raz. Troszkę kusi by przejść po praz pierwszy całą trylogię jednym ciągiem, ale chciałbym by było to najbardziej kompletne podejście, a do tego brakuje mi kilku ważnych fabularnie DLC do "dwójki" i "trójki", które trzeba kupić za jakieś durne punkty BioWare.

Ja z RPG ogrywam zazwyczaj jeden, choć w międzyczasie zabieram się też za inne tytuły z innego gatunku, aby nieco zbić monotonię rozgrywki w niektórych erpegach - chyba, że wciąga od pierwszych chwil, to wtedy poświęcam się tylko temu tytułowi. Też staram się ukończyć graną przez mnie produkcję. Jednak czasami niektóre gry są zbyt monotonne, mają błędy albo po prostu nie mam sił by zmusić się do zakończenia danej przygody. Tym sposobem też nie ukończyłem "7 Mages" - skończyłem na podniebnym mieście, "Wizardry 8" - to z przerwami ogrywałem przez wiele miesięcy, ale całości nie przeszedłem (w pewnym momencie nie wiedziałem już czego dotyczy główny wątek), "Dungeon Siege III" i "Lords of the Fallen" mi nie podeszły a "Dispela" nie dałem rady ukończyć przez błędy (aczkolwiek niemal wszystkie poboczne questy przeszedłem i został mi tylko główny wątek) i to są jedyne gry RPG, które ogrywałem, a których nie zakończyłem.

W Risen 3 też mi nie podeszło polowanie na te potwory. Wkurzało mnie jak pojawiał się daleko i zanim tam dopłynąłem to znikał pod wodą. W ten sposób te bitwy się przeciągały, ale dałem rade. Może przez to, że od pół roku męczę Assassins Creed IV: Black Flag, gdzie też są bitwy morskie, które są bardziej wymagające. Jednak końcówka Risen 3 dobra nie była, więc dużo nie straciłeś.

Staram sie raczej grac w jednego erpega na raz - w przerwach grajac w cos z innego gatunku.

Ostatnio nie zmeczylem MMX - na poczatku gralem z wypiekami na twarzy, doszedlem tak mniej wiecej do polowy i odstawilem, jakos tak mnie znuzyl. Pewnie kiedys do niego wroce, zeby dokonczyc.

"Dwójka" nadrabia ciekawym podejściem do fabuły i narracji. Poza tym, że walka jest bardziej dynamiczna, a wrogowie znacznie bardziej liczebni to ta gra pod względem mechaniki wcale aż tak bardzo się nie różni od Początku. Owszem są pewne uproszczenia, ale każda specjalizacja posiada ciekawsze drzewka od tych z pierwszej części. Origins oceniam tak na 9/10, bo przypadł mi do gustu. Dragon Age II daję 7+/10, głównie przez powtarzalność. W każdym akcie odwiedzamy w kółko te same albo tak samo wyglądające lokacje. Już w drugim akcie gra zaczęła mnie nużyć. Inkwizycję zacząłem dopiero co, ale już mam mieszane uczucia. Coś czuję, że będzie to dla mnie najsłabsza część. Nawet atrybutów rozwijać nie można, nie interfejs jest słaby, a gra przypomina singleplayer MMO. Założenia fabularne też są nijakie. Na początku jesteśmy więźniem by po chwili zostać jakimś tam Heroldem Andrasty, któremu wszyscy kłaniają się w pas. Nie pokazano przynajmniej części tego konklawe pod które druga część zrobiła grunt.

Dragon Age Origina na GOGu to pełne wydanie ze wszystkimi dodatkami. Nie pamiętam czy były tam przegięte przedmioty czy towarzysze.

Swoją drogą - wciąż pamiętam ambitny projekt przeniesienia Baldur's Gate 2 na ten silnik. Stare dzieje... nie powinienem był być zaskoczony że im się nie chciało/udało, za dużo roboty.
Za to Baldur's Gate 1 i Icewind Dale na silniku Neverwinter Night 2 jak najbardziej się udał :]

Nie doczekasz się :) 3 wymaga Origina i tak zostanie. Może 1 i 2 kiedyś trafią, to wszystko.

