Recenzja Logana – W KOŃCU dobry film o Wolverinie
Aż robi się przykro, że dopiero ostatni Wolverine robi takie wrażenie. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości ktoś jeszcze trafi do kategorii R.
Bardzo, bardzo dobry film. Emocje & przemoc godne bohatera. Jeden z najlepszych superbohaterskich obrazów - stawiam go w jednym rzędzie z Mrocznym rycerzem, Iron Manem, Avengers, X2, Pierwszą klasą i (tak, profanacja) Doktorem Strange'em :)
Właśnie wróciłem z kina, naprawdę niezwykły film. Nie spodziewałem się, że z mutantów da się wykrzesać coś takiego. Z tego nawet bardziej jest film drogi aniżeli kino superbohaterskie.
cóż wolverine i wiadomo czego można się po tym obrazie było spodziewać, do tego dodana mała maszynka do mięsa i mamy kolejny film bez żadnego polotu gdzie jedyne co może bawić to krew i stosy trupów latające na lewo i prawo, najbardziej zabawnie wygląda to w przypadku logana który zapomniał już że w swoim życiu zapewne zabił z 1000 osób, taki potworek jak większość filmów o superbohaterach (poza batmanem - i to nadal jedyny film seria która trzyma poziom od początku do końca) Ode mnie 4/10, większych oczekiwań nie miałem i ani nie zostałem zaskoczony, ani porażony.
Ooo, teraz już wiem ze film jest świetny i mogę na niego iść bez obaw że się rozczaruje, skoro Alex daje 4 to już wiem ze dla mnie będzie to albo 9 albo idealna 10.
No nic dziwnego, przecież Alex nie trawi filmów Marvela (co pokazuje kolejny raz), za to smakuje mu rozjechany przez krytyków BvS.
Wtedy wiesz, że warto wybrać się na film, kiedy Alex daje niskie noty.
Miałem rezerwację na wczoraj ale ostatecznie do kina nie pojechałem.
Natomiast opinia Alexa dodatkowo motywuje do pójścia na film za tydzień.
Jeśli lubicie filmy gdzie przewodnim momentem jest stos trupów to jak najbardziej wam polecam, taki John Wick fantasy, ale doszukiwanie się w tym filmie głębi lub kreacji postaci na miarę Batmanowskich to wolne żarty. Logan jest prosty jak siekiera, a młoda no cóż ... jeśli autor recenzji uważa że jej postać trzyma film... no mam wrażenie że autor ogląda tylko seriale jak Flash i Arrow ;)
Powinieneś wiedzieć jakie seriale superhero oglądam, bo zawsze jak je chwale to je w komentarzach krytykujesz. Wzbudzając tym moje nieprzerwane zastanowienie, po co oglądasz kolejne tytuły z tej samej stajni (a ściślej, z Netfliksa), skoro każdy jeden po kolei Ci się nie podoba :P
Ja jestem marudny jeśli chodzi o filmy ale nawet ja uważam, że ten film jednym z lepszych superbohaterskich. A pisanie o trzymanym batmanowskim poziomie brzmi jak słaba prowokacja.
Jeśli lubicie filmy gdzie przewodnim momentem jest stos trupów
To chwila, a to nie przypadkiem Batman Snyderowski mordował ludzi jak leci? Trochę Batmobilem, a potem jeszcze kilku w magazynie. Tam rozumiem, stos trupów był bardziej artystyczny?
No ale to Alex w całej swojej okazałości. Trupy w Loganie są "be", ale w BvS są wyrazem artystycznej wizji reżysera.
"Minimalnie zawodzi tylko sekwencja finałowego starcia, w której ograniczenie budżetu filmu nie pozwoliło w pełni wykorzystać potencjału uczestniczących w nim postaci."
Ja to w ogóle nie rozumiem tego zakończenia*. Albo mi coś umknęło, albo tak jak piszesz skończyły się pieniądze i twórcy postanowili na szybko zakończyć widowisko. A szkoda, bo do tego momentu był to naprawdę dobry film, który mógł być nie tylko godnym pożegnaniem Logana, ale i kina o superbohaterach.