To fajnie, że teraz wychodzą. Na jesień będą może sensownie przecenione na GOGu (jeśli tam się pojawią) lub Steamie i w zimie można będzie grać :)

"lepsze niż przereklamowany badziewny Wasteland2 który nawet w wersji DC był tak samo słaby"

Try harder.

Właśnie dodali Pillarsów do promocji.
57zł podstawka, seasion pass z oboma dodatkami za 47zł.

https://www.gog.com/promo/20170522_special_sale_rpg_week
Promocja trwa 6 dni.

Mi na GOG pokazuje 75 zł ale ja już ją mam.

Pewnie tak.
Spróbuj przełączyć walutę na dole strony.

No to masz drugi problem.
https://forum.paradoxplaza.com/forum/index.php?threads/price-increase.1022680/#post-22833834

Paradox podwyższa ceny swoich gier, na Steamie już zwiększyli ich cenę.

Pillarsy na Steam - €44,99
Pillarsy na GOG - €33.99
Seasion Pass na Steamie - €24.99
Seasion Pass na GOGu - €18.99

edit. lol u ruskich podwoili ceny :D

Keep - prosty, bajkowy. Parę zmian wyróżniających ale niewiele poza tym.
Polecam spróbować demo. Sam to zrobiłem i prędzej spróbuję przejść Wizardry VI niż w to zagram. Albo fanowskie mapki do Grimrocka 1/2.

Grimrocki sa na tyle dobre, ze jak najbardziej sie oplacalo kupic je nawet za cene premierowa, czy w przedsprzedazy. ;)

Ale faktycznie, bywaly juz tansze.

Ja nie grałem nawet w drugiego Wiedźmina :P Pierwszy mnie szybko uśpił.

Nie zauważyłem, że faktycznie ma demo. To sprawdzę sobie, choć jak faktycznie proste i bajkowe, to pewnie już za jakiś czas lepiej będzie kupić coś konkretniejszego.

https://www.bundlestars.com/en/bundle/vanguard-bundle
The Keep jest obecnie w bundlu za 2.39€

Mi licznik na steamie pokazuje 123 godziny, z dodatkami.

Ja właśnie grzebę się z Pillarsami, zaplanowałem grę postacią dystansową, w tym przypadku Cipher elf, kusze/karabiny/strzelby.

Revenant? Bardzo fajny system walki ale dłużące się labirynty i chamskie respy przeciwników potrafią wkurzyć. Ale przeszedłem. Stary spawdzony system RPG - zmiana wyposażenia, nowe umiejętności i system walki który nie wymaga nawalania lewego klawisza myszy. Tylko szkoda że nie bardzo da się dostosować pod pada...

111 zł za podstawkę i oba dodatki warte są chyba ceny i pewnie takie promo długo się nie powtórzy?
Jak na taką zawartość - tak.
I nie, nie powtórzy się taka promocja bo nawet jakby dali te -75% to i tak będzie drożej niż teraz w promocji. O wersji Steam można zapomnieć, tylko GOG zostaje.

Z tego co sprawdziłem gra z dodatkami i wykonanie niemal wszystkich zadań to 80 godzin zabawy?
Obawiam się że jednak znacznie więcej. Nawet dwa razy szczegółnie jak się weźmie za niektóre miejsca. Ja planuję co jakiś czas wpadać do megalochu Endless Path po lepsze wyposażenie ale o pełnym wyczyszczeniu nawet nie myślę. Może gdybym był parę lat (10?) młodszy z tamtymi pokładami czasu wolnego to może bym to wziął pod uwagę. Ale teraz? Niuja.
Ale nie musisz tyle spędzać, skalowanie poziomów robi robotę.

No chyba była. Mniej niż 24h temu weszła w życie. Nie wiem jakich ekonomistów mają że podwyżki były nieznaczne ale są znacznie lepsi niż ci w Paradoksie :]

Zacząłem elfem cipherem, pierwsze magiczne łuki zastąpiły kusze, są tak dobre... Elfi mag Aloth pada jak mucha, przeciwnicy mają zwyczaj jak w IWD1/2 - ciągną w stronę czarujących członków drużyny mijając wojów.

Oszczędzanie na prowiantach do obozowania byłoby mniej bolesne gdyby wczytywanie między przejściami nie trwało tak długo. Niby mam niezłego kompa z dyskiem SSD ale i tak wczytywanie trochę zajmuje.

Zwykle w grach wyłączam V-synca z powodu mocnego spadku FPSów, tutaj jest on konieczny gdyż granie w 250+ FPSach mogło się skończyć dla mojej grafy tragicznie.

Muzyka za bardzo trąci Baldursem drugim. Wiem że jak inspirować się to on najlepszy ale wolę inne gry (IWD, ToEE etc.), tak to za bardzo pompatyczne to to.

Podobały mi się nowe nazwy, do czasu aż pojawiały się takie sztampy jak Watchers, Keepers etc. poza tym podoba mi się że więcej statystyk ma znaczenie i ciężej z poświęcaniem któregoś.
Bardzo podoba mi się możliwość robienia własnej drużyny w karczmie, inaczej byłoby nieciekawie gdym grał nie-wojem (jeden Eder wiosny nie czyni).

PS. Jeleniobórz, brzmi swojsko...

Do 20 czerwca.
Nie jestem pewien czy będą powtarzać promocje na koniec (kto ich tam wie),

Twórcy zawsze dostaną jakiś % od sprzedanego klucza czy egzemplarza gry. W przypadku starych tytułów to już pewnie zależy od umowy - zazwyczaj kasę otrzymuje właściciel praw, tak się przynajmniej domyślam...

Na podanym linku z Bundlestars, gdzie można wybrać kilka tytułów to gdyby ktoś się zastanawiał co brać to ze swojej strony mogę polecić Betrayer (10h gry), Lichdom (25h) , Sudeki (20h), Rune (do 20h), Dead Effect (3-4h), i Hero of the Kingdom (4h).
Demonicon właśnie ogrywam i nawet mnie teraz wciągnął, właśnie kończę mokradła z kopalnią. Jednak gra podobno jest na nie więcej niż 20 godzin, co dla osób z brakiem czasu może być plusem. Pomimo toporności i liniowej eksploracji gra się nadzwyczaj dobrze i jest ciekawa historia.

Niezły bundel, uzupełnię braki jak First Templar i Crimsonland
Nie widzę Wizardry (mam na GoGu ale co tam).
Ten rycerzyk z Rooks Keep wywołał u mnie deja vu. Co się okazało to to że twórcami byli goście odpowiedzialni za mojego ulbionego moda do Unreal Tournament 2004- Ballistic Weapons.

Szfak żle zobaczyłem i jednak mam First Templar a szukam promocji na Cursed Crusade którego trudno dorwać w niskiej cenie.

Drugi Grimrock zdecydowanie lepszy. Proporcja między zamkniętymi pomieszczeniami (m.in. lochy) a otwartymi terenami to tak pół na pół.

Blackguards też dobry o ile lubi się takie klimaty, ciągłą walkę i swobodę rozwoju postaci.

Dwójka jest bardziej zróżnicowana, eksplorujemy podziemia, kopalnie, plaże, bagna, nawet podwodne miejsca. Jednak z biegiem czasu "jedynkę" wspominam milej ze względu na klimacik.
Blackguards jest fajne. Żałowałem, że tak długo nie ruszałem tej gry. W ogóle gry systemu "The Dark Eye" są dla mnie zazwyczaj na poziomie. Minusem jest to, że obie części są liniowe (z wyjątkiem 3 rozdziału w pierwszej części), ale taktyczna walka - miodzio. Dwójka przystępniejsza. Warto się zapoznać, szczególnie jak ktoś lubi dobrze napisane postacie.