*
spoiler start
W filmie pani pielęgniarka uratowała Laure i inne dzieci przed śmiercią, bo zła korporacja wynalazła x – 24, więc poprzednie ich twory były im już niepotrzebne. Laura ma te same umiejętności co Logan, więc chęć schwytania jej żywcem ma sens. Ale podczas finału schwytano nie tylko Laure, ale też pozostałe dzieci. Może mi ktoś powiedzieć dlaczego zła korporacja nie strzelała do pozostałych dzieci przecież chciała ich śmierci. I dlaczego szukano tylko x -23, a z innymi x-ami dano sobie spokój. I dlaczego przekroczenie granicy było tak ważne. W pewnym momencie zły doktor wypowiedział zdanie: nie mogą przekroczyć granicy. Ale dlaczego nie mogą. Czy w chwili gdy dzieci przekroczą północną granice USA wyparują, znikną z powierzchni Ziemi. A może ta scena miał działać jak w starych westernach, gdy bandzior przekroczył granice z Meksykiem to kawaleria nie mogła go już ścigać.
spoiler stop
Szczerze mówiąc, to cytowanym zdaniem raczej chodziło mi o powtórzenie po raz kolejny problemu Ostatniego Bastionu, czyli
spoiler start
Mamy sporą gromadę mutantów o różnorodnych mocach, którzy z tych swoich mocy prawie wcale nie korzystają, zamiast tego biegnąc do przodu i robiąc za statystów, dając się wyłapywać jeden za drugim. Już nawet nie wspominając o tym, że skoro byli od małego szkoleni, to powinni ze zwykłych najemników, którzy na dodatek chcą ich wziąć żywcem i nie mogą zabić, zrobić sieczkę.
spoiler stop
Co do tego, co wspomniałeś, to w sumie zgadzam się z zarzutami, zabrakło wytłumaczenia pewnych kwestii, przez co dostaliśmy luki fabularne. Łatwe do wytłumaczenia sobie samemu
spoiler start
na przykład potrzebowali mutantów żywcem żeby przed uśpieniem pobrać jakieś próbki/zrobić badania/cokolwiek; szukali tylko Laury bo wiedzieli że doprowadzi ich do reszty; po przekroczeniu granicy musieli by działać bezprawnie i ryzykować incydent międzynarodowy, a chcieli tego uniknąć
spoiler stop
ale mimo wszystko jakieś wyjaśnienia powinny znaleźć się w samym filmie. Nie przeszkadzało mi to jakoś podczas oglądania, bo klimat całości kupił mnie całkowicie, ale wada wadą pozostaje
Wlasnie wrocilem z kina. Film spoko (choc ma kilka dziur), ale najlepsi byli rodzice, co przyprowadzili na seans 6 latkow. Jedna dziewczynka pol filmu przeryczala, bo rodzicom sie nie chcialo sprawdzic od ilu lat jest film, no a wyjsc na poczatku (juz pierwsza scena zwiastuje co sie bedzie dzialo w tym filmie) to szkoda 20 zlotych za bilet. Ludzie sa jednak idiotami.
Obejrzalem w koncu Logana, co do zakonczenia filmu
spoiler start
nie moge uwierzyc, ze zginal :( wiem, ze w komiksach umieral na kilka roznych sposobow, ale w filmie sie tego nie spodziewalem
spoiler stop
Właśnie wróciłem. Miazga. Fakt, idzie sie przyczepic do kstatniej gonitwy, ale jednak nis zmienia to oszałamiającego klimatu. Mała błyszczy, scena z Xavierem w hotelu zrobiła robote, sam Stewart, jak to Stewart - ocieka charyzmą i każda scena z jego udziałem to był swoisty... Film? Film w filmie? Kiedy bierze tabletki w samochodzie, geniusz. ;) tak proste zagranie, tak przekonywujące... Szwarccharakter z mechaniczna reka tez na plus, pasuje mu taka etykietka cwaniaka.