Na razie wziąłem Shadow Watch, niestety inne tytuły miały tylko -50%. Może zimą...
A i też Warhammera - Chaos Gate. Grałem w to jeszcze na Win98 i podziwiam GOGa że udało im się zrobić działającą wersję. Żadne bzdury typu tryb kompatybilności czy wirtualne komputery mi nie pomogły.
Ufo Defence też wziąłem mimo że na Steamie ale wolę bardziej kompaktowe.

Tak po prawdzie to obecnie zaczynam kupować strategie i RTSy bo RPGów mam chyba wszystkie jakie lubię :]

Jedyne co mnie wkurza w tej wyprzedaży to brak informacji co uległo obniżce. Ani konkurencja łowcygier.pl ani r/gamedeals tego nie wyszczególnia.

SpecShadow ----> Chaos gate z tego co wiem nie działa tylko na XP. Sam mam wersję na płycie. Aczkolwiek, kto wie może kupię też wersję gogową, tak na wszelki wypadek.

Zakupiłem Titan Questa Anniversary Edition, Kompilację Ishar (razem z Crystals of Arborea), Eschalon: Book II i platformówkę Deadlight. Tym samym moja wishlista jest coraz mniejsza. Co prawda nie jest to RPG, ale chciałbym jeszcze aby na GOGu pojawiły się kiedyś obie części Schizm w języku polskim z wersją z OST...

O ile świat gry nie jest płytki a zadania zwykłymi zapchajdziurami to się zgadzam, ale jak gra ma opowiedzieć pewną historię to jej rozwlekanie może produkcji zaszkodzić i zwyczajnie znudzić przed końcem. Gdyby taki Grimrock trwał 3 razy dłużej to nie wiem, czy bym go skończył a tak można zagrać sobie drugi raz innymi postaciami czy Toruumem. Po erpegu, w którego cisnąłem 60 godzin, raczej nie mam ochoty na szybki powrót nawet jeśli oferuje inną ścieżkę rozwoju.

I pytanie odnośnie Pillarsow: Dodatek wkomponowany jest w fabułę, czy będzie osobno wyodrębniony w menu? Jak to pierwsze, to trzeba będzie mieć jakiś minimalny poziom, aby nie stanowił problemu?

Dzięki wielkie za info. Właśnie instaluję. Pozdrawiam

I jest to chyba pierwszy M&M od czasów Mandate of Heaven gdzie lochy są zrobione nieźle.

To mnie dziwi. Gra robiona w pośpiechu, brzydka ale lochy udało im się zrobić dobrze.
Nawet cutscenki zrobili.

Dlatego mimo niechęci i złych opinii daję tytułowi szansę bo gra się nieźle a gier tego typu mało.

Oj, czy w siódemce lochy były takie złe? Hm, może nie były rewelacyjne ale ja siódme M&M uważam za najlepszą odsłone serii, pewnie dlatego :P

Nie do końca się zgodzę. Światynia Księżyca na Szmaragdowej Wyspie miała świetny klimat, pamiętam też dobrze Kurhany w Dolinie Kurhanów :)

Robiłem maraton parę lat temu (zaraz po kupnie całego zbioru na GOGu) i o ile w części 7 i 8 może były jakieś niezłe lochy to mogłem je zliczyć na palcach jednej ręki (razem wziętych tj. 7 i 8).
W M&M9 nie wszystkie lochy były niezłe ale było ich więcej w porównaniu do dwóch poprzednich.
Teraz musiałbym pograć w część X by mieć porównanie ale robiłem już dwa podejścia i nic z tego. Coś w grze bardziej odrzuca niż przy M&M9...

A mi w M&M X gralo sie calkiem przyjemnie, ale nie skonczylem niestety, bo zaczalem grac w co innego, a pozniej nie bylo czasu zeby wrocic. Moze kiedys zrobie drugie podejscie.

7 i 8 czesc jakos tak mnie nuzyly, najlepszy byl World of Xeen.

Z Grimoire to telenowela, Moda na Suknie przy tym wysiada.
Przekładania i przesunięcia a już osobnym tematem jest sama postać developera.

Nie przegięli a przegiął, nie licząc kilku przydu...znaczy, pomocników to prawie projekt jednego człowieka. I cena zależała tylko od jednej osoby. Do tego zgodnie z obietnicą - nigdy się nie pojawi na Steam Sales, jakimkolwiek.
Na razie ludziom się gra psuje i wywala błędy.

Szybko spada średnia recenzji użytkowników. Jednak większość nie pograła więcej niż pół godziny. Czyżby faktycznie tak niegrywalna? Z tą ceną to nieźle dowalił gościu. Niby obiecuje te 400 godzin gry, ale każdy chciałby aby produkt był dopracowany...
Ja na razie mam w co grać. Jak połatają, to może za kilka lat kupię :)

Oceny spadają bo raz - nie jest przyjazna dla graczy zaczynających przygodę z RPGami od Obliviona/Dragon Age/Skyrima etc.
No i błędy techniczne są, głównie z Windowsem10 którego testy zrobił na chybcika.

Z drugiej strony barykady - szkodniki z RPG Codex dla których to święty Graal.
Tajemnicą poliszyniela jest to, że kupują(?) i hajpują Grimore dla uspokojenia sumienia i odkupienia grzechów po graniu w niewymagające RPGi pokroju Skyrima czy FO4.
Zagrać też nie zagram bo mam w co a €33? Stać mnie może i tak ale priorytety inne obecnie...

płacić tyle za wersję beta a może nawet alfa
chyba aż tak źle nie jest
ludzie grają nadal, błędy cały czas łatane... to nie jest zresztą tytuł Early Access.

Może i autor jest świrem a gra droga to wyboru i tak nie mamy, chyba że ktoś lubi lub ma wysoką odporność na anime...

Cena jest przesadą. Ja kupiłem ją w paczce z innymi tytułami, ale na steamie była już w promocji za 2.99 euro i to max cena jaką warto za ten tytuł dać. Jest sympatyczną grą, ale krótką i nie ma w niej nic odkrywczego - bardziej widziałbym ją jako wprawkę dla osób rozpoczynających swoją przygodę z dungeon crawlerami FPP.

Chcieliśmy ukończyć ją w tym roku, ale raczej premiera będzie gdzieś na przełomie pierwszego i drugiego kwartału. Cóż, chłopaki (no i pani dźwiękowiec:) ) robią ją po godzinach pracy... Cały czas tworzone są nowe itemy, przeciwnicy (aktualnie jest ponad 15 unikalnych mobków, nie licząc rodzajów szkieletów - czyli tyle co w pierwszym Grimrocku, niektórych przeciwników nie spotkasz w innych grach), Z rzeczy w 2D zostały plansze pod intro i outro różnych zakończeń oraz 2 plansze. W tej chwili trwają też rozmowy z potencjalnym wydawcą i jeśli dojdzie do jakiegoś porozumienia, to na 100% będzie podana ostateczna data premiery. Wtedy też wydawca zdecyduje w jakiej cenie sprzedawać Skullstone. My myśleliśmy coś koło 12 euro, ale ostateczna cena będzie i tak zależeć od innych czynników. Przy premierze będzie demo (dwa poziomy kopalni) - wtedy też będzie można sobie wyrobić zdanie o Skullstone i zdecydować się na zakup lub nie :)

Video z nowego Underwolds rzeczywiście nieciekawe, nawet beta Arx-End of the Sun było znacznie lepsze...
do tego znacznik ukrycia+łuk czyli znowu inspiracja Skyrimem, podziękował...

Akurat znacznik ukrycia i łuk to wypisz wymaluj Thief, co jak dla mnie jest ok, ale nie podoba mi się ogólnie kolorystyka i klimat produkcji. Może mam za duże oczekiwania wobec tej produkcji, ale liczyłem na duszny klimat a tego na tym i wcześniejszych video nie ma.

Pierwsza część jak na grę zrobioną na tym samym silniku co Neverwinter Night robi wrażenie.

Walka w grze to komedia ale to co mi się podobało to fakt, że zadań w grze było niewiele a nagrody za nie były przyzwoite.

Część druga jak dla mnie najlepsza z trylogii, wygląda lepiej, najlepsza historia ze wszystkich z nich i zadania/nagrody nie dają powody do narzekań...

To nie to co przereklamowana trzecia część gdzie jest masa zadań i znaczników na mapach ale nagrody (doświadczenie i kasa) nędne jak cholera.
Także wiele nie tracisz.

Czyli 2007 rok ale nadal stara szkoła.

Z Wiedźmina pamiętam, że początek miał bardzo nudny, potem jest już tylko lepiej, szczególnie w rozdziale 4. Gra bardzo dobra, ale nie jakaś wybitna.

Ktos juz moze probowal to "Super Demo?"

Te 600h to pewnie podobny motyw co z tym action RPGiem o nazwie Loki - niby tyle godzin trzeba a tak naprawdę to zsumowany (teoretyczny) czas przejścia gry wszystkimi postaciami. Niby są wyższe poziomy trudności ale nie wiem czy to zmienia historię...

Super demo - warto spróbować choć znalezienie tego teraz może być lekko trudne, linki były nieoficjalne. Demo kończyło się po wyjściu z pierwszych podziemi albo za pierwszym miastem, nie pamiętam.

PS. autor recenzji jest persona nongrata czyli zbanowany na forum gry na Steamie, widać krytyka jego magnum opus nie przechodzi.

No to widzę że mamy zaległości i to w dobrych grach

Deus Ex - cyberpunk? Są wszczepy i tyle, gra bardziej przypomina ArchiwumX z ufokami, konspiracjami, wszechpotężnymi korporacjami czy teoriami spiskowymi. No i muzyka wspaniała. Tylko nie graj z Revision, graj albo z New Vision albo GMDX który takowy posiada.

63. System Shock - nie miałem okazji.
Nie wiem co to tutaj robi? SySo1 nie ma nawet elementów RPG! Strzelanka pierwszoosobowa, do tego mocniej cyberpunkowa niż Deus Ex, do tego sterowanie jakbyśmy mecha prowadzili.

65. Wizardry IV - jw.
Za to to lepiej się nie brać. Najtrudniejszy RPG w histori. Jakby zamknąć tych wszystkich śmieszków od Dark Soulsów rzucających "git gud" i kazać grać to pewnie nie wyszliby z pierwszego pomieszczenia...

62. Neverwinter Nights 2 - gra na raz
Podstawka naprawdę słaba nie licząc końcówki. Za to dodatki są dobre, szczególnie Maska Zdrajcy,

Świątynia Pierwotnego Zła - arcydzieło komputerowego RPG. Szkoda że w Polsce olane dosyć mocno.
Ta, dotąd pamiętam Aureliusa z GOLa dla którego dodatek-mod Circle of Eight to herezja i poza wersją 3.0 czy tam 5.0 to strata czasu na konwersję do wersji polskiej (najnowsza jest wersja 8.1.0).
Zainstalować z Temple+ i dodatkowo z Circle of Eight bo dodatkowe miasto po pokonaniu finałowego bossa jest niezłe.

8. Fallout New Vega - nie grałem, w planach.
Warto, znacznie lepsze niż abominacje od Bethesdy.
Fallout 1 jest najkrótszy ze wszystkich Falloutów, zagrać warto. Znacznie bardziej skondensowany klimat niż w sequelu.
Do tego jest jeszcze fanowska modyfikacja Fallout 1.5 Resurrection i Fallout Nevada, oba rewelacja mody.

Heroine's Quest: The Herald of Ragnarok - to akurat jest za darmo na steamie lub bez DRMu na Gamejolt lub tutaj https://radiant.itch.io/heroines-quest (wystarczy wpisać przy name your price 0.00).

Jak tak patrzę na tą listę, to aż odechciewa się nadrabiać :D